Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

po prostu jedno slowo - idiota

 

ja sie nadal zastanawiam gdzie ta policja

przeciez powinna juz zareagowac na te hamowanie. 

a Pan z Citroena po prostu...  dobrze ze numery podal niech ludzie wiedza. I moze niech to wysle gdzie do jakiej redakcji. Moze by sie tym zajeli, bo nie raz sam sie spotkałem z chamskim traktowaniem rowerzystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beskid, niestety ale jeżeli chodzi o Twoje życie lub innych rowerzystów czy też pieszych, lepiej jest jak to napisałeś wiwijać łapami niż olać temat i pozwolić aby ten kierowcy popełnił bład od którego nie bedzie odwrotu. Tak przynajmniej (wierzę w to) jest szansa, że ta kobieta drugi raz rowerzysty na kartkę nie wyprzedzi. Raz miałem taką sytuację, akurat pierwszy dzień od bardzo dawna jechałem bez kamery (swoją drogą w Krakowie wiele się zmieniło na dobre, jeżeli chodzi o zachowanie się kierowców wobec rowerzystów), gdzie po prawej była kobieta która wysiadała z zaparkowanego samochodu, sam jechałem ~35km/h gładką ulicą (Szlak), zrobiłem lekki ruch kierownicą w lewo i poczułem na skraju dłoni lusterko czerwonego Seata Ibiza, który własnie mnie wyprzedzał w taki sposób bo z przeciwka jechał inny pojazd. Wiec w jednej chwili za centymetry minalem otwarte drzwi samochodu oraz blondynkę jadącą Ibizą.... Co byś zrobił? Bo ja żałuję, że nie wystawiłem nawet ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@afly ja się z tobą zgadzam. Tylko, że takie zachowanie może się komuś nie spodobać i mamy to co na filmie. Jak się już tak robi to potem trzeba mieć argumenty. Ja bym za takie coś gościa tam zdemolował. Kolejna sprawa to to, że na tego typu drodze trzeba się liczyć z wyprzedzaniem na gazetę. Mam już nastukane tyle km i to po drogach o wiele gorszych, że stałem się na takie coś obojętny. Po prostu zaciskam zęby i myślę o czym innym. Nie raz i nie dwa ratowałem się aby nie wpaść pod naczepę. W wielu przypadkach zakładamy od razu złą wole kogoś kto tak wyprzedza ale tak nie jest do końca. Samemu mi się to zdarzy i domyślam się co ktoś sobie o mnie myśli.

 

Ja bym się poważnie zajął załogą tego radiowozu. Takiego po prostu olania swoich "psich" obowiązków to dawno nie widziałem. Coś po prostu nie prawdopodobnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają. 

Autor filmu moim zdaniem na policje tego nie zgłosi.

Nie o to mu chodzi.

A policja to w nosie ma póżniej papierową robotę.

Poza kozaczeniem pasażera reszta to Polska codzienność, więc nie ma co się nakręcać za bardzo.

Wszyscy się "obużyliśmy", wyraziliśmy "niepokój" i możemy jechać dalej.

 

Powodzonka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim coś takiego napiszesz przejrzyj internet gazeta.pl i wszystko na ten temat.

Gazet raczej nie przeglądam ponieważ jakoś mnie to nie interesuje. Internet przeglądam głównie aby znaleźć interesujące mnie zagadnienia, a nie sztuka dla sztuki.

Przypomne może ktoś pamięta, jak jakiś czas temu (wrzesień) zgineło sporo osób w busie, przewożonych do sadów. I co było? Oburzenie, kontrole przez dwa tygodnie i koniec akcji. Niestety ludzie zgineli i na tym się skończyło. Jestem świadomy że moje podejście może komuś się nie podobać, ale niestety mało kto chce walczyć w praktyce aby było na drodze lepiej.

Wyjątki się zdarzają ale kilka osób nic nie poradzi (a popieram). Przepis przepisem, jak na drodze nie ma kultury i zrozumienia przedewszystkim. Ponieważ w tym kraju drogi krajowe robią za autostrady (jestem ze wschodu mazowsza), pośpiech i wiele innych rzeczy kumuluje się. Jest dużo osób kierowców na drodze, którzy mnie i innych wyprzedzają z bezpieczną odległością a nawet potrafią kilka metrów poczekać z wyprzedzaniem i chwała im za to - DZIĘKUJE. Ale są i tacy jak na filmie.

Mnie już jedna sytuacja na drodze i Polski sąd nauczyły, że nie warto ciągać się po sądach.

Zdrowy rozsądek każe jeździć mi na mało ruchliwych drogach i tyle (nie każdy ma taką możliwość).

Krzykiem w internecie nic nie zrobimy poza promowaniem bezpiecznej jazdy i zwróceniem uwagi, chyba że zrobimy z tego "acta" :whistling: .

To mentalność ludzi trzeba zmieniać. Ile się krzyczy, mówi, prosi oraz grozi aby po alkoholu nie jeździć(dużo ponoć zabierają)?

Teoretycznie jestem kierowcą i po tych kilku latach w zawodzie chyba powinienem przebierać w ofertach pracy :thumbsup:.

 

Życzę miłego wieczoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja chciałbym zobaczyć co kamera nagrała wcześniej. Niecodziennie zdarza się, że ktoś bez powodu zajeżdża drogę, hamuje z piskiem (i dymem) opon i wyskakuje po to, by "sklepać" rowerzystę. Generalnie za coś takiego to nie trzeba szczególnie ogarniętego sądu... Każdy wprasuje pasażera i kierowcę w ziemię za takie zachowanie. Obawiam się, że film prezentuje jedynie finał czegoś co działo się wcześniej, być może czegoś, co nie do końca jest wygodne dla rowerzysty.

Zbędna riposta rowerzysty w Zielonce, skończyła się zajazdem i niemalże rękoczynem. Zielonka i Ząbki - podejrzanie blisko siebie. Może zbieg okoliczności, a może ten sam autor filmu...

http://kontakt24.tvn24.pl/temat,prawo-dzungli-lawina-komentarzy-po-nagraniu-starcia-kierowcy-z-rowerzysta,101821,html?categoryId=496

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla konsekwencji, które poniesie pasażer i kierowca nie ma to znaczenia, ale dla autora filmu tak. Mam tu na myśli wyłącznie aspekt moralny takiego zachowania. Prowokatorów chcących zaistnieć medialnie należy piętnować. Ale jako że nie ma materiału wcześniej - to tylko spekulacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biko, co masz na myśli?

 

Pisałem z fona i link nie chciał mi sie wkleic, ale na głównej stronie wiadomości jest:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16222787,Samochod_niemal_potraca_rowerzyste__ten_uderza_dlonia.html#BoxWiad2img

 

 

 

Autor filmu moim zdaniem na policje tego nie zgłosi.

 

Z materiału:

 

Sprawą zajmuje się policja

 

- Póki co przesłałem link do pliku na swoim serwerze na e-mail Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji - informuje autor wideo. - Poprzednim razem przy bardzo podobnej sprawie policjanci na komisariacie mieli problem z zabezpieczeniem danych. Rachityczny komputer na stanowisku osoby przyjmującej zgłoszenie nie był w stanie skopiować pliku z pendrive'a, a z racji braku dostępu do internetu nie mogli go skopiować z zewnętrznego nośnika" - dodaje.

 

Jak dowiedział się portal Gazeta.pl, policja w Wołominie już zajmuje się sprawą. Z informacji przekazanej nam przez zastępcę oficera prasowego, materiał wideo umieszczony przez rowerzystę na YouTube jest znany funkcjonariuszom, a sprawa jest badana.

 

Na jutro policja zapowiada udzielenie szerszych informacji na ten temat.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...