Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście! - cz.2


Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym rzekł że tańsze chronią tylko górę głowy a droższe dodatkowo boki czy tył. 

 

Wiadomo że są wyjątki ale jak mierzyłem sporo kasków przed zakupem własnego to te tańsze siedziały strasznie płytko na głowie, droższe dużo pewniej były głębiej osadzone na czaszce :)

 

Do tego nie tylko kaski enduro ale i niektóre XC mają nieco bardziej zabudowaną potylicę. 

 

Taką prawidłowość dało się odczuć więc coś jest na rzeczy. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ech nie chcę mi się denerwować... co z tego że człowiek się stara nie łamać tych przepisów jak przejedzie jeden "zjep" z drugim i już wszyscy rowerzyści mają reputację świętych krów. Mam nadzieję że to przejściowe spięcia. Tak jak powstawała polska kolej - ponoć mieszkańcy skarżyli się, że przez pociągi kury nie niosą :teehee: Tak teraz nagły boom na rowery może wydawać się belką w oku zmotoryzowanych.

 

Tak na marginesie - w Toruniu wg mnie panuje wysoka kultura na DDR-ach. Co rusz kierowcy mi ustępują mimo że profilaktycznie się prawie zatrzymuję na przejazdach, a piesi grzecznie dziękują za przepuszczenie ich na pasach. W sumie najbardziej na DDR-ach przeszkadzają dzieci i chybotliwie jadące starsze osoby, no ale to już można przeboleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tragedia ten artykul.wielbiciele blaszanych smrodow mieli okazje do wyzycia sie w komentarzach.wsrod wszystkich uzytkownikow drog zdazaja sie debile i osoby bez wyobrazni a tutaj ewidentnie za wszystkie mozliwe plagi owini sie rowerzystow.jesli chodzi o sciezki rowerowe to dla mnie osobiscie najwieksza plaga sa spacerowicze ktorzy majac wyznaczony pas dla pieszych poruszaja sie cala szerokoscia sciezki albo wrecz zajmuja tylko czesc dla rowerzystow.chyba nie musze nikomu mowic jak sie konczy proba zwrocenia uwagi takim osobom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla potomności:

 

"Dla Ani największym kłopotem są tzw. zawodowi cykliści.

Markowy rower, okularki, kask i sportowy strój. Po tym można ich rozpoznać. I jeszcze jedno, nie znają słowa hamulec, a ścieżkę traktują jak tor wyścigowy - tłumaczy 30-latka."

 

Sfora to portal dla debili. Takich pseudo artykułów jest tam pełno.

 

Ps. Jestem zawodowcem muthafaka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla Ani największym kłopotem są tzw. zawodowi cykliści. Markowy rower, okularki, kask i sportowy strój. Po tym można ich rozpoznać. I jeszcze jedno, nie znają słowa hamulec, a ścieżkę traktują jak tor wyścigowy - tłumaczy 30-latka.

Trzeba zacząć na singlu śmigać po mieście w jakiś pro ciuszkach a nie zwykłych spodenkach i koszulce rowerowej :P Szkoda że zarówno do pieszych jak i kierowców nie dociera że na DDR ograniczenie wynosi zazwyczaj 50km/h, pewnie sporo jeszcze czasu upłynie zanim zmieni się postrzeganie roweru jako szybkiego pojazdu a nie szybszego pieszego. 

 

Ja za to mam inne obserwacje dotyczące "kolarzy". Rower to oczywiście MTB na szerokich oponach, do tego lajkra, kask, okularki, rękawiczki bez palców. I jadą - po chodniku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MikeSkywalker

A jak niby mają wyjechać z miasta w teren?? Helikopterem??

Rozumiem ze aby wjechać w jakiś las i górki poza miastem powinienem wszystko zabrać do plecaka, iść w normalnych ciuchach i prowadzić rower 20 km az nie znajdę sie w miejscu przeznaczenia... I dopiero odpowiednio sie przygotować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misiek chodzi o to, że nim wyjadą to łamią wszelkie przepisy, jazda po chodniku, przejeżdżanie na przejściu dla pieszych itp.

Wyjedź z miasta ale przepisowo.

I na sprawa to ścieżki obok chodników. Nie spotkałem jeszcze pieszego który wchodząc na pasy prowadzące przez ścieżkę spojrzałby czy nie jedzie ktoś rowerem.

Taka głupia przypadłość, na jezdni to spojrzy a na ścieżce już nie bo przecież to tylko ścieżka dla rowerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Misiek chodzi o to, że nim wyjadą to łamią wszelkie przepisy, jazda po chodniku, przejeżdżanie na przejściu dla pieszych itp.

Właśnie o to :thumbsup: 

 

Jak ktoś chce uchodzić za profesjonalistę to wypadałoby znać choć trochę przepisy jakie go dotyczą.

 

Są jeszcze rowerzyści w kaskach i odblaskowych kamizelkach jeżdżący po chodnikach, zawsze się zastanawiam kogo się obawiają, pieszych na rzeczonych chodnikach czy samochodów na przejściach po których przejeżdżają   :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to sorry źle  zrozumiałem.  Co do przestrzegania przepisów to oczywiście się zgodzę. 

ale są pewne wyjątki

Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;

2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;

3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.

 

Co do przejeżdżania przez pasy to Pamiętajmy, że zupełnie inna sytuacja jest, kiedy obok pasów dla pieszych jest namalowany przejazd rowerowy. W takim wypadku rowerzysta nie musi zsiadać z roweru.

12223kn.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do przejeżdżania przez pasy to Pamiętajmy, że zupełnie inna sytuacja jest, kiedy obok pasów dla pieszych jest namalowany przejazd rowerowy. W takim wypadku rowerzysta nie musi zsiadać z roweru.

 

W takim przypadku rowerzyście nie wolno zsiadać z roweru. Jeśli zsiądzie to jest pieszym i powinien korzystać z przejścia (obok) a nie z przejazdu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
 

Wyjątki dobrze znam, gdyby omawiani rowerzyści poruszali się zgodnie z którymś z nich to bym o nich nie pisał :) 

 

A co do przejazdów rowerowych to widuję czasem kolejny absurd - rowerzystów zsiadających z roweru i przeprowadzających go po przejeździe rowerowym, tak jakby była to część przejścia wyznaczona dla rowerów  :laugh: Piękny przykład nieznajomości przepisów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja za to mam inne obserwacje dotyczące "kolarzy". Rower to oczywiście MTB na szerokich oponach, do tego lajkra, kask, okularki, rękawiczki bez palców. I jadą - po chodniku. 

 

widać nie zaliczyłeś nigdy gleby  na chodniku, w przeciwnym razie nie pisałbyś bzdur bo jak inaczej można wyjechać ze stolycy innowacji jak nie po chodniku, powinieneś to wiedzieć bo daleko nie masz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczyłem czegoś takiego, jakoś rok temu ... Cały dzień w Beskidach i nic, a wracając pojechałem przez centrum miasta i bum, Ot sobie stali rodzice i hihi, haha, a dzieci sobie biegały. Jedno z nich wbiegło mi centralnie pod koło ; gleba, pretensje taty, matka rozumiała o co chodzi. Nie jechałem szybko, ale zabolało pewnie nie tylko mnie. Zakończyło się na "rozmowie" i pojechałem dalej, na całe szczęście dla dziecka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Mało tego, ten rower jeździł w terenie :D i to wcale nie lekkim, bo tu mało jest lekkich :P To rower klienta :D wideł był skręcony tak ze maskara kompresja 80% odbicie chyba ze 100 ... z przodu Hayes hfx na tarczy 160 ... to jest cud ze nasz klient żyje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...