Skocz do zawartości

[Oświetlenie] Jakie na przód i na tył? cz. 2


Puklus

Rekomendowane odpowiedzi

Kolega podal konkrety, takie ustawienie latarki nie oslepia przy 50% mocy, a na miasto w zupelnosci wystarczy 20-30%. Uzywam latarki i ani razu nie dostalem ostrzezenia od kierowcow jkadacych z naprzeciwka, natomiast jak zmienie na tryb 80-100% reakcja jest natychmiastowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro światła samochodów na takim samym poziomie oślepiają, to po co dodawać kolejne źródło?

Przy takim ustawieniu pewnie nie oślepia zbytnio, ale co nam oświetli? Gdzie to światło sięga 2m? To dobre dla prędkości w okolicach 10km/h. Przy w miarę spokojnych 20km/h wypadałoby mieć światło gdzieś do 7-10m, żeby zdążyć zareagować na przeszkodę.

 

Zdjęcie raczej nie jest z odległości 5m (około 2,5 długości roweru), ale to bez znaczenia. Zdjęcie nigdy nie odda jak lampka razi. Z jednej strony ograniczenie matrycy i automatyki aparatu, z drugiej formatu pliku i monitora. Niestety ale zdjęcia mają ograniczoną rozpiętość tonalną i nigdy nie oddadzą realistycznie jaskrawego światła. Jak trzeba to mogę zrobić zdjęcia, gdzie nie będzie widać różnicy między 100%, a 30%, w obu przypadkach będzie to biała plama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro światła samochodów na takim samym poziomie oślepiają, to po co dodawać kolejne źródło?

Nie bardzo wiem o czym piszesz, mnie chodziło o to, że jeśli potrzebujemy większej mocy światła (od 60%) np. w sytuacji gdy jedziemy po mokrym asfalcie, jesteśmy oślepiani przez pojazdy z naprzeciwka na tym samym poziomie w jakim my je oślepiamy.

 

Przy takim ustawieniu pewnie nie oślepia zbytnio, ale co nam oświetli? Gdzie to światło sięga 2m? 

To dobre dla prędkości w okolicach 10km/h. Przy w miarę spokojnych 20km/h wypadałoby mieć światło gdzieś do 7-10m,

Na takim ustawieniu zdarza mi się jechać 50 km/h i nie narzekam. Tak jak zauważyłeś aparat to nie ludzie oko, trzy małe zdjęcia to przedstawienie metodyki testu; więc w ich przypadku nie skupiłem się na oddaniu realizmu padania strumienia światła.

 

Zdjęcie raczej nie jest z odległości 5m (około 2,5 długości roweru), ale to bez znaczenia.

Chyba lepiej wiem z jakiej odległości robiłem to zdjęcie ale pewnie kolega nie doczytał - obiektyw szerokokątny (10-22 x1.6 apsc)

 

Zdjęcie nigdy nie odda jak lampka razi. Z jednej strony ograniczenie matrycy i automatyki aparatu, z drugiej formatu pliku i monitora. Niestety ale zdjęcia mają ograniczoną rozpiętość tonalną i nigdy nie oddadzą realistycznie jaskrawego światła. Jak trzeba to mogę zrobić zdjęcia, gdzie nie będzie widać różnicy między 100%, a 30%, w obu przypadkach będzie to biała plama.

Tylko, że moim celem nie było zrobienie zdjęcia które potwierdzi, że lampka nie razi a oddanie sytuacji zastanej - tak jakbym to ja a nie aparat znalazł się naprzeciwko roweru i właśnie tak to wygląda gdy jadę przez miasto - nie oślepiam pieszych, rowerzystów, podobnie jak i kierowców samochodów,

 

Uważam, że nie ma tu już o czym dyskutować, lepiej zamiast tego samemu sprawdzić jak to wygląda w rzeczywistości a nie dementować praktykę przy użyciu teorii...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh bawicie cię w roztrząsanie sprawy oczywistej - widać, że latarka na zdjęciu jest skierowana ewidentnie w dół. W większości przypadków na drodze będzie skierowana "do przodu" i tyle. W Polsce albo zakazujesz i każesz aż się nie dostosują, albo jest wolna amerykanka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega zekker słusznie prawi. Jeżdżę w konfiguracji 2x latarka taktyczna (mam dwie pary) lub lampka B&M IQ2 na dynamo + Roxim RX-5. Porównanie jest takie, że tam gdzie oślepianie jadących z przeciwka jest kluczowym czynnikiem bezpieczeństwa, latarki przegrywają z kretesem. Nie ma szans osiągnąć takiego zasięgu wiązki, aby nie wypalać ludziom siatkówki. Latarka tylko do miasta, tylko po to by świecić pod koła lub na 20% mocy, to wyrzucenie pieniędzy w błoto - a raczej w oświetlanie błota lub własnej opony. Nie widzę praktycznego sensu takiego zakupu - no ale cóż... Jak ktoś chce wydać kasę na coś praktycznie bezużytecznego, to nie widzę przeszkód.

Latarki taktyczne na ulicy zaczynają być poważnym problemem, bo ludzie nie potrafią ustawić ich tak, by były bezpieczne. Jak ludzie mają problemy z wyobraźnią niestety musi to zostać załatwione ustawowo. Dla tych, którzy nie czują tematu proponuję prosty eksperyment: poświecić sobie w oczy swoim 1000 lm z odległości 5m i przez 15 sekund a potem stoperem odliczyć przez ile czasu będzie przed oczami biała plama...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ile razy mozna walkowac i powtarzac, ze w miescie jezdzi sie na 30% i to w zupelnosci wystarczy. Latarka taktyczna na 80 czy 100% mocy to idealna sprawa do jazdy w terenie, a pisanie bzdur, ze sie nie nadaje na rower i dawanie do jednego wora to poprostu brednie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zekker, @mklos1 - a może by tak...

 

plsdonotfeedthetrolls.jpg

 

wink.gif...na pewne choroby nie ma "lekarstwa". Z niektórych się "wyrasta", a niektóre zostają do końca życia gwizdze.gif

 

Ja sobie cenię szerokie pole widzenia i przyzwoity zasięg - to raz.

 

Dwa - aktywni rowerzyści wiedzą, czego im potrzeba jak również, że bez czołówki "w lesie" to raczej... "bida".

 

Co do meritum sprawy - jak ktoś lubi oglądać świat nocą przez... "dziurkę od klucza", 

i martwić się za każdym razem przestawianiem latarki... proszę bardzo.

 

Tylko nie wmawiajcie pozostałym, że taka plama światła przed kołem to jest... zaj...efane oświettlennie rowerowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, żeby nie karmić, ale po prostu czasami trzeba pewne bzdury prostować.

 

Tak jakby ktoś nie doczytał:

Przy takim ustawieniu pewnie nie oślepia zbytnio, ale co nam oświetli?

Nie neguję, że takie ustawienie jest w miarę przyjazne dla innych. Jedak takie ustawienie niewiele nam oświetli drogi, więc jest bezużyteczne na nieoświetlonej drodze.

 

Przy latarkach albo dobrze oświetlają drogę albo nie oślepiają innych. Taka specyfika konstrukcji i nic tego nie zmieni.

Uważam, że nie ma tu już o czym dyskutować, lepiej zamiast tego samemu sprawdzić jak to wygląda w rzeczywistości a nie dementować praktykę przy użyciu teorii...

Wnioski są z praktyki codziennej jazdy po mieście i testów z latarką w domu.

 

Chyba lepiej wiem z jakiej odległości robiłem to zdjęcie ale pewnie kolega nie doczytał - obiektyw szerokokątny (10-22 x1.6 apsc)

W tym aspekcie nie ma się co denerwować, bo ocena odległości na oko jest bardzo zwodnicza. Nie ma exifa, nie ma pewności z jaką ogniskową zrobiłeś, daj linka do oryginału, to pogadamy o szerokokątności.

 

w miescie jezdzi sie na 30%

30% z 1000lm to okolice 300lm. Ja mam swoja ustawioną na max 250lm (50%) i to już wypala. 14% (70lm) jest akceptowalne jak nie dostanie się główną wiązką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy przyjąć rozwiązanie, że nie mam pojęcia jak powinna świeci lampka w mieście, być może nie miałem styczności z idealnym rozwiązaniem, tym samym mam po prostu zbyt małe oczekiwania w stosunku do sprzętu jaki użytkuje. Proszę więc o podanie modelu lampki typowo rowerowej która:

- da nam 7-10 metrów widoczności

- nie będzie razić innych uczestników ruchu
- będzie się dało na niej przejechać las z prędkością na poziomie 15-20 km/h

- cena maks do 200 zł

 

Obiecuje przy najbliższej okazji przetestować powyższe rozwiązanie i sprostować ewentualne błędy mojego rozumowania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OrzelPiotr - setki razy również się powtarza, że nie ma "złotego środka".

 

Porządna lampka na przód, a do lasu się czołówkę zakłada. 

 

...

- cena maks do 200 zł

...

 

Take rzeczy, to tylko... wiesz gdzie laie_67.gif

 

Niezaprzeczalnym faktem jest to, że latarki taktyczne w zastosowaniu rowerowym:

 

- wyśmienicie nadają się do lasu, tylko i wyłącznie

- mają fantastyczny stosunek ilość lumen(lux)/cena

 

...i tyle.

 

 

 

Tylko ile razy mozna walkowac i powtarzac, ze w miescie jezdzi sie na 30% i to w zupelnosci wystarczy...

 

Chwała Tobie, jeśli się do tego stosujesz, bo 99% latarek taktycznych jakie widuję na mieście

 oraz w innych cywilizowanych miejscach zdecydowanie nie jest skierowanych "pod koło",

i zdecydowanie większą mocą wali po oczach niż 30%, a do tego często są w trybie strobo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziobolek gdybyś prześledził moje dywagacje od początku, pewnie zauważyłbyś, że piszę o rozwiązaniu uniwersalnym, które umożliwi korzystanie z roweru w różnym terenie.

Sam jestem kierowcą, więc zależy mi również na tym, by nie sprawiać innym kłopotu.

 

Naprawdę nie rozumiem w czym jest problem... pokazałem, moje rozwiązanie które w mojej ocenie się sprawdza, między innymi dla tego mam latarkę usytuowaną pod mostkiem, w innej płaszczyźnie, tak by jednym ruchem bez kłopoty przestawić kąt (skokowo w uchwycie), szanowni koledzy twierdzą, że to słaba opcja więc czekam na lepszą...

 

Gdyby wątek tyczył się tylko lampek na miasto wcale bym się w nim nie udzielał - a, że miałem przyjemność sprawdzić sporą gamę rozwiązań (lampek, latarek) od 30 do 300 zł uważam, że  przedstawiona najlepiej się sprawdza - jako rozwiązanie uniwersalne

 

Czołówki używam tylko wtedy gdy wybieram jazdę w terenie bardziej wymagającym, zwykle jednak wystarcza sama l2p

 

 

 

Tylko ile razy mozna walkowac i powtarzac, ze w miescie jezdzi sie na 30% i to w zupelnosci wystarczy.

Chwała Tobie, jeśli się do tego stosujesz, bo 99% latarek taktycznych jakie widuję na mieście oraz w innych cywilizowanych miejscach zdecydowanie nie jest skierowanych "pod koło", i zdecydowanie większą mocą wali po oczach niż 30%, a do tego często są w trybie strobo.

 

 

I właśnie może dzięki takim postom ludzie zrozumieją, że tak robić nie należy, natomiast jeśli cały czas będziemy pisać, że się nie da, to większość ludzi którzy już mają takie rozwiązanie - stwierdzi, że jeśli się nie da to trudno. Dalej będą walić latarką po oczach na 100% mocy, bo przecież każdy z Was pisze, że się na da przejechać miasta poniżej pięciu... czy siedmiu metrów idealnej widoczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OrzelPiotr - bo dla mnie się nie da.

 

Dla mnie jasna plama światła przed przednim kołem i myślenie/pilnowanie odpowiedniego ustawienia latarki,

jest pokraczną protezą a nie właściwym oświetleniem drogi podczas jazdy.

 

Tobie to odpowiada - OK! Wyraziłeś swoje upodobania - COOL!

Ale nie "nawracaj" pozostałych na jedynie słuszną Twoim zdaniem "wiarę". 

 

 

 

...uważam, że  przedstawiona najlepiej się sprawdza - jako rozwiązanie uniwersalne...

 

Takowe nie istnieje - nie ma jeszcze lampki all-in-one, choć Philips coś kombinował w tym zakresie,

712Wb2Nw4AL._SL1500_.jpg

Philips Active Ride Dual Beam DB800 tylko, że nie ta półka cenowa.

 

Wiele rzeczy ludzie robia zle, samochodem tez mozna oslepiac, majac zle ustawione swiatla lub przerobke xenonow bez homologacji. Wiele kierowcow tak robi. Z latarkami taktycznymi jest podobnie, ale mozna skierowac ja lekko w dol i ustawic na np 50% mocy. Temat walkowany juz setki razy.

 

Nietrafione porównanie i kulawe argumenty...

 

Jeśli już koniecznie chcesz porównywać do oświetlenia samochodowego, to...

 

Załóż sobie do samochodu halogeny dalekosiężne, skieruj je lekko w dół, zamontuj ściemniacz,

i spróbuj tego używać zamiast świateł mijania - zobaczymy jak długo tak pojeździsz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy przyjąć rozwiązanie, że nie mam pojęcia jak powinna świeci lampka w mieście, być może nie miałem styczności z idealnym rozwiązaniem, tym samym mam po prostu zbyt małe oczekiwania w stosunku do sprzętu jaki użytkuje. Proszę więc o podanie modelu lampki typowo rowerowej która:

- da nam 7-10 metrów widoczności

- nie będzie razić innych uczestników ruchu

- będzie się dało na niej przejechać las z prędkością na poziomie 15-20 km/h

- cena maks do 200 zł

 

Obiecuje przy najbliższej okazji przetestować powyższe rozwiązanie i sprostować ewentualne błędy mojego rozumowania.

 

Już o tej lampce pisałem, właśnie mam ją pożyczoną od znajomej i jeździłem nią po lesie (typowe leśne drogi spacerowo-rowerowe), spełnia w zasadzie wszystkie powyższe kryteria, żeby się nią poruszać po mieście.

Cateye HL-EL540

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Kiedyś ktoś tu mądrze napisał, żeby wydzielić (lub stworzyć nowy) ten temat na "Oświetlenie dedykowane" oraz "Latarki".

Jak czytam co tu się dzieje, czyli ogólny miszmasz oraz powyższe kłótnie na temat oślepiania, to jestem zdecydowanie za tym pomysłem, ponieważ temat ten staje się nieczytelny oraz coraz mniej pomocny.

 

Dodatkowo, proponowałbym rozdzielić temat "Oświetlenia dedykowanego" na miastowe oraz terenowe (moc kilkaset lumenów, np. Mactronic Scream, BikePro).

 

Kto za - łapa w górę ;-)

 

 

PS O samym oślepianiu przez latarki też przydałby się oddzielny temat do dyskusji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednego nie rozumiem, ale może tylko ja mam taki problem. Mianowicie wszyscy mówią że "do lasu"  należy mieć mocniejsze oświetlenie niż do miasta. A ja często mam odwrotnie, w lesie mi się bardzo dobrze jeździ, a jak wyjeżdżam z lasu do miasta, to o wiele gorzej mi się jeździ pod względem widoczności, bo "oślepiają" mnie światła samochodów, latarnie, różne źródła światła zlewają się z moim oświetleniem i efekt jest taki, że przeszkody które w lesie bez problemu bym wyłapał np, kałuża, wyrwy w ziemi, jakieś drobne przeszkody typu gałęzie czy kamienie, to np w mieście często zdarzało mi się wjechać w jakąś dziurę. I tak naprawdę wolał bym mieć silniejsze oświetlenie w mieście niż w tzw. "lesie".

 

ps.

 

na tym filmie świetnie widać różnicę [zwłaszcza w 4:12] między prawdziwym oświetleniem rowerowym [także nie przeznaczonym do użytku na drogach publicznych], a typowymi latarkami spotowymi taktycznymi, które mają kolesie jadący przodem:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gdyby wątek tyczył się tylko lampek na miasto wcale bym się w nim nie udzielał - a, że miałem przyjemność sprawdzić sporą gamę rozwiązań (lampek, latarek) od 30 do 300 zł uważam, że przedstawiona najlepiej się sprawdza - jako rozwiązanie uniwersalne

 

Nie jest to rozwiązanie uniwersalne, gdyż w ruchu miejsko-drogowym trzeba iść na zbyt duży kompromis, który sprawia, że te całe lumeny są o kant rozbić. Do uniwersalności bliżej Roximowi czy lampkom B&M niż taktycznej latarce. Ze wszystkim co posiadam jeździłem w lesie, więc wiem co mówię.

Wspomniany przez Ciebie zasięg wiązki 7-10m jest nieosiągalny. Bezpieczny zasięg wiązki bez oślepiania nadjeżdżającego z przeciwka to 5 metrów maks, przy odpowiednim pochyleniu latarki. Miałem swego czasu lampkę Axa Sprint, która w porównaniu z Roximem RX-5 nie świeci w ogóle. Jeździłem z nią skierowaną na wprost i zdarzało mi się, że parę osób mi uwagę zwróciło. Jak myślisz? Jak ludzie widzą latarkę taktyczną, która ma strumień światła o rząd wielkości większy niż byle lampka rowerowa? Jeżeli dysponujesz strumieniem 1000 lm, nie trzeba dostać po oczach środkiem wiązki. Obrzeża już są wystarczająco jasne, aby czuć bardzo wyraźny dyskomfort. Trzeba ją pochylić dość mocno, więc o zasięgu 7-10m nie ma mowy. Więc gdzie ta uniwersalność? Nie ma uniwersalności. Latarka taktyczna sprawdza się jedynie w terenie i koniec. Jest tylko cena i ona jest jedynym wyznacznikiem, którym kieruje się większość konsumentów latarek. Stosunek lumen/PLN latarki taktycznej jest nieosiągalny dla żadnej bezpiecznej lampki miejsko/drogowej. Jak ktoś staje przed wyborem 140 lumenów z Roxima RX-5, a z drugiej strony z chińskiej latarki dostanie 1000 lm i 60 PLN w kieszeni, to z czystej psychologii wynika, że żaden inny argument nie będzie się liczył.

Trochę dziwi mnie Twoja opinia na ten temat, tym bardziej, że utrzymujesz iż próbowałeś różnych rozwiązań. Dowodzenie uniwersalności latarki taktycznej, to jak próba udowodnienia że offroad'owy Nissan Patrol jest równie dobrym samochodem miejskim jak Skoda Citigo. Przestrzeń miejska i teren (las) są od siebie tak daleko odległe w wymaganiach, że nie da się znaleźć części wspólnej. Jeżeli ktoś chce mieć jedno oświetlenie i tu, i tu, gdzieś będzie musiał pójść na duży kompromis w jednej z dziedzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oświetlenia rowerowego nie kupuje się albo do lasu albo do miasta. Oświetlenie rowerowe kupuje się w zależności o zastosowań

1. Jeśli ktoś używa roweru do celów komunikacyjnych np dojeżdżanie do pracy,/szkoły i porusza się z prędkościami 15-25 km/h po znanych drogach, to moim zdaniem 20 max 30 luxów/100-200 lumenów wystarczy. oświetlenie z odcięta wiązką żeby nie razić

2. Jeśli ktoś używa roweru do szybszej jazdy rekreacyjnej w łatwym technicznie mieszanym terenie to max ok 300-400 lm wystarczy w zupełności, oświetlenie najlepiej z odcięta wiązką żeby nie razić

3. Jeśli ktoś używa roweru np do sportowych treningów XC w niezbyt skomplikowanym terenie to ok 600 lm będzie spoko, to już może oślepiać więc to i poniżej tylko do użytku poza drogami publicznymi

4. Jeśli ktoś używa roweru do ostrej nocnej jazdy XC (techniczne i szybkie zjazdy i podjazdy) to już pewnie > 1000 lm (plus ew czołówka, np żeby nie przywalić w gałąź)

5. Jeśli ktoś używa roweru do szybkiego technicznego downhillu to >2000 lm a limitem jest już tylko zawartość portfela. (plus ew czołówka)

6. Jeśli ktoś się bawi w nocny paintball, harcerstwo, łowiectwo czy coś takiego to latarka taktyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- będzie się dało na niej przejechać las z prędkością na poziomie 15-20 km/h

Przydałoby się sprecyzować o jakim lesie mówimy. Czy to są szerokie szutrowe drogi, węższe ale przyzwoite, czy jakieś zakamarki, krzaki.

Dużą rolę też odgrywa rodzaj podłoża. Jasne szutry to komfort, ale ciemne, mokre, błotniste wymagają dużo silniejszego światła.

 

Jakbym miał okazję przetestować to mógłbym dokładniej podać.

Na szerokie szutry powinny wystarczyć:

-Sigma Lightser

-Trelock LS 750 I-GO

-UNION UN-170 USB 30 LUX

-Sigma Pava

-Roxim RS3

-Roxim RX5 (zaczynają się pojawiać oferty bardzo blisko 200zł, być może za pół roku będzie na poziomie 150zł)

-Philips Saferide 40 (też na granicy 200zł, wersja na dynamo okolice 160zł)

- http://www.centrumrowerowe.pl/akcesoria/oswietlenie-rowerowe/lampki-przednie/bateryjne/p,lampka-przod-head-light-usb-1xled-torch,247201.html ??? brak danych, ale jest nadzieja na minimum sensowności

Generalnie okolice 25lux i więcej.

 

Na gorsze drogi zostają:

-RX5, Philips

Od biedy przy prędkościach raczej 10-15km/h niż 20km/h: Pava, Trelock, Union

 

Na większe wertepy nic w tej cenie.

Przy założeniu, że chcemy widzieć tylko przeszkody nada się praktycznie wszystko co ma przynajmniej 25lux.

 

Kilka uwag:

-nie doliczałem ceny akumulatorów i ładowarki, trzeba się liczyć z dodatkowymi ~60-130zł

-z racji odcięcia takie lampki nigdy nie będą tak komfortowe w terenie jak latarki, doświetlenie drzew na większej wysokości mocno zmienia odbiór otoczenia

-w ciasnych łukach będzie kiepsko, ale tak samo jest z pojedynczą latarką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydałoby się sprecyzować o jakim lesie mówimy

no właśnie, np ja "mój" las mogę przejechać bez problemu tylko na lampce pozycyjnej jadąc głównymi drogami leśnymi, ale mogę też w tym samym lesie wybrać trasę którą bez mocnej lampki w życiu bym nie przejechał. Dlatego jak napisałem wyżej określenia oświetlenie do lasu/miasta nic nie znaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednego nie rozumiem, ale może tylko ja mam taki problem. Mianowicie wszyscy mówią że "do lasu" należy mieć mocniejsze oświetlenie niż do miasta. A ja często mam odwrotnie, w lesie mi się bardzo dobrze jeździ, a jak wyjeżdżam z lasu do miasta, to o wiele gorzej mi się jeździ pod względem widoczności, bo "oślepiają" mnie światła samochodów, latarnie, różne źródła światła zlewają się z moim oświetleniem i efekt jest taki, że przeszkody które w lesie bez problemu bym wyłapał np, kałuża, wyrwy w ziemi, jakieś drobne przeszkody typu gałęzie czy kamienie, to np w mieście często zdarzało mi się wjechać w jakąś dziurę. I tak naprawdę wolał bym mieć silniejsze oświetlenie w mieście niż w tzw. "lesie".

Zgadza się, tylko oświetlenie, które przebije poświatę ulicznych latarni to gruba kasa i samoróbki (np. reflektor z motorynki). Ale generalnie w mieście mamy raczej do czynienia z umiarkowanie dobrym oświetleniem zewnętrznym, problem jest gdy z naprzeciwka jedzie samochód, ale to tak jak pisałem nie poradzi się (chyba skierujemy strumień pod koło).

 

W lesie nie masz innych źródeł światła, więc faktycznie nie trzeba aż tak mocno świecić, żeby zobaczyć przeszkody. Z drugiej strony przeważnie jest to teren trudniejszy i potrzeba więcej widzieć co mamy przed sobą. W mieście przeważnie ryzykujemy brakiem komfortu po najechaniu na dziurę. W lesie można się łatwo nadziać na wystającą gałąź lub polecieć ze skarpy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniany przez Ciebie zasięg wiązki 7-10m jest nieosiągalny.

No właśnie o tym pisałem po co komu 7 metrów w mieście ??? o takie rzeczy trzeba raczej pytać kolegę z cytatu niżej,  - mnie zupełnie wystarcza poniżej połowy tego dystansu.

 

Gdzie to światło sięga 2m? To dobre dla prędkości w okolicach 10km/h. Przy w miarę spokojnych 20km/h wypadałoby mieć światło gdzieś do 7-10m, żeby zdążyć zareagować na przeszkodę.

Skoro wszystkim tak brakuje tego światła w mieście, to chciałem wiedzieć która lampka rowerowa da go właśnie tyle i nie będzie oślepiać.

 

Na gorsze drogi zostają:

-RX5, Philips

Od biedy przy prędkościach raczej 10-15km/h niż 20km/h: Pava,

Pava się nie sprawdza, można tym jechać po parku ale nie po lesie.

Postaram się uzyskać tego roxima 5 do testów - bo nie miałem wcześniej styczności

 

Trochę dziwi mnie Twoja opinia na ten temat, tym bardziej, że utrzymujesz iż próbowałeś różnych rozwiązań... Przestrzeń miejska i teren (las) są od siebie tak daleko odległe w wymaganiach, że nie da się znaleźć części wspólnej. Jeżeli ktoś chce mieć jedno oświetlenie i tu, i tu, gdzieś będzie musiał pójść na duży kompromis w jednej z dziedzin.

Dla jasności, wole pójść w niedoświetlenie w mieście, niż niedoświetlenie w lesie - i to wg mnie dowodzi uniwersalności tego rozwiązania, bo zamiast dwóch latarek mam jedną która zapewnia mi przejazd przez miasto na warunkach o których pisałem w postach #313, #325, #328 a gdy tylko wlatuje w las, mogę wykorzystać jej maksymalne możliwości - czego nie da się zrobić odwracając ten przykład...

 

Na tym już zakończę bo większość ludzi i tak czyta tylko ostatnią stronę i wychodzą z tego głupoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...