Skocz do zawartości

[Sport] jakie jeszcze oprócz rowerów?


Eper

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
Napisano

A więc tak:

 

Narciarstwo - 17 lat

Siatkówka - 12 lat

Łucznictwo bloczkowe - 3 lata

dochodzi do tego jeszcze basen i rolki ale to już typowo rekreacyjnie.

  • Mod Team
Napisano

Ja regularnie biegam. Innych sportów chwytam się dorywczo. W tym roku miałem przyjemność zabawy na ściance wspinaczkowej i udziału w spływie kajakowym. Polecam, fajna zabawa. :)

 

Na łyżwy też czasami się wybiorę na miejscowe lodowisko zrobione na zamarzniętym zalewie. ;)

  • 2 miesiące temu...
  • Mod Team
Napisano

NO ja jak nie siedze na jedno śladzie :P to zbieram ekipe wsiadamy do dwu ślada i jedziemy sie pobawić linami.

 

Robimy wszystko co nam przyjdzie go głowy. Wspinamy sie, zjeżdżamy zewsząd sie tylko da ( legalnie czy tez i nie :P) Robimy tyrolki do tego celu mamy line stalową :D Skaczemy z mostów i innych konstrukcji ktore to nam umożliwiają we wmiare bezpieczny sposób. I wiem jedno :D "Gdy trzeszczy lina ... wzrasta adrenalina :D "

 

Plecam sie pobawic :D

 

No i od zeszłego roku coś tam pływam znaczy staram sie bo sie ukam dopiero :P

Napisano

Bieganie (oczywiście z dziewczynami)

trochę gimnastyki rekreacyjnej (bo sportowa to trochę za dużo wyrzeczeń)

czasem pływanie, do tego jak jest czas to karate...

Napisano

Wspinaczka sciankowa, bouldering to cale moje zycie :D Po prostu kocham to, przy kazdej mozliwej okazji jezdze do wiekszych miast na scianki i na skaklki pod Kraków.

  • 3 tygodnie później...
  • Mod Team
Napisano

Chyba się zabiorę za taniec :D, czy to sport jeszcze nie wiem, na pewno nie tak męczący jak kolarstwo. Od poniedziałku zaczynam salsę w parach :icon_cool:

Napisano

Ja tańczę od kilkunastu lat i traktuję to jako sport :) Bardziej mnie to męczy niż rower, pewnie dlatego bo robię to na wysokim poziomie (wyższym, niż jazda na rowerze), tam nie wystarczy robić coś np szybko, mocno, ale trzeba jeszcze dobrze w tym wyglądać. Spróbujcie dusić w pedały na rowerze i do tego uśmiechać się, mieć prosty kręgosłup, nie kiwać rowerem na boki i być ubranym we frak :P:P

  • 3 tygodnie później...
Napisano

SNOWBOARD !!!! :D

 

Co roku wyjeżdżam w góry zimą szaleć na desce :D . Po prostu nie przepuszczam żadnego zimowego sezonu, inaczej rok byłby stracony. Teraz rozkminiam nawet już 2 wyjazdy w 1 sezon - na jesień gdzieś i potem luty / marzec.

W tym roku w lutym byłem na Słowacji Chopok - polecam, spory wybór tras, jednakże najwięcej czerwonych i "czarnych" jak to uznają niektórzy :D Ale na takich pionowych ścianach, z cholernie dużym kątem nachylenia to dopiero zaczyna się zabawa :D na zatrzymanie się nie ma szans :D po prostu się zapierdziela krawędziami w dół xD Coś zayebistego.

 

Oczywiście na niebieskich też fajnie całkiem sobie dla relaksu pośmigać, chociaż ja jestem wariatem prędkości i na niebieskich żeby czuć frajdę muszę prawie na krechę jechać ;p . Póki co na snowpark jeszcze się nie odważyłem.. widziałem upadaki kolegów i innych osób - wyskoki na chopie 5,6 m nad ziemią, po czym lądowanie plecami i d**pskiem na twardym śniego, prawie na płaskim...

Co prawda była jeszcze poduszka dmuchana - można było się rozpędzić, wyskoczyć - wykręcić coś niemożliwego jakaś 540 backflip frontside czy Bóg wie co, i i tak lądowało się miękko zawsze, ale jak już się zdecydowaliśmy - zamknęli 4-tego dnia.

 

 

Ale ogólnie polecam taki sporcik :D Ja jeżdżę zawsze na maksa - od rana do wieczora każdego dnia, inni już padają, a ja prawie bez przerw [ jakieś obiadki kanapkowe najczęściej zjadałem w gondolach jadącwyciągiem na sszczyt ], po prostu szkoda mi było każdej minuty :D:D

 

 

W tym roku planuję: albo Włoskie Livigno lub Val di Sole, albo Francuskie Val Thorens, ew. coś innego we Fransuckich/Włoskich Alpach.

W ogóle w Livigno jest strefa bezcłowa, imożna tam markowe alkohole [ i nie tylko alkohole ] kupić za grosze :) to tak nawiasem.

 

A poza SB , aktualnie szukam alternatywy letniej - i myślę nad Wakeboardingiem, gdzieś na Mazurach, tylko największy problem znaleźć ekipę chętnych na takie coś ;]

 

CZasem Badminton również, tenis stołowy, rzadziej Siatkówka [ kiedyś to się łupałoo ]

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Napisano

Zależy co na WFie :icon_cool:

Ale uwielbiam grać w siatkówkę. Niby grać ogólnie nie umiem, ale serwy takie, że i mogę mieć serię 10 punktów.

 

Biegać nienawidzę, tak szczerze, to nawet nie ruszam się z domu bez roweru, głównie ze względów bezpieczeństwa ;)

 

A z pływaniem... Masakra! Ja cholernie boję się wody, nawet nie mam do niej zaufania kąpiąc się w wannie. Dlatego mam prysznic. Jedynie chodzę na basen z przymusu, bo w szkole tak ustalili, że wszyscy będą chodzić.

 

A piłka nożna... kiedy tylko zaproponują mi grę przyjaciele to gram, bo to lepsze niż siedzenie przy kompie... Ale ogólnie nie lubię tego sportu i to nie z powodu, że gram głównie na bramce...

 

Od niedawna zacząłem jednak marzyć o kajakarstwie, lub po prostu płynięciu łodzią. Wiem jak to brzmi z ust hydrofoba :laugh:

Inne sporty raczej są dla mnie niedostępne. Na kort tenisowy trzeba wydać masę kasy (no proszę, 20zł za godzinę?), rolki niby mam, ale są już na mnie za małe, a jazda na nich aż tak mnie nie wciągnęła, abym kupił nowe. Jazda na łyżwach mnie kręci, ale mam szansę jeździć na nich tylko podczas wycieczek szkolnych, a skoki ze spadochronami, na bungee... Nie u mnie na podlasiu, chociaż jeden koleś lata co wieczór na paralotni.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...