Skocz do zawartości

[karbon] przewóz roweru z ramą karbonową na dachu samochodu


Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się czy są jakieś przeciwwskazania do przewozu rowerów z ramą karbonową na dachu roweru, instalując go w tradycyjnym bagażniku (koła przywiązane do rynienki i mocowanie za ramę). Czy ktoś z was już to robił? Czy macie jakieś patenty jak zabezpieczyć ramę w miejscu gdzie ściska ją mocowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli tylko o lakier to zgoda :icon_wink: bagażniki z twardszym plastikiem jako osłona lubią porysować ramę. Ale jeśli bagażnik ma dobrą trwałą gumę to nic się nie stanie. Wszystko od bagażnika zależy.

 

Co do filmiku, tu druga "zabawa" cannonami, tym razem karbon vs. aluminium:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba nawet nic owijać, chyba że o warstewkę lakieru się rozchodzi. Jeśli boisz się zgniecenia przez łapę bagażnika to na przykładnie Cannona Taurine

i tyle w temacie, nie ma o co się bać.

 

O :icon_wink:;) WOW

Ciekawe czy w tym Cannondale'u włókna się w strukturze splotu pozrywały lub chociaz lakier popekal :woot: (bo trzaski było słychać)

Spodziewalem się ze trzasnie elegancko ;) Ciekawe jak inne firmy produkujące ramy karbonowe wypadły by w takim teście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O :icon_wink:;) WOW

Ciekawe czy w tym Cannondale'u włókna się w strukturze splotu pozrywały lub chociaz lakier popekal ;) (bo trzaski było słychać)

Spodziewalem się ze trzasnie elegancko ;) Ciekawe jak inne firmy produkujące ramy karbonowe wypadły by w takim teście.

Najprawdopodobniej pękał lakier i może kilka włókien. Po ostukaniu w każdym miejscu rama brzmiała identycznie. Sądzę że znakomita większość ram karbonowych będzie się tak zachowywać.

 

A żeby nie odbiegać od tematu. Boi się ktoś jeszcze przewozić ramy z karbonu na dachu? :woot: Na ramy ogólnie nie działają wtedy aż tak duże siły aby uszkodzić ramę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Rama nawet po tak delikatnym zacisnieciu na imadle jest NIEBEZPIECZNA. Włokna na zewnatrz nie musza wykazywac zmeczenia materialu, to mozna zbadac dopiero specjalnym urzadzeniem i jesli sie nie myle - min. rentgenem.

 

Proponuje poczytac raporty NTSB z wypadkow Airbusow i wynikow badan jesli chodzi o wykorzystanie kompozytow - a dokladnie wykorzystania kompozytow w lotkach i ogonie. Tyle w temacie. I zeby nie bylo, do tej pory nic sie nie zmienilo w temacie, jako ze mam posrednio zwiazek z lotnictwem, technologia itp.

 

A chyba nie musze mowic iz technologia w lotnictwie wyprzedza kazda inna dziedzine?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Myślę że canondale mógłby z tego reklamówkę swoją zrobić... właśnie ciekawe jak inne marki by to przeszły...

Ja tez tak mysle szczegolnie zwracajac uwage na brakujace elementy suportu :icon_wink:

 

A tak poza tym to te filmiki juz maja niezla brode panowie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie problem z uszkodzeniem bikea na dachu to jedno a zgubienie to drugie.

 

 

Nie wiem czy pamietacie jak na bikefoto była fota bodajże Speca w carbonie i na ostrym wypasie który spadł z bagażnika Thule(seria z wadliwymi uchwytami). Chłopaki jechali na maraton, przed autostradą sprawdzili mocowanie sprzętu. Niestety po dojechaniu na maratonik bike'a nie było.

 

I właśnie dlatego kupiłem omege w kombi żeby sprzęt wozić :laugh:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dachu nie masz się co bać o rower,pod warunkiem że masz w miare dobry bagażnik i dobrze rower założysz, przed uszkodzeniem lakieru wystarczy dętka, przed zgnieceniem carbonu chroni guma uchwytu bagażnika,

też kupiłem omege kombi i tam wchodzi 8 rowerów z wypiętym przednim kołem lub 4 rowery bez rozbierania na leżąco :) przetestowane :)

w ten sposób i 200km/h możesz jechać i roweru nie zgubisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tej ramy ze zdjęcia to z tego co pamiętam, to jakaś panna miała wypadek na maratonie na którym byłem w Ustroniu.

Byłe na stronie bikemaratonu ogromna dyskusja, min przedstawiciela marki Kellys z userami.

Wrzało jak cholera, gość bronił się tym że dzięki temu że po najeździe na przeszkodę rama pochłonęła energię (świadomie tak zaprojektowana dodał) i dzięki temu dziewczyna wyszła z tego cało. Choć to pojęcie względne bo i tak jak mnie pamięć nie myli, wylądowała w szpitalu.

 

To tak tytułem małego OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna wiadomo, że Kellys to jeden wielki złom, (niestety z DOSKONAŁĄ(!) reklamą), łącznie ze swoimi obręczami, ale wiecie co tutaj akurat sprzedawcy się cieszą bo kellysowskie obręcze to najczęściej wymieniane obręcze na cały rynku. Streszczając proces ich produkcji przystaje do procesu produkcji supermarketowych obręcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie,

 

ta Pani to zawodniczka z Teamu Kellys. Znam ją osobiście. Wylądowała w szpitalu, fakt, ale już jest ok.

 

Co do zdania ne temat w/w ramy, cóż, co zaszło, wie najlepiej sama zawodniczka i firma Kellys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam,

 

Odświeżam troszkę temat. Dzisiaj pierwszy raz będę transportował ( z przymusu) rower na dachu. Cannondale zaleca bagażniki z mocowaniem na widelec, więc mam nadzieję, że nic się z ramką nie stanie.

 

Druga sprawa, jak wygląda transport na dachu w cięższych warunkach atmosferycznych( deszcz) ? Czy jakoś zabezpieczacie rower? W sumie szkoda trochę łożysk w headshoku albo łożysk w korbie.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...