kundello Napisano 18 Listopada 2013 Napisano 18 Listopada 2013 Bukłak, plus izolacja na rurce i jeszcze jedna warstwa pianki obok bukłaka w plecaku. U mnie ten sposób się sprawdził zimą przy mrozach poniżej -10. Trzeba tylko po napiciu się, wdmuchać to co jest w rurce do bukłaka, by nie zamarzło. Oczywiście do bukłaka lejemy gorące. Sposób jest dobry, bo picie ogrzewa nam się trochę od pleców (plecak musi przylegać bardziej, więc taki z siatką na stelażu odpada). Temperatura w bukłaku nie spada poniżej zera nigdy.
benek Napisano 26 Listopada 2013 Napisano 26 Listopada 2013 Bidon termiczny + ciepła kawa zbożowa (ja preferuję Inkę) + cukier (miód w kawie mi nie podchodzi). Jak wiadomo bidon termiczny =/= termos, ale jednak zapobiega szybkiemu/maksymalnemu ochłodzeniu płynu (latem nagrzaniu) który pijemy. Zawsze lepiej pić płyn o temp 20*C niż 2*C. Wtedy ten wyżej wyśmiewany termos (dodatkowo) w plecaku też się może przydać, zatrzymujemy się raz i uzupełniamy zawartość bidonu termicznego zawartością termosu i kręcimy dalej. Oczywista oczywistość, że w termosie nie wieziemy wrzątku.
Kuba01 Napisano 26 Listopada 2013 Napisano 26 Listopada 2013 Do termosu nie trzeba wlewać wrzątku. Faktycznie nie pomyślałem o tym, ale żeby się napić to trzeba się zatrzymać - ja nie mam w termosie ustnika takiego jak w bidonie.
Groniu Napisano 3 Grudnia 2013 Napisano 3 Grudnia 2013 Ja ogólnie mam i ciepły napój i zimny. Zimny w bidonie a ciepły w kubku termicznym do kanapki na rozgrzanie i złapanie szybko oddechu i w drogę . Podczas drogi może też się coś stać z rowerem wtedy po szybkiej naprawie jak się człowiek wystudzi to ciepłe picie ratuje życie... Ale mi się zrymowało heheheeh
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.