Skocz do zawartości

[ wyprawa ] jacyś chętni na polskie wybrzeże lub mazury? tydzień - do 10ciu dni - połowa lipca


eszte

Rekomendowane odpowiedzi

Hej narodzie.

 

Hej jutro będę już w PL, mogę ruszac w piątek tak aby byc w Świnoujsciu w sobotę rano, słuchajcie najlepiej jest zacząć trasę z Świnoujścia ja mogę tam poczekać nawet do wieczora to nie problem, ruszam z Choszczna pociągiem nie ma sensu szlajać się z innej jakiejś miejscówki , zacząć rowerowanie trzeba z Świnouscia od tego wiatraka na tym kamiennym molo :) , nawet tam się możemy spotkać.

 

Umawiamy się w Świnoujsciu ja zabieram plecak ręcznik śpiworek ciepłe ciuchy bielizne na zmianę klapki i namiot 2 osobowy żadnej kuchenki garów itp  jedziemy ile się da razem bez wyłamów tempo maruderskie bez napinki jemy w barach ewentualnie ognisko wieczorem.

Noclegi preferował bym na dziko tam gdzie sami zechcemy lub dokąd dojedziemy. może czasem cywilizowane pole namiotowe, kupywanie jakiś super namiotów chyba nie jest potrzebne, pogoda ma być znośna, z sakfami też chyba będzie mniej wygodnie tobie, to tylko tydzień bez wydziwiania:)

Myślę że do niedzieli na luziku Hel zwiedzimy ja na trujmiasto sie nie piszę to inna juz bajka :)

Zakłądam weryfikacje planów przez pogodę nie będę zmuszał się jak będzie lało ale jakis tam przelotny deszczyk mi nie straszny.

 

chyba wszystko tak na szybko co ?

szybka odpowiedz panowie robimy cos razem czy nie ?

 

pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Compass nie zrobił map pomorza, muszę innych poszukać.

 

 

- Ja powiem tak...

Nie mam od razu połączenia do Świnoujścia, najbardziej mi do Szczecina Głównego pasowałoby wtedy tam mogę być na 19:30 lub 22:23.
Jeśli Szczecin nie pasuje to mógłbym pojechać swoim pierwszym pociągiem i będę w Szczecinie Głównym o godzinie 19:30 to z niego mam ostatni pociąg do Świnoujścia o 21:02 i w Świnoujściu bym był dopiero o godz 23:06, więc nie wiem wtedy tam jak na miejscu czy byście wcześniej znaleźli jakieś miejsce na spanie i np ktoś by po mnie podjechał  :icon_question::rolleyes:  aby potem w miejscówkę zajechać na spanie i potem rano już jechać razem :icon_question:
Po Świnoujściu gdzieś na ubocze do miejsca spania bym mógł jechać, wziąłbym moją lampkę Magicshine MJ 872 ;)

Inną opcję z 1 przesiadką pokazuje mi do Warszawy, ale tylko 17 min na przesiadkę to bym nie ryzykował z naszymi super pociągami TGV :laugh:

Ja biorę rower z sakwami raczej, bo tyle dni jechać z obładowanym plecakiem to nie wyobrażam sobie zbytnio... ale sprawdzę jeszcze opcje minimalistyczną z plecakiem i fullem, ale to jak dojdą do mnie w dzień namiot i reszta rzeczy.

Proponowałbym właśnie co któryś dzień spanie gdzieś na polu namiotowym lub gdzieś całkiem w jakichś pokojach do wynajęcia, aby można było się umyć (morze zimne) i naładować baterie w telefonach itd.

moją kuchenkę MSRa z kartuszem 230g mogę wziąć jak coś, dużo nie waży, a zawsze można wieczorkiem lub z rana czegoś ciepłego się napić hmm... czy wodę zagotować nawet na te zupki chińskie. Bo nad morzem to ceny podejrzewam że nas mogą trochę zjeść. Chyba, że będziemy jeść jak Bear Grylls :laugh:

 

Ja bym nawet chciał zahaczyć o Westerplatte bo nie byłem, czy może o stocznie chociaż niekoniecznie, ale to już kwestia do dogadania w zależności ile czasu nam zostanie. I raczej z Trójmiasta bym do domu pociągiem jechał.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi Drodzy..

 

Przydałoby sie juz przejsc do konkretów:

- ilu nas ostatecznie jedzie

- proponowany termin spotkania i dlugosc wycieczki, mi najbardziej pasowałoby tak 9-10 lipiec w szczecinie, poniewaz nie mam dogodnego polaczenia z krakowa

- nocleg juz wiemy ze w namiotach, mysle ze marketówki w zupelnosci wystarcza

- pomysl z 1 noclegiem w jakims hoteliku jak najbardziej dobry

- jesli chodzi o trase to nie ma co kombinowac, po prostu jechac na wschód jak najblizej lini brzegu

- mapy? na miejscu mozna cos ogarnac

 

ja jeszcze zdecyduje czy pojade tylko z plecakiem czy załaduje sie w sakwy, choc przyznaje ze dla mnie priorytetem bedzie lekkosc jazdy, takze bede chcial wziac ze soba jak najmniej

 

http://www.facebook.com/szymon.turkot.3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Compass nie zrobił map pomorza, muszę innych poszukać.

 

Polecam MapExpress, bo ostatnio kupiłem również na wyprawę w tym miesiącu R-10. Są szlaki, mapy są laminowane więc trochę wytrzymają. Minus taki, że aby mieć całą linię brzegową to trzeba kupić 4 sztuki, bo darowałem sobie odcinek w okolicach Swinoujścia, gdyż tam ciężko się zgubić ;p

Są w Empiku z tego co widziałem, w Matrasach również chyba są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedł dziś namiot, śpiwór, mata, worek Crosso i błotniczki SKS które muszę zamontować :P 

 

 

Moi Drodzy..

 

Przydałoby sie juz przejsc do konkretów:

- ilu nas ostatecznie jedzie

- proponowany termin spotkania i dlugosc wycieczki, mi najbardziej pasowałoby tak 9-10 lipiec w szczecinie, poniewaz nie mam dogodnego polaczenia z krakowa

- nocleg juz wiemy ze w namiotach, mysle ze marketówki w zupelnosci wystarcza

- pomysl z 1 noclegiem w jakims hoteliku jak najbardziej dobry

- jesli chodzi o trase to nie ma co kombinowac, po prostu jechac na wschód jak najblizej lini brzegu

- mapy? na miejscu mozna cos ogarnac

 

ja jeszcze zdecyduje czy pojade tylko z plecakiem czy załaduje sie w sakwy, choc przyznaje ze dla mnie priorytetem bedzie lekkosc jazdy, takze bede chcial wziac ze soba jak najmniej

 

http://www.facebook.com/szymon.turkot.3

 

Mi też najbardziej pasuje ze Szczecina tak jak wcześniej pisałem, z tym że jeśli chodzi o dzień to mogę tam być o godzinie 19:30 dopiero. Zależy o której godzinie będziesz w tym Szczecinie, to można by było ewentualnie wtedy razem pojechać tym pociągiem dalej do Świnoujścia co jest 21:02.  Z tym że dojedziemy w wtedy 23:06 i dobrze by było mieć jakieś spanie załatwione, chyba że po nocy byśmy szukali czegoś...

Generalnie startując ze Szczecina stracimy chyba 1 dzień na dojazd do Świnoujścia.

Dla mnie termin też bardzo się liczy im szybciej tym lepiej, musimy się wyrobić aby być w Trójmieście najpóźniej wtorek, bo w środę mam na rano do pracy. Chyba że jeszcze da się wolne z 1-2 dni załatwić.

 

Polecam MapExpress, bo ostatnio kupiłem również na wyprawę w tym miesiącu R-10. Są szlaki, mapy są laminowane więc trochę wytrzymają. Minus taki, że aby mieć całą linię brzegową to trzeba kupić 4 sztuki, bo darowałem sobie odcinek w okolicach Swinoujścia, gdyż tam ciężko się zgubić ;p
Są w Empiku z tego co widziałem, w Matrasach również chyba są.

 

Byłem w Empiku i nie mieli nic ciekawego :icon_confused:  jedynie sobie kupiłem DEMART Gdańsk, Gdynia, Sopot 1:26 000.  Potem w księgarni DEMART Pobrzeże Bałtyku 1:200 000 .

Jeszcze widzę że całe wybrzeże jest wydawnictwa EKO GRAF -> TUTAJ

Ale chyba już przystopuje bo kurde na głupie mapy wszystkie wydałbym z tymi co mam ponad 70zł ... a po tylu zakupach to muszę oszczędzać już.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwazam że mapy sa naprawde zbędne :) tam się nie ma gdzie zgubić ale spoko jak kto woli.

 

Dobra ja będę startował tak jak pisałem wcześniej mam tylko 7 dni na szlajanie sie rowerem potem musze wracać :/

Ktoś będzie w sobotę? czy umawiacie się razem na inny termin?

tak czy siak to polecę sam.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, powodzenia i wiatru w plecy :)

 

Ja nadal jestem chętny jakby co... Spotkanie może być w Szczecinie o 19:30 jak dojadę pociągiem i wtedy albo nocka gdzieś w Szczecinie lub okolicy, albo ostatnim pociągiem pojechać o chyba 21:02 (ta godzina co we wcześniejszych postach pisałem bo nie pamiętam dokładnie a z fona piszę) i wtedy dojechać do Świnoujscia na 23 i tam spać i start rano

 

To jak jedzie ktoś?

 

Termin najlepiej jak najszybciej myślę że to najpóźniej to wtorek środa bo z sakwami myślę że ciężko może być duże dystanse jechać jak będzie ciepło. A muszę do 16 lipca wrócić do domu z Trójmiasta.

Wysłane z mojego GT-7100 SAMSUNG Galaxy Note 2. za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te które ja kupiłem z Expressmapu, czyli: Nadmorski Park Krajobrazowy i Słowiński Park Narodowy są z 2011r., a wybrzeże środkowe wschód i zachód z 2012r., także jak jest z aktualnością to okaże się po wyjeździe, ale szukałem map aktualizowanych w tym roku i niestety na 2013 nic nie znalazłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

decyzja zapadła, razem z dymcio111 umówilismy sie w poniedziałek poznym popoludniem w szczecinie, tak by zdazyc na pociag o 21 do swinoujsccia ktory dojezdza na miejsce o 23 / kombinujemy jakis tani nocleg i we wtorek z rana wyruszamy.. planujemy skonczyc we wtorek nastepnego tygodnia (najpozniej)

 

ktoś sie podpina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwazam że mapy sa naprawde zbędne :) tam się nie ma gdzie zgubić ale spoko jak kto woli.

Teoretycznie masz rację. Wystarczy, że będziesz mieć w zasięgu wzroku morze i śmiało możesz nie tylko dojechać do Helu ale i także objechać Bałtyk dookoła. :teehee:

Jednak podróżowanie bez mapy to podróżowanie na ślepo. Wiesz tylko, co było za tobą a reszta jest nieznana. Nie masz pojęcia za ile km będzie następne miasto, miasteczko czy chociażby rozległy teren leśny dogodny na nocleg albo jezioro czy rzeczka dostępna do wykąpania się. Także mapa jest potrzebna aby dotrzeć do jakieś większego miasta w przypadku poważniejszej awarii lub chociażby wiedzy gdzie jest PKP aby wrócić do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bilet na  ciuchcię już kupiony na poniedziałek,  trochę plan zmieniony i zostaniemy jednak na noc w Szczecinie i we wtorek rano pojedziemy ciuchcią do Świnoujścia.

 

mapę w 1:200 000 mam zawsze coś, i współtowarzysz też coś kupił,  forumowy kolega "Drutes"  zrobił mi mapę R10 na Locusa,. Także myślę spokojnie ogarniemy, w końcu przez nasz "dziki" kraj jedziemy i z tubylcami się dogadamy jak cuś :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w sumie pytanie przy okazji tematu do tych którzy jechali trasą po naszym wybrzeżu, ale spali w kwaterach - czy nie było problemu ze znalezieniem czegoś na jedną noc?

Wiadomo, że oczywiście szuka się w mniejszych miejscowościach, a nie dużych turystycznych typu Łeba i Kołobrzeg, ale obawiam się, że jak czegoś nie znajdę na noc to trzeba będzie spać na plaży :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom spanie na plaży nie jest bezpieczne. Jak tylko zapada zmrok to zaczyna się sprzątanie i przez plażę i wydmy przewalają się tabuny sprzątaczy i dziesiątki traktorów.

Gdy z dzieciakami jechałem wzdłuż wybrzeża to rozbiliśmy się tuż za wydmami w rzadkim lasku i prawie mieliśmy całą plażę w zasięgu ręki. Nocleg w tym miejscu nie był sielankowy gdyż zamiast szumu morza co chwila mieliśmy potężny huk fal-grzywaczy.

 

 A propos noclegu w kwaterach. Nie rozglądałem się za kwaterami ale też przy samym pasie brzegowym nie widziałem ani jednej tabliczki WOLNE POKOJE. Dopiero odjeżdżając 10-15 km od brzegu pojawiły się pierwsze oferty..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pora na małe podsumowanie wyprawy :)

 

Spotkaliśmy się z Szymonem w Szczecinie na dworcu 8.07.13, później wyruszyliśmy na przenocowanie u Dawida z forum.

Rano po 8 wyruszyliśmy pociągiem do Świnoujścia. Po 10 byliśmy na miejscu i zaczęliśmy jazdę, odpuściliśmy sobie przepłynięcie na drugi brzeg i pojechaliśmy od razu na latarnię. R10 przy Świnoujściu masakra...błoto, jak nie błoto to kamienie...

Jechaliśmy R10  ale i też innymi ścieżkami i drogami żeby jechać możliwie jak najbliżej brzegu, co dało nam się raz w skórę jak piaskową drogą doszliśmy do wydm i nie chciało nam się wracać i trzeba było po wydmach zejść na plażę, na dodatek tak się rozpadało i wiało, że ostro dało nam popalić a chyba z godzinę czasu prowadziliśmy rowery po mokrym piachu i deszcz padał. Zdarzyło się przegapić chyba z 2-3 latarnie, ale cóż...

Ogólnie już teraz wiem co niepotrzebnie wziąłem, a co mogłoby się przydać,  na pewno drugi raz nie będę rezygnował z kuchenki gazowej bo ciężko było wysuszyć ciuchy z początku bo padało, a i  jedzenie jest drogie, same zapiekanki 8zł, a jakieś kebaby chyba były w okolicach 12-20zł,  kiełbasy po ~8zł. Kawa/herbata 5zł.  Więc kartusz szybko by się zwrócił. Pizza chyba w okolicach 20-30kilka zł.

Spanie wychodziło nam na głowę 13 do około 23zł.  (razem z prysznicem zawsze i z ładowaniem telefonów).

Za Ustką w Rowach niestety się rozstaliśmy z powodu kontuzji kolana Szymona i kontynuowałem sam podróż. Dokuczało mi ze 2-3 dni lewe kolano, wieczorem masowałem nogę i zamykałem śpiwór aby wygrzać, później kupiłem maść Metafen i dosyć dobrze pomagała, dojechałem do celu. Myślałem czy by z Helu pojechać dalej rowerem do Trójmiasta, ale zabrakło by mi czasu raczej, a i wolałem być 2 dni w domu wcześniej zanim do pracy pójdę by trochę odpocząć. Więc popłynąłem statkiem z Helu do Gdańska.

 

Sprzęt wyprawowy przetestowany i spisał się bardzo dobrze. Sakwy Ortlieba po prostu miód i orzeszki, ani razu nie odpadły, dobrze się trzymały, szybko się je odpinało do pociągu z czym mieli problemy ludzie ze zwykłymi sakwami. Worek transportowy też spisał się ok. Mata samopompująca była bardzo wygodna, śpiwór ciepły, namiot nie przeciekał ,się szybko rozkładało i w miarę szybko składało, sznurki z niego służyły często na powieszenie ubrań.

Obyło się tylko z jedną awarią roweru, mianowicie po pierwszym dniu jazdy na noc wstawiliśmy rowery do pomieszczenia właściciela i rano rower na kapciu, dopompowywałem kilka razy i ciągle schodziło za jakiś czas, aż w końcu się zatrzymaliśmy i przykleiłem łatę na dziurę, później było OK ;) .

Jedynie w rowerze na drugi raz bym kupił cienkie opony aby można było więcej powietrza napompować, długie rogi aby na końcu zamontować lusterko bo kark można skręcić, zmieniłbym siodełko i morze sztyce z amorem kupił.  Swojego sprężynowego amora mocno rozklekotałem na tych betonowych płynach na R10 :/ ciekawe czy da radę go zrobić, ale cóż i tak już jego chyba 4-5 rok.

Mapy się jednak przydawały by sobie planować podróż. Jechałem z nawigacją w telefonie w moim Samsungu Note 2  na Locus,  starczało mi baterii spokojnie na cały dzień. Ale i tak kupię sobie jakiegoś Garmina w przyszłości.

 

Nocowaliśmy na trasie  w:  Rewal, Mielenko, Jarosławiec, Izbica przed Ustką, Władysławowo.


Długość trasy w Endomondo które na moim telefonie jest  dosyć dokładne 1-2 km różnicy do licznika przy 100km.  To  Od Świnoujścia do Helu i potem 3km Gdańsk w sumie Endomondo mi zarejestrowało 458,36 km.  Na liczniku miałem po przyjeździe do domu 461km,  w sumie  około 475km nam wyszło razem ze Szczecinem

1. dzień  - 70,18km

2. dzień - 79,72km

3. dzień - 64,42km

4. dzień - 96,91km   tutaj już się wtedy rozstaliśmy w Rowach

5. dzień - 101.08km

6. dzień - 42,24km (HEL) + 3,81km (Gdańsk port > starówka > dworzec)

 

Ogólnie było bardzo fajnie w trasie, pozdrowienia innych bikerów z sakwami, dzielenie się uwagami co do sprzętu, trasy itd.

To chyba by było na tyle tak na gorąco :)

 

Podziękowania dla wszystkich którzy pomogli w wyborze sprzętu, zrobieniu mapy na telefon, udzielenia noclegu i pomagali nam na trasie :thanks:

 

Galeria ze zdjęciami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...