Skocz do zawartości

[14 lat 160 cm wzrostu] jaki rower był by dobry?


SushiRider

Rekomendowane odpowiedzi

Musisz sobie zadać pytanie ile jeszcze przez te 4 lata urośniesz. Jak wysocy są rodzice, rodzeństwo. Teraz początek jesieni, zima, wiosna, weź pod uwagę, że urośniesz a powinieneś być teraz w okresie szybkich wzrostów ;) Mam tu na myśli rozmiar ramy. Trzeba będzie trochę "na zapas" kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym ci proponował kupić coś tańszego, np primala albo horneta w bieda wersji, za 2500-3000zł albo jakąś inną, sztywną używkę, a resztę kasy schować do skarbonki i zbierać dalej... Pomyśl w ten sposób:

Aby dobrze czuć się na rowerze enduro to musi pasować rozmiarem. Jak kupisz teraz docelowy sprzęt, to za 2-3 lata będzie za mały i zużyty. Zacznie generować koszta na serwisie i wymianach części i prędzej czy później będziesz musiał go wymienić. 

A jak teraz zaczniesz uczyć się techniki na sztywniaku (może nawet w SPD, na których jeżdżą prosy w wyścigach) i zaczniesz odkładać kasę, to na osiemnastkę z 10 000zł będziesz miał. Potem oblecisz rodzinę, nagadasz im o tym, że masz już wkład 10k, to idę o zakład, że dołożą ci drugie tyle albo i więcej.

Wtedy nie dość, że kupujesz superenduro na złotych Foxach w karbonie, to przez wcześniejsze opanowanie techniki na sztywniaku, wsiądziesz na ten rower jako wytrenowany pros... co będzie lepsze dla ciebie i dla roweru. 

Tyle ode mnie. Jakbym mógł się cofnąć do 16 roku życia aby poprawić popełnione błędy i źle wydaną kasę, to właśnie tak bym zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://velo.pl/sites/default/files/informacje/Dartmoor_Bluebird_27.5_frame fitting_1.pdf

Zerknij na tabele wymiarów. 
Rodzice niscy to znaczy?  Nie musisz odpowiadać, ale się zastanów czy i kiedy ich przerośniesz.
I czy masz szanse przeskoczyć(o ile przeskoczyć) 170cm. 

Dla mnie rower za duży jest gorszy niż za mały.  Szczególnie w górach nawet trochę za duży rower to ograniczenie i IMO poważny błąd.
Jak kupisz teraz M może sie okazać, że jeździ Ci sie na niej źle. Może sie okazać że nigdy nie dorośniesz do niego.
Ja mając 173 trochę żałuję mojej M.  Teoretycznie jest na mnie w praktyce mniejsza rama byłaby lepsza. Może ciut za mała, ale na pewno czułbym sie pewniej.
Jeśli nie zamierzasz jeździć w zimie ja bym poczekał do wiosny... 
Jak chcesz jeździć teraz to rozważ kupno nawet używki, ale dopasowanej rozmiarem. Jeżdżąc na za dużym rowerze albo tylko z górnej granicy będziesz się męczył i o wiele trudniej będzie ci się nauczyć technicznie dobrze jeździć.  
I uwierz, że wiem co piszę. ;) Z doświadczenia na szczęście nie mojego. Rower za 7k  wymarzony wychuchany idzie pod młotek. I dziewczyna sprzedaje ze sporą stratą, bo sie okazało, że to nie to....  Choć rozmiar teoretycznie pasuje, bo ma M i ponad 170 wzrostu to rower jest za duży. 
Jeździ się jej źle i nie jest to to o co chodziło.  Wiedziała to po pierwszych kilku jazdach i jest na siebie wkurzona. 

Zawsze możesz spróbować wypożyczyć rowery w różnych  rozmiarach i sie przejechać. To nie oddaje wprawdzie w pełni sprawy, ale da Ci pogląd.
Też drugą kwestią jest, na jakim jesteś poziomie dzisiaj i o ile wiesz ja jeździć a an ile Ci sie wydaje... Bo zakładam, że coś już jeździsz, a nie że jest to spontaniczny pomysł kupie rower i zacznę. ;)  Jeśli jednak to zdecydowanie najpierw sobie wyrób opinię o tym co daje jaki rower, a potem inwestuj.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to jeszcze nie jest enduro tylko typowa trailówka ale to tylko tak informacyjnie.
Na za dużym rowerze jeździ się źle, a tu nie da się kombinować z mostkiem, bo już jest krótki i zostaje tylko regulacja siodełkiem. Dobrze by było, żebyś na nim usiadł przed zakupem. 
Sam mam 170cm i jestem zawsze na granicy S i M. Obecnie mam S, a ostatnio przejechałem się kawałek Blackbirdem Pro na 27,5 w rozmiarze L. Teoretycznie nie mógł na mnie pasować, a czułem się na nim o dziwo całkiem dobrze i wcale nie robił wrażenia za dużego. Może w docelowym terenie byłoby gorzej.
Kwestia tylko jak szybko dorośniesz do M, bo może za rok, a może trzy, tego nie da się stwierdzić. A jak Cię wciągnie to za 5 lat pewnie i tak będziesz myślał o nowym, lepszym rowerze, to zawsze tak działa ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kipcior napisał:

Na za dużym rowerze jeździ się źle

Nie można tak uogólniać...  W ogólnie pojętym AM czy Enduro, dobór rozmiaru ramy i kół jest tylko częściowo uwarunkowany proporcjami ciała. Ciężko określić w jakim stopniu, ale jak ktoś już trochę pojeździł i jest świadomy różnic, to stojąc przed takim dylematem, zauważa, że uwarunkowanie terenu, nabyte umiejętności, sposób eksploatacji sprzętu oraz styl jazdy, mają też niemałe znaczenie w późniejszych odczuciach odnośnie rozmiaru wybranego sprzętu. 

Pewnie uznasz, że łapie Cię za słówka i robię z igły widły, ale nie taki jest mój cel. ;) Wiem, że powyżej kolega @KrisK napisał coś podobnego...

6 godzin temu, KrisK napisał:

Dla mnie rower za duży jest gorszy niż za mały.  Szczególnie w górach nawet trochę za duży rower to ograniczenie i IMO poważny błąd.

 ... ale tu nie mam się do czego przyczepić, bo wyraźnie podkreślił, że to jego osobiste preferencje, o których nie miał jak się przekonać, zanim nie wsiadł i nie pojeździł "po tym czy po tamtym"... ;) 

Do tego większość producentów na świecie ma w swojej ofercie te cztery, czy więcej rozmiarów, gdzie dla jednej osoby, po odpowiednim dostosowaniu, praktycznie zawsze podpasują dwa: mniejszy i większy.  Pomijając już kwestię dostępności, malowania, różnic w osprzęcie czy warunków zakupu, które też mają spory wpływ na wybór, należałoby się zastanowić nad kilkoma rzeczami i przygotować sobie tak jakby dwie drogi wyboru, odpowiednio argumentując każdą... Przykładowo:

1. Czy planuję jeździć na trasy takie jak Twister albo Superflow? Czy będę próbował skakać duże hopy? Czy mam na tyle skilla żeby tak robić, a jeżeli nie to czy mam w planie się go nauczyć? I czy warto brać rower bardziej wymagający w prowadzeniu, ale który da mi sporo satysfakcji jak będę się z pełną gracją mijał z ludźmi, którzy zjeżdżają stylem na "worek od kartofli"? Czy jestem mocny na podjazdach?

2. Czy rower potrzebny mi do pokonywania miejsc, gdzie niektórzy rezygnują już na starcie bo teren ich przerasta? Czy będę mógł tym sprawdzić jak mi pójdzie na ew. zawodach? Czy chcę rower, który dużo wybacza i leci w dół jak szatan? Czy potrzebne są mi najnowsze ale droższe standardy? I czy w ciągu najbliższych lat nie podrosnę jeszcze kilku centymetrów? Czy chcę być szybszy na podjazdach?

 

Mi osobiście bliżej do 2 i przy zmianie sprzętu będę szedł w tym kierunku. Poprzedni zakup nie był aż tak świadomy i mimo, że są też plusy mniejszego roweru, to ja nie wszystkie potrafię wykorzystać, albo jeżdżę po miejscach gdzie nie bardzo jest jak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...