Skocz do zawartości

[napęd, zębatki korby, kaseta] Upgrade napędu pod górskie maratony


Lawon

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś potrzebuje młynka 20 bo lubi jak chomik to proszę bardzo. Kombinacji tyle że każdy znajdzie coś dla siebie. Kilka lat temu nie było wielkich kaset, był młynek 22 i nie było problemu.

 

Okopałeś się na pozycji i bronisz czegoś co nie da się obronić. Czy nie było problemu?? Z dzisiejszej perspektywy jak dla mnie był i to spory bo na dystansie całego dnia męczyłem się niemiłosiernie. Przez wiele lat 22 młynek i 30T na kasecie a potem 32T na kasecie ale już 24 korba. Nie startuje i nie startowałem w żadnym maratonie czy etapówce ale za to miałem 2 cyfrowe wyniki godzinowe włóczenia się po górach. Kiedy jeżdzisz w ten sposób to musisz szanować siły by nie zdechnąć w połowie trasy. Pod koniec często kiedy już ledwo kręcisz zbawieniem jest jak najbardziej miękki bieg. Prawdą jest, że różnica 2 zębów to nie jest dużo ale jak trzeba to się to czuje, że jednak jest ciut lepiej. Co dopiero z koronką bo mają niektórzy 20T. Kwestia "chomikowego kręcenia" nie ma tutaj zastosowania. Spróbuj się pod koniec dnia zmierzyć z takim podjazdem jak na Halę Konieczną w Sądeckim. Celowo taki podałem bo jest bardzo szeroko i w zasadzie to droga górska. To samo z wspomnianą Hrobaczą w Malym. Pomijam lżejsze ale trudniejsze technicznie podjazdy. 

 

W temacie Gliczarowa to nie jest to wcale najtrudniejszy a tym bardziej drogowy podjazd w PL. Sławę i to dość wątpliwą rozkręcił TdP i tyle. Jest ciekawy a nawet bardzo jak na Podhale, do tego przejezdny w obie strony ale brakuje mu sporo do naprawdę solidnych ścianek w naszych górach. Niestety one same mają pecha bo prowadzą tam gdzie taki wyścig ani żaden inny nigdy nie zawita i mają wynik w "sztywności" sporo lepszy i dłuższy. Dla przykładu by się chociaż tutaj nie spierać Studzionki w Gorcach, niżej do przysiółka Twarogi czy 1 km ściana w Laskowej koło Limanowej gdzie są fragmenty blisko 30%. Są jeszcze inne i będą bo sporo drug do wysoko położonych osiedli dopiero się asfaltuje lub są takie plany. I teraz trzeba sobie zdać pytanie czy na takie coś nie chciał bym jak najbardziej miękko jak się tylko da?? Ja znam odpowiedz. No i oczywiście te "naj" są długie, sztywne na całej długości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beskid ale Ty masz "specyficzne" wymagania. Całodzienne tripy po Beskidach oddzielają chłopców od mężczyzn i Twoje argumenty są zrozumiałe. 

Ale nie można tej samej miary przykładać do nizin, 400 metrowych podjazdów z nachyleniem 4% i okazjonalnych wypadów w góry więc pozostanę przy swoim że w tym przypadku 24:36 nie trzeba zmiękczać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym my tu w końcu piszemy..?

 

 

 

[napęd, zębatki korby, kaseta] Upgrade napędu pod górskie maratony

 

 

w tym roku udało mi się zadebiutować w górskim maratonie, a nawet górskiej etapówce. (!!!) Problem jaki zauważyłem(oprócz kondycji  :P) to brakuje mi miękkich przełożeń, przez co czasami muszę schodzić z roweru. Zastanawiam się, w jaki sposób zmodyfikować mój napęd, żeby zwiększyć swoje szansę na podjechanie co bardziej stromej górki.

 

IMHO dlatego doświadczenia nizinnych ścigantów, nawet mocnych, to można sobie w zadek włożyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra ale jakie to ma znaczenie czy ja powiedzmy tłukę się z miesiąc w sezonie po górach a kimś kto bywa w nich kilka razy?? W tym wyskoczy na jakiś maraton czy etapówkę. Czy młynek 22T lub 20T  "woła jeść" na tych nizinach i trzeba go utrzymywać a 24T już nie?? Niech sobie tam jest i czeka na odpowiedni moment. Trzeba też zauważyć, że jak to było u mnie założenie 22T spowodowało trochę częstsze korzystanie z 2-giej i 3-ej koronki od góry a to też się trochę liczy. Koszt żaden bo za blacik dałem niecałe 20zł. Efekt dupska nie urywa ale daje się odczuć i na pewno nie jest to placebo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem , na asfalcie nie mam szans .

Jak powszechnie wiadomo w kolarstwie górskim najważniejsze jest dokręcanie na łagodnych zjazdach i jak największe średnie na asfalcie, więc rzeczywiście nie masz szans  :002: Proponuję popełnić harakiri czy tam inne sepuku, najlepiej tą zębatką 28T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W temacie Gliczarowa

Tak, tak, podałem tylko jako przykład ile potrafią wyczynowcy wycisnąć na nienajstromszym podjeździe, a ile by potrafili przeciętni rowerzyści. Skala rysuje się sama. Laskowaowa jest właśnie taką ścianą gdzie na tym 1km mamy średnio 18% i tam rekord wynosi o ile pamiętam 8,1km/h ze Stravy, więc rozpisywanie ile zrobi amator w godzinę na takiej stromiźnie mija się z celem, bo amator będzie na 99% prowadził po pierwszych 15 czy 30 minutach jazdy jeśli nie założy odpowiednio lekkiego młynka.

 

Była też mowa o czasie trwania tury, a tępo? Ściganie na maratonie to niemal non stop jazda w okolicy progu. I zacznij teraz na tanim zmęczeniu podjazd 100m 25%. Błagamy o młynki lub prowadzimy. Jak to mówią szosowcy, podjazd jest tak trudny jak jego tępo podjeżdżania.

 

 

 

Ale nie można tej samej miary przykładać do nizin, 400 metrowych podjazdów z nachyleniem 4% i okazjonalnych wypadów w góry

Pojedź na niziny do 3PK, pojedź na Kaszuby czy do północnej Wielkopolski. Niziny usiane górami morenowymi i znalezienie ścian 30% to nie problem. Uogólniasz za mocno, a dodajmy do tego czas jazdy i tępo, a dobry młynek okazuje się jedynym słusznym rozwiązaniem, by nie pchać roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w mojej okolicy gdzie mieszkam na stale sa 2 stoki narciarskie i 3 kolo Goldapi.i to nie sa sztuczne zjazdy tylko zrobione z pagorkow naturalnych.morenowych. Zatem superplasko jest na Mazowszu i ew na Kujawach/kolo Lodzi.

 

I ja bede uzywal 22 t plus kaseta 11-40 . I bedzie supemiekko. A na asfalt bedzie gravel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A ja sobie właśnie kompletuje napęd 1x , z 28 z przodu i 46 z tyłu . No i co mi zrobicie ?

 

Nic. Może trochę pozazdrościmy, że się decydujesz na taką konfigurację?

 

Sam rozważałem taki napęd do fulla na góry. Sprawdziłby się w 90%. Sęk w tym, że te pozostałe 10% mnie by dość mocno bolały. Czasem jednak wypada jakaś dojazdówka, gdzie 28T byłoby przekleństwem. Dla przykładu zdarzyło mi się skończyć trasę terenową na Magurce Spiskiej. Nie było już czasu, żeby kręcić dalej w terenie. Musiałem Wrócić do Niedzicy asfaltem. 20km do Sromowców Wyżnych ciągle w dół, wzdłuż doliny przez kilka wsi i 500m do wytracenia. Szybki początek, a potem kilkanaście kilometrów ciągle lekko w dół. Bez problemu dokręcałem do 30-40km/h, korzystając z blatu 35T i największych koronek. Na 28T mordowałbym tę dolinę znacznie dłużej w poczuciu bezradności.

 

BTW, dziś zrobiłem trochę terenowych podjazdów po nierównym z nachyleniami przekraczającymi 15%. Prędkości były rzędu 5-5,5 km/h. Kolega na 22/36 z dużym kołem już lekko ugniatał. Na krótkiej ściance <20-23% sam gniotłem, bo prędkość spadała do 4,5km/h. Szczyt moich możliwości to okolice 1000m/h. Większe ilości tylko przez bardzo krótki czas.

 

Jeden segment 0,5km, 16% po błocie zrobiłem ze średnią 5,1km/h. Po suchym mój rekord to 6,8km/h. Nie zawsze jest jednak topowa forma i sucha nawierzchnia, więc trzeba dać "ząbek niżej" i cierpliwie pracować do szczytu. A żeby dać ząbek niżej, to trzeba go mieć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...