Skocz do zawartości

[ Mój rower crossowy ] czy przeżyje wyprawę w góry ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Niebawem wybieram się z moim wiernym crossem w góry na 2 tyg. trochę pojeździć po bardziej łagodnych szlakach. Wiele lat jeździłem na mtb, liznąłem też cięższych odmian kolarstwa jak Dual, FR, lekki DH. Jednak z czasem moja jazda stała się coraz mniej terenowa i coraz bardziej szosowa. Przyszedł czas na rower cross.

Mam jednak wątpliwości czy taki rower ma racje bytu w górskim terenie:

Zdjęcia

Rama to ghost cr 5100

Amortyzator marzocchi TXC 60mm powietrzby z blokadą

Hamulce przód XTR z równoległym prowadzeniem klocków, tył XT z równoległym prowadzeniem klocków

Przerzutka XT/ SLX

Manetki Deore

Klamki Deore

Kaseta, łańcuch deore

Korba HT II DEore blaty 42/32/22 jak w mtb

Mostek jakiś zoom

Kierownica jakiś zabytek race face

Koła na piastach deore ( na zdjęciu z przodu jest inne) 

Obręcze alexrims x2100

Opony obecnie schwalbe 700x45C

 

Na tył planuję wrzucić oponkę schwalbe smart sam 29 x 1.75 ( szersza się nie wmieści) , na przód mam jakąś 29 x 2.1

Amortyzator napompuje mocniej aby nie dobijał przy większych przeszkodach choć wiem, że stracę na czułości amortyzacji.

 

Czy Waszym zdaniem od biedy rower przeżyje górskie szlaki czy może jednak zainwestować w mtb z prawdziwego zdarzenia?

Moja waga to 88kg, umiejętności techniczne raczej spore. Wiem, że zwrotność takiego roweru względem mtb jest niewielka ale to jakoś przeżyję. Najbardziej boje się o wytrzymałość amortyzatora. Niby to porządny marzocchi jednak stworzony do łagodnej jazdy.  Chciał bym aby ten 2 tygodniowy wyjazd był udany lecz boje się, że ograniczenia sprzętowe będą uciążliwe...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym mankamentem tego roweru w kontekście gór będzie jego geometria, amortyzator o zbyt małym skoku i obręcze, które nie są w stanie przyjąć odpowiednio szerokiej opony. Hamulce też nie przemawiają na jego korzyść a w górach to chyba najważniejszy element.

Szlaki proponuję dobierać rozważnie (zwłaszcza odcinki grzbietowe i zjazdy). Szlaki usłane korzeniami, uskokami i głazami raczej odpadają. 

To świetny rower na szutry czy leśne drogi zwłaszcza w suchych warunkach. Tras z tego typu nawierzchnią w górach nie brakuje i można sporo skorzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość forestowy

Wszystko da się przejechać. Oczywiście mniej wygodnie, wolniej i z mniejszym funem, ale dasz rade. Opony to dobry wybór. Jak mnie najdzie to swoim crossem pomykam w dół singlami w lesie i daje radę. Oczywiście bez szaleństw, ale fun jest  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz przez "bardziej łagodne szlaki"? Jeśli to ma być jazda po szosie, szutrach czy innych twardszych nawierzchniach bez nadmiaru dziur i kamcoli, to nie się czym przejmować. Tam sobie jeżdżą i turyści na trekingach z sakwami i miejscowi na składakach czy innych ukrainach ;) Co najwyżej miękkich przełożeń może brakować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obręcze (19mm) spokojnie przyjmą opony nawet 2,25".

 

To czy rower da radę zależy jakie trasy wybierzesz. Napisz w jakie góry się wybierasz i jakie trasy chciałbyś przejechać.

Przed wyjazdem koniecznie sprawdź jak się jeździ z większą oponą z przodu. Taka kombinacja podniesie rower i zmieni nieco zwrotność. Na stromych podjazdach może też podnosić przednie koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerek ten zniesie dużo. Swego czasu Zakarpackie bezdroża pokonałem na góralu z niższej półki na oponkach 1,5 cala a rowerek był obciązony jeszcze sakwami wyprawowymi. Skoro mówisz, że bawiłeś się w FR oraz DH to musisz mieć wyrobioną technikę więc tam gdzie sprzęt nie będzie dawać rady tam będziesz nadrabiał techniką.

Ponadto nie napisałeś czy będziesz jeżdzić stacjonarnie czy masz w planie jakiś dłuższy trip z bagażem. Bagażnika nie widzę więc pozostaje plecak a to wyklucza duże obciążenie.

Wszystko będzie ok. Powodzenia. :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie widzę problemu. Swego czasu byłem w Beskidzie Małym na Krossie z oponami 700x30 i naprawdę ciężko to było tylko na kamienistych odcinkach i przełożenie kiepskie bo najlżejsze jakie miałem to 26X28.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za zainteresowanie tematem. Wybieram się w Bieszczady, dokładnie do Cisnej.  Trasy bliżej nie ustalone ale w razie możliwości planuje wjechać w cięższy teren.

Bagażnik będzie taki symboliczny mocowany na sztycę. Dziś przeszedłem do testów. Założyłem na przód oponkę continental race king 29x2.0 by sprawdzić jak rower spisze się na podjazdach. Z tyłu został semi slick 1.75.

Wybrałem najbardziej ,,górską" trasę w mojej okolicy i nie było większego problemu. Myślę, że jak na tył dam smart sama 29x1.75 to będzie całkiem znośnie. Przy zjazdach na większych przeszkodach typu wystające korzenie przeszkadza mi tylko mizerny skok amortyzatora wynoszący 60mm. Żeby nie dobijał muszę niestety zapodać mu jakieś 6,5 atmosfery przy czym czułość amorka jest praktycznie żadna. O sprawność hamulców nie boję się jakość szczególnie, jak na v-brakei hamują przyzwoicie. Brakuje mi tylko modulacji hamowania po przesiadce z fulla mtb gdzie miałem avidy elixir 3.

W przyszłym tyg. kurier przyniesie smart sama na tył to zrobię testy ostateczne.

Przyznam szczerze, że dodaliście mi trochę wiary w mojego poczciwego crossa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zjazdach na większych przeszkodach typu wystające korzenie przeszkadza mi tylko mizerny skok amortyzatora wynoszący 60mm.

Mój niby ma 80mm, a w praktyce 60mm i w Kotlinie Kłodzkiej nie było większych problemów. Tak czy inaczej hamulcowym na zjazdach będzie tył na stosunkowo cienkiej oponie i bez amortyzacji ;)

Na takie drogi, to według mnie głównie dobre opony potrzebne, żeby zapewniały stabilność jazdy:

https://picasaweb.google.com/114429717076057867312/GorySowie20140722?noredirect=1#6055845165913630130

https://picasaweb.google.com/114429717076057867312/GorySowie20140722?noredirect=1#6055845175479623554

Nie potrzeba tu nie wiadomo jakiego skoku, bo pod górę i tak jedziesz wolno, a w dół nie trzeba przecież pięćdziesiątką lecieć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...