Skocz do zawartości

[SSEC 2017] Mistrzostwa Europy Jednobiegaczy 27.05.2017 Szkocja


IvanMTB

Rekomendowane odpowiedzi

Uwaga sekcja Krajowa! Powinniśmy jak najszybciej się określić kto kiedy może lecieć, jeżeli myślimy o tanich i / lub wspólnych lotach. Zrobiłem mały "risercz" i oto rezultaty.

 

Założenia:

- Wybrałem loty, które gwarantują pobyt na całej imprezie, tj.: 26, 27 i 28 maja 2017

- Wszystkie opcje (za wyjątkiem "Gdańsk (opcja 2)") to loty najbliższe imprezie - nie da się krócej

 

Legenda:

- Miasto - miejsce wylotu

- (od - do) - daty lotów

- przed=x - liczba dni do dyspozycji TAM przed imprezą (1 z tych dni trzeba odliczyć na dojazd)

- po=x - liczba dni do dyspozycji TAM po imprezie (1 z tych dni trzeba odliczyć na przyjazd)

- urlop=x - liczba dni na które trzeba wziąć urlop w Kraju

- cena=x - cena bilety w obydwie strony bez roweru

 

Lista opcji:

 

Poznan:                 (23.05 - 30.05)  przed=2  po=2  urlop=5  cena=438
Gdańsk (opcja 1):  (24.05 - 29.05)  przed=1  po=1  urlop=3  cena=428
Gdańsk (opcja 2):  (24.05 - 31.05)  przed=1  po=3  urlop=5  cena=358
Warszawa:             (24.05 - 30.05)  przed=2  po=1  urlop=5  cena=448
Wroclaw:                (23.05 - 30.05)  przed=2  po=2  urlop=5  cena=398
 
Wnioski:
- Jeżeli minimalizujemy dni urlopowe - mamy tylko jeden wybór - Gdańsk (opcja 1)
- Jeżeli możemy pozwolić sobie na 5 dni urlopowych - Gdańsk (opcja 2)
 
 
 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to loty do Sheffield?

 

Bo istnieje jeszcze opcja do East Midlands - godzina jazdy autem Rotherham jeśli się komu chce...ale otwierająca więcej możliwości połączeniowych. Nie będę teraz szukać gdyż ląduje tamże za 10godz. a jeszcze się kimnąć i do Berlina dojechać muszę :sick:  

 

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warszawa  :) dziś mózg nie wie nic więcej, jutro dzień myślenia.

Bydgoszcz ulica gumowa, Szczecin ulica spoconych twarzyczek, Gdańsk metropolitalny, Poznań miasto pysznych kartofelków, wszędzie jest dobrze :) Nawet Airport Zawiercie, albo teleportacja ze sztolni w Sudetach, z deplazmacją w brzuchu potwora z Lochów Nes brzmi dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie Skwareczku - rozchodzi się o to, że cena przewozu roweru jest ryczałtowa (stała). Zatem jedyna istotna zmienna to cena biletów na przewóz żywego białka.

 

Natomiast co do rowerów - trzeba wziąć pod uwagę 2 opcje - a) przemyt kurierski i B) przelot z nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Opcja kurierska jest warta przemyslenia, szczeghólnie jak sie gosciom zapoda, ze do zabrania tam i z powrotem jest 4 czy 5 rowerów za jednym zamachem. Moze i cenke dałoby ponegocjowac wtedy?

 

A i głowa mniej boli przy takim przerzucie. Latałem z rowerem kilka razy i ... nie polecam... Za duży stres i za wiele strat w inwentarzu, pomimo sztywnego pudła transportowego ze stalowa rama do wpinania roweru...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Nie rozpędzajcie się Koledzy z tymi terminami i weźcie pod uwage, że przynajmniej dwa dni odpadaja na przejazd z Yorkshire do Szotlandu i z powrotem. Czyli z tygodniowego wypadu pozostaje nam 5 dni do zagospodarowania, z czego 3 spędzamy na samej prywatce...

 

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku nie istnieje forma urlopu w trakcie roku akademickiego, zwolmienie nie reguluje sprawy zastępstw,idełem była by teleportacja na samo wydarzenie.

Także wyjazd w srodę i powrót we wtorek jest już podkładaniem głowy pod topór. Ale jam jeden Was som miliony to piszcie. Realnie widzę to że czwartek i poniedzialek w aucie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W moim przypadku nie istnieje forma urlopu w trakcie roku akademickiego, zwolmienie nie reguluje sprawy zastępstw,idełem była by teleportacja na samo wydarzenie.

Także wyjazd w srodę i powrót we wtorek jest już podkładaniem głowy pod topór. Ale jam jeden Was som miliony to piszcie. Realnie widzę to że czwartek i poniedzialek w aucie?

 

Realnie to jest jeszcze opcja dolatujesz do Inverness lub ewentulnie Edynburga i stamtad bezposrednio Cie zwijamy. Odpada Ci tranzyt przez pół UK ale też tracisz wszystko to co pomiedzy Sheffield i Evanton się będzie dziać w obie strony...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...zasiałeś ziarenko ciekawości - co się będzie dziać pomiędzy Szefem a Evanem?

Myślałem, że transferujecie bezpośrednio bijąc bąki w kanapy, czyżby jakieś atrakcje turystyczno-krajoznawcze?

Bo ja raczej AlbionExpress - a.s.a.p. z Brumu do Hajlandów - 461 mil.

 

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co racja to racja. Jednakże "do tam" ze względu na szkołę i takietam będziem cegłować, ewentualne wycieczki po krzakach uskutecznimy w drodze zwrotnej. Jak by co ;)

 

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ivan co poniektórzy widzieli jakie mam parcie na entertajment, japanfoto, strit tupting, eyepleasure, and ezryfink,

 

i oczywiście ylewen!!! 

Także mogę kierować w zamian nocą, pieścić piórkiem, smarować pasztetem podlaskim kanapki, byleby tripować!

 

ajwnewerbin der and wgot det kajnd of hanger biger den bigben!!!

 

szczegóły dogadamy patrząc na zdeklowanych uczestników, konekcje lotnicze, promocje cen lotów, urlopy, i Ciebie

 

Jak wygląda tradycja spotkań,  plan piątek sobota niedziela, jakie są realia, typu niedziela o 10 już czas robić pa pa, czy w piątek dociera się na 20 czy na 10 rano itp nasze zloty np to piątek  ciemna noc, sobota pedał, niedziela ranna sowa i fru do auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Tradycja spotkań jest tradycyjna, ale tu nie chodzi o tradycję, tylko o fakt, że robimy prawie 700 kilo w jedną stronę i wpadanie w piatek wieczorem na pierwsza popijawe i byćmoże najtraja, sobotnie ściagnie się - pamietaj dodatkowo, że ścigactwo jest tylko dla smutnych przegrywów na takiej imprze - popijawa w sobotę wieczorem, ale nie za wielka bo w niedzielę ranoć chesz już zmykać jest nieco słabe.

 

Rozumiem oczywiscie, że są pewne przeszkody nieprzeskaczalne ale formuła lokalnej pociskajki krosiarskiej (wskok, wyscig, wyskok) naprawdę nie sprawdza się przy tak długich wyprawach. Dlatego wyjazdy do Katalonii czy Kobarid wycinały mi po 7-9 dni z życiorysu. Po to aby zutylizować tak skomplikowany logistycznie pojazd na maksa...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież się właśnie pytam jaka jest tradycja SSEC bo nie wiem czego się spodziewać.  Na samym początku to myślałem ze cały czas, te dodatkowe dni, spędzamy tam na miejscu a po drodze to tylko per pedes jakieś atrakcje jako przerwa w trasie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na samym początku to myślałem ze cały czas, te dodatkowe dni, spędzamy tam na miejscu a po drodze to tylko per pedes jakieś atrakcje jako przerwa w trasie.

Plan był taki, przynajmniej na żywo z Ivanem było w 3city gadane, że obskakujemy na fullach Szkocję a impreza jednobiegowa to wisienka na torcie. Cel nad cele, melanż, procenciki, fun, dziwczyny, łyskej i kokaina!
d70f6dece013eecba9d3f88554792a0f_przez__

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...