Skocz do zawartości

[maratony] Świętokrzyska Liga Rowerowa


Mateunio

Rekomendowane odpowiedzi

Wez mnie nie strasz, ze to nie byla najtrudniejsza trasa :/

Wiesz jak sie balem na tym pierwszy zjezdzie? Masakra :/ Generalnie zauwazylem, taka ciekawa rzecz, ze mimo iz mialem ustawione te same przelozenia i pedalowalem tym samym tempem, z takim kolesiem na poczatku, to on na kadzym metrze podjazu zyskiwal z 20cm. Wniosek jest taki, ze po pierwsze trzeba ostro zrzucic z siebie. Poza tym zauwazylem tez, ze inni sie tak szybko nie rozpedzali na tych zjazdach :/ Takie mialem wrazenie :)

Jak tam na pierwszym zjezdzie jest ta sciezka pozniej w prawo, to juz nie wyrobilem i pojechalem prosto...

 

Oczywiscie, ze nie zrazam :) Bylo super i generalnie bardzo mi sie podobalo :D na razie musze sobie dac na wstrzymanie, zeby noga doszla do siebie, no i oczywiscie doprowadzic sprzet do stanu uzywalnosci... Karcher jednak rowerowi nie sluzy :/ Fakt, ze moze nie takie straszne te zjazdy byly, gdyby nie to ze jechalem na prawie lysych oponach, a do maratonu przystapilem z 70% zuzytymi okladzinami ;) . Wedlug mnie Racing Ralphy wogole sie nie sprawdzily i od dzis uwazam ze sa to opony dobre na szose :) Jak patrzylem na opony mijajacych mnie osob, to naprawde zadna nie miala tak zapchanych blotem kol...

 

Najgorsze bylo w sumie to, ze sam musialem sie jeszcze w ten deszcz turlac do domu, gdzie oczywiscie spotkala mnie mila niespodzianka, poniewaz mial byc ojciec a gdzies pojechal i w sumie do 19 stalem zmarzniety pod domem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te pierwsze zjazdy również sprawiły mi spory problem ale może to przez stres na starcie. może potrzebowałem wyczuć w sumie nowe opony. później już się rozkręciłem i bylo ok.

co do zrzucania z siebie nie wiem czy znasz książkę "kształtowanie cech motorycznych sportowca" tam to było opisane. wraz ze wzrostem masy ciała siła względna spada. były tam jakieś wzory a wynikalo z nich że siła mięśnia rośnie wolniej niż jego masa. no i oczywiście wycieniowanie czyli mniej tłuszczyku do wtargania na góre :D

jeśli uważasz że możesz coś w tym względzie poprawić zrób to :)

a zjazdy to oprócz techniki też psychika. trzeba się przełamać. w Daleszycach udalo mi się i teraz już nie mam jakichś szczególnych lęków by szybko zjeżdżać.

ale i tak podjazdy to to co lubię najbardziej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A jak z trudnoscia? Beda takie sam mordecze zjazdy i jeszcze gorsze podjazdy? W opisu wynika, ze trasa w wiekszosci po plaskim :)

 

Ja sie chetnie pisze ale!

1) beda fundusze

2) raczej na dystans FAN, bo troche szkoda mi roweru od razu po serwisie :)

3) jak bede mial z kim wrocic do domu, zeby znow nie powtorzyc sytuacji, ze ja zmarzniety, poobijany na rozwalonym rowerze sie turlam do domu, po czym zastaje dom zamkniety i 3 godziny na deszczu i mrozie czekam, az laskawie matka wroci z pracy...

4) podwiezie mnie ktos? ledwo trafilem w Kielcach na start, a co dopiero gdzies w Suchedniowie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko powiedzieć, nie ma profilu trasy, tylko mapka. Powinno być nieco lżej niż w Grabinie, może nieco szybciej, ale to zależy też od pogody. W sprawie transportu popytaj na forum na stronie organizatorów: FORUM. Możliwe, że ktoś cię zabierze, w końcu z Kielc będzie sporo osób, ewentualnie uderz do biura zawodów i popytaj. Nie ma rzeczy nie możliwych :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, jeszcze z mila checia bym dopracowal przed maratonem moje V-ki, bo po FULL serwisie, owszem, zostaly wymienione okladziny, przesmarowany suport(wnioskuje po niewielkiej ilosc smaru ktory wyciekl), stery(rowniez wycieklo troche smaru). ALE! mam watpliwosci czy zostaly wymienione linki i pancerze hamulcow :) Raczej nie wydaje mi sie, bo doskonale poznaje zgniecona w jednym miejscu linke hamulca przedniego :) O regulacji hamulcow mowy byc nie moze przynajmniej z przodu, bo tyl wyglada dobrze. Szczeka lewa pracuje 1-2mm natomiast prawa 4-5mm!!! Przerzutki zostaly wyregulowane i chodza miodzio super, z tymze lancuch mi przeskakuje na kasecie, za co ja obwiniam zajechany naped ktory ma z 5-6k km na jednym lancuchu :/

Mam problem z wrzuceniem lancucha na 3 koronke z przodu jesli z tylu mam bieg 8/9 jak zmienie na 5/6/7 i szybko krece to wchodzi raczej bez problemu, wiecie jak to naprawic?

 

Tylny hamulec pracuje 3-4mm ale obie szczeki równoczesnie i bez problemu blokuje tylne kolo, wiec jest spoko :D

 

Pedaly rowniez wydaja mi sie nie tkniete choc prosilem o przesmarowanie...

Wszyscy tak polecali serwis sklepu suport ale chyba mnie robia w ch#$%a :D

 

Nastepnym razem nie dam sie! Posprawdzam ustawienia hamulcow(zrobie zdjecia), oznacze niewidocznie pancerze i linki.

Jakies rady jak sprawdzic czy suport, stery, piasty i pedaly zostaly przesmarowane???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam był wam ktoś dzisiaj na Świętokrzyska Liga Rowerowa w moim mieście jakim jest Suchedniów :) jeśli tak to jakie są wrażenia po trasie ja jechałem trasę Fan wyróżniającym sie srebrno czerwonym Giantem z Suntourem xcr 120mm z przodu nr 126 :P Moim zdaniem trasa była dosyć trudna i męcząca najgorsze jednak było błoto kilka km przed końcem ja się upaćkałem nim po kolana. Przyjechałem na 43 miejscu ogólnie na 6 w mojej klasie ;) w sms'e dostałem że jestem 5 a więc na nagrody bym się załapał no ale cóż sms to info nie oficjalne więc nie mogłem mieć 100% pewności że jestem 5 ... ogółem jestem bardzo zadowolony z wyniku oraz z tego że trasa była naprawdę fajna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj, przejechałem dystans FAN, w sumie mogłem jechać na duży bo mi się nudziło potem na mecie czekając na zawodników z dużej pętli.Ale jeszcze forma nie ta. Co to do dystansu FAN to według mnie nie był wyjątkowo ciężki do przejechania, poza błotem w końcowej części, był przejezdny dla każdego. Kocie łby skutecznie wybijały z rytmu jazdy. Trasa świetnie oznakowana , jak zwykle zresztą ;) Dostałem esemesa że jestem 3 w kategorii ale gdy zobaczyłem wyniki byłem już 4 także najgorsze miejsce ;)

na pewno pojadę w Piekoszowie za miesiąc.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie maraton był dosyć trudny ;) ponieważ to pierwsza taka impreza w moim życiu ;) a poza tym nie przygotowywałem się do tego jakoś zbytnio do Piekoszowa też jadęB) więc do zobaczenia na starcie :D a teraz mam zamiar jechać 19.07 na mazovie do Szydłowca. Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te kocie łby to trochę przesada. dobra niech będą jako urozmajcenie ale nie jako motyw przewodni. trasa zbyt płaska-brakowało mi długich podjazdów ale może dla kogoś to zaleta. dla mnie wada :P

z dotychczasowych wyścigów z cyklu ten zrobil na mnie najgorsze wrażenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie same wrażenia - te kocie łby wymęczyły wszystkich strasznie. Marzyłem w tym momencie o fulu. Ale było parę fajnych momentów, np zjazd asfaltem, gdzie miałem dokładnie 70,33km/h B). No i tradycyjnie zerwałem szprychę :P

70km/h!!! Cos mi sie nie chce wierzyc... ;) To jaki ten zjazd musial byc stromy i dlugi?

 

Ja najwięcej miałem na jednym zjeździe w lesie 51,1km/h a i jedzie ktoś z was na mazovie do Szydłowca ?? jak tak to na którą trasę jedziecie ??

 

To juz predzej, i realniej zakladajac ze zjazd byl w linii prostej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

70km/h!!! Cos mi sie nie chce wierzyc... :whistling: To jaki ten zjazd musial byc stromy i dlugi?

był długi i stromy. w dodatku kilka łuków zza których nie było widać czy coś się nie zbliża z przeciwka ( wyścig w otwartym ruchu drogowym ). moja na nim prędkość to 61km/h ale opony... maxxisy medusy ze swymi klocuszkami biegły jak na paluszkach B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bez dokręcania na zjeździe, o którym wspomina marsman miałem 59,5, ale za ostatnim zakrętem się zdziwiłem jak wyrosła mi przez kołem czarna honda :icon_wink:

Generalnie te kocie łby mogły zniechęcić i ostatnia kilometry po baginnym błotku.

Ale generalnie wg. mnie było parę ostrych podjazdów. I cóz ta atmosfera kameralnego maratonu. Tego na mazovii nie ma, a szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dobra jak tam humory dopisuja na niedzielny ostatni etap? Ogladaliscie juz trase?

Dzis przejechalem trase i uwazam ze zdecyduje pogoda. Zdecydowanie, choc trasa wyglada na duuzo latwiejsza niz Grabina.

Sa z co najmniej 3 zjazdy na ktorych starzy wyjadacze spokojnie pocisna z 50km/h, ja zjechalem asekuracyjnie z predkoscia ok. 25km/h, zreszta tu jest temat w ktorych cos skrobnalem na temat trasy :w00t:

http://www.forumrowerowe.org/topic/57412-wycig-kielce-13-wrzenia/

 

Enjoy! :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie maraton zapowiada sie za######iscie... <_<

 

Pies pogryzl mi bidon, posypaly mi sie lozyska w przedniej piascie, a matka powiedziala ze mi nie oplaci startu... :)

 

W dodatku nie przyszla zamowiona na allegro pompka, a jutro(kiedy ostatni dzien sa czynne sklepy i mozna sie zapisac na maraton) jade do zasranej Warszawy.

Co wiecej matka mi caly czas mi pieprzy zebym sobie znalazl mieszkanie, a jak juz znalazlem to jej o########a i mi go nie oplaci, bo jeden koles jest na 5 roku, jeden pracuje a trzeci c### wie co i na pewno nie bede mial warunkow do jakiejs pieprzonej nauki... :angry2:

K#### czy wszystko musi byc przeciwko mnie???

Jakies pieprzone fatum krazy nade mna i nie daje mi wystartowac w SLR...

 

@EDIT

Wlasnie oficjalnie zapisalem sie na maraton,

koszt naprawy piasty max 40-50zl... Pieknie :) Ta piasta tyle wart nawet nie jest <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...