Skocz do zawartości

[BikeMaraton] Bielawa - 20.07.2013


MokryxD

Rekomendowane odpowiedzi

Również uważam że jak ktoś zaczyna to Mega w Bielawie nie jest dobrym pomysłem. Tym bardziej że decyzję mini-mega musisz podjąć dość wcześnie, po praktycznie pierwszym długim podjeździe, a na Mega czekają później naprawdę trudne i dość długie ścianki z dużym nachyleniem do góry ;-)

 

Tak więc nie zniechęcaj się, pojedź w Bielawie Mini (i tak jest tam co jechać pod górę!), a będzie Polanica czy Świeradów gdzie możesz zasmakować Mega bez umierania na trasie.



Wiesz, obojczyk można złamać na prostej drodze, więc jak dla mnie to żaden argument, tym bardziej, że jechałem ten maraton i znam tą trasę.

 

ja nie twierdzę że ten zjazd jest kosmicznie trudny niebezpieczny itd. Po prostu kolega pyta czy da radę jadąc pierwszy maraton w życiu w górach. Jak widzę np. mojego brata albo kolegę z pracy z biurka naprzeciwko, to po prostu wiem, że w tym miejscu, mając juz praktycznie kilometr podjazdów w przewyższeniach, mogliby zrobić sobie krzywdę - dużo luźnych kamieni. I jeśli dają radę kondycyjnie to najlepszym wyjściem by było po prostu to zejść. Jechałem Bielawę już trzy razy bodajże i za pierwszym razem również sprowadzałem, tym większa satysfakcja rok później jak całość w siodle.



No dobra, chłopaki, ostudziliście mój zapał na tyle skutecznie, że albo pojadę MINI, albo nie pojadę w ogóle :-P
klosiu, co oznacza: żeby przygotować się do przyszłorocznego maratonu dobrze MUSISZ wystartować w tym roku choć raz. Bo w przeciwnym wypadku nawet nie wiesz na co się przygotowujesz. A to wyklucza dobry trening.
Możesz rozwinąć, choć wiem że robimy OT w wątku.

 

bez startowania nie masz kompletnie pojęcia na czym polega jazda w górach w dużej imprezie, gdzie dochodzą przeciwnicy, oznakowana trasa, adrenalina, trzeba panować nad jedzeniem i piciem, kupa czynników dodatkowych - ale dzięki temu jest motywacja jak po kolejnych treningach widzisz swój progres i efekty.

 

najlepiej będzie jak pojedziesz jesienne maratony u Grabka/Golonki ale zacznij od mini - każdy trener Ci powie żeby od tego zaczynać, a dopiero po solidnie przepracowanej zimie można zacząć jeździć Mega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybacz ale ktos kto naprawde zaczyna jezdzic na rowerze i wybiera sie na giga do golonki to albo klamie albo ma nierowno pod sufitem (bez obrazy), i powiedz mi co to za frajda umierac 8h na trasie? bo jak ktos zaczyna to wlasnie tego typu wyniki osiaga.

 

 

Wojtas, ale kto ci powiedział że ja zaczynałem jeździć na rowerze? Przedtem jeździłem już półtora roku i byłem dość wyjeżdżony. Fakt że jeździłem wtedy te giga czasem i po 8h (właśnie w Głuszycy tak długo), ale to nie było umieranie, tylko w miarę równa jazda, fakt że dość wolna :).

A jaki sens? Sens był taki, że satysfakcja po przejechaniu najdłuższego dystansu na najtrudniejszym maratonie jest znacznie większa niż po przejechaniu prawie dwukrotnie krótszego mega :). Przejechanie mega to nie była dla mnie wtedy żadna trudność, a giga już tak. A że o wynik wtedy nie walczyłem, liczyło się właśnie przejechanie.

Różne ludzie mają motywacje, i to że ich nie rozumiesz, to jeszcze nie powód żeby ich posądzać o kłamstwo czy brak piątej klepki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtas, ale kto ci powiedział że ja zaczynałem jeździć na rowerze? Przedtem jeździłem już półtora roku i byłem dość wyjeżdżony. Fakt że jeździłem wtedy te giga czasem i po 8h (właśnie w Głuszycy tak długo), ale to nie było umieranie, tylko w miarę równa jazda, fakt że dość wolna :).

A jaki sens? Sens był taki, że satysfakcja po przejechaniu najdłuższego dystansu na najtrudniejszym maratonie jest znacznie większa niż po przejechaniu prawie dwukrotnie krótszego mega :). Przejechanie mega to nie była dla mnie wtedy żadna trudność, a giga już tak. A że o wynik wtedy nie walczyłem, liczyło się właśnie przejechanie.

Różne ludzie mają motywacje, i to że ich nie rozumiesz, to jeszcze nie powód żeby ich posądzać o kłamstwo czy brak piątej klepki.

 

kolega w dyskusji zapytał czy jest sens mega bo nigdy nie jechał żadnego cyklu. oznacza to że nie trenuje i kompletnie zaczyna. dostał dobre rady od kilku z nas i OK.

 

natomiast rozumiem motywacje ludzi którzy jadą 8h Giga. Dla satysfakcji. Ludzie są różni. Ale czy to jest zdrowe i rozsądne? Nie mamy co się kłócić, każdy trener i lekarz powie Ci że nie masz piątej klepki porywając się na Głuszycę kończąc po 8h chociażby na kolanach. Dla mnie to żaden wyznacznik "bycia mocnym". I znam przypadki gdzie po takiej "wycieczce" lądowali w szpitalu na kilka tygodni z objawami nieciekawymi.

 

 

Ale nie rozumiem jednego - naprawdę ludziom tak brakuje towarzystwa że muszą aż płacić wpisowe żeby pojeździć turystycznie po górach że potrzebują do tego numeru na rowerze? za wpisowe można sobie w schronisku wypaśny obiad kupić a ze sobą wziąć 5kg bananów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu do rozumienia. Nie każdy ma do gór godzinę autem. Jak zaczynałem jeździć w Golonce pięc lat temu, to raz że w ogóle nie znałem polskich gór poza Tatrami, a dwa nie znałem wtedy tak wielu ludzi lubiących jeździć. 

Bez pewnej orientacji w górach samodzielny wyjazd kończy się mieleniem szlakami rowerowymi, które są nudnymi szutrówkami. Tu miałem trudną i ciekawą trasę, ponad 3000m przewyższenia na 90km i  wcale nie takie turystyczne tempo, bo kto jechał golonkową Głuszycę ten wie, że to nie był łatwy maraton.

Jestem zwolennikiem rzucania się od razu na głęboką wodę, a nie bawienia się w jakieś mini czy łatwiejsze cykle maratonów na początek.

Może poza pierwszym startem, żeby zobaczyć z czym to się je.

Każdy lekarz powie pewnie, że nie mam piątej klepki bawiąc się w tak niebezpieczny sport, bo o kondycje można równie dobrze dbać na spinningu, a przynajmniej nic sobie nie połamię :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojtas7, tak schodząc z tematu, to powiem, że żona nie wypuściłaby mnie z domu na cały dzień na rower w górach w szerokim towarzystwie, aby pojeździć "sobie", z kolei z nią ona nie dałaby rady. Pozostałaby więc opcja siedzenia w domu i spoglądania przez okno z rękami na poduszce ;).

Co racja to racja. (dotyczy spróbowania na łatwiejszej i krótszej trasie).

Moje pierwsze kroki w BM to zeszłoroczna Polanica i Świeradów. Powiem szczerze, że myślałem iż jestem "miszczem świata" po przejechaniu tych  mini maratonów. Dzisiaj taka trasa nie sprawia mi przyjemności za którą muszę zapłacić. Wyzwaniem jest przejechanie mega z minimalną (lub zerową) ilością zejść lub podejść.

Trochę mnie tu chłopaki martwicie.

Przed Głuszycą słyszałem głosy, że to trudny (mega/giga) specyficzny (czytaj trudny) maraton. Wszystko zjechałem większość podjechałem.

Miałem po nim nadzieję, że teraz będzie łatwiej.

Teraz czytam, że Bielawa to taki trudny (mega/giga) maraton. Czy oprócz Wrocka i Wielunia jest coś na BM niespecyficznego?

Podobno /tak wieść gminna tutaj niesie/  maratony u GG są specyficzne, a BM to przysłowiowa bułka z masłem.

Kurcze miałem nadzieję,  na w miarę kondycyjny ale średniotrudny maraton w Bielawie a tu taka zagwozdka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno /tak wieść gminna tutaj niesie/  maratony u GG są specyficzne, a BM to przysłowiowa bułka z masłem.

Kurcze miałem nadzieję,  na w miarę kondycyjny ale średniotrudny maraton w Bielawie a tu taka zagwozdka?

 

No tak jest - ale tylko jak się przechodzi z Powerade do BM. W odwrotną stronę to nie działa, wtedy BM jest trudne, a Powerade to prawdziwa rzeźnia ;). Po prostu musisz pojeździć coś trudniejszego, żeby zobaczyć, że BM jest dość łatwy. Co nie znaczy, że jest bezpieczniejszy, gleb na BM jest znacznie więcej i są bardziej groźne, bo z reguły na większych prędkościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dzięki za "dobre" słowo dot Bielawy.

Chyba wynajdę tracki z GG i pojeżdżę trochę na trasach Złotego stoku, Międzygórza czy etapówki SUDETY. Wtedy zweryfikuję swoją wiedzę i umiejętności dot gór i maratonów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ciekawa opcja ten maraton. Takie pytanie, bo nigdy nie miałem okazji uczestniczyć w takiej imprezie. Czy na rowerze corssowym (Wheeler cross 6.3) jest sens wybierać się na trasę mini? Jak wygląda nawierzchnia na tym odcinku?


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, chłopaki, ostudziliście mój zapał ...

Nie studź zapału i nie odpuszczaj!

Pojedź, wg mnie na dzień dobry mini(medano). To ok 2h wysiłku dla zawodników ze środka stawki (wg wyników zeszłorocznych 1:50).

Atmosfera imprezy (niezapomniana) a jak ktoś już pisał będziesz wiedział czego się spodziewać na przyszłość

i będzie to najlepszy pierwszy test dla organizmu i sprzętu.

Piszę z perspektywy uczestnika w kategorii m4, gdzie walkę z własnymi słabościami przedkładam nad walkę z przeciwnikami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

i myślę, że ktoś kto nie ma trochę doświadczenia w górach nie będzie czerpać wielkiej frajdy ze startu na mega w Bielawie. Ciężkich podjazdów jest teraz więcej.

Ale to chyba dobrze że jest dużo podjazdów, Bielawa to będzie mój pierwszy typowo górski maraton i raczej bardziej obawiam się zjazdów. Po to się jedzie w góry żeby było dużo i ciężko pod górę. , ileż można jeździć Mazovię czy inne tym podobne maratony. Mam rozumieć że trasa w Bielawie tak poprowadzona będzie jedną z trudniejszych edycji? Zamierzam wystartować Mega

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i samo się rozwiązało. Sprawy rodzinne zatrzymały mnie w domu. Kiedyś ściągne sobie ścieżkę GPS i zrobię ten maraton! :-) Choćby żółwim tempem, ale ZROBIĘ! ;-)

Udanego kręcenia w sobotę!

Ps. Ech, tak blisko w góry mam, trzeba zacząć to wykorzystywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba dobrze że jest dużo podjazdów, Bielawa to będzie mój pierwszy typowo górski maraton i raczej bardziej obawiam się zjazdów. Po to się jedzie w góry żeby było dużo i ciężko pod górę. , ileż można jeździć Mazovię czy inne tym podobne maratony. Mam rozumieć że trasa w Bielawie tak poprowadzona będzie jedną z trudniejszych edycji? Zamierzam wystartować Mega

 

Ależ ja nie chcę nikogo zniechęcać :) Dla początkujących będzie to jednak spore wyzwanie. Ale jeżeli ktoś takie lubi, to nie widzę przeciwwskazań. Sam mam kolegę w pracy, który po górach nie jeździ i chce wystartować w mega. Jestem ciekawy jakie będą jego wrażenia.

Co do zjazdów, to warto uważać na końcu singla od schroniska Sowa. Pod presją zawodnika z tyłu łatwo będzie tam zaliczyć bolesny lot przez kierownicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ue to mnie teraz nastraszyliście. Specjalnie wymieniłem klocki na oryginały sprowadzane z usa, oponki na podobno najlepsze na świecie. Mam kilka imprez za sobą: Gogol, Kaczmarek, Żerków itp. ale faktycznie skoro tam jest tak strasznie to pościgam się jeszcze po nizinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale nie rozumiem jednego - naprawdę ludziom tak brakuje towarzystwa że muszą aż płacić wpisowe żeby pojeździć turystycznie po górach że potrzebują do tego numeru na rowerze?

Owszem, można jeździć turystycznie po górach z numerem startowym. Niekoniecznie dla towarzystwa. Dla przyjemności uczestnictwa w takiej imprezie. Uważasz że czwarta piąta czy kolejna setka uczestników jedzie dla wyniku? Sam przejechałem w ten sposób kilkanaście maratonów. Zabawa była rewelacyjna, "uśmiechnięte" wspomnienia mam do dziś, mimo bolesności doznań.

Proponuję żebyś zgłosił się na którąś z edycji Enduro Trophy - tam jazda z numerem dla przyjemności, nawet bez pytania o zajęte miejsce jest jeszcze popularniejsza. A to też zawody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enduro Trophy, żeby znosić rower? sorry to nie dla mnie :-)

 

Mam wrażenie że straszycie tutaj Głuszycą - ale takiej Głuszycy już nie ma - rzeźnickie było Giga u Golonki ale od dwóch lat jest tam BM i trasa jest zdecydowanie łatwiejsza.

 

Jeśli chodzi o zjazdy w BM Bielawa to o ile pamiętam trudniejszy jest tylko za Wielką Sową (kilkaset metrów można zejść) oraz może fragmencik za schroniskiem Orle - jest singiel.

 

A jak ktoś zaczyna to nie ma problemu, chętnie przeczytam relację z wpychania roweru na schronisko Orle, potem na płytach betonowych, a potem na Kalinicy i Rymarzu kolejne ścianki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtas, Orle jest w Izerach. W Sowich jest Orzeł :) A ten singiel najlepiej zapamiętać, że jest za schroniskiem Sowa, czyli kawałek dalej za Orłem.

 

Rymarza i Kalenicę podjedzie w siodle raczej sama czołówka. Na świeżo są do zrobienia przez większą grupę, ale na 40 km to będą ściany płaczu dla zdecydowanej większości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rymarz i Kalenica są dla większości nie do podjechania nawet na świeżo. O ile Rymarz wymaga tylko siły, to podjazd od Zimnej Polany to już wyzwanie techniczne - ja z pierwszym fragmentem nie potrafię sobie poradzić, a trochę już jeżdżę i są to moje tereny. Potem trochę wąsko i kamieniście przy Słonecznych Skałach, ale to już do przejechania w miarę spokojnie. Poza tym sporą część drogi trzeba będzie posprzątać, bo zwalone drzewa od lat tarasują przejazd.

Doszły dwa fajne zjazdy - czerwony z Kalenicy, który nie jest bardzo trudny, ale trzeba na nim uważać (masa korzeni) i żółty do Trzech Buków (na mapce Trzy Buki oznaczone są trochę wyżej - ostatnio zmieniono te oznaczenia), który jest bardzo fajnym, technicznym zjazdem po kamieniach z opcjonalnym singlem.

 

Aha i o tej "plaży jak na Florydzie" to można zapomnieć.

 

Pytanie z innej beczki - czy na maratonach w tym roku wystawiał się jakiś sklep z kaskami Catlike?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypomnienie płyt betonowych, tak w ramach przypomnienia dla nowicjuszy, jeśli mając 30km w nogach i ok 1200m w pionie jesteście w stanie podjechać coś takiego

 

85e3c51671.jpg

 

to zapraszamy do Bielawy na Mega ;-)

 

ps. juz nie moge sie doczekac.

 

ps2. jesli chodzi o turystyke, PELNA ZGODA, jest atmosfera, frajda. Ale - wybaczcie - nie na GIGA u Golonki i 8h umieralni!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...