Skocz do zawartości

[2k-3k] Cross 3 opcje


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów, jak sporo osób tutaj chcę zakupić fajny rower :) Dwa tygodnie temu zacząłem czytać wątki w tym dziale i na podstawie tego wybrałem modele, które mnie interesują. Byłem w kilku sklepach w swoim mieście i po przymiarkach uznałem, że w grze pozostały te trzy modele:

 

*Unibike Crossfire 2019(sprawdzałem też Vipera, warto dokładać czy crossfire w zupełności wystarczy do rekreacyjnej jazdy?)

*TREK DUAL SPORT 2 2019

* Kellys Phanatic 30 2019

 

Którego brać? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dokumosa a dlaczego krzywdę? 

@tom236eks z tych 3 co wybrałeś to weź ten, na którym jest Ci wygodniej. Są forumowicze, którzy bardziej chwalą Treka za geometrię, ale osprzętowo Unibike wygrywa. Co do "uginacza" santura to zawsze można wymienić na coś powietrznego jak będzie potrzeba. Sam mam Crossfira i jest ok (do treka się nigdy nie przymierzałem).

Jeszcze jedno - co to dla Ciebie znaczy jazda rekreacyjna?! Może jakiegoś gravela byś spróbował?! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szpenton dzięki za odpowiedź, z tych co wymieniłem najlepiej siedziało się na Kellysie, ale dwa pozostałe również spoko. Jeśli Unibike to Crossfire czy warto jednak dołożyć do Vipera?

Pisząc jazda rekreacyjna mam na myśli 80% tras po mieście, krótkie dojazdy do pracy oraz jakieś weekendowe wypady. Szczerze mówiąc nie wiedziałem nawet, że są takie rowery, brałem pod uwagę tylko MTB i crossy. Chociaż pozycja w gravelu chyba nawet bardziej by mi odpowiada, bo pół życia jeździłem na szosówce Mistral :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, masa ludzi jeździ na tych uginaczach bo popełnili zakup nieświadomy, nie mieli wyboru albo posłuchali rad sprzedawcy. Amortyzator którego nie da się dostosować do masy kolarzy i bez tłumienia powrotu pełni wyłącznie funkcje ozdobne a do tego niepotrzebnie zwiększa masę roweru o 2kg. Poza tym bez regularnego serwisowania (wypadałoby po każdym deszczu czy myciu ;)) szybko pojawia się rdza na stalowych goleniach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już decyduje się na uginacz w tym przedziale cenowym to kolejność jest od najlepszego do najgorszego nie patrząc na geometrię (bo to kwestia osobista). Gdybym miał sam kupować rower do takiej jazdy to dysponując takim budżetem zapewne wziąłbym  muirwoodsa. Nawet jeśli szukalbum roweru bardziej do lasu i okazjonalnie na asfalt to również wybór padłby na marina, którego obułbym w race kingi 29x2,2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzywda czy też może szkoda w postaci zakupu przedmiotu wyglądającego prawie jak amortyzator a będącego w porywach zabawką. Nie mam na myśli obrażeń fizycznych a raczej doznań duchowych.

Jestem związany z branżą blisko 20 lat i widuje codziennie rozczarowanych klientów posiadających takie rowery. Szczególnie jest mieli okazję przejechać się na lekkim fitnesie albo prawdziwym amortyzatorze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie rozumiem tego mieszania tanich amortyzatorów z błotem. Co prawda nie jeździłem nigdy na rowerze z  amortyzatorem, ale słuchałem wielu znajomych. Większość z tych, którzy jeździli na sztywnym widelcu jak i tanim amortyzatorze sprężynowym bez zastanowienia polecali mi amor. Uważam, że jeśli ktoś traktuje rower rekreacyjnie i nie miał do czynienia z lepszym amortyzatorem nie będzie tak bardzo widział wad tych tanich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, woland12 napisał:

Trochę nie rozumiem tego mieszania tanich amortyzatorów z błotem. Co prawda nie jeździłem nigdy na rowerze z  amortyzatorem, ale słuchałem wielu znajomych. Większość z tych, którzy jeździli na sztywnym widelcu jak i tanim amortyzatorze sprężynowym bez zastanowienia polecali mi amor. Uważam, że jeśli ktoś traktuje rower rekreacyjnie i nie miał do czynienia z lepszym amortyzatorem nie będzie tak bardzo widział wad tych tanich. 

ponad kilogram na wadze to roznica odczuwalna , rower ze sztywnym widelcem lepiej sie tez prowadzi , amortyzator jest ciezszy , nie spelnia do konca swojej roli i trzeba o niego dbac  czego wiekszosc osob kupujacych tani rower   nie robi i z czasem staja sie bezuzytecznymi klocami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myslę, że bardzo szybko te wady zauważy tylko będzie mu głupio się przyznać. No i ci co polecają tą kupę to wcześniej zapewne jeździli na rowerach które dostali na komunię w poprzedniej epoce. Z amortyzatorów do rowerów trekingowych/crossowych minimum to nrx-e lub paragon. Wszystko poniżej jest gorsze (i tańsze) od przyzwoitych widelców sztywnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dokumosa śmieszna jest Twoja argumentacja... Kupując rower za 2000 zł nie spodziewam się, że  będzie miał amor za 1000! bo to nie realne. Jeżdżę na tym uginaczu w unibuiku od marca i czuje różnicę kiedy się ugina i kiedy go zablokuję. Jeździłem parę razy na sztywnym i nie zamieniłbym go na taki w tym rowerze, bo na naszych ścieżkach i drogach bolą poprostu ręce. Fakt, że może i spodziewałbym się lepszej jego pracy ale mam świadomość, że do tego brakuje mi jeszcze co najmniej 1000 ZŁ!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego uważam, że w takim budżecie lepiej kupić przyzwoity rower wyposażony w sztywny wideł ze stali niż byle co ale z atrapą amortyzatora.

Na miejskie drogi nie ma nic lepszego jak szersze gumy i odpowiednio dobrane ciśnienie. Przejeżdzilem na szosie czy sprzętach gravelopodobnych wiele lat po Wałbrzychu i okolicach gdzie dziura na dziurze i nigdy nie miałem problemu z pokonaniem krawężnika czy bólem rąk a nawet zapuszczeniem się w lżejszy teren. Użytkowałem też kilka rowerów z tanimi uginaczami jak i takimi z wysokiej półki. W tych tanich to tylko złudzenie że to działa i ma jakieś plusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...