Skocz do zawartości

[rama] Santa Cruz Nomad vs. Lapierre X160 Ultimate


Miki rowerowiec

Rekomendowane odpowiedzi

E tam kopanie Nomada. Ledwo zauwazalne i na pewno nie przeszkadza w terenie, dla ktorego nomad zostal stworzony.

 

Widocznie ktos bardziej byl skupiony na sprzecie niz na czerpaniu przyjemnosci z jazdy. A o to chyba wlasnie w tym wszystkim chodzi.

 

A'propos glowki i kata to musimy (Baukan) przyrownac, bo niby mam sporo nizszy amor.

 

Dla jednego "ledwo" dla drugiego dyskwalifikacja dlatego cały czas podkreślam dla mnie to dyskwalifikujący argument.

 

Mój kuzyn jeżdżący na codzień Audi A6 wsiadając do mojego Focusa twierdzi, że strasznie głośno w mym aucie przy 160km/h, dla mnie to ledwo zauważalne a dla żony przesiadającej się z Seicento wręcz błoga cisza. A mojemu kuzynowi mówię, że nie umie czerpać przyjemności z jazdy bo Foka prowadzi się akurat rewelacyjnie tylko skupia się na sprzęcie w tym wypadku wyciszeniu :). Łapiesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na wybitnie kamienistym podjeździe postanowiłem poeksperymentować z kopaniem i stwierdzam, że krótko mówiąc "wiele hałasu o nic" a teoretyczne rozważania powodujące "dyskwalifikację" są delikatnie mówiąc ...hmmm ...bezpodstawne.

 

PS. http://bajtek.eu.org/~malauch/emtb/nomad.html

 

PPS. Młody, przecież sprawdzaliśmy, ja mam stromszy kąt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie pamietam.

A jeszcze sprecyzujcie "podjazd". Srednia tarcza i dwie krople potu? Bo Baukan pisze o 20minut przez 25cm+ kamienie i progi.

 

(Dla ciekawskich: Steave Peat o zjezdzie z tego "podjazdu" powiedzial, ze rozdziela chlopcow od mezczyzn, a on chyba wie co mowi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jednego wiele hałasu o nic i nieistotny faktor, dla drugiego znaczący minus i o tym cały czas mówię - to kwestia indywidualnych preferencji, upodobań, przyzwyczajeń itp itd - krótko mówiąc nie jest to zero jedynkowa kwestia czyli jest nierozstrzygalna dla ogółu zainteresowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, generalizowac nie mozna.

Ale jakos nie wierze, ze przy 160+ skoku z tylu np HL kopie zauwazalnie mniej. Ale teraz teoretyzuje, nie jezdzilem na takowym.

 

teoretyzujesz rzeczywiscie heh. zaliczam obecnie drugiego czterozawiasa i w obu nie wyczuwalem tego efektu. i nie są lub nie byly to zadne wymyslne konstrukcje tylko zwykla tanizna budzetowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla niezorientowanego: cofanie korb w rowerach z amortyzacja tylnego kola powodowane ugieciem zawieszenia. zroznicowane w zaleznosci od systemu skoku i zastosowania. cechuja sie tym zjawiskiem (chyba) wszystkie ramy amortyzowane przy czym to zjawisko występuje z roznym nasileniem (od bardzo silnie wyczuwalnego przez malo wyczuwalne do niewyczuwalnego poza testem laboratoryjnym). prachoroba ram amortyzowanych przechodząca swoj renesans w epoce zarazy vvp'owej heh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teoretyzujesz rzeczywiscie heh. zaliczam obecnie drugiego czterozawiasa i w obu nie wyczuwalem tego efektu. i nie są lub nie byly to zadne wymyslne konstrukcje tylko zwykla tanizna budzetowa.

Wiesz, na tej samej zasadzie większość użytkowników Nomada twierdzi że nie wyczuwa...

 

5 calowy Turner 5spot z HL nie kopie. Co to jest kopanie ? To ten genialny VPP ?

Pfff

patrz wyżej

Gdybym nie przeprowadził testu specjalnie skierowanego na stwierdzenie tego zjawiska też pewnie bym pytał co to kopanie.

 

... prachoroba ram amortyzowanych przechodząca swoj renesans w epoce zarazy vvp'owej heh.

No to rodzi nam się kolejny mit w branży rowerowej: "Na VPP nie da się podjeżdżać bo kopie tak, że urywa nogi".

 

Przestańcie sobie już poprawiać samopoczucie, wystarczy ;)

 

PS. Powyższa dyskusja potwierdza, że "niemieckie" podejście do testowania zawieszenia czasem potrafi zafałszować rzeczywistość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam niestety ten temat znowu zgładził mój spokój już był wybrany reign08 a tu pojawił się Lapierre!!

 

Mam pytanie czy taką ramę można kupić w Polsce ? Jeżeli tak to gdzie i za ile ??

 

Znalazłem używke na allegro nawet teraz się toczy aukcja ale wolał bym nówkę ??

 

Dajcie znać jak to wygląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, na tej samej zasadzie większość użytkowników Nomada twierdzi że nie wyczuwa...

Pfff

patrz wyżej

Gdybym nie przeprowadził testu specjalnie skierowanego na stwierdzenie tego zjawiska też pewnie bym pytał co to kopanie.

No to rodzi nam się kolejny mit w branży rowerowej: "Na VPP nie da się podjeżdżać bo kopie tak, że urywa nogi".

 

Przestańcie sobie już poprawiać samopoczucie, wystarczy ;)

 

PS. Powyższa dyskusja potwierdza, że "niemieckie" podejście do testowania zawieszenia czasem potrafi zafałszować rzeczywistość...

 

a gdzie przeczytales mit ze nie da sie podjezdzac na rowerze z takim zawieszeniem? w zadnej gazecie nikt tego tak nie sformulowal (przynajmniej ja nie znalazlem takiej opinii). ani ja ani nikt kto sie tu wypowiadal chyba nie stwierdzil ze jest to niemozliwe tylko ze moze to utrudniac podjezdzanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było, cofanie występuje, nie twierdze że go nie ma. Chodzi tylko o to że nie przeszkadza w ogóle.

Jakby nie patrzeć konstruktorzy VPP żeby osiągnąć efekt "niebujania" musieli się liczyć z cofaniem korb bo ono właśnie powoduje że zawieszenie nie buja.

Zdaję się że ideą VPP jest to iż od ugięcia "zero" do sag'u łańcuch się skraca a powyżej sag'u sie wydłuża (kopanie korb) co przy ciśnięciu na pedały i napięciu łańcucha powoduje jakoby "usztywnienie" zawieszenia w punkcie sag'u.

 

PS. zgrywasz się czy faktycznie nie załapałeś ironii w "micie"? Wszędzie emoty wstawiać trzeba?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dziwnym kierunku zdąża ta dyskusja. Zaraz zwolennicy VPP i innych klonów pobiją się z czterozawiasowymi Horstami B)

Przerysowuję oczywiście bo wg mnie miło się kulturwalnie pospierać w temacie naszej pasjii :) .

A tak na marginesie Baukan bo widzę, że emigrant jesteś, czy w Irlandii wogóle są jakieś lasy bo z atlasu wynika, że tam podobnie jak w Wielkiej Brytanii wszystko wytrzebione. Kuzyn rabotajet na tej Większej Wyspie i mówi, że załamuje się, że tam wogóle nie ma lasów. A piję z tym lasem oczywiście do korzeni bo to w naszych warunkach wcale nie kamienie najbardziej wg mnie uwypuklają to "mitologiczne" kopanie Virtuali w czasie przepychania nierówności z młynka na podjazdach a właśnie poprzeczne korzonki jakże częste w Beskidach, a skoro w Irlandii wszystkie lasy wycieli to i korzonków już pewnie też nie ma, więc owe kopanko ma mniejsze znaczenie i się może tego nie zauważa. Ale żem się nawymyślał teraz :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze ja:

 

Fakt, korzeni to raczej za wiele nie doswiadczysz, ale czasem da sie w las (TAK, istnieja jeszcze) skrecic i ich troche zaznac. Ale trasy to przede wszystkim kamienie, czesto bardzo ostre, duzo progow. Ogolnie nienajgorszy playground.

Baukan raczej potwierdzi.

 

http://trails.mtbr.com/cat/trails-around-t...44_4538crx.aspx

 

Cale mnostwo singletrackow, duzo mozna sie poszwedac mimo jednego jedynego oznaczonego szlaku (Wicklow Way). A, no i lokalny folklor w postaci northshorow (buhahaha zasmial sie z samego siebie, 40cm szerokosci, ale za to cale setki metrow = na torfowiskach pobudowane).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak to podnietek napisał korzeni jest mało ale wierz mi beskidzkie kamienie tutaj zasługują na miano komfortowych szutrówek.

A oto taki standardowy podjeździk. Stromy bardzo, czego na zdjęcu nie widać, 22/32 ledwo ledwo się ciągnie, około 250 metrów w pionie ciągle w tym stylu. + parę sekcji prze.....ych.

http://www.pinkbike.com/photo/1007354/

Oczywiście są tez "normalne" szlaki ale mnie takie nie bawią.

 

PS. to właśnie na tym testowałem kopanie w niedziele.

BTW. w Irlandii da się śmigać cały rok praktycznie i to w niezłych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto taki standardowy podjeździk. Stromy bardzo, czego na zdjęcu nie widać, 22/32 ledwo ledwo się ciągnie, około 250 metrów w pionie ciągle w tym stylu. + parę sekcji prze.....ych.

http://www.pinkbike.com/photo/1007354/

 

no ładna pralka, fajnie muszą sapać amory na zjeździe, no i fajnie, że cały rok można jeździć, tzn ja w zimie też jeżdżę ale to już nie to samo co suche nie zasypane traski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzisiaj otrzymałem zza Oceanu „Mountain Bike Action” numer na ... luty :) i jest tam artykuł "Top-ten bikes that deliver the fun" w wolnym tłumaczeniu - 10 najfajniejszych rowerów ;-) i zgadnicje co jest na pierwszym miejscu: .... Tak właśnie:

 

1. Santa Cruz Nomad

2. Santa Cruz Heckler

3. Titus Moto Lite ... pewnie Harry się cieszy ;-)

 

i jeszcze Spec, Giant, Trek.

 

PS.

Niestety Yeti nie było (brak reklam w ostatnich numerach - może to jest powód) ... zalałem się łzami :D

 

Kondi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...