Skocz do zawartości

[łańcuch] wosk


fil29

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
  W dniu 25.02.2018 o 18:45, Arni220 napisał:

Bezsensowne stają się twoje odpowiedzi. Przeczytaj raz jeszcze, co ma spowodować Ksylen, a podpowiem, że po aplikacji cały odparuje.

Rozwiń  

Ksylen służy do odtłuszczania.

Po odparowaniu ta papka nie ma już tych właściwości smarujących.

Próbujesz udowodnić że można połączyć ze sobą dwie sprzeczne w działaniu substancje, tłuszcz z odtłuszczaczem. 

Analogicznie:

- Kupujesz lody na patyku, po roztopieniu lodów,  dalej masz lody ?

- Wrzucasz do butelki z benzyną tłusty łańcuch, po wyjęciu łańcucha z butelki, w butelce masz rozrzedzony smar ?

- Odtłuszczasz bieżnię łożyska szmatą nasączoną ksylenem, po odparowaniu ksylenu na szmacie masz smar zdatny do ponownego użycia ? 

 

  W dniu 25.02.2018 o 19:36, beskidbike napisał:

Aaa...no to wszystko jasne. Trzeba było mówić od razu, że jeździsz na ramie z folii aluminiowej :P 

Rozwiń  

No patrzcie a kiedyś stosowano patelnie i garnki z aluminium na kuchenkach gazowych.

Każdy w domu miał odlewnię aluminium ? :D  

 

 

Napisano
  W dniu 25.02.2018 o 22:25, inforobert napisał:

Próbujesz udowodnić że można połączyć ze sobą dwie sprzeczne w działaniu substancje, tłuszcz z odtłuszczaczem. 

Rozwiń  

Nie, nic nie próbuje ci udowodnić, nie stosuje tego, czytaj ze zrozumieniem to, co napisałem od początku. To nie są moje wymysły, a innych i przekazałem jedynie jaki ma być tego cel. Masz chęć, to podyskutuj tu: http://tiny.pl/gnklt 

a przy okazji zapytaj, dla czego mieszanka wosku i oleju jest nadal hydrofobowa?

Pogrzebałem i...

Jest coś takiego jak wosk zemulgowany i robi się go poprzez rozpuszczenie np. w terpentynie (drugi wpis od góry):

http://odkrywca.pl/woskowanie,230709.html

Takim zemulgowanym woskiem smarujemy nasze karoserie samochodów by były hydrofobowe i najprawdopodobniej taki zemulgowany wosk otrzymujemy po rozpuszczeniu w ksylenie. Czy stracił właściwości? Ten do auta nie, więc i pewnie ten do łańcucha nie starci.

  • Mod Team
Napisano
  W dniu 24.02.2018 o 19:16, michuuu napisał:

Pchany ciekawością sporządziłem miksturę, zamoczyłem łańcuch. Wytarty, założony jutro na testy w teren.

Rozwiń  

Popychany instynktem odkrywcy;), nie zważając na Wasze wzajemne docinki:rolleyes: udałem się na próbną rajkę w mrozie -8 stopni.

Wytrzymałem 45 minut. Czy napęd głośny czy cichy? Nie wiem, kominiarka skutecznie odcinała od hałasów zewnętrznych.:P

Brak zapylenia, brak błota więc test mało wiarygodny ale łańcuch jest czysty. Trzeba poczekać aż trochę mróz odpuści.

Napisano
  W dniu 24.02.2018 o 22:51, Arni220 napisał:

(...)

I na miłość boską, nie zapalniczką!!! Łańcuch jest hartowany, płomień zapalniczki osiąga ok. 900+ stopni. Rozhartujecie go w ten sposób.

(...)

Rozwiń  

Nieeee, no proszę Cię... Żeby rozhartować stal musisz podgrzać ją do temperatury ponad 700 stopni, czyli ogniwo musiałoby już świecić na czerwono. Dużo wcześniej zapali się ten wosk z resztą domu :)

Napisano

Jak dostanę?

  W dniu 25.02.2018 o 22:25, inforobert napisał:

Po odparowaniu ta papka nie ma już tych właściwości smarujących.

Rozwiń  

Skąd to wiesz? Parafina rozpuszczalna jest w rozpuszczalnikach organicznych. Jest to taki sam proces rozpuszczania jak sól w wodzie, tzw. rozpuszczanie fizyczne. Jak dobrze wiemy proces ponownego rozdzielenia substancji rozpuszczonej od rozpuszczalnika jest możliwy np. poprzez jego odparowanie (ksylen odparuje samoczynnie). Twoje przykłady są nietrafione, sól pozostała na dnie szklanki po odparowaniu rozpuszczalnika (wody) nie zamienia się w cukier, nadal jest tą samą solą. Na moje w tej zabawie chemicznej mamy dokładnie z tym samym do czynienia, a faza przejściową jest prawdopodobnie emulsja (tego pewny nie jestem).

 

  W dniu 25.02.2018 o 22:25, inforobert napisał:

Analogicznie:

- Kupujesz lody na patyku, po roztopieniu lodów,  dalej masz lody ?

- Wrzucasz do butelki z benzyną tłusty łańcuch, po wyjęciu łańcucha z butelki, w butelce masz rozrzedzony smar ?

- Odtłuszczasz bieżnię łożyska szmatą nasączoną ksylenem, po odparowaniu ksylenu na szmacie masz smar zdatny do ponownego użycia ? 

Rozwiń  

.- Topnienie to nie rozpuszczanie. Po  zmrożeniu tej cieczy ponownie uzyskam lód. Nazywa się to zmianą stanu skupienia substancji (stały/ciekły/gazowy) poprzez topnienie, parowanie, sublimację lub resublimację.

- Jeśli benzyna jest rozpuszczalnikiem dla tego smaru, to tak. Przykład z solą i wodą. Rozpuszczona sól nie staje się cukrem, nadal jest solą, ale rozpuszczoną w rozpuszczalniku. To o czym chciał byś powiedzieć, to rozpuszczanie chemiczne (roztwarzanie) gdzie tworzą się nowe związki chemiczne np. rozpuszczenie metalu w kwasie. W naszym przykładzie nie następuje coś takiego:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Roztwarzanie

  Cytat

Cechą różniącą rozpuszczanie chemiczne od rozpuszczania fizycznego jest to, iż odparowując rozpuszczalnik nie uzyska się produktu wyjściowego, a jedynie produkt reakcji

Rozwiń  

 

Napisano
  W dniu 25.02.2018 o 22:25, inforobert napisał:

- Wrzucasz do butelki z benzyną tłusty łańcuch, po wyjęciu łańcucha z butelki, w butelce masz rozrzedzony smar ?

- Odtłuszczasz bieżnię łożyska szmatą nasączoną ksylenem, po odparowaniu ksylenu na szmacie masz smar zdatny do ponownego użycia ? 

Rozwiń  

Z grubsza rzecz biorąc tak. Benzyna i ksylen to rozpuszczalniki, po ich odparowaniu pozostaje rozpuszczona w nich substancja.

Napisano
  W dniu 26.02.2018 o 16:40, Arni220 napisał:

Jak dobrze wiemy proces ponownego rozdzielenia substancji rozpuszczonej od rozpuszczalnika jest możliwy np. poprzez jego odparowanie (ksylen odparuje samoczynnie)

Rozwiń  

To proponuję to wymieszać z tłuszczem jadalnym, lub olejem parafinowym.

Skoro odparowanie rozwiązuje naszą dyskusję to, po odparowaniu ksylenu właściwości fizykochemiczne tłuszczy lub oleju parafinowego powrócą z powrotem do stanu początkowego.

Smak i zapach pozostanie nie zmienny ?

 

Napisano
  W dniu 26.02.2018 o 20:18, inforobert napisał:

Smak i zapach pozostanie nie zmienny ?

Rozwiń  

Za smak i zapach w tłuszczach jadalnych, najczęściej odpowiadają inne substancje. W zależności od ich rodzaju, mogą one wchodzić w reakcję chemiczną z rozpuszczalnikiem, a więc tracić swoje pierwotne właściwości. Nie dotyczy to jednak samego tłuszczu. Ten zostanie tylko i wyłącznie rozpuszczony, i po usunięciu rozpuszczalnika zachowa swoje właściwości fizyko-chemiczne. Wszystko to oczywiście, jak napisałem wcześniej "z grubsza rzecz ujmując". Proces usuwania rozpuszczalnika z roztworu nie zawsze jest tak prosty i skuteczny jak np. w przypadku wody i soli. W zależności od właściwości fizycznych rozpuszczalnika i substancji rozpuszczanej, mogą zachodzić pewne trudności z całkowitym usunięciem rozpuszczalnika. Jednak nawet niecałkowite usunięcie rozpuszczalnika, czy produktów reakcji chemicznych rozpuszczalnika z innymi substancjami zawartymi w tłuszczu, nie powoduje utraty podstawowych właściwości fizycznych tłuszczu. Po prostu będzie to tłuszcz zanieczyszczony ale ciągle tłuszcz.

Napisano
  W dniu 26.02.2018 o 20:18, inforobert napisał:

Skoro odparowanie rozwiązuje naszą dyskusję to, po odparowaniu ksylenu właściwości fizykochemiczne tłuszczy lub oleju parafinowego powrócą z powrotem do stanu początkowego.

Rozwiń  

Na to wygląda. Nigdzie nie znalazłem info, by rozpuszczalność parafiny w tych rozpuszczalnikach była procesem chemicznym czyli rozpuszczana substancja zmieniła postać chemiczną na inną, nową jak w przypadku rozpuszczenia żelaza w kwasie solnym gdzie powstaje chlorek żelaza oraz osobno wodór.

Wprawdzie literatura Wiki mówi, iż:

  Cytat

Niemniej rozpuszczaniu (fizycznemu) mogą towarzyszyć procesy rozpadania i tworzenia się nietrwałych wiązań wodorowych, generowanie jonów i struktur nadcząsteczkowych. Procesy te są nazywane solwolizą, solwatacją i dysocjacją elektrolityczną.

Rozwiń  

ale czy ma to jakikolwiek wpływ na ponownie wytrącony wosk? Nie wiem, nie znam się, ludziom to działa.

 

  W dniu 26.02.2018 o 20:18, inforobert napisał:

To proponuję to wymieszać z tłuszczem jadalnym, lub olejem parafinowym.

Smak i zapach pozostanie nie zmienny ?

Rozwiń  

A jesteś pewny, że wszystko będzie w stanie odparować, a tłuszcz jadalny nie zawiera np. białek z którymi ksylen wejdzie w reakcję chemiczną? 

Generalnie mogli byśmy teraz zacząć dyskutować, jak to jest możliwe, że tłuszcz pod postacią wosków rozpuszcza się w wodzie mimo, iż ta w wodzie się nie rozpuszcza? A jednak, proces emulgacji, dodają jakichś emulgatorów, chyba trzeba to rozmieszać w wirówkach i powstają emulsje wodne wosków do polerowania drewnianej podłogi, karoserii czy nakładania na łańcuch roweru (Squirt). Świat chemii jest niesamowity tak samo jak świat fizyki :)

Napisano
  W dniu 26.02.2018 o 21:03, Arni220 napisał:

A jesteś pewny, że wszystko będzie w stanie odparować, a tłuszcz jadalny nie zawiera np. białek z którymi ksylen wejdzie w reakcję chemiczną? 

Rozwiń  

To pytanie, nie do mnie tyko do ciebie. Pisałeś że odparuje samoczynnie.

Akurat jadalny rafinowany w tych litrowych butelkach ma 0% białka.

 

Napisano

No to ja nie wiem i nie umiem ci pomóc. Zapytaj na jakimś forum chemicznym.

Jadalne masło też jest tłuszczem jadalnym i zawiera białka i jakieś witaminy. A zatem jw, pytaj fachowców.

Aaa, pojęcie że tłuszcze rozpuszczają się w rozpuszczalnikach organicznych jest niepełne. Tam chodzi o jakiś rodzaj tych rozpuszczalników organicznych, bo np. taki etanol też jest organiczny, a parafina się w nim nie rozpuszcza jednak, bo nie należy do tej samej grupy co Ksylen. Nie pamiętam teraz tej nazwy.

 

Znalazłem:

"nierozpuszczalnym w wodzie
i etanolu, rozpuszcza się w rozpuszczalnikach organicznych (np. w terpentynie, eterze naftowym, benzynie aptecznej)"
Przecież etanol to rozpuszczalnik organiczny. Tu nie chodzi o to, czy coś jest organiczne, a co nie, a o POLARNOŚĆ. Woda i etanol to rozpuszczalniki polarne, a podana reszta jest niepolarna. Parafina jest niepolarna, więc rozpuszcza się w niepolarnych. Z kolei np. sól kuchenna jest polarna, więc rozpuszcza się w wodzie czy w etanolu. Sprawdzajcie artykuły, czy nie mają błędów rzeczowych, bo to boli mój chemiczny umysł.

Napisano

A używał ktoś może "Smoove Lube" - Strona producenta?

 

Osobiście używam Shimano PTFE w każdych warunkach, ale czaję się na próbę z woskowymi olejami w płynie. Z poczytanych opinii spróbowałbym Squirta, ale podobno na za długo nie starcza i słabo odporny jest na wilgoć/wodę. Natomiast wymieniony wyżej z informacji w sieci łatwo się nie poddaje wodzie oraz wytrzymuje dystanse nawet do 100km + w terenie.


Niestety w PL nie jest dostępny :(

  • 3 tygodnie później...
  • Mod Team
Napisano

Ucichło w temacie woskowania łańcucha? No to odgrzeję.

Test długodystansowy (jak na zimę) ok.350km.

Jeżdżę po lesie, unikam asfaltów więc o zasoleniu nic nie powiem.

Łańcuch czysty i cichy. Dosmarowany po ok.150km w mrozie bez błota. Po następnych ok.150km dosmarowany już po małym błotku.

Czysty i cichy. Brak śladów korozji. Założyłem drugi z zestawu też moczony w parafinie..

Co by o zużyciu, trwałości mówić to trochę za wcześnie.

Łańcuch connexa 10rz. kaseta slx 10rz. Zestaw dostał wosku po przebiegu ok. 2000km.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Ok, minęły 2 miesiące zabawy w parafinowanie i rzeczywistość nie jest tak kolorowa. Moje zdanie po tym czasie jest takie:

- nie nadaje się do szosy

- całkiem fajnie sprawdza się w MTB (przynajmniej w suchych, kurzowych, piaszczystych warunkach) 

 

Dla czego tak? Mimo pierwszych zachwytów w szosowych warunkach jazdy i przebiegach, nie wystarcza na tak długo jak mówiły o tym reklamy. W konsekwencji robiąc tygodniowo 400/450km musiałem dosmarowywać łańcuch co jedną lub dwie jazdy, a ta druga i tak odbywała się w niesamowitym hałasie. Tak nie może być. Warunki szosowe są na tyle sterulne, że zwykła mokra oliwka też się sprawdza, ale za to jedno smarowanie wystarcza na tydzień. 

Co więcej, czeste dosmarowanie powoduje odkładanie się nadmiaru przepracowanej, czarnej parafiny na wszystkim co możliwe, a więc mamy ją i na zębach i na blaszkach łańcucha i co najgorsze pomiędzy małymi koronkami kasety. Niestety znajdziemy ją także na kółkach przerzutki czy na wodziku przedniej. Co gorsza, to wcale tego łatwo się nie czyści. Nie, do szosy się nie nadaje. 

Jak jest w MTB? Zdecydowanie mniej km robię na góralu, ale po tych kilkuset mogę powiedzieć, ze jest znacznie lepiej. Nie wiem co się dzieje, ale chyba pył ma jakiś wpływ na to, że parafina nie odkłada się tak w różnych zakamarkach czy na kółkach przerzutki. Owszem, po takich 80km i tak trzeba łańcuch dosmarować, bo rower nadaje się do czyszczenia, ale nie trzeba przy tym skrobać z niego przepracowanej parafiny, a sam łańcuch wygląda niemal jak po szejkowaniu. Jest zdecydowanie lepiej niż w szosie i jeśli ktoś nie śmiga więcej niż 2/3x tygodniowo po bezdrożach, to akcja woskowania ma rację bytu. 

Także podsumowując, do szosy nie polecam, w MTB jak najbardziej jestem na tak,  choć trzeba to jeszcze dobrze potestować w błocie. 

 

Poniżej zdjęcia obrazujące problem w szosie. Wprawdzie nie moje i po Squircie, ale dokładnie widać z czym problem:

squirtlube-before1.jpg

squirtlube-before2.jpg

_DSC8249.jpg

I tak się dzieje po jednym/dwóch smarowaniach, a że w tygodniu na szosie trzeba ich zrobić ze 3/4 to wiadomo co się dzieje. Robiłem też różne proporcje, raz trochę wiecej, raz mniej oleju, nie pomaga. W MTB jednak tak się nie dzieje, tam widocznie kurz powoduje, że wosk tak wszystkiego nie obkleja. 

Napisano

Spróbowałem.

Świeczki parafinowe.

Topią się szybko w garnku na ogniu, ale dużo smrodu.

Topią się wolno w garnku zanurzonym, w garnku z wrzątkiem na ogniu, jest tylko lekki zapach parafiny.

Parafina się kruszy i to mocno, zostaje na dłoniach, to co nie chce odpaść pozostaje miedzy ogniwami.

Po założeniu łańcucha, parafina odkłada się na zębatkach.

W moim przypadku łańcuch w ogóle nie był sztywny.

Gdy parafina w garnku stygła a była jeszcze płynna, w dotyku nie była gorąca, więc podejrzewam że gdy nadejdą upały to będzie się to jeszcze bardziej lepić do zębatek.

 

  • Mod Team
Napisano

Może to kwestia proporcji parafina - rozpuszczalnik (olej parafinowy). U mnie nic się nie kruszy, na kasecie też się nie odkłada.

Ja póki co jestem zadowolony z pomysłu. Upierdliwe jest dosmarowywanie.

Ale na dłuższe rajki i tak biorę olej do łańcucha  co by zwierzyny w lesie nie płoszyć hałasem. Ale nie było potrzeby skorzystać.

Napisano

Może głupie pytanie, ale wybaczcie, dopiero raczkuję w temacie woskowania. Czytam, ze dosmarowujecie. Myslałem, że po wygotowaniu w wosku łańcucha, nie trzeb nic robić dodatkowego, do czasu, no właśnie, aż się wosk wykruszy? Czy jak tam to? No bo jak by łańcuch był dokładnie zabezpieczony woskiem, to olej by po nim spłynał no nie? Mam na myśli olej do łańcucha, jak to z tym jest? 

Czy takie gotowanie w wosku nie niszczy jakoś łańcucha? Np. jak to wpływa na niklowany łańcuch? 

Napisano

Wszystko jest przecież opisane. 

Dosmarowania nie robi się żadnym olejem, to też trzeba zrobić woskiem, a metod jest kilka. Można sobie ulać taką kostkę jak ja, można rozpuścić miksture w ksylenie, można pewnie i na bogato dosmarować Squirtem :D ale nie olejem.

Dosmarowujesz właśnie jak miksturka się wykruszy i/lub zacznie być słychać napęd.

Nie, gotowanie nie jest w stanie zniszczyć łańcucha, bo łańcuch moczysz w parafinie gdy ta ma temperaturę ok. 50/70 stopni. 

  • 4 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.