Skocz do zawartości

[Wypadki]Rower vs Samochód


Orzech89

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co piszesz to to była tylko i wyłącznie Twoja wina :icon_mrgreen: ...Uwage trzeba zwracać zawsze a szczególnie w przypadku takich manewrów :P .

A co do patrzenia w lusterka...to zdecydowanie najwięcej zobaczysz w lusterku wstecznym ;) . Przy tego typu cofaniu głownie w nie należy patrzeć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie nie wiem czy ta ulice mozna przekraczac w dowolnym miejscu czy na pasach. A we wstecznym zobaczysz to co jest za Toba bezposrednio, ale nic po bokach samochodu. A bokiem tez mozna potracic. Nie wspomne o tym ze mozna przytrzec jakis zaparkowany samochod po lewej (stad trzeba patrzec tez w lewe boczne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba od niedawna masz prawko sosna119 ??? Owszem na kursie mówią żeby ogladać się przez tylną szybę ale na pewno nie cały czas. Zreszta to co zobaczysz odwracając się zobaczysz we wszystkich lusterkach. Jeśli kiedykolwiek zdarzy Ci się jeździć samochodem ciężarowym to się przekonasz że zdecydowanie sprawniej i pewniej można cofać patrząc tylko i wyłącznie w lusterka. I jeśli tego się nauczysz to obracać będziesz musiał się tylko w sporadycznych przypadkach. I jesli nauczyłbyś się tego na samochodzie ciężarowym to nie miałbyś już najmniejszych problemów by w osobówce tak cofać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GZA - wszystko zalezy samochodu jakim jedziesz. To oczywiste ze wszystko jest w lusterkach, ale mozna jednoczesnie patrzec tylko w jedno lusterko. A sa samochody w ktorych jak sie obrocisz to z tylu zobaczysz od razu to co we wszystkich lusterkach jednoczesnie. No prawie, ale wystarczajaco wiecej niz w kazdym z lusterek z osobna. Ale to zalezy od samochodu. W moim akurat tak jest.

Tak sie zastanawiam, czy sytuacja jaka mialem nie bylaby taka sma gdyby potracic kogos jadac przodem. a wowczas pojawia sie pytanie czy on mogl przejezdzac ulice w poprzek. Zreszta jest to ciekawe nawet z punktu widzenia pieszych.

Czy jest gdzies to uregulowane jakie ulice mozna przechodzic i kiedy nie po pasach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeśli byś jechał normalnie do przodu i ktoś by przekraczał jezdnie w niedozwolonym miejscu to mimo to musisz go przepuścić jeśli pieszy jest już na jezdni.

A co do prawnego aspektu to jest to zawarte w przepisach w jakich miejscach możesz przechodzić. Możesz przejść przez jezdnię w miejscu gdzie nie jest przejście wyznaczone gdy: najbliższe przejście dla pieszych jest w odległości co najmniej 100 metrów od miejsca gdzie chcesz przekroczyć jezdnię oraz można przekraczać jezdnie w obrębie skrzyżowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba od niedawna masz prawko sosna119 ??? Owszem na kursie mówią żeby ogladać się przez tylną szybę ale na pewno nie cały czas. Zreszta to co zobaczysz odwracając się zobaczysz we wszystkich lusterkach. Jeśli kiedykolwiek zdarzy Ci się jeździć samochodem ciężarowym to się przekonasz że zdecydowanie sprawniej i pewniej można cofać patrząc tylko i wyłącznie w lusterka. I jeśli tego się nauczysz to obracać będziesz musiał się tylko w sporadycznych przypadkach. I jesli nauczyłbyś się tego na samochodzie ciężarowym to nie miałbyś już najmniejszych problemów by w osobówce tak cofać.

 

Trochę ponad rok. Częściowo masz rację z tą ciężarówką, ale zdarza się sytuacja, że ludzie stają w sposób uniemożliwiający zobaczenie ich w żadnym z lusterek bocznych - kilka lat temu był taki wypadek gdzieś na Górnym Śląsku, że cofająca ciężarówka rozjechała jakiegoś dziadka - kierowca nie miał szans go zobaczyć.

 

Co do cofania samochodem ciężarowym to mogę powiedzieć, że mój ojciec był przez 26 lat kierowcą (z czego ostatnie kilkanaście dużego 40-tonowego zestawu) i przejechałem z nim kilkaset tysięcy km. Niestety zmarł 2 lata temu i od tamtej pory jeżdżę tylko sporadycznie ze znajomymi.

Oczywiście miałem okazję prowadzić ciężarówkę, a także pracowałem jako kierowca samochodu dostawczego "izotermy" wożąc pieczywo po okolicznych sklepach - cofałem nie raz mając do dyspozycji tylko boczne lusterka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeśli byś jechał normalnie do przodu i ktoś by przekraczał jezdnie w niedozwolonym miejscu to mimo to musisz go przepuścić jeśli pieszy jest już na jezdni

No wiadomo ze nie mozna celowo ludzi rozjezdzac, ale nalezy tu zaznaczyc ze nie zawsze sie zdazy zareagowac na takiego delikwenta i wowczas nie ma winy kierowcy wg mnie. No chyba zeby mu udowodnili ze widzial go i dalby rade zareagowac odpowiednio (raczej niemozliwe do udowodnienia) lub gosc by grzal niewiadomo ile lub sam bylby nagrzany :D

 

Co do 100m to ciezko stwierdzic. Raczej bylo mniej niz 100. Zreszta ile by nie bylo to sytuacje gdzie samochod cofa sa niebezpieczne. Sam jak cofam z parkingu przy markecie to jak patrze do tylu (obracajac sie lub w lusterku) przez polowe czasu cofania to dobrze. Reszte czasu patrze do przodu czy nie przytre samochodow obok... Niestety nie wszyscy maja tego swiadomosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny od starcia z samochodem dzieliły mnie milimetry, a skóre uratował mi chyba mój wrodzony brak zaufania do wszystkich na drodze. Sytuacja była jak na obrazku:

 

ryswf1.jpg

 

Czerwona strzałka to mój tor jazdy, niebieska tor jazdy samochodu - sprawcy zamieszania. Stoje sobie jako pierwszy i czekam az będzie miejsce aby wjechać na rondo. Za mną nie stoi nikt. W pewnym momencie zrobiło się troche miejsca no to ja na pedały i jade. Już dojeżdzam do pierwszego zjazdu z ronda, i nagle pisk i droge zajeżdża mi Audi, skręcając przed nosem w ten właśnie zjazd. Jak poczułem pojazd obok siebie, to od razu zacisnąłem klamki. Gdybym spóźnił się chwile, to pewnie gość by mnie zabrał zderzakiem. Tak zatrzymałem się tam gdzie na obrazku czarna kropka. Adrenalina skoczyła mi zdrowo, wariatów drogowych nie brakuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Na Skrzyżowaniu wystarczy że się człowiek trzyma swojego pasa i nie powinno to stanowić żadnego problemu z przejazdem lub zajeżdżaniem drogi, wiadomo każdy ma pasy wymalowane. Na rondzie jest problem bo nie masz żadnych pasów i zapobiegawczo lepiej się trzymać środka żeby było łatwiej wszelkie manewry wykonać i nie dać się wyprzedzić z żadnej strony. Nie przesadzajmy, ale wjeżdżając na rondo samochody zwalniają do ok 20/30 km/h a taką prędkość również i my możemy bez problemu utrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkala dzis mnie nie mila sytuacja. Jade sobie rowerem z szkoly w tym kierunku http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e802ce86e6191603.html i nagle wyjezdza samochod http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5fa3bfb26de818a7.html nie zatrzymujac sie, nawet nie spogladajac. I sie spotkalismy. Zdazylem jeszcze odbic, ale to juz nic nie dalo, u kolesia porysowany caly zderzak wylamana ramka od halogenu. Koles z morda na mnie ze jak ja moge jezdzic tak szybko...(oczywiscie na dziendobry jak to grzecznie mowiac juz szedl na mnie z lapami) Poszedlem na policje bo rower troche ucierpial naszczecie ja jakos cale zdazenie ustalem... Ide zglaszam sprawe, podaje numer telefonu bo koles stwierdzil ze wieczorem bedzie dzwonic o kase za malowanie zderzaka :lol: Policja dzwoni do goscia, koles sie przyznaje czyli niby wszystko ok. Ale zaskakuje mnie pytaniem o karte rowerowa :huh: Nigdy jakos mnie nie ciagnelo do zrobienia jej poniewaz sadzilem ze jest ona mi zbedna. I co sie okazuje. Jakbym chcial walczyc o odszkodowanie to mister policjant musi zglosic sprawe do sadu dla nieletnich o ukaranie za prowadzenie pojazdu bez uprawnien :P =500zl mandatu :D:blink:

Rower ciut oberwal rama prosta, ale tylnie kolo to jedna wielka 8 strzela oska, podrapana ciut rama, wygiete ramie od pedalu i ogolnie cos sie stalo z korba wiec pewnie oberwal rowniez ten mechanizm na czym sie trzyma (zapomnialem nazwy).

I tutaj moje pytanie jak to jest z ta karta trzeba miec ja faktycznie, czy po prostu nie chcialo im sie papierkow wypelniac ? Stwierdzil ze moze mnie ukarac mandatem od 17 roku zycia a brakuje mi doslownie paru dni...

Co o tym sadzicie?

 

A i powiem nie mozna bylo sie dogadac koles na miejscu stwierdzil ze to moja wina.. Mimo nawet to nie probowalem bo 3x grozil mi. Heh postawcie szerszemu niz wyzszemu i w dodatku lysemu dresowi... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Spytaj innego policjanta, popros rodziców niech Ci pomogą jakoś to rozstrzygnąć. Mnie się coś wydaje, że karta rowerowa nie jest potrzebna. Gdyby była to łapali by wszystkie dzieciaki jeżdżące na rowerach, ale nie jestem tego PEWIEN więc nie sugeruj się moją opinią. Radzę Ci po prostu porozmawiać o tym z kimś kto się na prawie/ruchu drogowym zna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siwy84 no ani mi ani Tobie karta potrzebna nie jest ;)...ale osoby niepełnoletnie poruszające się po drogach taką kartę mieć powinny. Dopiero skończone 18 lat zwalnia z takiego obowiązku. Aczkolwiek jeżeli kretu jechałeś drogą rowerową to ten pan policjant może Cie cmoknąć....powinieneś powalczyć....bo wątpię żeby w takiej sytuacji brak kart miał znaczenie. Bo było to poruszanie się drogą dla rowerów a nie jezdnią..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie tez mi sie wydaje ze sciezka rowerowa to co innego niz droga publiczna. Zapytalem sie tego policjanta to sie tylko glupio usmiechnal.... Macie racje jeszcze pogrzebie bo mi cos tutaj nie pasuje :(

Z jednej strony sie ciesze ze ten koles nie wyjechal 1s pozniej, wtedy by byl blotnik albo jego kolo i dlugi lot,sadze ze na karetce by sie skonczylo.W sumie az wstyd sie przyznac ale nie bylem wogole zabezpieczony typu kask na glowie jakies ochraniacze :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karta na ściężkę rowerową? Każdą ścieżkę? Może do lasu też? To jest debilizm w czystej postaci.

Co prawda nasze prawo jest chore i m.in. nie powinno być gąszczu martwych, a pewna ilość respektowanych i egzekwowanych, bo sensownych przepisów, ale skoro tak nie jest, to na szczęście jest to przepis martwy..

A najgorsze, że w takiej sytuacji zamiast żyć sobie w symbiozie z prawem i policją, to myśląc, że za coś takiego mogą mi robić problemy, to i nie będę się chciał dać zatrzymać, a korzyść z tego ani dla mnie, ani dla nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No skoro z prawem jazdy jest tak, że jeśli go nie posiadasz możesz jeździć tylko po drogach niepublicznych za zgodą ich właściciela to czemu ma tak nie być z kartą rowerową? W końcu działa podobnie. A lasy są państwowe w większości, więc pewnie też nie wolno... :thumbsup: . Piękny kraj :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie maiłem karty i nie mam zamiaru- kiedyś mnie zatrzymali bo bez świateł jechałem i tylko mi powiedział, że trzeba światła kupić, o karcie nic nawet nie wspomniał, i słyszałem takie coś od wielu innych- że o kartę nawet się nie pytają. To się tylko przydaje do tego, że można się nauczyć przepisów za młodu :):P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...