Skocz do zawartości

[amortyzator] Taiwan a USA?


Rekomendowane odpowiedzi

A czemu prawdopodobieństwo wpadki jest większe? Przemysł w Azji nie jest zacofany. Pomyśl sobie co ludzie w USA mogą myśleć o produktach robionych w Polsce. Pewnie to samo, co my o Azji, czy czymś. Oczywiście, zdarzają się syfy, w produktach tworzonych na dalekim wschodzie, ale nie jest to z powodu lokalizacji, a z powodu kiepskiego procesu technologicznego, gorszych materiałów (a co, jeśli tworzone w stanach, to od razu z dużo lepszych materiałów? A g... prawda...), złej kontroli jakości etc.

 

Jakbyś miał do wyboru na przykład RS Rebę (Tajwan), lub najtańszy model Manitou (np. Six) robiony w USA (nie wiem, czy te niskie modele też były z USA, teraz tylko teoretyzuję), to co byś wybrał? Patrzyłbyś na pracę, czy na naklejkę "Made In..."?

 

PS Ilu z Was jeździ na Poisonach, Giantach itp? Te ramy spawane są na dalekim wschodzie. Ale chyba nie powiecie, że to sh*t?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jesteś tego pewien?

 

poza tym dt jako producent piast/szprych/nypli/obręczy raczej nie ma wielkiej konkurencji na rynku. dt jest potentatem jesli chodzi o szprychy, piasty tez maja co prawda konkurencje ale skala produkcji konkurencji jest miniaturowa.

masz pewnosc ze masówka ktora jest np w rowerach gt czy innych (koła - a dokładnie piasty) nie jest robiona na tajwanie albo w chinach? ja kół dt nie kojarzę juz z czyms ekskluzywnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze czytac ze zrozumieniem. Nie napisalem ze produkty z Azji prezentuja nizszy poziom, tylko ze prawdopodobienstwo wpadki na tamtym rynku jest wieksze. Jezeli porownacie odsetek firm azjatyckich i europejskich, ktore oferuja odpowiednie standardy jakosciowe to wielu branzach przemyslu porownanie to wypada zdecydowanie na niekorzysc Azji. Na codzien zajmuje sie wyszukiwaniem dostawcow do nowych projektow rozwojowych w branzy motoryzacyjnej i mam wiele negatywnych doswiadczen z firmami z Azji. Co wcale nie oznacza, ze nie mozna zbudowac w Azji rownie solidnej bazy dostawcow jak w Europie. Jest to tylko duzo trudniejsze. Dlatego jezeli mam do czynienia z produktem, ktory od producenta i jego dostawcow wymaga odpwiedniego know-how wolalbym gdyby pochodzil z Europy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc produkty z Azji niby złe nie są..ale większa szansa że trafi się na sprzęt z niedociągnięciami, ubytkami i innymi felerami. A to głownie z tego powodu że tam odbywa się straszna masówka. Im więcej się tam wytwarza tym gorsza kontrola jakości... mimo że materiały są wysokiej jakości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaa to ze tam jest masowka zalezy od pazernosci producentow :) przerzucaja sie tam zeby nie tylko walczyc z konkurencja ale tez sie wiecej nachapac :D

mysle ze wielcy liczą sie z tym ze moze wyjsc im sh*t. zastanawialem sie kiedys czy to nie wplywa znacząco na straty ale chyba nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jesteś tego pewien?

 

poza tym dt jako producent piast/szprych/nypli/obręczy raczej nie ma wielkiej konkurencji na rynku. dt jest potentatem jesli chodzi o szprychy, piasty tez maja co prawda konkurencje ale skala produkcji konkurencji jest miniaturowa.

masz pewnosc ze masówka ktora jest np w rowerach gt czy innych (koła - a dokładnie piasty) nie jest robiona na tajwanie albo w chinach? ja kół dt nie kojarzę juz z czyms ekskluzywnym.

 

Nie mam pewności i dt też nie kojarze z czymś ekskluzywnym, ale sugeruję sie opiniami innych i jak dotąd (pomijając cenę, rzekome stosowanie łożysk maszynowych z lenistwa itd) ludzie na pracę i żywotność nie narzekają - więc śmiem twierdzić że robią dobre koła. Natomiast nt maviców (piast) jest dużo negatywnych opinii więc tutaj mam prawo twierdzić, że poszli na ilość a nie jakość.

 

A co do tematu to skoro firmie zależy na utrzymaniu wizerunku jako solidnej itp to niemoże sobie pozwolić na odwalanie chautury bo o wiele łatwiej jest stracić klienta niż go pozyskać i "zadowolony klient pochwali się 5 osobom a niezadowolony klient pozkarży 10". Przykładem jest Nike, gdy ludzie w USA dowiedzieli się, że wykorzystują dzieci do pracy to sprzedaż spadła im o około 50%, zrobili kampanię "naprawiającą" ale i tak już rynku nie odzyskali. To samo jest z jakością, skoro kupiłem raz, drugi produkty firmy Y i sypnęły się szybko natomiast mój kolega kupił rzeczy firmy X i cały czas używa ich i nie widać, aby się rozlatywały to ja uciekam właśnie do firmy X i już nawet nie patrzę na firmę Y bo mnie po prostu oszukała. Skoro ktoś mnie nie szanuje to ja nie widzę powodu aby szanować tego kogoś.

 

Reasumując, to prawda. że firmy uciekają do Skośnych z pazerności ale o jakość muszą dbać i ta, która wyrobiła sobię dobrą markę wsród klientów to bedzie robiła wszystko aby jej nie stracić.

 

Ludzie w USA czy w Chinach to są tak samo zdolni tylko, że w krajach rozwiniętych dostęp do edukacji jest standartem natomiast w krajach rozwijających się dopiero zaczyna stawać się owym standardem. I wg mnie tutaj też jest znacząca różnica. Ten ze średnim jednak jest bardziej "kumaty" niżeli taki co ledwo umie czytać i pisać. I tutaj bardziej nalezy doszukiwać się różnic plus oczywiście kontrola jakości i użyte materiały.

 

Co do produkcji to ostatnio słyszałem, że producenci chcą teraz przenosić swoje faktorie do Afryki bo tam siła robocza jest jeszcze tańsza. Jak tak dalej pójdzie to prezesi sami zaczną wszystko robić aby zaoszczędzić na pracownikach :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nikt nie pozwoli sobie na przeniesienie produkcji do Chin czy inne Tajlandii ryzykując utratę jakości swojego produktu.

Sam pracuje w firmie zajmującej się obróbką mechaniczną ( www.ferrpol.com.pl ). Produkujemy m.in. dla motoryzacji czyli przemysłu gdzie w ostatnich latach odbyła się największa walka z kosztami. Odczuliśmy to jednak tylko w krótkim czasie kiedy kilka produktów klienci zabrali do Indii i właśnie do Chin. Tak szybko jak zabrali tak zostało to ponownie uruchomione w Polsce. Ewentualne reklamacje, trzymanie buforów czy dostawy "just in time" są poprostu nie możliwe do wyegzekwowania w chinach. Nie wyobrażam sobie żeby fabryka w chinach zrobiła dla klienta 5szt wzorów do prób. Czas dostawy, koszt i ewentualne poprawki zjadły by wszystkie zyski które uzyskamy na partiach produkcyjych.

Bardzo dobrze idzie im natomiast produkcja wielkoseryjna ale detali prostych, gdzie poprostu nie można popełnić błędu. O inną produkcję jesteśmy spokojni jeszcze przez wiele, wiele lat.

 

Kiedyś był na forum link do firmy która produkuje ramy. Przynajmniej setka wzorów w całej gamie barw. Były tam modele zarówno marek popularnych ale uznanych jak Giant czy Trek ale były tez typowo marketowe "rakiety" jakich miliony są sprzedawane na całym świecie.

 

Czy Chińskie jest gorsze - według mnie NIE.

Jeszcze kilka lat temu podobnie jak My teraz na chiny reagowali niemcy na części z Polski. Teraz np produkujemy w mojej firmie części dla Mercedesa, BMW, obudowy zacisków dla Brembo, osprzęt do rowerów stacjonarnych Kettler'a i wiele innych części dla firm uważanych w swoich branżach za absolutny TOP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak w takim razie wytłumaczyc działania Marzocchiego,który najpierw przeniósł produkcje do Azji,a klientom tłumaczy,że gotowe amortyzatory będą z powrotem transportowane do Włoch do kontroli jakości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Azji taniej można wyprodukować amorka (tańsza siła robocza), a we Włoszech można dokładnie skontrolować jakość widelców. Dużo firm ma kontrolę jakości u siebie w kraju, a produkcję na dalekim wschodzie, nic nowego. I także nie oznacza to, że produkt będzie gorszy niż wykonany na zachodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...