Skocz do zawartości

[Czyszczenie napędu] Bike Hand YC-791 czy Park Tool CM-5.2?


Rekomendowane odpowiedzi

Polecam płyn akra k2 i szczoteczkę do zębów + mały pędzel.

 

Psikam Akra w pędzel, rozprowadzam po kasecie, łańcuchu, zębatce korby, potem kręcę troszkę w tył, następnie dodaję drugą warstwę akra i kręcę trzymając szczoteczkę do zębów przy łańcuchu z różnych stron. Na koniec pędzelkiem opitalam kasetę i kółka przerzutki. Spłukuję wodą i napęd czyściuteńki w 5 minut.

 

Maszynki miałem dwie, wystarczają na kilka myć a potem włosy się robią porozpychane i maszynka traci sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodu deszczowej pogody poświęciłem dzisiaj trzy godziny na pedantyczne wyczyszczenie całego napędu. Nigdy więcej nie zamierzam tego powtarzać. W serwisie nie odtłuścili gamonie nowego łańcucha, ja też trochę przesadziłem z Rohloffem i pył oblepił wszystko. Dla porównania, umycie całej reszty roweru zajęło mi godzinę.

Rano zamówiłem Park Tool CM-5.2, z tego co wyczytałem to prawdopodobnie najlepsza maszynka do czyszczenia łańcucha z tych ogólnodostępnych. Które modele miałeś? Myślę, że razem z szczotką do napędu Bike Hand YC-790 i Brudpurem zrobi robotę. Zobaczymy, pół godziny mogę na to poświęcać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój patent na mycie całego napędu:

Wiaderko+płyn do naczyń (dobry, Ludwik lub Fairy)+woda. W tej kolejności, ma się wytworzyć piana.
Czekamy chwilę aż piana zgęstnieje i:
- czyścimy wstępnie kasetę, kółka przerzutki i zębatki korby nakładając nań pianę, szorując kręcąc korbą w tył twardą szczotką do naczyń (taką: https://produkty-wykrywalne.pl/userdata/gfx/4114cf4cec8f792f375c37e8ee32a70d.jpg);
- czyścimy łańcuch gąbką (zwykłą kąpielową, dwustronną: https://igmar.pl/images/zd/ARIX/mini/500px_26940.jpg) maczaną w wodzie z pianą; jeśli jest bardzo brudny, wcześniej można go z grubsza wyczyścić szczotką (tą co kasetę);
- na koniec czyścimy kasetę i zębatki zwykłą zmiotką, najlepiej średnio twardą, maczaną w wodzie z pianą.

Napęd jest prawie idealnie czysty bez zdejmowania łańcucha i używania benzyny czy innej chemii.

 

Ta metoda ma jednak słaby punkt - jeśli napęd jest bardzo brudny, jest duże prawdopodobieństwo zapaskudzenia ramy odpryskami z napędu, więc zwykle trzeba umyć też przy okazji cały rower. Ja generalnie i tak łączę jedno z drugim, więc no problem.

Mycie samego napędu tą metodą (na błysk) to jakieś 10 minut. Łącznie z wypucowaniem całego roweru jakieś 25-30.

Dużym plusem jest niski koszt i dostępność "przyrządów i środków czystości". Szczotka do naczyń + zmiotka + gąbka + płyn do naczyń to jakieś 25 zł. Jakieś stare wiaderko chyba u każdego się znajdzie. Taki zestaw wystarczy na bardzo długo. Najszybciej zużywa się gąbka. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz bardzo, bardzo brudny napęd, oklejony tym niezmywalnym "czymś" co jest fabrycznie na łańcuchu, to elegancko w 2 minuty i bez żadnego męczenia się usuniesz całość... olejem! Albo WD40, Brunoxem... Psikasz lekko na pędzelek, dosłownie kilka kropel i pędzlujesz kasetę + łańcuch. I dopiero wtedy zabierasz się za mycie docelowe i odtłuszczanie.

 

Maszynki mam dwie Barbieri, też dość znane i polecane. Jedną kupiłem sam, druga mi wpadła w ręce bo ktoś mi wcisnął i tak oto jestem zdania, że te maszynki są fajne przez pierwsze 5 razy. A potem szajs, włosie zniszczone, pozaginane, trzeba 5 razy więcej czasu poświęcać na czyszczenie.

 

Także na mega brudny napęd polecam wstawić rowerek w coś aby stał albo użyć stojaka serwisowego i jazda z tematem: brunoxem albo olejem natrzeć żeby rozpuścić totalny twardy syf, jak już on się rozpłynie to normalnie akra i wypłukanie wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, nie pytałem o techniki mycia napędu, ale Wasze porady na pewno komuś się przydadzą.

Przy zakupie nowego łańcucha sam go odtłuszczę, nie dopuszczę ponownie do sytuacji w której kilka jazd po suchych jak pieprz singletrackach tak zapaskudziło cały napęd, że musiałem dwukrotnie szejkować w acetonie technicznym, a potem przecierać szmateczką nasączoną nim dosłownie wszystko. Plus sporo zabawy ze szczotką. Nigdy wcześniej nie miałem tak upier******** napędu.

Kupiłem maszynkę bo uznałem, że trzeba samemu się przekonać co to jest warte. Opinie są różne. Odnoszę wrażenie, że większość tych negatywnych dotyczy tych tańszych urządzeń. Sama idea podoba mi się, raz dwa i delikatnie brudny napęd będzie czysty. Aktualnie łańcuch jest wytarty do sucha z oleju, pierwszy raz po godzinie od nałożenia, teraz po dobie dla pewności powtórzyłem czynność.

Kupię sobie jeszcze tanią pianownicę aby spryskiwać pianą z Brudpura kasetę, kółeczka przerzutki i zębatki. A z Ludwika resztę roweru. Nie powinno mi to zająć więcej niż godzinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...