Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście!


Rekomendowane odpowiedzi

Mikeskywalker nie chce mi sie ciebie czytac normalnie..Okolo 8 lat temu zjezdzajac samochodem 4x4 z szyndzielni (beskid, wracalem z pracy..) znalazlem dziewczyne na asfalcie (droga w dol od zapory ,ten kto z okolicy to wie o czym mowie), lezala z roztrzaskana glowa,obok rower, dusila sie wlasna krwia, robilismy co moglismy, polozylismy ja na bok, przyjechala karetka...zmarla...miala 17 lat.

Gdyby miala kask prawdopodobnie zyla by do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgodzę z tym poczuciem bezpieczeństwa w "krajach cywilizowanych rowerowo". Jeżdżę po Niemczech i Holandii i pozwalam sobie na słuchawki w uszach, co w Polsce w głowie mi się nie mieściło. 

 

Mikeskywalker - ludzie tu faktycznie jeżdżą bez kasków, ale tylko w pewnym stopniu. Rower jest traktowany jak niezobowiązujący środek transportu. Kobiety w szpilkach, faceci z teczkami na bagażnikach. O 7 rano jadą dzieci w peletonach do szkół i żadne nie ma kasku. Wygoda bierze górę nad bezpieczeństwem.

Jednak tam gdzie zaczyna się sport czy rekreacja tam proporcję są dokładnie odwrotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

droga w dol od zapory ,ten kto z okolicy to wie o czym mowie

A kto nie z okolicy nie ma pojęcia czy to centrum miasta czy góry bo Szyndzielnia to zdaje się szczyt w Beskidzie Śląskim, a samochód 4x4 sugeruje bardziej teren niż miasto.

I cóż mogę dodać - "gdyby babka miała wąsy to by była dziadkiem". 

 

To o czym napisałem to nie jakiś zbiór moich przemyśleń tylko zdanie mądrzejszych ode mnie. Odsyłam do internetu, do badań na ten temat, do urazów jakie powstają w kontakcie rower/samochód, tego że kierowcy rowerzystów w kaskach wyprzedzają z zachowaniem mniejszego odstępu. Wnioski jakie z nich płyną wypisałem wyżej. 

 

 

 

 

Wygoda bierze górę nad bezpieczeństwem.

A ja patrząc przez pryzmat tego co piszesz powiedział bym że poczucie bezpieczeństwa pozwala na wygodę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trzeba samemu ocenić. Solo jadę szybciej i dynamiczniej niż z kolega lub dziewczyną i wtedy zakładam kask.

 

drwal44 - przykre jak cholera to co napisałeś  i jakaś przestroga dla innych.. Świeć Panie jad jej duszą, ale to nie była zapewne wywrotka, tylko konkretny dzwon przy dużej prędkości - bo z górki. Inaczej obierasz się w góry a inaczej na plażę - wiesz o co mi chodzi w tej przenośni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgodzę z tym poczuciem bezpieczeństwa w "krajach cywilizowanych rowerowo". Jeżdżę po Niemczech i Holandii i pozwalam sobie na słuchawki w uszach, co w Polsce w głowie mi się nie mieściło.

 

Jestem przeciwnikiem bezrefleksyjnego przeszczepiania zachowań rowerowych z krajów "zachodnich", bez zastanowienia się w jakiej rzeczywistości zostaną one osadzone. Kask to środek ochrony indywidualnej, więc każdy powinien ocenić sam, czy chce jeździć wygodnie, czy bezpiecznie. Publiczne nawoływanie do jazdy bez kasku jest tak samo odpowiedzialne jak zachęcanie do jazdy bez pasów, czy niepodawania dzieciom szczepionek. Jak ktoś chce jeździć bez kasku, bo mu tak wygodnie - to niech jeździ. Po co do tego dorabiać jeszcze rozbudowaną ideologię, dodatkowo sprzeczną z powszechnymi doświadczeniami, które padały na forum nie raz i nie dwa. Stwierdzenie: "bo jest mi wygodnie" nie wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przeciwnikiem bezrefleksyjnego przeszczepiania zachowań rowerowych z krajów "zachodnich", bez zastanowienia się w jakiej rzeczywistości zostaną one osadzone. Kask to środek ochrony indywidualnej, więc każdy powinien ocenić sam, czy chce jeździć wygodnie, czy bezpiecznie. Publiczne nawoływanie do jazdy bez kasku jest tak samo odpowiedzialne jak zachęcanie do jazdy bez pasów, czy niepodawania dzieciom szczepionek. Jak ktoś chce jeździć bez kasku, bo mu tak wygodnie - to niech jeździ. Po co do tego dorabiać jeszcze rozbudowaną ideologię, dodatkowo sprzeczną z powszechnymi doświadczeniami, które padały na forum nie raz i nie dwa. Stwierdzenie: "bo jest mi wygodnie" nie wystarczy?

 

Jestem daleki o nawoływania do takich zachowań - przeczytaj pierwsze zdanie z postu nad tym cytowanym #1818

 

Nie chodzi o dorabianie ideologi tylko umotywowanie swoich decyzji, a jest to poparte doświadczeniem i obserwacją. A co do przeszczepiania zachowań, to opisałem sytuację w jakich jeżdżę bez kasku i ze słuchawkami, nie uogólniłem tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mklos1

 

 

ideologię, dodatkowo sprzeczną z powszechnymi doświadczeniami, które padały na forum nie raz i nie dwa. Stwierdzenie: "bo jest mi wygodnie" nie wystarczy?

 

 

Zgoda powszechna to za mało, żeby móc w sposób pewny uznać zdanie za prawdziwe.

[Pomijam wcale nieoczywistą kwestię, czy zgodna opinia sporej części aktywnych użytkowników tego forum stanowi zgodę powszechną, czy nie.]

 

"Bo niewygodnie" nie wystarczy, ponieważ:

- gdy ktoś powie, że nie nosi garka "bo niewygodnie", to kaskowcy hurmem się rzucają udowadniać mu, że się nie zna i nie jest Poważnym Rowerzystą, tylko po bułki jeździ,

- kiedy próbuje swój punkt widzenia udowodnić w jakikolwiek z możliwych sposobów, to Ty sam mu zarzucasz, że dorabia ideologię, publicznie nieodpowiedzialnie nawołuje i bezrefleksyjnie przeczepia wzorce.

 

Obie powyższe sytuacje w połączeniu tworzą podręcznikowy przykład absurdu, więc offtopu raczej nie ma.  :)

 

 

@drezyna:

 

Można być zdania, że piwo nie jest dobrym izotonikiem i właściwie nie przepadać za piwem w ogóle, a jednocześnie nie lubić odgórnych zakazów i nakazów. Niektórym się to nie mieści w głowie, ale to już inny problem.

 

PS Nie jeżdżę w kasku, bo chcę się jeszcze nacieszyć legalnymi resztkami swojej wolności wyboru, zanim kaskowcy i producenci przelobbują ustawę, co już wielokrotnie próbowali, a gdzieniegdzie nawet im się udało. Poza tym nie lubię nosić czegokolwiek na głowie w warunkach innych niż mróz. Weźcie mnie z łaski swojej zaszufladkujcie, bo się nie rozerwę.  :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja żeby "dorosnąć" do kasku potrzebowalem kolizji rower-rower. Wracalem z nocki w pracy, godzina 6:15, nagle zza ciasnego zakrętu wyłoniła się kobieta na holenderce, dla odmiany jadąca do pracy. Prędkość niewielka, zderzenie bokiem, no ale oboje polecielismy. Mi szczęśliwie nic się nie stało, ona skończyła z delikatnie rozcięta głową i zamiast dalszej drogi do pracy - powrót do domu. W kasku wstałaby, otrzepala się i pojechała dalej.

Ot a - nic poważnego nikomu się nie stało, niczyjej winy tak naprawdę w tym nie było, ale strata czasu, zawracanie glowy i dzień spieprzony.

Od tego czasu jezdze w kasku i inna trasa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

PS Nie jeżdżę w kasku, bo chcę się jeszcze nacieszyć legalnymi resztkami swojej wolności wyboru, zanim kaskowcy i producenci przelobbują ustawę, co już wielokrotnie próbowali, a gdzieniegdzie nawet im się udało. Weźcie mnie z łaski swojej zaszufladkujcie, bo nie wiem za bardzo, co o tym myśleć

 

I jest to Twoje święte prawo.

Jest też aspekt finansowy - jakoś nie uśmiecha mi się żeby ratować życie lekkomyślnych ludzi za pieniądze z podatków, które każdy z nas buli i niestety są one lekką ręką roztrwaniane (często niezbyt fortunnie). Z tego powodu byłym w stanie przełknąć ustawowy przymus jazdy w kasku (chyba że wprowadzi się obowiązkowe ubezpieczenie dla każdego jeżdżącego rowerem - i wtedy można zrobić stawkę dla zabezpieczonych i tych z gołą głową (różnica w składce powinna być znacząca. Zresztą w przypadku obrażeń głowy - powinno być jasno powiedziane - jechałeś bez kasku - dopłacasz z własnej kiesy do operacji i rechabilitacji. Ubezpieczyciel powinien warunkować wielkość odszkodowania od okoliczności. Kask za kilkadziesiąt-kilkaset złotych często pozwala uniknąć poważnych operacji, które kosztują dziesiątki tysięcy złotych. Nie mówiąc o tym że może uratować życie.

Ja jeżdżę w kasku bo po pierwszej wyje..ce nauczyłem się nie ryzykować.

Przygoda miała miejsce przy bardzo małej prędkości - zakręt 90 stopni i podjazd pod krawężnik. Przednie koło mi się poślizgnęło na piachu i gleba. Stało się to tak szybko że do tej pory nie wiem jak dokładnie upadłem. Pierwsze co po wywrotce zanotowałem to pogięte okulary - natychmiast obmacałem czache czy cała i nie poobcierana - cudem nie...

Nie rozumiem jak ktoś pisze, że albo wygoda albo bezpieczeństwo - to chyba niedobrany kask. Ja żadnego dyskomfortu nie czuję z powodu jazdy w kasku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też aspekt finansowy - jakoś nie uśmiecha mi się żeby ratować życie lekkomyślnych ludzi za pieniądze z podatków, które każdy z nas buli i niestety są one lekką ręką roztrwaniane (często niezbyt fortunnie). Z tego powodu byłym w stanie przełknąć ustawowy przymus jazdy w kasku (chyba że wprowadzi się obowiązkowe ubezpieczenie dla każdego jeżdżącego rowerem - i wtedy można zrobić stawkę dla zabezpieczonych i tych z gołą głową (różnica w składce powinna być znacząca. Zresztą w przypadku obrażeń głowy - powinno być jasno powiedziane - jechałeś bez kasku - dopłacasz z własnej kiesy do operacji i rechabilitacji.

 

Oooo, już jestem lekkomyślny... :)

 

Jak ja lubię ten argument. "bo płacę na ZUS, więc masz jeździć, a w ogóle to przydałby się jeszcze obowiązek"... ja tez płacę na te absurdalne Zusy i EnEfZety. Jestem przeciwnikiem przymusowego bulenia na czyjeś leczenie, ale nie ja wymyśliłem państwową służbę zdrowia, jestem wrogiem zbiruokratyzowanych instytucji, które utrzymywane są wbrew mojej woli. Ty również nie lubisz NFZ, zgadłem?

 

O przymusie ubezpieczeń lepiej nie pisz, bo przeczyta to jakiś poseł i zaraz ustawę wymyśli...

 

edit:

Jaca911, toś mnie ubiegł... najlepiej podnosić składki wszystkim chorym na czas choroby, bo jeszcze kogoś zarażą i będzie strata dla państwa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce ten pomysł to porażka. Starszy pan na Wigry jadący na działkę, listonosz, w zakładach pracy gdzie teren jest rozległy jeździ się na rowerze.

Zarobi na tym tylko producent oraz budżet państwa. Na Słowacji jest taki przepis a i tak każdy robi swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yotomeczek to podnieś też składki zdrowotne pannom chodzący w mini zimą - nie będę płacił za leczenie zapalenia pęcherza moczowego.

Pięknie się wpasowales w temat = absurd

Ta panna w mini i rowerzysta bez kasku to są dwie różne sprawy. Jeżeli dziewczyna zachoruje na zapalenie pęcherza dostanie dostanie leki i po sprawie nawet zwolnienia nie musi brać. Z rowerzysta który rozwali sobie głowę to już gorzej. Jak był to wypadek w drodze do pracy lub z pracy ma płacone 100% chorobowego. W cięższych przypadkach leczenie jest długotrwałe lub renta inwalidzka to generuje koszty. Dochodzi do tego odszkodowanie od prywatnego ubezpieczyciela, które nie ma co prawda nic wspólnego z budzetem do którego wszyscy się dokładamy ale ma pewien wpływ na wysokość składek ubezpieczeniowych. Pamiętam jak ludzie smiali sie z obowiązku z jazdy w kasku na motorowerach ale jak widzę znaczna większość sie do tego juz przyzwyczaiła. tak pewnie by sie stało i z rowerzystami.Czy powinni wprowadzic obowiązek jazdy w kasku na rowerze, uwazam że do 18 r. życia tak a nastepnie te osoby w dorosłym życiu bedą miały już zaszczepioną jazdę w kasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to nie wiem już o czym jest ten temat.

Dajcie spokój, jak ktoś nie chce jeździć w kasku to niech nie jeździ - jego prawo, ale te wszystkie wywody że w mieście się mamy czuć bezpiecznie, że na zachodzie jeżdżą z teczkami do pracy itd - czytam i nie wierzę.

Nie wiem w jakich wy kaskach jeździcie że tak wam przeszkadzają że już x stron tylko wymiana kaski tak vs kaski nie.

Jeździjcie sobie bez i z całego serca wam życzę, żebyśmy my (kaski tak) nigdy nie napisali tu "a nie mówiłem".

Peace

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy próbuje swój punkt widzenia udowodnić w jakikolwiek z możliwych sposobów, to Ty sam mu zarzucasz, że dorabia ideologię, publicznie nieodpowiedzialnie nawołuje i bezrefleksyjnie przeczepia wzorce.

 

Jak sobie zadasz niestety duży trud przejrzenia lektury forum 2-3 lata wstecz, to zobaczysz, że gorące wątki "kaskowe" oraz "alkoholowe" pojawiają się dość regularnie co kilka miesięcy. Wygoda i przyjemność jest argumentem samym w sobie. W jakim celu udowadniać, że jest mi wygodnie? Dorabianie ideologii pojawia się zwykle, gdy po jednej stronie masz bardzo silny argument (typu rozbita głowa) i masz to zestawić ze słabym argumentem w postaci np wygody jazdy, a jednocześnie koniecznie chcesz żeby twoje było na wierzchu.

 

Co do przeszczepiania... Jak kojarzysz coś takiego jak "spisek żarówkowy", to zobaczysz, że wszelkie "opracowania" na ten temat są wyrwane z kontekstu. Jak człowiek to przeczyta jeden, drugi czy trzeci artykuł lub obejrzy dokument na ten temat, to rzeczywiście można uwierzyć, że ten spisek ma miejsce. Trzeba potrafić szerzej spojrzeć na temat, a nie wybiórczo, żeby zobaczyć iż węszyciele spisku pomijają wiele rzeczy. Wtedy niektóre sprawy przestają być takie proste i oczywiste, szczególnie obsadzone  w innych realiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz mklos1, ja nie chcę, żeby moje było na wierzchu, tylko żeby się zwolennicy nakazywania i zakazywania odpimpali od bliźniego swego.

Ja się nie mieszam do Twojego jeżdżenia w kasku ani do tego, że kupując kask dajesz zarobić jego producentowi.

Chciałbym, żeby po prostu nikt mnie do tego nie próbował zmusić, a biorąc pod uwagę duże pieniądze stojące za nakazem kasków i absolutny brak dużych pieniędzy po stronie antykaskowej, dobrze wiem, jaki punkt widzenia przyjmie "kryształowo uczciwy" sejm, gdy pod głosowanie po raz kolejny trafi projekt ustawy...

 

(W Niemczech parę miesięcy temu przepadła kolejna próba przepchnięcia tego nakazu.)

 

Żarówki kupuję "warsztatowe" - w zimne dni mają wydajność równą stu procentom. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...