Skocz do zawartości

[suport] smarowanie suportu na kwadrat


bercov

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam!

Zastanawia mnie jedna rzecz, otóż niedawno coś strzelało mi w okolicy suportu i zawiozłem rower do serwisu. Otrzymałem informację, że zdejmą korbę wymontują suport i go nasmarują - to powinno pomóc. Jak powiedzieli tak zrobili. Odebrałem rower i widzę, że w suporcie naładowali trochę smaru i strzelanie ustało. Podejrzewam, że samego suportu w ogóle nie wykręcali. Tylko się zastanawiam, czy smarowanie od zewnątrz suportu na kwadrat (na łożyskach maszynowych) jest prawidłowe. Z tego co zdążyłem już wyczytać budowa takich suportów jest taka, że raczej ich się nie rozkręca tylko jak już coś jest nie tak to kupuje się nowy. Oczywiście można rozkręcić przy użyciu specjalistycznych narzędzi, ale w sytuacji jak nowy suport kosztuje 20 zł (mam na myśli te podstawowe wersje), mija się to z celem. Poza tym czytam teraz, że w zasadzie tego typu suportów wręcz nie powinno się smarować (szczególnie tej ośki kwadratowej na którą wchodzi korba), bo może to doprowadzić do nadmiernego przyciągnięcia korby i jej uszkodzenia.

Więc pytanie jest takie, czy zakładając nowy suport trzeba go w jakikolwiek sposób smarować od zewnątrz? Jak kupiłem nowy rower to suport był suchutki, po serwisie zerowym też nic nie smarowali.

Z drugiej strony przesmarowanie go od zewnątrz pomogło, jak suport zaczął strzelać (sam suport też przecież jest uszczelniany). Chyba, że w serwisie zrobili coś jeszcze innego?

 

Pozdrawiam!

Napisano

Ja pierwsze słysze żeby kwadrat smarować i mysle że nie jest to prawidłowe tak jak wspomniałeś wyżej. Smaruje sie ewentualtnie gwinty suportu klejem żeby nie odkręcały sie samoistnie i nie ''cykały''

Napisano

Nie wiem czy jest to to samo, ale właśnie czytałem (m.in. gdzieś tutaj na forum), że mufę suportu powinno się przesmarować smarem miedzianym w celu zabezpieczenia przed zapieczeniem. Chociaż być może mogłem pomylić to z korbami z hollowtec 2.

 

Czytałem też, że jak coś strzela w suporcie można wlać do niego kilka kropli oleju, co spowoduje, że na jakiś czas ustanie. Chociaż z drugiej strony zastanawiam się w jaki sposób taki olej miałby wlecieć do środka, skoro suport jest uszczelnieny?

 

Ogólnie to już wiem, że napaćkanie smaru po obu stronach suportu mijało się z celem i raczej nie było fachowe.

 

  • Mod Team
Napisano

Są 2 szkoły, smarować i nie smarować. Ja nie smaruje. Inni smarują. Co daje smarowanie, daje nam to, że można użyć dużo mniejszej siły by poprawnie założyć korbę, gdy np nie mamy wystarczająco dobrego klucza. Jednak mając taki klucz ciężko jest określić dobry moment i można łatwo przedobrzyć.

 

Natomiast jeżeli korba ci skrzypiała, była za słabo dokręcona i żadne smar, mód czy ambrozja temu nie zaradza. Zdjęcie, wyczyszczenie i poprawne osadzenie owszem, jednak należy pamiętać, że zbyt długa jazda na niedokręconej korbie powoduje jej bardzo szybkie zużycie i w efekcie nawet po miesiącu może sie nadawać w kosz.

Napisano

Może źle się wyraziłem, ale chodziło mi o to, że przesmarowali suport od zewnątrz, ale w miejscu gdzie ta kwadratowa ośka wchodzi do suportu. Chociaż pewnie samą ośkę też przesmarowali. Ogólnie to teraz w tym miejscu dookoła ośki jest mnóstwo piachu ze smarem, który mam zamiar wyczyścić, ale bez zdjęcia korby się nie bardzo da. Zamówiłem już odpowiednie narzędzia i mam zamiar zdjąc korbę i suport i je wyczyścić. Z obejrzanych na youtube filmów, wiem, że będę potrzebował imbus 8, klucz do zdejmowania korby i klucz do odkręcenia suportu.
Teraz pytanie, po demontażu suportu dobrze jest nasmarować mufę smarem np finish line ceramic grease?

Bo jak rozumiem sam suport z zewnątrz wystarczy, że dobrze wyczyszczę z tego brudnego smaru i już nic dodatkowo smarować nie muszę?

Takie dodatkowe pytanie mam też, czy jakbym chciał zamontować zamiast obecnej korby, taką w systemie hollowtec II (np Deore FC-M590), to konieczne będzie planowanie mufy suportu? Dodam, że rower jest nowy (4 miesiące ma), więc raczej mufa powinna być w dobrym stanie. Ogólnie spotkałem się z dwiema przeciwnymi opiniami. Jedną, że oczywiście planowanie jest mocno zalecane, bo nawet w nowej ramie mogą być jakieś spęcznienia w miejscu spawania w okolicach mufy, których gołym okiem nie widać. Z kolei w serwisie powiedzieli mi, że taki zabieg nie jest konieczny, gdyż suport i tak trzyma się na gwincie, a jeżeli ten jest prosty to wszystko powinno być ok.

Oczywiście odrębnym problemem jest to, że w swoich okoliach i tak nikt mi takiej usługi nie wyświadczy z powodu braku odpowiednich przyrządów.

Warto więc zamontować taką korbę bez planowania mufy?

Napisano

Żeby przesmarować oś tam gdzie wchodzi do suportu, to trzebaby rozebrać wkład, zdjąć łożyska i nasmarować miejsce ich osadzenia. 

 

Wiek roweru nie ma nic wspólnego z koniecznością planowania mufy - to raczej kwestia jej precyzyjnego wykonania w fabryce oraz ilości lakieru nałożonego w tej okolicy. 

Suporty zewnętrzne, takie jak w nowszych/wyższych modelach Shimano często wymagają planowania mufy gdyż bardzo duże znaczenie dla prawidłowej i trwałej pracy łożysk ma równoległość ustawienia misek względem siebie. Jeśli są jakieś rozbieżności w tym względzie to oś korby nie jest osadzona w takiej samej płaszczyźnie w obu łożyskach. 

 

Myślę że zdecydowana większość nabywców takich korb montuje je bez stresowania się tym problemem :) Większym jest ogólnie kiepska jakość/trwałość suportów Shimano w tym systemie.

Przy montażu, nawet jeśli serwis lub Ty sam nie posiadasz odpowiedniego sprzętu, warto byłoby usunąć chociaż farbę z powierzchni czołowych mufy, stycznych z jej miskami. 

W domowych warunkach po wykręceniu starego suportu można wyczyścić gwint sposobem chałupniczym - np za pomocą zagiętej i zaostrzonej na jednym końcu szprychy :) Czasami w długo używanych z danym suportem mufach zbiera się mocno "wrośnięty" brud który ciężko wypłukać czy usunąć papierem/szmatą.

Napisano

Smarowanie suportu z zewnątrz nie ma najmnieszego sensu. Smar ma byc w łożyskach a nie oblepiać wszystko dookoła i służyc jako lep na piasek.

Co do smarowania gwintu mufy to zależy z czego masz suport. Jak plastikowy, to nie smaruj. Jesli metalowy to smaruj. Zwykłym smarem, ew smarem grafitowym lub jakimś preparatem typu never-sieze . To smarowanie ma tylko zabezpieczyć połaczenie gwintowane przed zapiekaniem. Smar miedziowy nie jest konieczny, bo to smar wysokotemperaturowy. No chyba, ze kręcisz tak mocno, ze suport rozgrzewa sie do kilkuset stopni C :)

Co do hollowteca to rozumiem, ze chcesz zmienic tez suport (inaczej sie nie da). I tu jest zasadnicza róznica (a serwisant prawi głupoty). Zwykły suport jest centrowany tylko na gwintach. Ale hollowtec ma jeszcze kołnierze na obu końcach suportu. I one mają dolegac do mufy. Jak czoło mufy nie jest prostopoadłe do osi gwintu, to kołnierz dojdzie w jednym miejscu a po przeciwnej stronie będzie szczelina. Jak zaczniesz dociągać, to coś się będzie gięło, pojawią sie dziwne naprężenia.To, że rower jest nowy nic nie oznacza. Powierzchnie boczne mufy nie zmieniają się w trakcie eksploatacji. Albo są fabrycznie prostopadłe do osi suportu albo nie. Dlatego dobrze byloby sprawdzić, czy powierzcnie czolowe nie wymagaja planowania. Jak serwis tego nie może zrobić, to po wkręceniu ręką miski sprawdź, czy dolega na całym obwodzie (mozesz użyć szczelinomierza.). Nie jest to moze zbyt dokładne, ale większe niedokładności pownienes wyłapać.

Napisano

A może właśnie niska trwałość suportów shimano wynika właśnie z faktu, że wielu użytkowników nie przejmuje się stanem mufy zanim je założy? ;)

Z tego co czytam, to są różne opinie, niektórzy trzaskają tysiące km na standardowym suporcie, przez kilka sezonów, a niektórzy zmieniają suport 3 razy w sezonie.

Tak się zastanawiam... Przyjmując, że gwint w mufie jest prosty, to dopiero dokręcenie tych zewnętrznych łożysk do jej (mufy) krawędzi może dopiero spowodować ich ewentualną nierównoległość, tak?

Odnośnie domowego sposobu wygładania krawędzi mufy, to miałbym wątpliwości... Bo jak widziałem zdjęcia z przeprowadzania tej czynności za pomocą prfesjonalnego narzędzia, to dało się zauważyć, że np najpierw zszedł lakier tylko po jednej stronie i dopiero kilka kolejnych 'obrotów frezujących' (nie wiem jak to fachowo nazwać ;) spowodowało, że lakier zniknął na całości. Robiąc to na czuja, pewnie ciężko określić czy wygładzać równo po całości, czy np bardziej z którejś strony?
Chyba, że się mylę.

 

EDIT:

@Garlock: dopiero po napisaniu posta, przeczytałem to co napisałeś i w zasadzie odpowiedziałeś na moje pytania. Tzn. po pierwsze wiem, że serwis w którym twierdzą, że planowanie mufy przy przejściu z kwadratu na HT II jest zbędne i paćkają monoblokowy suport z zewnątrz, jest takim sobie serwisem ;)

 

Po drugie, chyba jednak zrezygnuję z przejścia na HT2, skoro i tak nigdzie w pobliżu nikt mi nie splanuje mufy, a jeździć ponad 100 km w poszukiwaniu serwisu który to wykona, nie mam poki co ochoty. Z drugiej strony jak mam zamontować bez planowania i potem się denerwować, że coś skrzypi, albo szybko padają łożyska, też nie mam zamiaru.

 

Jest też opcja, z korbą FC-M521, (to jest chyba pozagrupowa), coś jak Deore tyle, że na octalink. Zyskam sztywność (pewnie nie az taką jak HT2) i trwałość, ale waga dalej zostanie taka jak była... więc nie wiem czy warto?

 

Co radzicie?
 

Napisano
  W dniu 31.07.2014 o 08:13, 'Garlock' napisał:

Jesli metalowy to smaruj. Zwykłym smarem, ew smarem grafitowym lub jakimś preparatem typu never-sieze

 

Smarowanie zwykłym smarem gwintów mufy może się skończyć niefajną niespodzianką. Użyłem jakieś pół roku temu ŁT43 w tym celu, rezultat - zapieczona prawa miska suportu. Potrzeba było nocki gdzie gwint nasiąkał WD40 a do odkręcania użyłem dźwigni "rurka w rurkę" o łącznej długości 1,5 metra.

Także zwykły smar to paskudna rzecz, by uchronić suport przed zapieczeniem lepiej użyć albo smaru miedzianego albo preparatu anty seize.

Napisano

Finish Line Ceramic Grease się nada do tego celu?

Zgodnie z opisem na stronie:

"Doskonały do smarowania linek, mostków, wsporników siodeł oraz wszelkich gwintowanych części."

Napisano

Główną funkcją tego smaru jest chyba jednak smarowanie łożysk. Przesmarować suport zawsze można, ale nie ma w opisie ani słowa że chroni przy tym przed zapieczeniem więc...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.