Poochaty Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Witam wszystkich. Pytanie kieruję do osób korzystających z pedałów crankbrothers - Od 10 lat jeżdżę w platformach spd. Nadeszła pora by je zmienić. I teraz pytanie - czy jest sens przesiadać się na Cranki? Mam trochę problemów z kolanem i słyszałem opinie że trochę im ulżę z racji większego kąta swobody nogi w pedale. Natomiast zastanawia mnie czy po tylu latach przesiądę się z shimano na cranki? Czy różnica jest odczuwalna cy nie? No i czy podstawowe modele (to jest chyba candy??) platform są czegoś warte? Czy lepiej zostać przy shimano i porządnie bloki doregulować?
ukaniex Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Pewne jest to, ze kolana zazyja odrobiny swobody. Czy warto... to zależy co kto lubi. Jeżeli preferujesz bycie przykutym do roweru to spd, jeśeli wolisz by stopy poruszały się w miarę luźno ale bez niezapowiedzianych wypięć to cb. Moment wpiecia jest słabo wyczuwalny, cb z platforma są o tyle lepsze, ze natychmiast trafiasz w pedał i się wpinasz co przy cb bez platform już nie jest takie oczywiste. Lepiej kupić wyższe modele, a szczególnie te nowe na lozyskach maszynowych. Sent from my HTC Magic using Tapatalk
Poochaty Napisano 4 Października 2011 Autor Napisano 4 Października 2011 Sama zasada działania /wpinania/wypinania jest taka sama? Czy ta różnica jest aż tak wyczuwalna? w moich starych spd też noga nie siedziała idealnie sztywno bo po prostu już były stare...cały czas mam dylemat...Na korzyść cranków przemawia jeszcze masa.
bruce95 Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 CB mniej zapychają się błotem od spd, ale z tego co wiem to najniższe modele są dosyć delikatne, tzn. sprężynki pękają...
Poochaty Napisano 4 Października 2011 Autor Napisano 4 Października 2011 Akurat nie jestem jakimś miłośnikiem jazdy w desczu i taplania się w bocie, zdarza się czasem ale jeżdżę turystycznie i nie przeszkadza mi to że czasem się nie wepnę, martwi mnie bardziej ta opinia o pękających sprężynkach. No i cały czas się zastanawiam czy ja w tym dam radę...
Mod Team durnykot Napisano 4 Października 2011 Mod Team Napisano 4 Października 2011 Zawsze są jeszcze Time'y.
kamfan Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Moment wpiecia jest słabo wyczuwalny, cb z platforma są o tyle lepsze, ze natychmiast trafiasz w pedał i się wpinasz co przy cb bez platform już nie jest takie oczywiste. Dużo jeżdżę teraz tylko i wyłącznie na Crankach i moment wpięcia jest wyraźnie wyczuwalny (choć faktycznie może słabszy niż w SPD), dodatkowo jak masz nie zajechane bloki to słychać charakterystyczne kliknięcie, jak bloki są zajechane to jest trochę gorzej z tym kliknięciem, ale bez problemu można ten moment wyczuć. Co do wpinania i "trudnego trafiania w pedał" Eggbeater to z moich doświadczeń wynika, że to jest problem osób, które w ogóle z CB nie miały styczności (dawałem im się przejechać na moim rowerze) i wynika też z tego, że osoby te próbowały tak jak w SPD trafić blokiem bezpośrednio w skrzydełka, aby się wpiąć... a w CB nie tak jak w SPD są 3 sposoby wpinania się 1. jak w SPD stajesz blokiem na pedał; 2. zahaczasz blokiem o przednie skrzydełko i wykonujesz ruch butem do przodu; 2. zahaczasz blokiem o tylne skrzydełko i wykonujesz ruch butem do tylu. Tu to jest pokazane - http://www.crankbrothers.com/suport/product_documentation/instructions_eggbeater.pdf Więc de facto wpinanie dla mnie jest łatwiejsze niż w SPD. Lepiej kupić wyższe modele, a szczególnie te nowe na lozyskach maszynowych. Candy X o których pisze kolega mają już łożyska maszynowe, a w pedałach CB nie wiem czy maszyny są tak istotne, bo większy opór niż samo łożysko daje smar na osi pedału (pedały te w przeciwieństwie do SPD nie kręcą się wokół osi bez oporu). Uszczelniany zamiennik kulkowy kosztuje jakieś 2-3zł, a też sporo wytrzymuje, więc można spokojnie jeździć na uszczelnianych kulkach, a co 5-7 tys. km sobie łożysko wymieniać. Maszyny są OK, ale jak pedałem mocno rąbniesz w kamień to tak samo łatwo jak kulki może pęknąć... Droższe modele starszych Candy nie biorąc pod uwagi materiału z jakiego są wykonane to "tylko" metalowe zabezpieczenie platformy i łożysko igiełkowe zamiast tulejki ślizgowej. Ja uważam, że jeżeli chcesz oszczędzać kolana i nie jesteś w 100% uzależniony od SPD czyli trzymania stopy bez luzów to CB powinny Ci się spodobać tylko daj im trochę czasu, żeby się przyzwyczaić, bo faktycznie różnica w porównaniu do SPD jest wyraźna
Poochaty Napisano 4 Października 2011 Autor Napisano 4 Października 2011 Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Nie jestem uzależniony od shimano i jak pisałem moje pedały już ze starości mają luzy na boki większe, natomiast nie ukrywam iż odpowiednie ułożenie nogi powodowane przez spd też mi w jakimś stopniu odpowiadało. Chyba najlepiej by było sięprzejechać na crankach...
Mod Team safian Napisano 4 Października 2011 Mod Team Napisano 4 Października 2011 Cranków używam 2. sezon, wcześniej Eggbeatery, teraz Candy. W Eggbeaterach pękły mi sprężyny, jednak niekoniecznie byłą to wada materiałowa, raczej błędne złożenie pedałów po ich rozłożeniu :< Dla mnie moment wpięcia faktycznie jest średnio wyczuwalny, jednak w Eggbeaterach jest bardziej wyczuwalny niż w Candy - tu zdarza się że blok wpadnie między platformę i skrzydełko, poczujemy nawet kliknięcie, jednak próba pociągnięcia pedału do góry zakończy się fiaskiem. Samo wpinanie nie jest trudne, między EB i Candy nie zauważyłem dużych różnic jeżeli chodzi o samo wpinanie, platforma wiele tu nie pomaga. Nie miałem Shimano, więc nie wiem dokładnie z tym jest, ale widziałem jak SPD nie wypinał się przy glebie, w Crankach niegdy nie miałem takiej sytuacji, nawet w bardzo lekkim OTB pedały się wypinają bez problemu. A oprócz tego jak wyżej: totalna odporność na błoto, arcybanalny serwis, nietuzinkowy design i doskonała waga. Swoją drogą jeżeli obawiasz się pękniętej sprężyny to o ile pamiętam to koszt u 7anna nowej to 25 zł + wymiana (o ile nie chcesz robić samemu) to też 25 zł, więc ceny nie są tragiczne, chociaż 7anna akurat w ramach gwarancji pękniete sprężyny/skrzydałka wymieniają Droższe modele starszych Candy nie biorąc pod uwagi materiału z jakiego są wykonane to "tylko" metalowe zabezpieczenie platformy i łożysko igiełkowe zamiast tulejki ślizgowej. Nie tylko to, najważniejsza różnica między tanim Candy X a droższym Candy C to zlikwidowany problem 'wżerania' się sprężyn w obudowę pedałów, plastik w tym miejscu jest grubszy, nie wiem, czy jest tam jakaś metalowa wstawka, ale nie ma nawet śladów sprężyn na tej obudowie.
Roslina Napisano 6 Października 2011 Napisano 6 Października 2011 na pewno zmiana bedzie wywolywac rozterki.Ja nie mam doczynienia z CB ale wymianialem po kilku latach jezdzenia spd na Time w tym roku.Do dzis od poczatku sezonu uwazam ze lepiej mi bylo w spd.Jakos bardziej twardo i wpinalem sie intuicyjnie.
Klosiu Napisano 6 Października 2011 Napisano 6 Października 2011 Przez trzy lata jeżdżenia w maratonach widziałem czterech zawodników wyeliminowanych przez pęknięte ubijaki. Czy to dużo czy mało? Ciężko powiedzieć, na pewno nie widziałem na zawodach nikogo z zepsutymi SPD. Do tego jest ponoć problem z rzeźbieniem podeszwy przez druty klatki ubijaków, szybko się wyrabiają bloki i są drogie. Na pewno nie jest to tak niezawodny sprzęt jak Shimano, jesli ci nie zależy na masie to kup lepiej pedały XTR, mam takie trzeci rok i nie mają nawet luzów, po jakichś 40 maratonach. Albo jak ktoś pisał Time'y, dają większą swobodę stopie, ludzie je najczęściej chwalą.
Roslina Napisano 6 Października 2011 Napisano 6 Października 2011 Masz racje, ale te Time najlepiej z regulowanym napieciem sprezyny,lecz mimo wszystko jak zajade time to pokusze sie o wyszukanie starych dx czerwonych(raczej nie zalezy mi na wadze)ale jesli mialbym wybierac na miejscu kolegi to xt lub xtr rules;p
kamfan Napisano 7 Października 2011 Napisano 7 Października 2011 Przez trzy lata jeżdżenia w maratonach widziałem czterech zawodników wyeliminowanych przez pęknięte ubijaki. Czy to dużo czy mało? Ciężko powiedzieć, na pewno nie widziałem na zawodach nikogo z zepsutymi SPD. Ja za to na jednym maratonie GG w Krakowie w 2010 roku widziałem chyba z 20 zawodników, którzy nie mogli się wpiąć do SPD, bo im się błotem pedały zapchały... Kolega, który startował w tym maratonie na SPD mówił, że stracił przez nie dobre 10 min, bo każde wypięcie i podprowadzenie roweru w błocie kończyło się tym, że musiał czyścić bloki, a nieraz i pedały... Do tego jest ponoć problem z rzeźbieniem podeszwy przez druty klatki ubijaków, szybko się wyrabiają bloki i są drogie.Na pewno nie jest to tak niezawodny sprzęt jak Shimano, jesli ci nie zależy na masie to kup lepiej pedały XTR, mam takie trzeci rok i nie mają nawet luzów, po jakichś 40 maratonach.Albo jak ktoś pisał Time'y, dają większą swobodę stopie, ludzie je najczęściej chwalą. Z dziurami w podeszwie faktycznie jest duży problem, ale wystarczy (a nawet trzeba:P) z blachy lub PVC wyciąć podkładki i problem z głowy Bloki wytrzymują spokojnie 15tys. km górskiej jazdy + starty w maratonach, nie wiem czy to mało czy dużo w porównaniu do SPD, ale chyba ciężko to nazwać "szybkim" wyrabianiem? Choć faktem jest to, że bloki SPD są twardsze, a więc i w pewnym stopniu trwalsze. Hmmm, polemizowałbym również z tym, że pedały Shimano są bardziej niezawodne niż Cranki. Zgadzam się, że jak masz pecha i źle rąbniesz pedałem w kamień to Cranka w ten sposób możesz załatwić na amen (pęknie sprężyna lub skrzydełko), Shimano w ten sposóeb raczej nie zniszczysz. Ale jak sam piszesz Ty takie rozwalenie pedałów zaobserwowaleś 4 razy w ciągu 3 lat ścigania czyli wśród tysięcy zawodników/jazd. Natomiast ja w każdym większym błotnym maratonie widzę problemy zawodników z wpinaniem się do SPD. Więc wniosek jest taki, że biorąc pod uwagę przeciętny sezon to wydaje mi się, że bardziej niezawodne są Cranki... I dlatego jeżeli kolega nie jest przekonany w 100% do systemu SPD to według mnie warto wyprobowac Cranki, zeby przynajmniej wiedziec co sie traci. Mi osobiscie wydaje sie, ze oprocz tych narzekan, ze cranki mozna latwiej niz shimano uszkodzic (chodzi tu glownie o narzekanie na ta sprezyne, choc jej pekniecia sa rzadkie - na Crankach Egg C przejechalem ok. 25 maratanow i sprezyny nie uszkodzilem) oraz ze bloki sa mniej twarde, a wiec szybciej sie zuzywaja, reszta to same zalety lub cechy które są po prostu inne niz w SPD (roboczy luz, brak mozliwosci regulacji napiecia sprezyny) i trzeba sie do nich przyzwyczaic tak jak trzeba sie bylo wczesniej przyzwyczaic do SPD
Roslina Napisano 7 Października 2011 Napisano 7 Października 2011 Przperaszam niesmialo,ale nie wydaje mnie sie aby zalozysciel tematu cos wspominal o starcie w maratonach a jesli chodzi o bloto i podprowadzanie roweru to raczej unika takich sytuacji.Tekst typu-zeby zobaczyl co sie traci,a traci troszke kasy i pare tygodni na przyzwyczjenie sie nie jest obiektywnym spojrzeniem na sprawe.Niedlugo wejdziemy na nazwiska znanych kolarzy i bedziemy sie klocic kto kiedy startowal i co wygral w jakich pedalach. ps.Jesli chodzi o stawy,sciegna i ich regeneracje(stawy po 21 roku zycia niszczeja same z siebie a po 30 roku tkanka chcrzestno szkieletowa 30-40 procent swojej sprawnosci) polecam prrodukt z silny skladem Uniwersal Animal Flez.Moge Ci to powiedziec jako masazysta i nstruktor.
Poochaty Napisano 7 Października 2011 Autor Napisano 7 Października 2011 Panowie, jeśli nawet ja kiedyś wystartuję w maratonie, to chyba tylko dla czystej zabawy co by zobaczyć jak to się je. Jeżdżę turystycznie, bliżej mi do enduro, poza tym mam już swoje lata i wyścigowa pozycja rowerowa powoduje uderzanie kolanami w brzuszek Fakt, jak pisał Roślina, nie jeżdżę w błocie, a nawet jeśli to ja zakładam kupno pedałów platformowych więc problemu z postawieniem nogi nie będzie. A nawet gdyby się pojawił to nie będę się przejmował czy mi się but wepnie w 3 sekundy czy w 15... No i wywalać 250 zł na pedały po to żeby się okazało że są nie cacy też średnio mi się uśmiecha. Tym bardziej że zauważam, iż używane cranki nie są tak popularne jak używane spd...
kamfan Napisano 7 Października 2011 Napisano 7 Października 2011 Roslina nie cytuje sie postow bezposrednio przed swoim, patrz regulamin w sumie racja Roslina, ale Klosiu zaczal pisac o niezawodnosci to wtracilem swoje 3 grosze, poza tym pomylilo mi sie z bardziej ogolnym tematem w ktorym bylo pytanie typu "co lepsze", moje niedopatrzenie... a wracajac do tematu jezeli chodzi o stawy, to wystarczy poczytac na ten temat, tam wyraznie jest napisane, ze SPD powoduje ich szybsze "zuzycie", a zle ustawione bloki w SPD potrafią powodować bardzo silne bóle zwlaszcza jak sie duzo jezdzi. ten luz roboczy w crankach duzo pomaga, znam conajmniej 2 przypdaki wsrod znajomych, ktorzy meczyli sie z ustawianiem blokow w SPD ale caly czas bolaly ich kolana, przesiadli sie na cranki i problem zniknal dalej odpowiadajac na twoje pytanie - roznica w stylu jazdy Cranki vs. SPD jest bardzo odczuwalna, wlasnie m.in. przez ten luz roboczy jak Candy to tylko wersje C lub te nowe z oznaczeniem numeryczny, w Candy X byla jakas wada konstrukcyjna i pekaly sprezyny oprocz tego podobno tez ta sprezyna wzerala sie w platforme
Mod Team safian Napisano 7 Października 2011 Mod Team Napisano 7 Października 2011 Z dziurami w podeszwie faktycznie jest duży problem, ale wystarczy (a nawet trzeba:P) z blachy lub PVC wyciąć podkładki i problem z głowy E tam, 7kkm na ubijakach, buty Spece Sporty MTB, więc niski model, używam plastikowych podkładek do podwyższenia bloków i nie mam problemów z wżeraniem się w podeszwy, ślady jakieś faktycznie są, ale nie są głębokie, więc bez metalowych podkładek można przeżyć Hmmm, polemizowałbym również z tym, że pedały Shimano są bardziej niezawodne niż Cranki. Są, ludzie bez problemów robią na Shimano przebiegi po 20kkm i z pedałami jest wszystko ok. Cranki są zdecydowanie bardziej awaryjne. Pękające skrzydełka sprężyny (raz widziałem pękniętą oś), w Shimano tego nie ma, zdecydowanie są to pedały znacznie odporniejsze na wszystko. Z drugiej strony dostępność części zamiennych jest wzorowa a ich cena nie jest 'z kosmosu'. @kamfan, zauważ, że jednak na tych maratonach ludzie mimo tego, że błoto ich unieruchamia nie zmieniają pedałów @DOWN: W karbonowych podeszwach możliwe, w tańszych z innych materiałów, czy w turystycznych butach problem ten jest minimalny.
kamfan Napisano 7 Października 2011 Napisano 7 Października 2011 nie zmieniaja pedalow, bo moze akurat lubia system SPD i zero luzow (choc znam osoby co zmienily po problemach z blotem), a problemy z blotem czy awarie crankow nie sa przeciez codziennoscia wiec pewnie niektorzy to toleruja, bo nie ma idealnych pedalow ja mam takie szczescie, ze na kilku parach crankow zrobilem jakies 40 tys. km i nic mi sie w nich nie rozwalilo, no moze oprocz lozysk, gdy przywalilem w kamien... co do podeszew jak zaczynalem w crankach jezdzic i mialem karbonowe podeszwy to skrzydelka mi w nich NA WYLOT dziury wygniotly (moze plastik by wiecej wytrzymal? nie wiem, bo nie sprawdzalem teraz zawsze mam pod nimi podkladki) pomimo tych plastikowych podkladek (pierwsze zmiazdzyly podkladki a pozniej zaczely sie w podeszwy wzerac), wiec problem jest powazny... jak nie wierzysz to moge sie pofatygowac i zejsc na dol poszukac tych starych butow i zdjecia wkleic, pozniej zrobilem podkladki z jakiejs blachy i jest OK odnosnie niezadwodosci - niezawodnosc rozumie jako funkcjonowanie w roznych warunkach pogodowych i tu wedlug mnie cranki sa bardziej uniwersalne, natomiast to co Ty opisujesz traktuje jako wytrzymalosc pedalow i tu faktycznie shimano jest lepsze kazdy ma swoje zdanie ja tam wole cranki, mnie jeszcze nie zawiodly i luz roboczy na pedalach bardzo mi odpowiada, mam wrazenie, ze daje wieksza kontrole nad rowerem, poniewaz roznie ustawiajac stope moge przyjmowac wiekszosc ilosc pozycji nog podczas jazdy (choc to zalezy od ludzi, bo z kolei mam znajomy co mowi ze jak im noga w pedala lata to sie czuja niepewnie) i nigdy jak dotad bolow kolan nie mialem a jezdze duzo
eloo Napisano 8 Października 2011 Napisano 8 Października 2011 co do niszczenia podeszwy to w wyższych modelach cranków są specjalne aluminiowe podkładki. Ja pedały Crank Brothers polece tylko osobom które mają problemy z kolanami podczas jazdy w spd. Najważniejszą wadą ubijaków to bardzo słabe bloki. Moje po 3 miesiącach są do wyrzucenia. Wystarczyło kilka razy podbiegnąć po betonie.
Mod Team safian Napisano 8 Października 2011 Mod Team Napisano 8 Października 2011 Są różne bloki (znaczy z różnych stopów)? Dziwi mnie, że je tak wykończyłeś szybko, ja mam jedne od 1.5 roku, lubię czasem przejechać blokiem po asfalcie (nie pytajcie po co ), lewy blok jest faktycznie mocno porysowany, ale nie ma żadnego problemu z nim, w działaniu jest jak nowy. Z 10000 km powinny wytrzymać. Bloki mam OEM'owe Premiumy, te bez regulacji w poziomie.
marsman Napisano 9 Października 2011 Napisano 9 Października 2011 czy jest sens przesiadać się na Cranki? ... Czy lepiej zostać przy shimano póki nie porównasz sam nie przekonasz się co Ci bardziej odpowiada po dwuletniej przygodzie z CB ( modele SL i Smarty ) powróciłem do systemu TIMEa. do SL-ek nie chciało mi się zaglądać a po taplaniu w błocie trzeba było. działanie jak działanie ale uszczelnione były kiepsko. ramka w Smarkach utrudniała wpinanie w gęstym błocie gdy znalazło się między nią a podeszwą. za to dawała fajne uczucie stabilności. do tego kiepsko łożyskowane-mikroskopijne kulki. a od 4 lat do Aliumów zaglądam po sezonie ot tak by wymienić smar. nigdy nic się z nimi nie działo. po tych 4 latach będę musiał wreszcie wymienić bloki. nadal trzymają ale wpięcie/wypięcie nie jest już tak wyczuwalne w sumie to podobne do tego w CB. TIME działa twardziej i to mi się podoba. tak w CB jak i TIME bloki są mosiężne. zawsze przed jazdą czyściłem je z zaschniętego błota. to wydaje mi się dobrze wpływa na trwałość. tak bloków i podeszwy. w jednych i drugich pedałach przy wpięciu/wypięciu pręty przesuwają się po podeszwie a jeśli coś będzie pomiędzy... w modelu XS ( używany w rowerze wyścigowym-przebiegi sporo mniejsze niż Alium ) wyciera się korpus od błota między nim a podeszwą ( w Lookach też obecne ). powierzchnia jest sporo mniejsza niż w przypadku CB z ramką więc niewielka ilość błota nie utrudnia wpięcia. tragedii z tym wycieraniem niema. myślę że przyszły sezon wytrzymają. do użytku na codzień raczej coś z alu konstrukcją. do SPD nie planuję powrotu. niekontrolowane wypięcia (zdarzylo mi się że przy sprincie pod górę gdy targałem rowerem na boki but mi się wypią i całą piszczelą przejechałem po zatrzasku)spowodowane małym kątem wypięcia. strzelanie w kolanach po sezonie. trudność z ustawieniem bloku. w CB czy TIME przykręca się go mniej więcej ok i jest ok.
Tomash Napisano 19 Października 2011 Napisano 19 Października 2011 Na SPD pokonałem ok. 5kkm w tym kilka maratonów, nie miałem żadnych problemów. - Nawet przy silnym przyłożeniu w kamień pedały chodziły jak złoto. - Prawdą jest, że Shimano lubi się wypiąć przy mocniejszym szarpnięciu, i nawet ustawienie siły wypięcia na większą nie rozwiązywało problemu. - Prawda jest też w tym, że zaklejają się błotem (choć wystarczyło mi 2 razy uderzyć blokiem w pedał i wszystko było OK). - Sprężyny w Shimano potrafią strasznie skrzypieć, szczególnie jak trochę popada (co wyjątkowo mnie irytowało, trzeba było je smarować po praktycznie każdym kontakcie z wodą i błotem) Cranki posiadam dopiero 2 sezon. W rowerze szosowym mam Candy X (kupione w tym sezonie, pokonane ok. 2kkm), a w górskim Eggbeatter SL (przejechane koło 4kkm) i co zauważam to: - Zdecydowanie ciężej jest trafić w blok niż w Shimano, tam wpinałem się automatycznie, kładłem nogę na pedał i już, tutaj muszę często "poszukać" miejsca wpięcia. Wielokrotnie sporo czasu na tym straciłem i objechałem sobie piszczel. W Candy jest z tym nawet gorzej, bo blok zakleszcza się w innym miejscu i tylko pozornie trzyma. Myślałem, że to kwestia przyzwyczajenia, ale będę się już przyzwyczajał 3 sezon i dalej mam problemy. - Sprawa błota - owszem pedały są odporne, ale bloki już nie. Problemem jest to, że są bardzo niskie. Wystarczy podejść mały kawałek, a podeszwa zakleja się na gładko (tu też pomaga przywalenie blokiem w korpus ) - Wyżeranie podeszwy - blaszki pod bloki kupiłem od razu z butami (Sidi kosztują chyba 15zł, a do butów za ponad tysiąc złociszy warto wydać jeszcze te kilka dla spokojnego sumienia), i widać na nich wyraźnie miejsca, w których są wygniatane przez skrzydełka, więc nie jest to bajka. - Luzy - owszem jest spory luz, można swobodnie ruszać stopą na boki co momentami jest kłopotliwe. Kiedy przesiadam się z szosy na górala czasem "przydeptuję" ramię korby piętą (w szosie korba jest równa na całej długości, w góralu mój "ikstek" ma lekkie podgięcie) - Platforma w Candy - zupełnie nie polecam, platforma powoduje utratę tego co cenimy sobie w Crankach - robią się cięższe, nie ma już luzu, wpiąć się można tylko w 2 płaszczyznach, a podparcie dla stopy nie zwiększa znacząco komfortu jazdy. Podsumowując: Cranki wolę z 3 powodów: są lżejsze niż SPD, mniej skomplikowana konstrukcja, mają ciekawszy design. Modelowi z platformą mówimy nie. Jeśli chodzi o stawy różnic nie czuję - nie miałem i nadal nie mam z tym problemów. Z drugiej strony polecę Shimano bo w moim odczuciu zdecydowanie łatwiej się w nie wpiąć, są bardziej intuicyjne. Dla kogoś kto jeździ wyłącznie dla własnej przyjemności, nie ściga się i nie potrzebuje się lansować Shimano to lepszy wybór. Z perspektywy czasu szkoda mi, że zmieniłem je na Cranki. Niestety nie potrafię odnieść się do pedałów Time, jak zajadę Cranki to pewnie zmienię na nie. Co wypatrzyłem też dla siebie (niestety trochę za późno) to pedały Exustar - mają taki sam system wpięcia jak Shimano, są sporo lżejsze, a przy tym cena jest zachęcająca, niestety nie wiem jak sprawdzają się w praktyce.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.