Skocz do zawartości

[Wyjazd] Gruzja Armenia 14.07.2015-04.08.2015 Poszukiwani uczestnicy


FlyFix

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, nazywam się Klaudiusz, mam 22 lata i jestem studentem informatyki z Sosnowca - bez obaw nie jestem maniakiem komputerowym. Kocham sport, góry i wszelkiego rodzaju turystykę.

 

Kiedyś zakładłem podobny wątek ale pewne sprawy się wyklarowały a część osób odpadła więc myślę że warto założyć nowy temat.

 

Więc...

Pozostali uczestnicy : Mateusz(kolega ze studiów) z Katowic oraz Justyna(znaleziona w internecie) z Olkusza. Wszyscy w wieku studenckim.

 

Kogo szukamy: Jednej Uczestniczki bądź  jednego Uczestnika w wieku zbliżonym do naszego chętnych na przygodę życia albo tego lata bo zazwyczaj na jednej podróży życia się nie kończy.

 

Cel : Gruzja,Armenia,Górski Karabach

Termin : 14.07.2015-04.08.2015 Już mamy kupione bilety na wylot z Katowic do Kutaisi oraz na powrót.

Dystans : Dziennie ok 100 km , ale nie mniej niż 100. Głównie asfalt ale mogą sie zdarzyć się odcinki lekko terenowe. Jeśli będzie warto coś zobaczyć i będzie trzeba nadgonić można wesprzeć się marszrutką lub pociągiem.

Noclegi : Pod namiotem, ewentualnie na gospodarza ale bez jakiegoś narzucania - jeśli ktoś nas przypadkiem zaprosi to fajnie a jeśli nie to trudno.

Co chciałbym zobaczyć : Przede wszystkim przyrodę,góry,wioski. Nie chciałbym tracić czasu w dużych miastach. Chciałbym też zaliczyć Gruzińską suprę aby przekonać się czy Mellerowie w książce pisali prawdę ;)

Mapa tworzy się na bieżąco, na razie zaznaczamy wszystko co może być godne uwagi a potem wyeliminujemy to na co nie będzie czasu lub będzie nie po drodze https://www.google.com/maps/d/edit?mid=zO4-49Hs3xRs.kBaBdxFKVbfg

Jak jemy: Gotowanie na kuchankach turystycznych ale kilka razy jakąś knajpę bym zaliczył.

Koszt: Główny koszt to bilety lotnicze z transportem rowerów. Na dzień dzisiejszy cena to w dwie strony 1188zł.

Dodatkowo trzeba liczyć 20-30zł dziennie na jedzenie i inne atrakcje.

 

 

 

Moje doświadczenie:

Jeśli chodzi o mnie to posiadam w życiorysie jedną długą wyprawę oraz 2 krótsze wyprawy:

-Bałkany, polecam zobaczyć film :https://vimeo.com/106665034


-Wybrzeże Bałtyku

-Ukraina z kolegą Majorusem którego serdecznie pozdrawiam:


 

Oczywiście jako że jazda grupowa to pewne kompromisy więc wszystko co napisałem podlega dyskusji.

 

 

Kontakt: Forum,   klaudiusz.stawski@gmail.com, www.facebook.com/klaudiusz.klaudiusz

Po pierwszym kontakcie preferuje rozmowę telefoniczną. Nie lubię zbyt dużo pisać .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Aloha :)

Na przełomie lipca i sierpnia w południowej Armenii będzie przypiekało, między Erewaniem a Goris we wrześniu potrafiło być około 30 stopni Celsjusza. W nocy ;)

Jak coś, to Ormianie też potrafią się bawić (i tu nie zgadzam się z Mellerem, który twierdził, że Ormianie są mało rozrywkowi i pogrążeni w rozpamiętywaniu przeszłości), ich domasznoje w okolicach Areni nie ustępuje gruzińskim wynalazkom (mocno schłodzone, wiśniowe, wchodziło gładko, kopało mocno).

 

Jeśli mogę coś doradzić, to:

1. Po drodze z Gruzji będziecie mijać kilka klasztorów, zaznaczone macie dwa, moim zdaniem warto zaliczyć też Ak Tal, Sanahin i Odzun, zwłaszcza, że nie są specjalnie daleko od drogi w kanionie Debetu.

2. Wybierzcie wschodnie wybrzeże Sewanu, jest tam mniej ludzi, ceny niższe i jakoś tak fajniej.

3. Jedziecie na przełęcz Sulema - tam nie wolno się spieszyć, widokowo to jedno z kilku miejsc, gdzie miałem największy opad kopary w swoim krótkim życiu.

4. Zjeżdżając z przełęczy i jadąc w stronę Goris - o wiele ciekawsza jest droga przez Gogtanik i Karmraszen (można obejrzeć czarny kościół i Wajot Sar - wygasły wulkan.

5. Z odbicia do Tatev najmilszym wspomnieniem jest pani z informacji turystycznej, która nas przenocowała, napoiła winem, poczęstowała herbatą i pysznymi sznekami, na Diabelskim Moście było bardzo głośno, brudno i tłocznie ;)

6. Dowiedzcie się, czy do/z Górskiego Karabachu można się dostać przez Vardenis.

7. Jeśli macie możliwość, to sprawdźcie kurs dolara w Armeni, a później kurs na granicy, w gruzińskich kantorach. Różnica była spora (jakoś tak wyszło, że z 50 000 ormiańskich cosiów na 100 dolarach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ludz,
tu akurat się nie zgodzę, ale to pewnie zależy od stylu;d
20-30PLN to w sam raz, my nie przekraczając tego budżetu (6EUR/osobe/dzień) przejechaliśmy dużo droższe kraje typu Austria czy Włochy wliczając w to nawet wieczorne dwa piwa.
Zapewniam, że śmieci nie jedliśmy, codziennie dużo mięsa i jakiś dopychacz do tego;p

Polecam gotowanie na ognisku jest lepsza zabawa:)
ciekawych odsyłam do naszego poradnika żywieniowego:
http://rowerowianie.pl/?page_id=310

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...