Skocz do zawartości

[jazda]Co nas motywuje do jazdy ?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mijające kilometry tras, krajobrazy, chęć poznawania okolicy itp.

Dążenia do celu, który sobie wcześniej obrano, zmęczenie (lubię jak jadąc rowerem czuję mocne zmęczenie, wiem wtedy, że coś zrobiłem :wallbash: ). Jest to sposób na wolny czas, lepiej się zająć czymś pożytecznym, a zarazem przyjemnym niż siedzieć przed komputerem/TV.

 

Niestety, ale ja chyba jestem z cukru :bye2:, tzn. chciałbym pójść na rower, ale jak widzę to co się za oknem dzieje (pogoda) to wolę posiedzieć w domu lub pojechać na basen. Nie lubię jeździć w deszczu itp. Dlatego obecnie ciężko z wyjściem na rower, ale jak tylko się pogoda poprawia to biorę rower i idę jeździć.

Napisano

Mnie do jazdy motywuje przede wszystkim chęć oderwania się od rzeczywistości chociaż na parę godzin oraz pooglądanie fajnych krajobrazów i zwiedzenie miejsc które nigdy bym na piechotę lub samochodem nie zobaczył. :blink:

Napisano

Igl4k bardzo dobrze to ujął. Oderwanie się od codziennych spraw, podziwianie pięknych widoków i aktywność fizyczna :blink:

Napisano

A mnie ostatnio motywuje poprawa wyników na treningach. Po każdym udanym treningu mam taką motywację do następnego, że aż mi się chce latać :(

Napisano

hmm :) mnie motywują wyścigi cała adrenalina :D Czasem też lubię sobie polatać tak bardziej turystycznie aby po zobaczyć świat z innej perspektywy. Na rowerze znikają wszystkie inne problemy, że jutro sprawdzian itp. Wsiadam i jedynym moim zmartwieniem jest wiatr w twarz :D

Gość BarteX88
Napisano

A mnie motywują znajomi, tzn. ludzie z którymi jeżdżę, po prostu muszę skopać im tyłki ;D no i bikemaratony :icon_mrgreen: Natomiast jeśli chodzi o sam początek, to składając rower, i wsiadając na niego chciałem oderwać się od życia codziennego, zapominałem o wszystkim. Odstresowałem się, "wypocząłem" no i znalazłem ciekawe hobby.

Napisano

U mnie to bardzo prosta odpowiedź, jeżdżę bo bardzo to lubię :) Uwielbiam zapach lasu, zmieniający się krajobraz, pokonywanie kolejnych kilometrów i stromych podjazdów...

Jeżdżę sama, ale to daje mi tyle wolności, nie muszę się z nikim ścigać, na nikogo czekać, to taka moja odskocznia od tego zwykłego życia.

Dodatkowo oczywiście rower to ruch, a ja jak każda Kobietka chcę dbać o swoje ciałko :D Poza tym nikt mi chyba nie poda lepszego sposobu na posiadanie cudnie jędrnych pośladków :P

Napisano

Mnie motywuje chęć zgubienia brzucha, który mi wyrósł po tym, jak przestałem ganiać rowerem... :whistling:

 

A poza tym to oderwanie się od rzeczywistości... :thumbsup:

Napisano
czy może kręcimy z nudy i braku innych zajęć

 

też,nawet bardzo czesto z tego powodu.

ale nawet czesto po pracy lub braku nudy,az czlowieka roznosi w domu,i ja np musze sie dziennie gdzies przejechac,a czasem walnac konkretna szose ;)

kolejny powod to taki ze kasy mało na paliwo i auto sie wyciaga 2 razy w tyg na duze zakupy lub w brzydka pogode.

czasem nie mam siły i pojechał bym do znajmych na 2 koniec miasta skuterkiem ale nie posiadam niestety,wiec rowerek i ogien :icon_wink:

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Natura, chęć wyrwania się od blacho-smrodów oraz szum gum!^_^ No i najtańszy i jeden z najszybszych środków komunikacji w zatłoczonym mieście.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Dobre pytanie. Nie wiem co mnie motywuje... U mnie chodzi raczej o plusy

-dobry na miasto - korki to nie dla mnie

-kondycja - nie narzekam, ale od zawsze lubiłem się ruszać

-wygląd - rozwijanie mięśni (moja pani uwielbia moje łydki ;D)

-bezawaryjność i zwinność - wjade gdzie tylko chce i jest bezawaryjny (przynajmniej mój egzemplarz ;))

-relaks - najlepszy na odstresowanie

-radośc z jazdy - bo żaden silnik nie zastąpi radości z własnego wysiłku

 

Pozdrawiam wszystkich roweromaniaków :)

Napisano

Cóż...

Dlatego, że:

- lubię to

- odstresowuje mnie jazda w lasach i zadupiach

- bo lubię

- bo dobrze mi to robi na kondycję

- no i najważniejsze: bo lubię :D

Napisano

Jak dla mnie sprawa jest dość prosta – wsiadam na rower i jadę...

Najważniejsze jest to, że wtedy liczy się tylko rower i droga przed przednim kołem... W tych chwilach nie ma zmartwień, trosk, problemów, tak dobrze znanych z życia codziennego...

To sobie cenię najbardziej.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...