Skocz do zawartości

[olej] ala Rohloff


leo2

Rekomendowane odpowiedzi

i ja dostałem, dziękuję.

 

pisząc o pojemniczku na wodę utlenioną miałem na myśli plastikowy

 

woda%20utleniona.jpeg

 

ze szklanej buteleczki nie ma szans wycisnąc chociażby kropelki, przelałem sobie do plastikowej buteleczki po oryginalnym rohloffie.

 

wczoraj 80km na szosie, spełnia swoje zadanie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również ja dziś dostałem olej, tak jak pisałem podzielę się z niezrzeszonym tu kolegą wiec ode mnie będą dwie opinie.
Oboje jeździmy teraz na Rohloffie, wcześniej były różne FL, oleje do różnych rzeczy, smar "suchy" etc.
Swoja drogą, zielonego FL do dziś używam w ciężkich warunkach typu śnieg czy ulewa. Przynajmniej ruda tak nie łapie jak się zapomni wyczyścić od razu... ;)

Wydaje mi się, że żeby można miarodajnie porównać, trzeba poczekać na co najmniej wiosenne warunki, żeby powiedzieć coś o zachowaniu w suchych warunkach, ale zobaczymy jak się pogoda ułoży.
Zacząć testy od jazdy solno-śnieżnej, od razu z grubej rury :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrażenia bardzo pozytywne w dość ciężkich warunkach. POZYTYW :-) łańcuch chodzi cicho i spełnia swoją rolę, nie łapie syfu. 150km po brudnej szosie i smarowanie dalej spoko.

 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja daję jedną kroplę na co drugi sworzeń od wewnętrznej strony łańcucha, kręcę kilkanaście razy korbą do tyłu i smar elegancko wnika do każdego sworznia.

 

obejrzałem Twój film i moje krople są dwa razy mniejsze ;-)

 

Dlaczego co drugi sworzeń?

Czy w jakiś magiczny sposób olej transportuje się lub przenika do ominiętego sworznia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL  :w00t: Miałeś kiedyś dobry smar? Gwarantuję Ci, że smar klasy Rohloffa w ten sposób nie nasmaruje dobrze łańcucha (olej jadalny może tak). W ten sposób co najwyżej nasmarujesz łańcuch tylko z zewnątrz, a w środku będzie prawie suchy... :thanks:


No chyba, że masz łańcuch za 10 zł i jest luźny na sworzniach jak galareta :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL  :w00t: Miałeś kiedyś dobry smar? Gwarantuję Ci, że smar klasy Rohloffa w ten sposób nie nasmaruje dobrze łańcucha (olej jadalny może tak). W ten sposób co najwyżej nasmarujesz łańcuch tylko z zewnątrz, a w środku będzie prawie suchy... :thanks:

No chyba, że masz łańcuch za 10 zł i jest luźny na sworzniach jak galareta :P

 

Dyskutowałbym. Czym różni się Rohloff od innych specyfików? Jest dość gęsty. Z natury rzeczy smarujesz sworznie od zewnątrz (sworzni, od wewnętrznej strony napędu) i liczysz na to że olej wniknie do środka sworzni. Więc jak się leje w opór (jak na filmie kilka postów powyżej) to olej zostaje w nadmiarze na zewnątrz i wypadałoby łańcuch po chwili wytrzeć. Jak smarujesz co drugi sworzeń i kręcisz w tył/ruszasz w podróż to olej wniknie we wszystkie sworznie. Olej przenosi się przez zębatki przednią, tylną i dwa kółeczka w przerzutce - aż nadto.

 

Zobacz zresztą moje zdjęcia - czy widać tam gdziekolwiek żeby co drugi sworzeń był suchy i bez smarowania? wszystkie są tak samo nasmarowane.

 

Ja jak daję kroplę oleju na co drugi sworzeń i chwilę kręcę w tył widzę aż nadto ile oleju jest na kółeczkach przerzutki tak że olej rozchodzi się po wszystkich sworzniach.

 

Wiadomo że najlepiej by byłlo smarować bezpośrednio wnętrza sworzni tylko to niewykonalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja mam z Tobą dyskutować jak Ty nawet budowy łańcucha nie znasz (mylisz pojęcie sworznia z rolką) :P Istotą smarowania jest to żeby smar znalazł się głównie w przestrzeni między sworzniem a rolką. Twoja metoda prowadzi co najwyżej do nasmarowania łańcucha na zewnątrz (przy takiej ilości oleju nie ma szans, że gęsty olej wniknie w wystarczającej ilości między sworznie a rolki) i jak się dłużej zastanowisz to na podstawie zdjęć nie da się ocenić czy łańcuch jest nasmarowany, bo widzisz tylko to co jest na zewnątrz. Jak ktoś nie umie smarować łańcucha to po małym przebiegu może on być "usyfiony" smarem na zewnątrz, a wcale nie nasmarowany wewnątrz. Twoja metoda bardziej prowadzi do takiego smarowania, niż do poprawnego (zwłaszcza w przypadku gdy olej jest gęsty, ma dużą smarność a ty stosujesz małe ilości - co drugie ogniwo).


 

 

Wiadomo że najlepiej by byłlo smarować bezpośrednio wnętrza sworzni tylko to niewykonalne.

Tutaj zaczynasz mądrze mówić :P Tylko to co nazywasz "wnętrza sworzni" to właśnie sworznie... Jak chcesz je nasmarować to musisz dać po kropli oleju na każde ogniwo, zostawić rower na najlepiej na noc i nadmiar smaru wytrzeć. Tak jak pisałem Twoja metoda prowadzi głównie do "rozbabrania" smaru na zewnątrz przy takiej ilości smaru nic lub bardzo mało smaru dotrze do wnętrza sworzni. Chyba, że używasz taniego smaru gęstości i smarności wody... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj porównać obie metody, jak masz dobry olej to "klasyczna" metoda jest dużo lepsza.

Jak dobrze pamiętam to na forum był kiedyś gościu co pisał, że na smarowanie łańcuch zużywa poniżej 1 ml Rohloffa - brał strzykawkę z grubą igłą i olej umieszczał bezpośrednio między rolką a sworzniem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...