Skocz do zawartości

[Kask] Lekki kask enduro


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam myślę nad zakupem kasku Giro Phase czy ktoś go posiada i może wypowiedzieć się na jego temat ? Jestem otwarty na inne propozycję cena jaką jestem w stanie przeznaczyć to ~ 300zł,

Napisano

Ja również spotkałem się z kaskiem Fox Flux, jest, przynajmniej dla mnie niesamowicie wygodny, lekki, z dobrą wentylacją i mocno zabudowaną częścią tylną chroniącą potylicą, byłem zachwycony podczas biegania i mierzenie wszystkich jakie były w sklepach ten się wyróżniał zdecydowanie na plus ale budżet miałem o połowę mniejszy...

Napisano

Z Giro przymieżałem phase i hexa. Hex wydaje się być jeszcze bardziej wygodny ale cena 379. Ten fox też jest interesujący ale niestety nie mogę spotkać w żadnym sklepie a przed zakupem wolał bym przymieżyć ...

Napisano

Recona trzeba zmierzyć dobrze, L/XL sprawdziłem i na moje 58cm obwodu był niewygodny i jakby mały.

Wziąłem Speca Vice, lepsza regulacja, lepiej leży, nie pamiętam czy nie lżejszy.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Mi się udało kupić fluxa za 200 zł, ale używkę. Tak jak piszą poprzednicy, jest bardzo wygodny, spory objętościowo. Zaliczyłem już 3 dzwony, z czego 2 konkretne, kask wyszedł niemal bez szwanku, ma tylko 2 małe wgniociki/spłaszczenia. Polecam.

Napisano

Ja mam recona i jak dla mnie to jest za######isty :) kupilem l/xl i jedyne co musialem zrobić to wyjąc gąbeczki po bokach które zamienilem na kawałek bardziej płaskiej alcantary. Po tej operacji leży idealnie. Jest lekki i przewiewny.

Napisano

Ja od siebie mogę Ci polecić Specialized Vice. Wygodny, przewiewny, dobrze leży na głowie i waży bodajże 304 g wg producenta. Mam taki i jak na razie jestem z niego zadowolony :)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

kask wyszedł niemal bez szwanku, ma tylko 2 małe wgniociki/spłaszczenia. Polecam.

 

Nie polecam. Dalszego używania.

(jeśli to nie zarysowania a wgniecenia)

Napisano

Nie polecam. Dalszego używania.

(jeśli to nie zarysowania a wgniecenia)

 

Przesadzasz. Od czasu tamtych dwóch gleb na ET zaliczyłem kolejne dwie i kask znowu uratował mi łeb. Nie pojawiły się kolejne wgnioty, nie ma żadnych pęknieć, nic nie trzeszczy itd. Jak by kask miał polec po jednym dzwonie to nie było by sensu wydawać na niego więcej jak 50 zł. A kupowanie nowego po każdej glebie to bezsens.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...