Skocz do zawartości

[zakwasy] ciągle mi się robią - czemu ?


jo_jacek

Rekomendowane odpowiedzi

Normalnie doprowadza mnie to do wkurzenia się :wink:

Co troche wiekszy dystans na drugi dzien mam zakwaszone nogi lekko...

Np w niedziele zrobilem 76km wczoraj mialem lekko zakwaszone nogi, wczoraj zrobilem 110km z avs 28km/h i dzisiaj tez sa zakwaszone ale mocniej troche niz wczoraj.. dzis robie przerwe i rozbijam zakwasy tłukąc rekami w uda :wink:

 

Teraz pytanie co ja źle robie ? kolega Pawciu mi mówi ze za mało moge oddychać. nie wiem ja zwykle oddycham tyle ile musze nie powstrzymuje tego odruchu. Ale ostatnio zauwazylem ze potrafie jechac np. 10km 32km/h i ciagle nosem oddychać i wcale nie wymuszam tego, nawet o tym nie mysle.

 

Za mało piję ?

 

Intensywnośc treningu hm.. nie mam pulsometru. Ale co rano i co wieczór mniej wiecej o tej samej godzinie mierze sobie tetno. Siadam przed biurkiem 2min spoczynku na siedząco i mierze sobie tętno. I rano jak mam ok 60 uznaje to za wczoraj dobry trening, a jak mam 65 i wyzej uznaje ze jestem zmeczony i nie powinienem cisnąc bardzo. Dzis mialem 59 czyli jestem wypoczety (tetno spoczynkowe u kardiologa to 52) a zakwasy jednak są.

Zawsze sreducho i płuca mialem zdecydowanie lepiej wyćwiczone niż nogi. W sumie nogi to moja najwieksza wada.

 

Jakie macie sposoby na pozbycie sie lekkiego zakwaszenia nóg ?

 

Jak wzmocnic nogi ? same przysiady wystarczą ? W dzien regeneracji robic totalna regeneracje czy robic przysiady ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oraz po przyjezdzie prysznic zimna (7 sek)-ciepla (20 sek) woda (zawsze kończ zimna) na nogi. Poprawisz krążenie i szybkiej usunięte zostaną szkodliwe produkty przemiany materi.

 

Kończ też trening z obciążeniem regenerującym czyli luzackie pedałowanie.

 

Jak chcesz poczytać troche o domowych sposobach odnowy biologicznej to zapraszam tutaj : http://www.pro-cycling.org/index.php?kateg...rady&artykul=26

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz od dlugiego czasu mialem zakwasy po ostatniej jezdzie...przejechalem 90km. Pilem duzo wody, ale nie mialem jedzenia. Zjadlem wtedy tylko śniadanie...8 godzin nic nie jadlem. Myśle ze dlatego mialem zakwasy. Zakwasy to nie bylo nic wielkiego...w pewnym momencie nie moglem w ogole jechac tylko kilka kilometrow prowadzilem rowere, myslalem ze omdleję..to byl koszmar..nigdy wiecej nie jade w trase bez jedzenia.

 

Innym razem przejechalem 100km, ale bylem po śniadaniu i obiedzie do tego w czasie jazdy zjadlem 2 snickersy...i nie mialem zakwasów.

 

Mam nauczke na przyszlość - trzeba zabierać z sobą w trase jedzenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakwaszenie, to występuje podczas treningu i nie pozwala już mocniej cisnąć. Mija najdalej 1-2 godziny po wysiłku.

Natomiast popularnie zwane zakwasy to tak naprawdę mikrouszkodzenia struktury mięśni powstałe podczas pracy (przeciążenia, naderwania...). Jeśli występują, to znaczy, że mięśnie nie są w stanie jeszcze sprostać danemu obciążeniu w czasie.

Niestety co najlepiej stosować aby mięśnie wzmocnić i przystosować do większego wysiłku to ciężko mi powiedzieć, bo u mnie z reguły to nogi jeszcze mogą, a oddech (serducho) nie nadąża. Ale z reguły do przełamywania barier stosuje się trening interwałowy (czyli intensywność teoretycznie ponad nasze siły w dłuższym okresie czasu, wykonywana w krótszych jednostkach czasu i przeplatana przerwami, "wykres" intensywności zamiast _____/***********\_____ (czyli rozgrzewka ćwiczenie rozjazd) ma wyglądać podczas interwałów _______/**\_/**\_/**\_..../**\_______ przy czym długości poszczególnych przedziałów o dużej intensywności i przerw oraz ich ilość zależą już od tego co w danym momencie się ćwiczy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak axi napisał, to nie są zakwasy tylko tzw DOMS (zespół opóźnionej bolesności mięśniowej). Nie chce mi się tego po raz enty wałkować (wystarczy mi 5 lat na studiach ;) ). O DOMSie poczytacie dużo w necie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze byc jeszcze jedna mozliwosc. Czasem sposob odzywiania prowadzi do zakwaszenia organizmu co z kolei jest "zakwasogenne" i przy okazji obniza wydolnosc organizmu. Nie wiem czy to to, ale mozna przy okazji poczytac jakie produkty spozywcze sa kwasne, a jakie neutralne i zasadowe. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanko... Też mam zakwasy w nogach od przysiadów. Postanowiłem trochę schudnąć - 100kg; 182cm - i robię różne ćwiczenia. Przysiadów robię po 50, potem przerwa 10 min, nastepne 50... i tak wczoraj zrobiłem 400 przysiadów, dzisiaj rano nie mogłem wstać, takie mam zakwasy, więc tu moje pytanie, czy dzisiaj tez mam ćwiczyć, czy poczekać aż zakwasy przejdą??

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[.....] Postanowiłem trochę schudnąć [.....] i robię różne ćwiczenia. Przysiadów robię po 50, potem przerwa 10 min, nastepne 50... i tak wczoraj zrobiłem 400 przysiadów [.....]
Przysiady to fajne ćwiczenie ale nie na schudnięcie... no chyba że chcesz dojść do takiej dawki: [200 przysiadów, 3 min odpoczynku]x20 :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jakie ćwiczenia mam stosować??
Jeździć na rowerze... ok 400km tygodniowo (bez wariowania: spokojnym, równym tempem) no i nie objadać się za często B)

 

DOPISKA: te 400km (lub więcej) podziel na odcinki przynajmniej pięćdziesięciokilometrowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, spróbujemy...
Życzę powodzenia, mi dojście do takiego tygodniowego dystansu zajęło parę miesięcy (tzn. nie problem tak jeździć przez tydzień, ale nogi mi się coraz gorzej regenerowały i w końcu musiałem robić przerwę). Zresztę właśnie to przerabiam od nowa bo nie jeździłem do lata (kontuzja) i ogólnie sflaczałem, jak wstanę to muszę rozgrzewać nogi przez 10 minut bo nie mogę normalnie chodzić :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...