Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 13


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem właściwie pożegnać się z sezonem i zająć się strzelaniem dochodzącym z suportu (pożegnać, bo jeśli uznałbym, a tego się spodziewałem, że suport padł, to wymieniłbym cały napęd przez zimę i nie kupowałbym teraz nowego suportu tylko. Dlaczego? Bo i tak nie sądzę, bym pojeździł jeszcze dłużej niż tydzień, dwa, max trzy). Robiłem to po raz pierwszy w życiu :) Jakoś rozkręciłem korby i suport (nie wiem, kto skręcał ten rower, ale mógłby spokojnie złamać Pudzianowi rękę w łokciu. Dwoma palcami), a lekko nie było. Suport jak suport, zgodnie z tym co się spodziewałem, nic mi nie powiedział, więc nasmarowałem i skręciłem całość mając nadzieję, że może pomoże. I chyba pomogło :) Więc jutro do roboty z kompletem kluczy, mając nadzieję, że nie zgubię pedałów ;)

 

P.

 

Ps. Co mi jednak wyszło, to chyba potrzeba wymiany pedałów, bo grzechoce jeden...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ; )

 

Dzisiaj niestety nic nie przjechalem z racji 'swiatecznych zakupow ' , no ale moze jeszcze wsiade wieczorkiem na swoja maszyne ; >

 

 

No ale powiem , ze wczoraj przejechalem jedna ze swoich ulubionych tras .

 

Trasa 146 km . Jelenia Gora - Walbrzych , jak wrocilem to Jelenia Gora - Pilichowice

 

Rower Mtb ,

Moja codzienna wakacyjna trasa ; )

 

Jest ktos moze z tych okolic ?

Teraz powoli trzeba przygotowywac sie na zime , macie trenazery ? Albo zaplanowane jakies aktywnosci fizyczne przez ten zimowy , okropny czas ? ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A ja stałem się wrogiem publicznym nr 1 w mojej mieścinie... i przy okazji dałem zarobić Gminie. Kwiaciarnia, obok kilka stoisk ze zniczami a całkiem obok pomyka sobie ścieżka rowerowa, tak cichutko na paluszkach :)

Na ścieżce zaparkowany sznur samochodów. Gdy pierwszemu lepszemu kierowcy zwróciłem uwagę to mi kazał sp........ więc ja za telefon i do straży. I tak oto stałem się świadomym wojującym kolarzem w moim miasteczku. Pewnie trzeba będzie zmienić garderobę rowerową i ramę przemalować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś jeszcze nic, ale wczoraj i przedwczoraj... :)

Wczoraj 30 km z krakowskiego Rynku na Wzgórze Kaim. Zawsze chciałem się tam w końcu wybrać. Tam właśnie podczas I Wojny Światowej doszło do jedynej bitwy z udziałem Twierdzy Kraków. Jako fan fortyfikacji musiałem się w końcu tam wybrać :)

Za to przedwczoraj pobiłem swój (wiem, słaby) rekord w długości jednodniowej drogi (w sensie odcinka) na rowerze - 53 km od centrum Krakowa wokół Kombinatu. Pięknie, po prostu pięknie, jesiennie, słonecznie i kolorowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GRRR WRRR ! :bye2: Moja zaraza coś nie odpuszcza i jeszcze nie odważam się wskoczyć na rower, boję się rozwalić na maksa jak parę tygodni temu, z trudem wytrzymuję tydzień bez jazdy.

 

Tymczasem kliknąłem bluzę MT500 Endury i czaję się na coś jeszcze. :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem ustawienie kierownicy, klamek i manetek - never ending story ? :rolleyes: Wyczyściłem napęd, nasmarowałem co się dało. Zauważyłem też trochę szkód po zeszłotygodniowym upadku - porysowane siodło, zjechanana przerzutka tylna i klamka przedniego hamulca. Ale na spokojnie - sprzęt jest do używania a całość wygląda teraz bardziej bojowo. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post pod postem - co jest z Wami ? :P

 

Nocno-poranne 24km przez las, świetna jazda po tygodniowej przerwie (kontuzja łokcia po upadku + drobna infekcja). Rower ponownie jest reźbą z błota, nie czyszczę go już. :D Przerzutka tylna wymaga regulacji (skutek ostatniego upadku), mocowanie nowej latarki trzeszczy i hałasuje na wertepach (coś będę musiał z tym zrobić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpakowywałem paczkę którą przyniósł dziś kurier DHL, zawierającą rower GT Zaskar Elite, który kupiłem tydzień temu na alledrogo :icon_cool: Dodam, że to mój drugi rower, a poprzedni ma ponad 10 lat, i technika trochę poszła do przodu - męczyłem się jak założyć koła z tymi dziwnymi piastami z wajchą. Koniec końców, zajęło mi to dobrze ponad godzinę, ale już wiem jak to się robi :teehee: Pozostało jeszcze "tylko" trochę go umyć, nasmarować, wyregulować i nadejdzie czas żeby zapoznał się ze swoim nowym właścicielem z bliska na jakiejś przejażdżce. Gorzej tylko, że obecnie jestem w Warszawie, i nie wiem gdzie by tu go wypróbować :verymad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...