Skocz do zawartości

[Rower] Jak zachęcić dziewczynę do jazdy na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Co do nóg, to jakiś czasz temu u Kuby Wojewódzkiego była Maja Włoszczowska

i Kuba był zdziwiony dlaczego ma takie chude nogi jeżeli tak dużo jeździ na rowerze.

Wiec dziewczyny nie ma się czym przejmować tylko wsiadać na rower!

:icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://vimeo.com/32962999

 

Nie chce generalizować, powiedzmy ze ten film może zachecic cześć kobiet.

Uwaga film zawiera intensywne sceny z mocnym podkladem muzycznym i szybko zmieniajace sie obrazy. Osoby ze sklonnosciami do epilepsji proszone sa o ostrożność.

W filmie pojawia sie kotek i kwiatki.

 

pozdrawiam ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość sworks

Moja żona swego czasu nie miała pojęcia o rowerach wówczas gdy byliśmy jeszcze "nie sformalizowaną parą". Gdy zabrałem ją po raz pierwszy na przejażdżkę jakieś 15 lat temu nie poczuła bluesa. Po pierwsze jechała na za dużym rowerze, po drugie w ciuchach mało wygodnych...Ale za jakiś czas sama kupiła sobie rower, na przyzwoitym osprzęcie, później ciuchy, SPD...No i po roku jeżdżenia, wystartowała na Festiwalu Rowerowym....w Szklarskiej...I później juz były nawet sukcesy, i miała propozycje jazdy w grupie BORN ( już nie istniejącej)...Niestety życie jest jakie jest... Żona doznała urazu kolan, ale nie od roweru i do dziś moze tylko jeździć nawet nie amatorsko...Ciężko było mi się z tym pogodzić, mieć ukochaną, która nieźle wymiata i....nagle trach....Ale nie ma tego złego chyba...Mamy syna, który jest wychowywany w rowerowej rodzinie.A ja mogę jeździć, żona rozumie mnie, mogę kupować sprzęt bez obaw co powie...Bo różnie bywa.

Żona jest na topie jeśli chodzi o rowery, szczególności wyniki naszych zawodniczek, czy sprzetu.

 

Także nic na siłę Panowie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jeszcze tego, co takie stwierdzenie znaczy ale rzeczywiście lubię dać z siebie wiele.

 

Jeśli mowa o kobietach (przepraszam bardzo), to Panom się rozchodzi o przysłowiowe "wsadzenie kobity" na bika?

Wydawało mi się, że o taki kontekst (jak powyżej) chodzi we wspólnym jeżdżeniu, a żadna to jest frajda wlec się 20km/h.

 

A może ja mam zbyt duże wymagania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie

wspólnie - razem -we dwoje

a nie ," ty za wolno jedziesz, przyspiesz, co się wleczesz"

itp.

moją byłą zaraziłem, kupiłem rower w prezencie, i pokazałem że fajnie...

potem rozstanie.

... teraz mnie przerosła jeśli chodzi o sprzęt , jakieś wypasione bryki na karbonie teraz katuje co dziennie ...

a ja zabytek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

O ,widzę mój stary wątek ;)

Ja jużmam z głowy zachęcanie damy do pedałowania. Spełniło się moje świąteczne życzenie, które opisałem w liście do św. Mikołaja. Mikuś zabrał owe dziewczę z dala ode mnie. Mam więc święty spokój. Mogę pedałować sam (jakkolwiek dziwnie to brzmi :laugh: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...