Skocz do zawartości

[hamulce] Deore XT M785 a błotne maratony, warto zabezpieczać ?


.PaVLo.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Mam pytanie odnośnie hydraulicznych hamulców Deore XT M785.

 

W sezonie często startuje w zawodach MTB, do tej pory używałem hamulców BB7, w których aby przedłużyć żywotność klocków warto było zakleić taśmą otwór w zacisku klocków i tyle bo klamką SD7 nic się nie stanie nawet jak zanurzę je w bagnie a linki mam w pancerzach NOKON, więc znośnie zabezpieczone.

 

Na ten rok zakupiłem Deore XT M785 i chciałem się zapytać czy ktoś prócz zabezpieczenia zacisku stosował jakieś zabezpieczenie na klamki ?, czy jest sens to robić, czy są one na tyle odporne na warunki, że nic im nie straszne ?. Pytam, bo oglądając hamulce, przyjrzałem się klamkom i jest tam kilka otwórów, w które bardzo łatwo może wpaść błoto i zatrzeć jakiś element. 

 

I jeszcze jedno pytanie, czy można lać na klamki karcherem po maratonie, oczywiście z odległości ?.

Edytowane przez .PaVLo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zacisku nie ma co zabezpieczać , nic mu nie ma prawa sie stać a jak masz klocki metaliczne to już w ogole :D . Po błotnej jeździe należy go umyć i tyle. Na temat klamki to nawet nie mam pomysłu na chwile obecną jak to by zrobić.

 

Z myjka ciśnieniowa ogólnie bym uważał, nie dużym ciśnieniem jak w wężu ogrodowym można by było opłukać, w końcu klamka jest szczelna.

 

Pamiętaj że jak często sie taplasz w błocie serwisy i przeglądy należy robić 2 lub i 3 razy częściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzacie z tą myjką. przecież woda pod cisnieniem nie ma prawa sie nigdzie dostać, bo sie "odbija" od ramy i osprzętu. myślę, ze nikt nie leje specjalnie tam, gdzie "coś się rusza". Jak tak robi, to raczej nic sie nie stanie. Chociaz ja sam z odległości jakiś 20cm myję kasetę, przerzutkę, opłuczę również korpus piast i spaw dolnych rurek tylnego trójkąta (tak bardzo blisko i niebezpiecznie korby :OOO) i nic się nie dzieje (łożyska zewnętrzne). Uważam natomiast na klamki i manetki oraz pancerze. Kiedys sam co 10 jazd spędzałem 3-4h na odlepianiu roweru z błota i późniejszym sprzątaniu miejsca pracy (zima) Teraz jade na myjke, po 1zł na strone i rower lśni i błyszczy. A wszystko sie kreci bezproblemowo. Potem tylko shake łańcucha i smarowanie i 3h pracy w kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Bo to ma służyć do zabawy na szlaku a nie lansu kościelnego jak nowa fura tatusia :D i mycie wg mnie tylko wtedy jak masa błota skutecznie utrudnia poruszanie sie :D


Odnośnie zabezpieczania ... klamkę mozna zabezpieczyć smarem , jak było wspomniane może kondonem ... nie wiem ja nigdy niczego nie zabezpieczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczenie zacisku głównie polegało na zaklejeniu górnego otworu klocków, przetestowałem to sam oraz znajomi i daje efekt, bo latajace błoto nie leci od góry na klocki, które musiały by je "przerobić" a wiadomo, że bez hamulców zawody praktycznie się kończą i każdy zjazd to bieganie z rowerem lub hamowanie butami (przeżyłem to), co oznacza straty i daleką pozycję.

 

Klakmi nie będe uszczelniał smarem bo potem bym tego nie doczyścił a z czasem stwardniałby on od brudu i dopiero by tarł, bardziej myślałem nad naklejeniem kawałka taśmy tu i tam na czas maratonu aby nieco osłonić newralgiczne miejsca i przedłużyć żywotnosć klamki :).

Edytowane przez .PaVLo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zabezpiecz smarem zacisk .... świetny pomysł ..

Najlepiej takim płynnym aby wszędzie ładnie wszystko zabezpieczył :D

 

Czym, jak to zabezpieczasz co by wytrzymało jazdę w błocie?

Wytrzyma na pewno dłużej, ale czy do końca to zależy od warunków w jakich się ścigamy, ale gwarantuję ,że z tak prostym zabezpieczeniem jest lepiej. Przykład, tylny zacisk BB7.

18kg.th.jpg

 

Błoto wyrzucane z tylnego koła oraz padający deszcz nie leci od góry na klocki. Nie raz po maratonie miałem od góry masę błota.

 

Do całości polecam też taki patent dla kogoś kto się ściga w maratonach. Nie musi być błoto ,ale po maratonie myjąc sprzęt zawsze leci tam woda i brud :).

0ols.th.jpg

 

Czyli do tej pory mam pomysł ze smarem, który odpada i tyle, będe musiał sam wymyśleć coś co choć trochę osłoni klamki lub to oleję i sprawdzę ich wytrzymałość :)

Edytowane przez .PaVLo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no po to, że są takie maratony (a raczej warunki pogodowe na maratonach), gdzie komplet nowych metalików kończy się po 20-30 km od startu, a do mety masz jeszcze 15 km :P Chociażby pamiętny MTBM'2010 w Krakowie, gdzie B. Czarnota "chwalił się" jak zajechał klocki hamulcowe (zdarł okładziny i blachy), a następnie hamował tłoczkami XTRów. Moje klocki też nie wyglądały lepiej:

 

img_6892.jpg

 

@PAVLO Jeżeli to faktycznie pomaga to warto spróbować. Nie zapycha Ci się ten zacisk od dołu jak zakleisz górę?

Edytowane przez kamfan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Hamowanie tłoczkami to już hardcore :D można zacisk zalepić z każdej strony czymś elastycznym i w miarę twardym. Oczywiście tylko na maratony czy inne ego typu imprezy, przy codziennej jeździe nie uważam by to było konieczne.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PAVLO Jeżeli to faktycznie pomaga to warto spróbować. Nie zapycha Ci się ten zacisk od dołu jak zakleisz górę?

Nigdy mi się to nie zdarzyło, tarcza G2CS skutecznie wszystko czyściła.

 

Hamowanie tłoczkami to już hardcore :D można zacisk zalepić z każdej strony czymś elastycznym i w miarę twardym. Oczywiście tylko na maratony czy inne ego typu imprezy, przy codziennej jeździe nie uważam by to było konieczne.

Oczywiście chodzi mi tylko o maratony i tylko błotne, bo do sychych warunków nie ma to sensu.

 

Scarper tu chodzi tylko o zaklejenie otworu klocków a nie oklejenie całego zacisku :D, więc spokojna głowa, nic się nie przegrzeje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeszły rok to 85% maratonów w błocie i dzięki takim  wyścigom można nabrać doświadczenia w zabezpieczaniu sprzętu aby na kolejny wyścig był gotowy bez wydawania worka pieniędzy na naprawy. Dlatego proste oklejenie taśmą "ala McGyver" niektórych części daje naprawde dobry efekt i oszczędza sprzęt.

 

Ktoś kto nie startuje nie ma pojęcia jak wygląda sprzęt po jednym deszczowym maratonie w górach, ale ci co jeździli zeszły rok w maratonach wiedzą co było na trasach, mieli naprawde cieżką przeprawę i potem kupę pracy przy sprzęcie a przy tym wymyślali własne patenty na zabezpieczenie roweru i osprzętu przed błotem. Ja mam już kilka swoich i widze, że coraz więcej osób też stosuje podobne rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...