Skocz do zawartości

[bikowanie]Nie lubie:


Rekomendowane odpowiedzi

- silnego wiatru

- robali

- trabiacych aut bez powodu

- niektorych polski dróg dziurawych

- upałów, idealnie jest tak 20*C jak wiecej to ledwo dycham

 

 

trąbienie ma powód w ostrzeżeniu rowerzysty, koleg pojeździ samochodem to sam zobaczy ilu różnych rowerzystów się porusza po drogach i jak jeździ.

 

P.S myślałeś ze czasami może trąbi kobieta :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trąbienie ma powód w ostrzeżeniu rowerzysty, koleg pojeździ samochodem to sam zobaczy ilu różnych rowerzystów się porusza po drogach i jak jeździ.

 

P.S myślałeś ze czasami może trąbi kobieta ;)

Jestem ciekaw w którym momencie trąbisz "ostrzegając rowerzystę", ale pisz prawdę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw w którym momencie trąbisz "ostrzegając rowerzystę", ale pisz prawdę ...

 

 

50-70m przed i to jest prawda, ponieważ trąbiąc 5m przed pojazdem jednośladowym bałbym się, że przewiózł bym nie jednego na masce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie np. dzisiaj (wczoraj) trąbili - jechałem ulicą na której jest zakaz poruszania sie rowerem, bo równolegle idzie droga rowerowa. Szkoda tylko, że jechałem szosówką a droga rowerowa była co kawałek zawalona śniegiem. Niestety wyobraźnia niektórych jest zbyt płytka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jak by Cię złapał jakiś napalony gliniarz to byś dostał mandat. Tylko ciekawe co by było z tymi, którzy mają odśnieżać ścieżkę (pewnie gmina ma się tym zajmować, koło mnie jest dobrze, tylko, że ta ścieżka jest raczej dla picu (może dostali dotacje), bo nikt tak nie jeździ)...

 

Ale tasiemiec mi wyszedł :E

 

Co do trąbienia, to na mnie jakiś idiota titał jak zbierałem zakręt 90* przy 50km/h, bo byłem praktycznie na środku drogi. Tylko pytanie czy by pojechał szybciej i co ja miałem robić jak po boku były kamienie, hamować? ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio jechałem sobie dwupasmówką prawą stroną jakiś kawałek za autobusem, dojechałem na równo z autobusem, a on ruszył to ja cmyk na lewy pas i go wyprzedzam , wyprzedziłem i zjechałem na prawy pas bo skręcałem w prawo w uliczke :P prawie mnie na śmierć zatrąbił ;)

 

A ogólnie to nie lubie jak kierowcy samochodów, autobusów ignorują rowerzystów nie zwracając uwagi na nic .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeden Mężczyzna z Warmińsko-Mazurskiego pisze że nie lubi cyt. - jak na mnie "pipczą" Jak mamy to rozumieć ?

trąbią, znaczy się:)...

 

sh*t...przeczytałem cały temat i dochodzę do wniosku, że mimo iż dopiero mam zamiar zacząć swoją przygodę z rowerem to już wielu rzeczy nie cierpię...Nie osłabiło to mojego postanowienia i napalenia na pedały (hehe), ale lista rzeczy, na które można ponarzekać jest porażająca...

A tak w ogóle to...nie cierpię nie cierpieć;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię jak mi się rower psuje w czasie jazdy....:/ a zdarzyło mi się to już 2 raz w ciągu miesiąca...dziś odpadła mi mała zębatka z tylnej przerzutki, tylko 3 km przed domem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko 3 km przed domem....

 

To jeszcze pół biedy.

 

Teraz wyobraź sobie awarie 60 km od miejsca zamieszkania :icon_mrgreen:

 

Nie lubię dodatkowego bagażu, nie mniej czasami niestety trzeba zabrać bo nigdy nie wiadomo co nas czeka, a niech coś padnie... to albo wracamy pieszo albo dzwonimy do jakiegoś kolegi mobilnego.

 

Czasami ryzykuję i nic nie biorę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubie:

-wrednych/chamskich/nieuważnych kierowców (i kierowniczek też)

-wszelkiego rodzaju upadków, w szczególności na chropowaty asfalt

-psów (lub raczej przerośniętych chomików) i tego co po sobie zostawiają a ja zgarniam rowerem

-dziur w ścieżkach rowerowych głębokich na 50cm tuż za szybkim zakrętem

-moherów i dresów na ścieżkach rowerowych i ich pokrzykiwania w stylu: "gdzie tu k***a jeździsz, tu się chodzi"

-snake'ów i innych awarii, zwłaszcza 30 km od domu

-robaków na mojej drodze

-twarzowiatru

-gdy kamień spod koła kumpla uderza w mój rower/moją nogę

-komentarzy w stylu "za zimno jest na rower" kierowanych pod moim adresem

-braku czasu na rower

 

hmm... na razie tyle tylko mi przychodzi do głowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubie:

- naszych powszechnych polskich dziur

- psów biegających luzem

- deszczu w aurze zimowej

- much typu Kamikadze

- kierowcy typowego Golfa (zimny łokieć, umcyk, umcyk, umcyk, król dziurawych dróg)

- wmordewindu. Wiatr to jest takie zjawisko atmosferyczne, które z płaskiej drogi zrobi górkę nie do pokonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

nie lubie:

 

- ludzi z psami na smyczy, gdy pies po jednej stronie ścieżki, właściciel po drugiej / oczywiście w poprzek smycz

- rodziców małych dzieci, którzy widząc nadjeżdżający rower nie reagują w żaden sposób, moze testując swoje potomstwo - wyskoczy przed rower, czy też nie

- i oczywiscie wiatru w twarz - mam wrazenie, ze nigdy mi nie wieje w plecy

 

ponoc trasa świnoujście - Hel daje gwarancje wiatru w plecy, trzeba kiedyś spróbować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Sklerozy - gdy zdarza się zapomnieć, że jestem wpięty w SPD.

Grawitacji - gdy pamiętam się o wypięciu, a przechyla mnie na drugą stronę.

 

PS. W SPD zaliczyłem dopiero 2 jazdy więc pewnie za jakiś czas przestanie mi to przeszkadzać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...