Skocz do zawartości

(Mycie roweru) Jazda po deszczu


Rekomendowane odpowiedzi

Hej! Jestem tu nowa i również stawiam pierwsze kroki z rowerem. Mam pytanie na temat mycia roweru. Wczoraj pierwszy raz mylam rower. Naczytalam się dużo. Umylam wszystko tak jak każą. Wyszuszylam. Świecił się. Znajomy który pracuje w sklepie z rowerami polecił mi bym zamiast oleju do roweru używała wosku. Nalozylam tak jak kazał itd. Dziś jednak jeździłam po ulewie. Wiec wiadomo. Rower mtb wiec liście i błoto. Ale nie dużo na samym napędzie. Większość na ramie. Mam w ogrodzie wąż wiec zmylam z niego te liście itd. Starałam się nie walić po napędzie ale wiadomo ze się nie da. I tutaj moje pytanie. Co z napędem? Znow odtluszczac ? Smarować znów? Czy zostawić do wyschnięcia? Jeśli temat już był to przepraszam ale szukałam i nie znalazłam podobnego pytania. Bo w większości postów są rowery całe brudne i juz suche. A mój miał tylko rame (w większości) i teraz nie wiem czy ta woda zmyla wosk. Dzięki za pomoc ! Pozdrawiam !

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuch powinno się smarować tak, aby nie dopuścić do słyszalnego dźwięku naciągania rolek przy mocnym naciśnięciu na pedały, a na pewno nie wolno dopuścić do skrzypienia łańcucha. Należy wyczyścić shakem wtedy, kiedy jest oblepiony mocno piachem lub co 400-500km. Jak nie ma tragedii to można szmatką z benzyną przetrzeć i przesmarować, po czym zetrzeć nadmiar smaru przed jazdą suchą szmatką. Do czystości napędu dużo ma też do powiedzenia olej jakiego używasz. Myć rower można bez problemu szlaufem z lekkim ciśnieniem, nic się nie stanie ani rowerowi, ani napędowi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy przestałem się "pieścić" z rowerem, mam standardową procedurę:

 

- Przejazdy suche: wrzucam rower na stojak, szmatką wycieram łańcuch, następnie kółka przerzutki, kasetę i blat korby. Jeżeli nie ma nawalone za dużo oleju to bez problemu można doprowadzić napęd do połysku w 5 minut. Jeżeli czuję że łańcuch jest zbyt suchy to go smaruję. Ramę, koła itd wycieram ściereczką z mikrofibry na sucho. Można też pędzelkiem wygarnąć piach z zakamarków.

 

- Przejazdy mokre: mam opryskiwacz ciśnieniowy ( w Twoim przypadku wąż), zmywam brud i wrzucam na stojak. Gdy jest dużo błota, pomagam sobie pędzelkiem i płynem opartym na własnej recepturze. Warto też kupić sobie sprężone powietrze ( lub kompresor jeżeli masz) i wydmuchać wodę z kluczowych i trudno dostępnych miejsc. Warto też przedmuchać gniazda śrub, raz że zbiera się tam brud,a dwa że jak śruby są kiepskiej jakości, to pojawi się rdzawy nalot. Następnie wycieram cały rower ściereczkami z mikrofibry i smaruję napęd.

 

Co do smarowania, najlepiej u mnie sprawdza się zasada żeby nałożyć olej na odcinek łańcucha i nadmiar od razu wytrzeć. Obracamy kawałek korbą i znowu nakładamy olej. Dlaczego tak? Można nasmarować cały łańcuch od razu, ale wtedy mamy gwarancję że napęd nam się oblepi a nadmiar smaru zacznie tryskać po ramie. Potem wycieram kasetę, kółka przerzutki i blat z nadmiaru oleju.

 

A żeby rower błyszczał używam silikon w sprayu ( mogę się założyć że wszystkie drogie spraye rowerowe to coś w tym stylu), pryskam na cały rower i przecieram mikrofibrą. Lakier po tym jest mega śliski i nic się nie przylepia a woda spływa, pozytywnie także wpływa na wszystkie elementy gumowe.

 

Są jednak 2 "ale":

 

- najlepiej robić to na zdjętych kołach żeby nie popryskać tarcz + wypada zasłonić zaciski żeby klocki nie oberwały

- nie pryskać na klamki i siodełko bo Ci tyłek odjedzie  :thumbsup:  A jak już się pryśnie to najlepiej przemyć wszystkie elementy które mają być przyczepne np rozcieńczonym spirytusem czy izopropanolem

 

Jeżeli Cie stać, spraw sobie stojak serwisowy, wszystkie czynności ( łącznie z myciem) można zrobić kilka razy szybciej i wygodniej. Chyba jedna z lepszych rzeczy jakie sobie kupiłem do roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do smarowania łańcucha to smaruje się w momencie kiedy zaczyna być słyszalny szelest/ odgłos dochodzący ze strony napędu. U mnie jest to po około 200-300 km. Wtedy jeśli łańcuch nie jest uwalony smaruje na nowo.

Również po myciu roweru smaruję, gdyż nie każdy smar zostaje na łańcuchu.

 

Co do dbania o czystość ramy to ułatwia mi to powłoka wosku, którą aplikuję w momencie kiedy podczas mycia woda przestaje spływać z ramy. Jest to zwykle po 4-6 miesiącach po aplikacji. Aby utrzymać taką żywotność powłoki należy pamiętać o regularnym czyszczeniu ramy, po to aby pory powłoki nie zapchały się. Jeśli będzie się tego przestrzegać to czyszczenie roweru będzie przyjemnością :-)

 

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z butelkowaniem co tydzień to przesada, ale co jest złego w woskowaniu ramy? Gdybym miał szosę to by dostała dobry wosk, na MTB mi się nie chce bo i tak co jakiś czas myję go płynem z domieszką IPA i Piany aktywnej, więc wosk nie przetrwa. Ale jak ktoś chce, to czemu nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dożyłem czasów, gdy nie tylko się łańcuch zdejmuje co tydzień z roweru i butelkuje. Teraz się już zaczyna ramy woskować.

 

A za 3 lata temat: gdzie z Krossem na korektę lakieru albo jaka powłoka kwarcowa na lakier Authora?

Dożyłeś czasów, w których ludzie zaczęli dbać o swoje rzeczy. Dla mnie położenie wosku na ramę (błyszczącą) ma kilka zalet:

1. Przede wszystkim ułatwia mi utrzymanie roweru w czystości

2. Ułatwia mycie

3. Zabezpiecza niebywale miękki lakier ramy, która niezmiernie zbierała mikro rysy od byle dotknięcia.

4. Przez dłuższy czas mogę się cieszyć czystym rowerem.

 

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

3. Zabezpiecza niebywale miękki lakier ramy, która niezmiernie zbierała mikro rysy od byle dotknięcia.

 

Tutaj się nie zgodzę, ramy są na ogół lakierowane proszkowo i lakier jest dużo wytrzymalszy. Felgi w samochodach są lakierowane w ten sposób. Felgę w samochodzie możesz myć szczotką i absolutnie się nic nie stanie, spróbuj przejechać taką szczotką po lakierze to złapiesz się za głowę.

 

Mam czarny lakier na samochodzie, rysuje się nawet od mikrofibry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herman88 odpuscilam jak przeczytałam ze mam butelkowac co tydzień lub dwa. To mniej więcej wyjdzie po 60 km - 120 km. Bo więcej jak na razie nie robie. Jak wspomniałam ale wiele zignorowalo - zaczynam przygodę z rowerem. Nie chce się zniechęcić od początku myciem roweru co 5 minut. Ponadto mieszkam w kraju gdzie deszcz jest dość częsty i jak za każdym razem mam ściągać łańcuch i szorowac kasetę i etc to już wolę jeździć na nartach. Dotychczas myślałam że tam jest dużo walenia się z który wosk wybrać a już wogole jaki klej do jakiej pogody. Ale jak teraz mam jeszcze woskowac rower to... heh

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mieszkasz w rejonie gdzie błoto jest non stop, to ja dla świętego spokoju obleciałbym rower wężem ( już nawet bez wycierania) i przedmuchał tylko miejsca w których może stać woda i to pewnie nawet nie codziennie, taka trochę syzyfowa praca.

 

Oczywiście raz na jakiś czas wypada go umyć porządnie, ale to opisałem wyżej.

 

Co do butelkowania, daj sobie spokój, nie ma sensu tego robić mega często, szczoteczka do zębów do łańcucha i twardy pędzel do kasety starczy.

 

Kiedyś miałem bzika na punkcie czystości roweru ( szorowanie do połysku po każdej jeździe co trwało więcej niż jazda), teraz jak sobie to przypominam to tylko mi się uśmiech na twarzy pojawia  :thumbsup:

 

Może zdradzisz co to za rower?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skom25 - i chyba zrobię tak jak mówisz. Ten mój kolega o którym opowiadałam tez mówił mi ze jak mam wosk zamiast oleju to tylko na mokro szczotką porządnie i ten wosk sam schodzi bez odtluszczacza. Wiec porady z butelkowaniem i odtluszczaczem porostu zignorowalam bo nie używam oleju tylko wosku. A rower - nic konkretnego z górnej półki. nie chciałam zbankrutować na sam początek zwłaszcza ze nie wiadomo jak to wyjdzie. Jak wspomnialam dopiero zaczynam zabawe z rowerem. Niedawno dokupilam spd pedaly. ( oczywiscie się przerwocilam za pierwszym razem ( ale kto tego nie robi :D ))A rower to scott aspect 950.

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na dwie rzeczy:

 

- Uważaj na tarcze żeby ich nie zabrudzić podczas mycia czy wycierania, nawet nie wiesz jakie potem cyrki się dzieją. Oblać je wodą i tyle.

- Amor ma kiepskie uszczelki więc nie lej za dużo wody w tamte okolice. No i wycieranie goleni BEZWZGLĘDNIE po każdej jeździe

 

A o co chodzi z Woskiem na łańcuchu to nie wiem. Może olej z zawartością wosku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za tipsy. O goleniach nie myślałam. W zasadzie nawet ich zbytnio nie ustawilam jeszcze. Wszystko po trochu. Zaczęłam od mycia. Czytam dużo wiec juz znalazłam o co chodzi ale jeszcze się za to nie wzięłam powiem szczerze. A co do wosku to nie wiem. Ufam temu koledze bo on jeździ na trochę wyższej lidze w moim kraju. On mi polecił ten wosk. Tu gdzie mieszkam nazywa się to wax. I tak pisze na opakowaniu. Na polski znaczy to wosk. Ale może tutaj nazywa się to jakoś inaczej. Nie odpowiem niestety na to pytanie. W każdym razie jak z nim rozmawiałam to mówił ze nie potrzebuje żadnego odtluszczacza czy coś. Bez ściągania wszystkiego itd. Wiec wątpię że to olej.

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! Jestem tu nowa i również stawiam pierwsze kroki z rowerem. Mam pytanie na temat mycia roweru. Wczoraj pierwszy raz mylam rower. Naczytalam się dużo. Umylam wszystko tak jak każą. Wyszuszylam. Świecił się. Znajomy który pracuje w sklepie z rowerami polecił mi bym zamiast oleju do roweru używała wosku. Nalozylam tak jak kazał itd. Dziś jednak jeździłam po ulewie. Wiec wiadomo. Rower mtb wiec liście i błoto. Ale nie dużo na samym napędzie. Większość na ramie. Mam w ogrodzie wąż wiec zmylam z niego te liście itd. Starałam się nie walić po napędzie ale wiadomo ze się nie da. I tutaj moje pytanie. Co z napędem? Znow odtluszczac ? Smarować znów? Czy zostawić do wyschnięcia? Jeśli temat już był to przepraszam ale szukałam i nie znalazłam podobnego pytania. Bo w większości postów są rowery całe brudne i juz suche. A mój miał tylko rame (w większości) i teraz nie wiem czy ta woda zmyla wosk. Dzięki za pomoc ! Pozdrawiam !

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

 

Wszystko zrobiłaś doskonale! Staraj się nie używać do obtokiwania Karchera, wąż ogrodowy jest doskonałym wyborem. Jeśli nie lałaś po napędzie, to nie smaruje go. Każdy siuwaks do napędu ma jakąś żywotność: 50 km, 100 km, 200km, a przynajmniej tak twierdzą producenci. Używaj tych wytrzymalszych, jak np. na warunki mieszane. Utrzymuj lagi i uszczelki amortyzatora w czystości. Przecieraj, przed każdą jazdą - piszę przed każdą, dlatego że i tak będziesz robiła to co drugą przejażdżkę ;) i też będzie dobrze. Nie używaj Brunox Deo - jest to doraźny sposób ich ratowania. Lepiej dopilnuj wymiany oleju, ewent. uszczelek, raz  w roku.

 

Pytasz, czy odtłuszczać łańcuch, hmm ... Po delikatnym myciu, tak jak mówiłem. Zostawić. Po 200 km, zakładając, że po trocinach nie jeździłaś, ja bym po prostu przesmarował raz jeszcze. Jeśli sprawi Ci to radość, po 500 km wyczyścić ogniwa szczoteczką byłego, odtłuścić i nasmarować :D Co to shaków. Fajny pomysł, ale lepiej mieć wtedy spinkę na łańcuchu. Ciągłe skuwanie i rozkuwanie ogniw, osłabi go.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie używaj Brunox Deo - jest to doraźny sposób ich ratowania. Lepiej dopilnuj wymiany oleju, ewent. uszczelek, raz  w roku.

 

Dlaczego odradzasz Brunox? Prawidłowo stosowany działa OK

 

W XCT nie ma oleju także tym autorka przejmować się nie musi, ale serwisować wypada :thumbsup:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie wiem co to brunox ale mam gorszy problem. Nie mam kompresora by usunąć wodę z tych "złych miejsc" jakie to miejsca i czy mogę usunąć je scierka? Podmuchac? Trzesc rowerem? ( chociaż to waży trochę wiec nie zbytnio a w dodatek mam astmę wiec jak mam dużo dmuchać to tez niezbyt);D

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

I co to xct? Nie wspomniałam juz 2 razy ze jestem nowa? Juz kupiłam "Biblię kolarstwa gorskiego" ale jeszcze czekam na przesyłkę. Z polski leci 2 tygodnie. Wiec czym mam się nie przejmować? :)

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brunox to preparat do czyszczenia goleni amortyzatora. XCT to model amortyzatora który masz, producenta Suntour.

 

Co do powietrza, można kupić takie w puszce, w Polsce kosztuje około 6 zł i starczy na dość długo przy rozsądnym używaniu. Ścierką też może być, ale powietrzem jest szybciej. Ale to akurat najmniejsze zmartwienie, nie masz to trudno.

 

Ogólnie ja lubię czysty rower, ale skoro u Ciebie warunki są jakie są to nie ma co przesadzać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha dziękuję bardzo. Tu w szwecji na takich jak ja mówimy "jagody" :D zero doświadczenia. Wiec dzięki za pomoc. Ja na pewno nie pozwolę mieć brudny rower itd. na pewno będzie mycie itd. Ale wiesz jak pierwszy post i słyszę ze mam butelkowac co tydzień to wiesz. Jak co mam zapinke wiec nie ma problemu ale jeden studentka i mam za dużo na głowie by jeszcze bawić się w smary oleje co tydzień. To więcej czyszczenia niż jazdy. Planuje wbić się bardziej w jazdę rowerem na orientację. W pl to nie zbyt popularne wiec nie oczekuje ze wiecie ale ogólnie to ma się mapę kompas i zbiera punkty w lesie w określonej kolejności. Na rowerze. Super zabawa powiem szczerze. I tam jeździ się po wszystkim. Nie tylko po ścieżkach ale jak jest 10 m błota to nie ma wyjścia ze boli. Jedziesz jak jest. Coś jak na takich zawodach. Po tym to wiem ze rower do mycia. Ogarnę jeszcze te amortyzatory ale to potem. Za tydzień jadę 30 km na zawodach - Vasaloppet w szwecji nie wiem czy słyszeliście. Taka masowa impreza. Popularna na nartach ale latem na rowerach w zamian. Wiec po tym zajmę się moimi amortyzatorami :)

 

Skickat från min SM-N9005 via Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golenie ( czyli to błyszczące) wytrzyj po jeździe ściereczką, 5 sekund roboty. A serwis amora to na razie odpuść, myślę że 2- 3 razy na sezon starczy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba 1 na 2 czy 3 sezony. XCT to nie amor a uginak w którym nie ma nic poza sprężyną. Jak przestanie działać to wywalić i kupić nowy, całe 150pln!

 

Zwykły rower w zwykłych warunkach to po prostu szczotką czy gąbką obmyć z płynem do mycia naczyń czy innym szamponem samochodowym, opłukać wodą, wytrzeć szmatką wodę żeby nie było plam z osadu i jeździć. Łańcuch czasem przetrzeć szmatą i nasmarować. To i tak będzie dziesięć razy więcej pracy niż przeciętny Kowalski robi w temacie dbania o rower. Bo przeciętny Kowalski wsiada i jedzie. Jak się coś urwie to naprawia tylko jeśli jest to niezbędne do dalszej jazdy. Jeśli nie jest to potrzebne, bo np tylko jeden hamulec się urwał, to jedzie dalej bo i tak ma działający drugi.

 

A Wy tu o woskowaniu ramy. Ja dbam o maszynę. Wymieniam co się kończy, reguluję czasem jeśli jest taka potrzeba. Umyję jak jest brudny, łańcuch czasem szejknę i nasmaruję. Ale polerowanie ramy? Woskowanie? Jeszcze zacznijcie borsuczym łojem opony smarować żeby były czarniejsze. Normalny rower to nie eksponat na targach. Normalny rower to nie laleczka trzymana w łóżku na noc. Normalny rower ma być czysty, sprawny i ma jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chyba 1 na 2 czy 3 sezony.

 

Miałeś kiedyś do czynienia z tym amortyzatorem? Uszczelki są na tyle lipne że w środku robi się papka a serwis jest mega prosty.

 

 

 

Woskowanie? Jeszcze zacznijcie borsuczym łojem opony smarować żeby były czarniejsze. Normalny rower to nie eksponat na targach. Normalny rower to nie laleczka trzymana w łóżku na noc. Normalny rower ma być czysty, sprawny i ma jeździć.
 

 

No i sam sobie zaprzeczasz. Piszesz że masz czysty, jednocześnie negując woskowanie itd. Wiesz do czego służy wosk? Oczywiście efektem jest błyszczący lakier, jednak przede wszystkim ma na celu ochronę lakieru oraz odpychanie wody.

 

Niech każdy robi co mu się podoba z rowerem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A Wy tu o woskowaniu ramy. Ja dbam o maszynę. Wymieniam co się kończy, reguluję czasem jeśli jest taka potrzeba. Umyję jak jest brudny, łańcuch czasem szejknę i nasmaruję. Ale polerowanie ramy? Woskowanie? Jeszcze zacznijcie borsuczym łojem opony smarować żeby były czarniejsze. Normalny rower to nie eksponat na targach. Normalny rower to nie laleczka trzymana w łóżku na noc. Normalny rower ma być czysty, sprawny i ma jeździć.

 

Nic dodać, nic ująć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...