Skocz do zawartości

[Katastrofa] Samolotu prezydenckiego w Smoleńsku


Lookas 46

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W 100 % zgadzam się z postem Kamfana. Tutaj kolejne dobre artykuły.

 

Napisał casual Zobacz post

Przepraszam, że będzie tak trochę nieuporządkowane. Pisane na szybko, emocjonalnie. Ale chyba nie ma to znaczenia... Zresztą nie wiem czy cokolwiek jeszcze ma znaczenie.

 

Smutno mi, Boże.

 

Próbuję coś napisać, ale tak jak wczoraj, tak i dziś trudno jest zebrać myśli. I opanować łzy.

 

Czułem się w ostatnich tygodniach bardzo samotny. Ale nigdy w życiu nie czułem się tak samotny jak wczoraj. Otaczało mnie przez cały dzień wielu ludzi, a jednak czułem się tak, jakbym był jedynym człowiekiem na świecie.

 

Dzień wczorajszy był najsmutniejszym, najgorszym dniem mojego życia.

 

Mój Tata żyje, więc do wczoraj nie wiedziałem jakie to uczucie stracić Ojca. Lecha Kaczyńskiego kochałem jak Ojca. Płaczę pisząc te słowa. Był mi kimś najbliższym. Byłem dumny, gdy dwa lata temu, przy okazji kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego udało mi się, wraz z bratem i kolegą, przebić przez ochroniarzy i uścisnąć mu dłoń. Chcieliśmy, aby odczuł, że nie wszyscy młodzi ludzie są przeciwko niemu. W kilku słowach staraliśmy się dodać mu otuchy. Nie zapomnę błysku w jego oku na widok nas trzech- młodych ludzi, którzy byli całymi sercami z nim. Był wtedy szczęśliwy. A my byliśmy dumni, że dzięki nam zagościł na jego twarzy uśmiech. Chociaż na chwilę… Nigdy nie zapomnę jego wzruszonych i szczęśliwych oczu w tamtej chwili… Tak szczerych, tak prawdziwych. Takich jakim człowiekiem był. Prostolinijnym przede wszystkim. Takim, który zło nazywał złem, a nie mniejszym dobrem. Takim, co miał t a k za t a k- n i e za n i e- bez światłocienia. Takim, który bez względu na wszystko do końca bronił najwyższych wartości, którym pozostał wierny. Do końca.

 

Gdziekolwiek jesteś, Panie Prezydencie.

 

Na sam widok pogodnej twarzy Marii Kaczyńskiej napływają mi łzy do oczu. Nie było w niej cienia fałszu. Była na wskroś prawdziwa. A przy tym niezwykle taktowna i skromna. Dama, na jaką Polska czekała długo i zapewne długo poczeka. Prawdziwa dama, pod każdym względem. Nie sposób pogodzić się z jej śmiercią.

 

Przed chwilą odebrałem telefon- nie żyje Jadwiga Kaczyńska. Jej syn Jarosław został sam na świecie. Trzeba go wspierać modlitwą.

 

Każda osoba, która wczoraj zmarła pod Smoleńskiem jest bohaterem. Wszyscy oni bowiem jechali czcić bohaterów. Największych bohaterów. I tak jak oni oddali życie za ojczyznę, wypełniając patriotyczny obowiązek. Jechali z potrzeby serca. Polska, którą jechali czcić, Polska, której najlepszymi synami byli pomordowani oficerowie, była tą Polską, którą musieli kochać. I za którą, tak jak wielu z nas, tęsknili. Pewnie zastanawiali się jak potoczyłyby się losy naszej Ojczyzny, gdyby nie doszło to tamtego straszliwego mordu na najlepszych polskich patriotach. Ofiary wczorajszej tragedii są dla mnie bohaterami. Wszyscy.

 

Nie ma tu miejsca, aby wspomnieć każdego z osobna, każdego z tych, którzy oddali wczoraj swe życie w imię miłości do Ojczyzny. O każdym można mówić długo. Za wszystkich trzeba się modlić.

 

Nie mogę się pogodzić ze śmiercią którejkolwiek z tych osób.

 

Błogosławię narodowi gruzińskiemu. Każdy Gruzin jest naszym przyjacielem. Nie sposób opanować wzruszenia słuchając słów prezydenta Gruzji. Dla nich wszystkich Lech Kaczyński był bohaterem. Dlaczego dla tak wielu Polaków nim nie był?

 

Nie chcę pisać o obłudnikach i faryzeuszach. Nie zasługują na poświęcanie im czasu.

 

Nie wiem co teraz będzie z Polską. Bardzo się o nią boję.

 

 

NIE BĘDZIEMY RAZEM (Aleksander Ścios)

avatar użytkownika Redakcja BM24

Redakcja BM24, ndz., 11/04/2010 - 20:44

 

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu, po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę, idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć...

 

Trzeba było, by mój Prezydent zginął w Katyniu, w ziemi „ciemnego kresu”, gdzie giną najlepsi z najlepszych, odbierając ostatnią nagrodę. Trzeba było, by mój Prezydent wrócił w prostej trumnie, by tym, co na kolanach i tym, odwróconym od prawdy przypomnieć, czym jest ofiara życia.

 

bądź odważny gdy rozum zawodzi, bądź odważny, w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy...

 

Odwaga jest w nienawiści u tchórzy. Dlatego szydzili z niej, pytając o „ślepego snajpera”, gdy mój Prezydent został bohaterem Gruzji. Dlatego zagłuszano jego głos, gdy przypominał o mordercach z Katynia i drwiono z niego, gdy bronił naszej pamięci.

 

oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę, a kornik napisze twój uładzony życiorys...

 

Oni wiedzą, że dziś można. Pokazywać zdjęcia nigdy nie widziane, nazywać mężem stanu i ciepłym człowiekiem. Dziś, gdy mój Prezydent nie żyje, zgraja hipokrytów prześciga się w pochwałach, z nikczemnym przekonaniem, że martwy już im nie przeszkodzi. Po latach szyderstw, tanim bełkotem próbują zmyć hańbę wierząc, że oszukać Polaków jest rzeczą łatwą.

 

i nie przebaczaj, zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie...

 

Nie będzie przebaczenia. Dopóki trwa kolejna odsłona kłamstwa katyńskiego, załgany spektakl pod dyktando Moskwy, odgrywany przez media i rządzących. Rozpoczęty przed kilkoma miesiącami, gdy ten rząd, z tym pułkownikiem KGB postanowili z mojego Prezydenta uczynić przedmiot rozgrywek. Nie będzie przebaczenia, bo nim zebrano ciała ze smoleńskiego lotniska, już zabrzmiał haniebny dwugłos - o „winie polskich pilotów” i „roli jaką mógł odegrać upór prezydenta” - zwiastujący to, co będzie się działo za kilka tygodni.

 

Nie będzie przebaczenia, bo chcą nam zabrać nawet naszą dumę.

 

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej, oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz...

 

Chcą, żebyśmy ślepą nienawiścią wystawili się na ciosy. Łatwe do zadania, bo ten kto nienawidzi, już przegrał. Przed swoją maską „żalu”, chcą postawić naszą „wrogość” i pokazać ją światu, jako „dumę niepotrzebną”.

 

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla szpiclów katów tchórzy...

 

I dla namiestnika - który w nienawiści do mojego Prezydenta, przez lata topił lęk. Dziś – wyniesiony na jego śmierci, chce „łączyć w żałobie” i załganym frazesem - „bądźmy wszyscy razem” próbuje zatrzeć nieprzekraczalne granice.

 

Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na „zdradę o świcie” i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu „niezastąpionych”. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

Napisano

Proszę o uszanowanie przez Wszystkich powagi tematu i KATEGORYCZNE NIE WYRAŻANIE PRYWATNYCH OPINII NA TEMATY POLITYCZNE LUB TRĄCAJĄCE O POLITYKĘ ! ! !

 

Prosiłbym jednak o uszanowanie tego co powyżej.

Napisano

Prezydentowi dorobiono "medialną gębę" na którą wielu dało się nabrać. Jaki był naprawdę widać teraz. Wmawiano nam że jest pośmiewiskiem za granicą, że był nie lubiany, śmiano się z każdej wpadki. Okazało się że na świecie budził szacunek za prezentowane wartości takie jak patriotyzm, nieugiętość i pracę dla dobra Polski. Teraz widać jak wiele zrobił - szkoda że teraz. Okazało się że mieliśmy Bardzo Dobrego Prezydenta na którego większość z nas nie zasłużyła. Media w dzisiejszy czasach potrafią wiele, ale bezmyślność naszego narodu jest niestety powalająca.

 

KONIEC TO BYŁ MÓJ OSTATNI POST W TYM TEMACIE !

Napisano

J.w. jedni go równają z błotem inni idealizują (jedni i drudzy mają trochę racji) - jeśli będziemy to kontynuować skończy się na ostrej pyskówce, tak jak na preclu :)

 

Tam od 2 dni trwa "powiem ci wszystko o twojej rodzinie" ;)

Napisano

Jest to tragedia i należy tak ja przyjmować. Wiele osób już myśli jak na niej zarobić ale to są straszni ludzie.

Napisano

Witam,

wczoraj wróciłem z Warszawy.W środę podjąłem spontaniczną decyzję,by odwiedzić Pałac Prezydencki i w czwartek po szkole wyruszyłem w podróż.Dotarcie na Krakowskie Przedmieście poszło składnie,bo stałem z bratem w kolejce,a on studiuje w stolicy.Po 9 godzinach oczekiwania weszliśmy do pałacu.Widok tych wszystkich trumien jednocześnie zdumiewa,zasmuca i zmusza do refleksji.Zadziwiła mnie panująca w pałacu....cisza.Pomimo setek ludzi,którzy ciągle wchodzili było bardzo cicho.Przed trumnami pary prezydenckiej można jedynie uklęknąć i przeżegnać się,na nic więcej nie ma czasu, bo kolejni z kolejki czekają.Pomimo ogromnego zmęczenia (40 godzin bez snu,lekkie niedożywienie)cieszę się,że tam pojechałem i poniekąd jestem z siebie dumny,że spełniłem swój obywatelski obowiązek.

  • Mod Team
Napisano

Tragedia ponad podziałami. Szkoda że tylko takie wydarzenia potrafią jednoczyć Polaków. Bez względu na sympatie czy antypatie zginęła Głowa Państwa i wielu wartościowych ludzi. Boję się co będzie po zakończeniu żałoby, czy wróci czas jastrzębi i oszołomów, może jednak to wydarzenie złagodzi i otrzeźwi naszych polityków, mam nadzieję.

Póki co należy pożegnać ofiary wypadku w spokoju bez fałszywego patosu. Łączmy się i bądźmy solidarni jako naród.

Napisano

A jednak da się wylądować Tupolevem 134 w ostrej mgle -

 

Ciekawe zdjęcia :

 

http://s04.radikal.ru/i177/1004/e9/57606c5d8913.jpg

 

http://lh3.ggpht.com/_06bGa1QkqOY/S8ecr8LcOAI/AAAAAAAAD0I/WLLN7Y8qEO0/s1152/Untitled-8.jpg

 

http://img224.imageshack.us/img224/2006/shemasmolenskl3m.jpg

 

Nie wiem czy szanowne grono forum zdaje sobie sprawę, że teraz podczas żałoby narodowej w mediach trwa pranie mózgów...nam... ?!

Napisano

Tak, dlatego nie oglądam telewizji, tylko czasami zerknę na jakiś portal.

Nie byłem zwolennikiem Kaczyńskiego, nie oszukujmy się, dobrym prezydentem nie był, jednak to też człowiek, a każda śmierć boli - nie ważne czy go lubiliśmy czy też nie. Kiedyś rozmawiałem z ojcem, powiedział mi , że kiedyś w Polsce nastąpi takie wydarzenie, które wstrząśnie Polską i zmieni ją na lepsze, to chyba właśnie nastąpiło, pozostaje tylko czekać...

Napisano

zgodzę się z Wax'em. Zawsze tak jest. Tylko nie w tym momencie. Zginął prezydent. To jest wielka tragedia. W innych (czyt. zamachy na metro w Moskwie) przypadka to prali nam mózgi.

Napisano

A jednak da się wylądować Tupolevem 134 w ostrej mgle -

Nie wiem co chcesz udowodnić tym filmem :) Znacznie mniejszy samolot, bardziej sterowny, podejście z ILSem, ścieżka i pas oświetlony...nasz pilot nie miał tego wszystkiego.

Napisano

2 tygodnie po katastrofie można śmiało stwierdzać że to ruskich sprawa. Po pierwsze ten samolot przecież lądował kilka dni wcześniej z premierem na tym samym lotnisku. Po drugie na amatorskim filmiku który opanował YT widać i słychać jak zabijają polaków. Po trzecie autor tego filmiku po kilku dniach został zamordowany. Czemu się o tym nie mówi? Bo prawda boli.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...