Skocz do zawartości

[maraton] Fujifilm Bike Maraton Tarnów 11.07.2009r.


Drozdzu5

Rekomendowane odpowiedzi

mega: m2-16; open-34

 

Na tłok na trasie nie można było narzekać, jedynie w jednym miejscu gdzie przekraczaliśmy strumyk/rzeczkę i później był błotnisty podjazd, był korek bo część podchodziła. Trasa w porządku, oznakowanie także. Dobrze się jechało, do zobaczyska na kolejnej edycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie totalna niemoc na trasie w sumie od samego startu, pod koniec myślałem że nie dojadę, nie pamiętam żebym miał tak kiedyś wcześniej. Jak dla kogoś jeszcze było za łatwo to widocznie się opierniczał i podziwiał widoki zamiast ścigać B) Dla mnie Tarnów po poprzednim roku był najtrudniejszą, najbardziej niszczącą kondycyjnie edycją, a w tym roku było tylko bardziej przekichane. Żaden górski maraton mnie tak nie zmęczy :D

 

57open, 25m2, zaraz za @lkiem. Więcej ci już się nie dam objechać ale niech ci ten raz jeszcze będzie, zawsze mogę się tłumaczyć zgubieniem na trasie :) I tak jeszcze pozostanę liderem do następnego startu xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57open, 25m2, zaraz za @lkiem. Więcej ci już się nie dam objechać ale niech ci ten raz jeszcze będzie, zawsze mogę się tłumaczyć zgubieniem na trasie :D I tak jeszcze pozostanę liderem do następnego startu xD

 

Dogoniłem Cię na ostatnim zjeździe :D W sumie cały czas miałem Cię na oku ;) Ale nie wiedziałem, że na tak krótkim odcinku zyskałem aż 31 sekund ;) Następny maraton dopiero z 3 tygodnie, więc będe miał czas na podniesienie formy B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam!

Bardzo późno ten post, ale cóż, rzadko wchodzę na to forum.

 

Ktoś pytał o ramę Kellys'a, jak dobrze zrozumiałem to rama rozleciała się na dwie części (!!!), na tej hopce przy zjeździe z Góry św. Marcina, ostatni fragment trasy, był wyjazd z lasu, potem przejazd po łące i na dole taka hopka, nie wiem czy kojarzycie.

 

W sumie był to mój pierwszy start w Esce i nie jestem zadowolony, jednak wolę górskie maratony, tutaj była strasznie łatwa technicznie trasa, za dużo asfaltów i szutrów jak dla mnie. Startowałem oczywiście z ostatniego sektora, mimo wyprzedzenia masy osób na początku i tak zostałem przyblokowany na szutrach za Górą sw. Marcina.

 

Jechało mi się dość ciężko, było jak dla mnie za gorąco, wypiłem łącznie 5 bidonów na trasie MEGA, ostatecznie 18 w M2, 37 OPEN

 

 

.PaVLo.

Nie jechaliśmy razem przez prawie połowę trasy? Jechałem na czarnej Meridzie, jasno-niebieski strój, właśnie przed tym ostatnim, technicznym zjazdem ktoś mnie ostrzegał, żebym na nim uważał, potem mnie wyprzedził i na zjeździe efektownie wyleciał z trasy. Jechałem tuż za nim. Czy to byłeś Ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...