Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 14


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

7km podczas których bardzo mi zmarzły uszy(pod czapką) xd

 

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

 

 

Napisano

Dziś cyknęło dość treściwe 26.5 km. Godzina 5.oo nad ranem, w zasadzie jeszcze noc – nic tylko moja Maszyna i ja, mroźny las, ciemność dookoła przecinana silnym światłem mojej lampy i spoglądający gdzieniegdzie zza chmur, jakby przestraszony, księżyc. W uszach dla dodatkowej wkręty psychodele by Juno Reactor… W sumie więcej podjazdów niż zjazdów, jazda krawędzią starego nasypu kolejowego + przełaj przez… cmentarz (tak, dobrze czytacie, haha) dodały jeszcze więcej wrażeń. Aura dosyć kapryśna, chyba zima szykuje swój kolejny come back.

 

5b964f0a96d7e50fmed.jpg

 

P.S. – Kocham moje Nobby Nic’ki. :D

Napisano

wymiana mostka w rowerze na krótszy o 1 cm - zobaczymy jak to będzie się prowadzić :)

a tak w ogóle to mam lęki jak dokręcam mostek, żeby nie ukręcić śruby..... :(

Napisano

Zmartwiłem dziś nabywcę roweru, który został kupiony w Stanach; teoretycznie zapakowany jak w fabryce a mimo tego hak odłamał kawałek ramy. Żal mu było wydać 45 tysięcy, to teraz nie ma nic :)

A co do moich rzeczy - postawiłem "na nogi" zapuszczony rower zimowy. Szef pojechał na wycieczkę do fabryki Szitmano do Singapuru, więc w pracy zero stresu, można zrobić coś pożytecznego :)

Napisano

RudaMarylka dzięki za słowa otuchy, na szczęście - jak się okazało - jest sporo osób wśród moich znajomych, które godzą lub godziły w przeszłości opiekę nad niemowlakiem ze swoją pasją co nieco mnie podnosi na duchu. Oczywiście mam świadomość, że nie mogę się rzucić na rower zaraz po porodzie (choć tęsknię za rowerem strasznie) i mam też świadomość, że muszę uważać żeby nie zakwasić mleka ;)

 

Grand231 może mój trening jest daleki od profesjonalnego ale jednak jest to trening :) Mam trenera, który mi rozpisywał konkretne ćwiczenia, treningi były prawie codziennie. Dawało się to bezproblemowo godzić z pracą. Oczywiście teraz przez ok. pół roku będę na urlopie macierzyńskim, potem mogę wykorzystać zaległy wypoczynkowy a potem jeszcze jest opcja wychowawczego (nad tym się jeszcze zastanawiam) więc przez około rok nie będę musiała się zajmować pracą co nieco ułatwia sprawę. Nadal jednak pozostaje kwestia wykonywania treningów dopiero jak maż wróci albo z małym w przyczepce lub wózku biegowym (to jak troszkę podrośnie) :)

 

Nic to, wszystko wyjdzie w praniu :)

Napisano

Wczoraj nawaliło śniegu, dziś odwilż i wszystko topnieje... Coś nie było dziś weny i cyknąłem, jakby na siłę, tylko 12.5km. Poza tym padnięty po 24h służby. :(

Napisano
Grand231 ty ciągle w zamknięciu... wyjdź na dwór
Hehe szkoda mi roweru na te warunki, a tak na serio to trening na polu będzie przez weekend.
Napisano

kantele szczerze mówiąc u mnie z rowerem jest naprawdę krucho. mam etat w jednej firmie + coś na kształt wolnego strzelca w drugiej i jednocześnie studia zaoczne. O regularnych treningach w moim przypadku nie ma mowy, choć na brak zorganizowania nie narzekam, a w większości obowiązków domowych wyręcza mnie żona. oczywiście na jazdę znalazłbym czasu więcej niż znajduję, ale zmęczenie i chęć poświęcenia jak najwięcej czasu rodzinie bierze górę. Polecam za to przyczepki! My, choć żona wcześniej nie jeździła nigdy wyczynowo, kupiliśmy dla niej rower i przyczepkę dla małego i jesteśmy mega zadowoleni z tego zakupu. Mamy już za sobą kilka wycieczek >50 km i jeden 4-dniowy weekend na rowerach. Mały ma już prawie dwa latka, więc lada moment wsadzamy go na rowerek biegowy (w sumie to już mógłby jeździć, tylko nasz model jest na niego za duży:( na rowerku kolegi śmigał aż miło:) )

 

powodzenia!

Napisano

Biera: Przyczepki nie chcę kupować bo po pierwsze przyczepki są horrendalnie drogie a po drugie nie mam gdzie trzymać (w mieszkaniu nie ma miejsca, na balkon nie wystawię bo szkoda sprzętu a piwnica i wózkownia odpadają z oczywistych powodów). Wypożyczyć nie jest drogo, znalazłam gdzieś opcję 11 zł/dzień a wiadomo, ze codziennie z maluchem się jeździć nie będzie więc chyba nie jest to takie złe rozwiązanie.

 

A nie, pardon, zgłębiłam właśnie temat i 11 zł to jest od powyżej 2 tygodni ;) Ale podstawowa stawka to 29 zł, nie jest drogo.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...