Skocz do zawartości

[1000- 1500] rower dla kobiety aktywnej


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dyskusja robi sie jałowa.

Niech dziewczyna idzie do dobrego sklepu i pojeździ.... potestuje.

I nie kupuj roweru bez przymiarki i dopasowania. Czasami piękny rower okazuje się wielką wtopą.

Być może kupisz coś z goła innego.

Napisano

Faktycznie jałowa, ponieważ koleżanka zdecydowała się ze względów praktycznych na hamulce tarczowe ... nie znam właściwie osoby która użytkuje intensywnie rower w jeździe terenowej i z upływem czasu nie chciała by w nim czegoś zmienić.

Wystarczy, że raz w terenie przejedzie się na rowerze z naprawdę działającym amortyzatorem ...

Napisano

he he koleżanka na nic się jeszcze nie zdecydowała ;-))) zawsze będzie dylemat co wybrać za 1500 bo to mało kasy, a przy okazji absolutne minimum... a modernizacje w tej półce cenowej to duże wydatki.... lepszy amor 1500zł ....lepszy napęd 1000 zł .. tylko po co.. Przesiadka z tego co miała na to co proponujemy to przepaść. Pamiętać należy że najważniejsze w tym to czerpać radość z jazdy a nie fetyszyzm sprzętowy. 

Czekamy na dalszy rozwój sytuacji ;-)) Podziel się z nami swoimi uwagami koniecznie. 

 

Author solution asl 

+niska waga 13kg rama  (uszczelnione piasty, lekkie koła, napęd 24b)

+e-bon na części dodatkowe 150 zł na dodatkowy szpej (lampki, stopka, licznik itp)

+promocja cenowa

- brak tarcz

 

Romet

+tarcze (napęd 24 B)

+bardzo tani rower jak na hydrauliczne hamulce

+lepsze możliwości modyfikacji

-waga

 

Oba rowery jak najbardziej są godne zainteresowania. Jeśli chcesz kupić fajny lekki rower i chcesz poprostu na nim jeździć weź Authora, a jeśli chcesz go sukcesywnie modyfikować, będziesz śmigać w górach i błocie oraz śniegu kup Rometa ;-)

 

Ja obstawiam Authora, ale nie twierdze że Romet to zły wybór. Romet ma fajny szpej ale jest za ciężki jak na moje kategorie roweru dla laski .

Nie ma roweru idealnego. Zawsze jest coś kosztem czegoś. Kontakt z rowerem bezpośredni bezcenny. 

 

 

 

 

Napisano

Author waga 13,4 kg, Romet 14,3 kg (nic dziwnego ma tarcze) , faktycznie "oszałamiająca" różnica 0,9 kg ...

Faktycznie kupująca nie zdecydowała :teehee: :

ok... więc już wiem na pewno że rower z v-kami odpada

 

 

Napisano

Rulez przestań... droczysz się i tyle ;-)... nie wybrała roweru

Różnica jest znacznie większa uwierz ;-) 

Te i inne dylematy lepiej byłoby przy piwku sobie wyjaśnić a nie jątrzyć na forum. 

 

 

Napisano

 

 

dla mnie waga jest priorytetem .... czuć po prostu różnicę.

 

Widzisz. Dla Ciebie. A według mnie komfort jazdy to nie tylko masa. Tarcze eliminują pewne cechy V-ek, które ja uważam za negatywne, a przy częstym użytkowaniu te cechy wychodzą. Tym bardziej, że mówimy o v-kach tanich jak barszcz...

 

 

 

jeśli chodzi o klify to właśnie w okolice Ustki się w tym roku wybieramy....

 

Po zachodniej stronie masz fajny pofałdowany las. Teren łatwy, w razie chęci można zjechać ze ścieżki lecieć na przełaj. Grupy zorganizowane wpuszczane są nawet na poligon (bardzo ładne miejsce). Szczegółów nie znam. Strona wschodnia trudniejsza. Jeżeli jechać szlakiem czerwonym to do Orzechowa jest spoko. Potem niestety są gęstwiny, piaski i strome podjazdy. Widoki jednak rekompensują. Próbowałem dotrzeć do Rowów, ale w miejscowości Poddąbie powiedziałem pass, bo więcej prowadziłem niż jechałem.

Napisano

mklos1 masz rację- tarcze to najlepsze hamulce do roweru. Ale wybierając rower kierowałbym się szerszym spektrum ;-) co do trwałości i bezawaryjności... można się postarać zakatować oba rozwiązania w sezon (zima- sól ) różnica taka żę kpl vb nowych kosztuje tyle co klocki do tarcz. Góry, błoto.... extremalne warunki nie ma dyskusji- tarcze. Ale w innym przypadku przy budżecie 1500 zł nie jest to oczywisty wybór.... bardziej postawiłbym na lżejsze koła i rower.

Napisano

Dobra, napisałeś co uważasz, to twoja sprawa, jednak nie nakłaniaj innych do zakupu roweru którego modernizacja będzie bardzo kosztowna.

Napisano

Rulez rozpatrujesz problem z punktu widzenia świadomego BIKERA, który dąży do perfekcji i wydał masę kasy na rower... ja bardziej chcę pokazać propozycję dla klientki która przesiada sie z najtańszego wyeksploatowanego roweru... dla niej lekki rower na vb to dobra alternatywa. 

Co do modyfikacji każdy z nas to przerabiał i dochodzisz do ściany.. zmieniasz rame... po 2-3 latach... pchając w rower 6-7 tys ... po głębszym namyśle dochodzi się do wniosku że było taniej wydać najpierw wiecej kasy na lepszy rower.

Dziewczyna kupuje pierwszy w miarę działający rower.... jeśli stwierdzi że będzie jeździć więcej po prostu go zmieni... a większość i tak jeździ na kupnym aż padnie;-)

 

Napisano

 

 

Ale wybierając rower kierowałbym się szerszym spektrum ;-) co do trwałości i bezawaryjności...

 

Bezawaryjność ma kluczowe znaczenie jedynie na rowerowej wyprawie. Wycieku hydrauliki nie naprawi się w polu, a i na prowincji może być problem z naprawą "od ręki". W codziennym użyciu mniejsza bezawaryjność v-ek jest zupełnie bez znaczenia, gdyż w przypadku jakiejkolwiek awarii wraca się po prostu do domu. Natomiast jakość użytkowania - przepaść. Fakt że istnieje pewne ryzyko poważnej awarii spokojnie można przyjąć i się tym nie przejmować. A tarcze mechaniczne są pozbawione tego ryzyka.

Koszt eksploatacji jest również niezbyt silnym argumentem. Klocki do tarcz BB7 to 25 PLN (do podstawowej hydrauliki jeszcze tańsze). Dobre klocki do Vki (Clarks) 12 PLN. Więc mówimy o oszczędności maksymalnie kilkudziesięciu PLN. Podstawowe tarcze, to koszt klocków (a nie wymienia się ich za każdym razem). Zatem oszczędności są na takim poziomie, który jest praktycznie nie do zauważenia w skali rocznych wydatków, nawet jak się sporo jeździ.

 

Nie widzę powodów, aby dla 1kg trzymać się kurczowo technologii, która nie wymiera, lecz de facto wymarła... To, co pozostało, to jakieś endemiczne gatunki rowerów skrajnie niskobudżetowych, gdzie oszczędza się każdą złotówkę.

Napisano

ok widzę że wywiązała się spora dyskusja na temat tego co dla kogo jest ważniejsze... i bardzo mnie to cieszy bo mam już świadomość tego, na co powinnam zwrócić uwagę przy ostatecznym wyborze w sklepie... 

wybiorę się za jakiś czas do kilku sklepów/ hurtowni rowerowych w moim mieście,, tam poszukam modeli które mi polecacie.. ale może sprzedawca zaproponuje mi również coś innego.. przymierzę pojeżdżę i wtedy dopiero coś wybiorę 

na pewno napiszę na który rower postawiam :)

a jak już na nim trochę pojeżdżę i sprawdzę w  terenie to dam znać co jest dla mnie najważniejszym parametrem :) i czy dokonałąm dobrego wyboru :)

oczywiście bardzo dziękuję za wszytski odpowiedzi... jeżeli komuś przyjdzie do głowy jeszcze jakiś model którym warto się zainteresować to piszcie :)

Napisano

mklos1 wiesz ta wymierająca technologia stanowi 95 % rynku rowerów..... i raczej się to nie zmieni 

...czasem 1 kg mniej to 1 tys inwestycji w rower...a czasem więcej ;-)) 

 

Crossfiterka chętnie posłuchamy jakie są twoje wnioski po wizycie w sklepach. Jesień to najlepszy czas na zakupy.... Problemem może być dostępność rozmiarówki.... 

 

 

 

 

Napisano

 

 

wiesz ta wymierająca technologia stanowi 95 % rynku rowerów..... i raczej się to nie zmieni 
Nie dość, że zaplułem monitor, to podpadłem kierownikowi (bo przecież takie reakcje nie biorą się z gapienia w Excela :P), a na dokładkę dokarmiam trolla. Ale muszę spytać: czy masz jakieś statystyki na potwierdzenie tej śmiałej tezy? A może po prostu na Alpha Centauri rzeczywiście to tak wygląda i problem polega na tym, że rozmawiamy o rynkach rowerowych na różnych planetach? Zresztą wtedy też chętnie zobaczę statystyki, byle były przetłumaczone na jakiś cywilizowany ziemski język :P
Napisano

shiryu obracasz się w nieco innym świecie.... tym lepszym gdzie większość ma rowery za 3,5 tys i 10 napęd... Prawda jest brutalna.. średnia cena sprzedawanego roweru w Polsce to 1200-1500 zł a tam tarcz nie ma ;-) Może ta średnia będzie nieco większa w Warszawce... ale to inny temat. Srednia ta cały czas rośnie, jak rośnie też liczba sprzedawanych rowerów. To są realia.

Nie patrz na maniaków rowerowych takich jak Ty, Ja i wielu tu piszących....jesteśmy w mniejszości. Robię trochę przy rowerach. Też wolałbym sprzedawać rowery od 4 tys wzwyż bo tam dopiero zaczyna się przyzwoity rower.

Wyczyść monitor. 

Pozdrawiam ;-)

Napisano

 

 

Prawda jest brutalna.. średnia cena sprzedawanego roweru w Polsce to 1200-1500 zł a tam tarcz nie ma ;-)

 

Proponuję abyś zweryfikował swój stan wiedzy w tym temacie. Przykłady marek rowerów mieszczących się w budżecie z tarczami:

- Romet (Rambler 8.0, 7.0, 6.0, 5.0, 4.0 2.0, Jolene 6.0)

- Kand Energy 1300 w wersji DISC

- Limber (Tiesso, Corado, Agile)

Zapewne znalazłoby się jeszcze wiele bezimiennych marek, które w tej cenie mają tarcze. Jak ktoś chce kupić rower dobrze, to zaczerpnie odpowiedniej wiedzy i opinii (m.in. na forum). Jak ktoś nie chce, to pójdzie do tzw dobrego sklepu, gdzie kompetentny sprzedawca wciśnie jakiś leżak, który nie bardzo chce się sprzedać.

 

 

 

...czasem 1 kg mniej to 1 tys inwestycji w rower...a czasem więcej ;-))

 

Na tym forum są ludzie, którzy wymieniają śruby ze stalowych na aluminiowe, bo kilka gram nie daje im spać. Każdy ma jakiegoś bzika, ale 1kg kosztem utopienia się w V-ki, to zbyt duża cena.

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...