Skocz do zawartości

me.wa

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    211
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez me.wa

  1. Mam całą tubkę pm600 na własny użytek. Odezwij się na pw to się jakoś dogadamy.
  2. me.wa

    [2018] Kross

    Możliwe, to pewnie dlatego że bardzo gorąco kibicowałem krossowi. Było widać w ostatnich latach że naprawdę mają potencjał i chcą coś osiągnąć. Stać się takim prawdziwym światowym producentem rowerów, z polski! I chyba jestem po prostu na nich "zły", że tego potencjału nie potrafią wykorzystać (wg. mojej opinii). Tak, ilość modeli jest taka sama. Bardziej miałem na myśli zmiany w stylu wspornik karbonowy-> alu. Takie obtanianie. Poza szczegółami szosy są względnie niezmienione, i dobrze bo wyglądają sensownie. A ja widzę tak, że zrobienie gravela to kwestia kilku dni dla ogarniętego product managera. Można się wzorować na innych markach, nic nie trzeba wymyślać na nowo. Szkoda że go nie ma, bo próbują kreować smooth/pure traila na rowery przygodowe/wyprawowe i taki gravel fajnie by im się w kolekcje wpasował. Odnośnie polityki, w mojej ocenie złapanie oddechu to byłoby zostawienie dużej części kolekcji bez zmian i poprawa tych które trzeba. Wydaje mi się, że dużo namieszali - w specyfikacjach i wyglądzie. To raczej nie jest łapanie oddechu. Wiele rowerów, jest po prostu brzydszych niż było. Specyfikacje to rzecz do oceny przez klienta, ale np. w alu Levelu 9 za 6k zł ciągle jest Recon, gdzie powinna znaleźć się Reba, kosztem np. tych XT-ków. Ale to moja opinia. Ostatecznie to klienci zagłosują swoim portefelem. Owszem ryzykowne, choć bardziej upatrywałbym tutaj takich zalet jak skrócenie czasu produkcji. Technologia produkcji - szczerze mówiąc, myślę że technologia produkcji była uzgadniania z chińskimi fabrykami i ich możliwościami. W innych branżach jest tak, że jak się kupuje półprodukt to oczekuje się pewnych właściwości (wymagana cena, normy, waga, etc), a już w jaki sposób producent to wytworzy to jest jego problem. Podejrzewam więc, że w krossie też takiej szczegółowej wiedzy nie mieli. Więc to tym bardziej ryzykowne. Zobaczymy W polsce kross za dużo więcej nie osiągnie moim zdaniem. Ich szansą jest europa i świat. Ale tam powinni pokazywać kolekcję jak trek czy spec. A pokazują kolekcję dostosowaną do polskich realiów. Jak taki niemiec widzi rowery których cena różni się o 75-100 euro, to co on sobie myśli? W polsce to 300-400 zł, jest pewna różnica. Ale w europie i na świecie to są grosze i tylko zaciemnia ofertę i utrudnia wybór. Tak, ale niech za tym też podążą kolekcja. Bo ja widzę że kross się kreuje na nowoczesną markę sportową, takiego lidera. Tymczasem ich kolekcja w moich oczach jest archaiczna, przestarzała. Tak jakby specyfikację ułożył handlowiec na podstawie tego co się sprzedawało w ostatnich latach. A powinni robić produkty które klienci dopiero będą chcieć (a jeszcze o tym nie wiedzą). Ja to tak widzę, ale to nie mój cyrk i nie moje małpy Wszystko to są tylko moje opinie i domysły. Mój punkt widzenia.
  3. me.wa

    [2018] Kross

    Więc gwara 5 lat nie obejmuje żadnych karbonów, moonów, soili, gristów, dustów. Dlaczego? Nie wiem, mogę się tylko domyślać. To po raz kolejny wskazuje na kategorie i półkę cenową rowerów których kross chce sprzedawać więcej. W przypadku zakupu roweru karbonowego, gdzie koszt ramy to spora część ceny całego roweru, gwarancja jest dla mnie bardzo istotna. Producent mówi mi tym, jak jest pewny swojego produktu, jak się sam ocenia. I konkurencja jest pewniejsza swoich ram. Więc i ja jestem bardziej przekonany. Tylko tyle, i aż tyle. Jak w każdej marce (no prawie).
  4. me.wa

    [2018] Kross

    Jakbyś miał do wydania 13-16 tyś. zł na rower, kupiłbyś krossa? Nie sądze aby klient na taki rower aż tak bardzo patrzył na osprzęt. Skoro ma tyle forsy na rower, to będzie go stać na zmianę dużej części specyfikacji zaraz po zakupie. Ja bym raczej patrzył na renomę marki (tzn. gwarancję - jej długość i sposób jej egzekwowania, ogólną jakość marki - staż na rynku, opinię klientów, popularność. Ile widziałeś wysokich modeli Krossa na żywo? A speca, treka, gianta? Sam sobie odpowiedz. Ile kross daje gwarancji na te ramy? (pomijam kwestie jak ta gwarancja jest rozpatrywana). 2 lata. Skoro to taka dobra rama, to czemu nie dadzą na nią dłuższej gwarancji? W giancie i treku jest dożywotnia, w specu nawet nie wiem - ale spec generalnie wymienia wszystko na nowe od ręki nawet po gwarancji. I czy patrząc na całą kolekcję Krossa jesteś w stanie im zaufać aby wydać kilkanaście tysięcy złotych na ich produkt? Ja nie, widzę że mają w ofercie bardzo dużo tanich produktów, co zmusza mnie do myślenia o nich jak o marce która robi masówkę. Co ciekawe, Giant też jest masówką, ale jak się przyjrzeć ofercie, to ma w ofercie 14 rowerów MTB męskich do 5000 zł. Kross ma ich 28! Widać wyraźnie jaki jest ich target, kto jest ich klientem docelowym. Nie jest to na pewno klient, który chce porządny rower. Dzięki
  5. me.wa

    [2018] Kross

    Katalogowo ten rower stoi za 4999, żeby uzyskać cenę 3375 musiałbyś dostać 32-33% rabatu. Nie wydaje mi się aby to było możliwe.
  6. me.wa

    [2018] Kross

    Dobry przykład. Pulso jest niezmieniony w ofercie od 2015 roku. Czwarty sezon. Pewnie nie mogą go sprzedać. (alu widelec w pseudo-szosie za 3000zł?)
  7. me.wa

    [2018] Kross

    IMHO Kross cierpi na jakieś rozdwojenie jaźni. W zeszłym roku mieli bardzo fajne, nowoczesne rowery. Było widać że marka się rozwija i ma aspiracje jak trek czy spec aby kreować rynek, edukować i kształcić sobie klientów. Być liderem, prawdziwym liderem na rynku. Ale nie, dup tam że inwestują w team KRT żeby pokazać jaką są super marką. I po co pytam skoro pokazują teraz rowery które są, hmm, dostosowane do klienta który "już jest" i któremu wydaje się że wie co chce. Kross, jak chcecie robić rowery które się sprzedają na kilogramy, to nie inwestujcie w team, bo to nie potrzebne. Obniżcie ceny i idzcie na ilość, tak jak kiedyś. Będziecie mieli worki forsy, ale aspiracje schowajcie do kieszeni. Wasze rowery niczym się nie wyróżniają, jesteście więc na dobrej drodze. Jestem zawiedziony, i mimo że wam kibicuje to nie widzę żadnego powodu aby rower Kross kupić... Kross nie wykorzystuje potencjału, widzę że mają nową ramę dla kobiet, to czemu nie zrobią na niej porządnego roweru dla kobiet? Z powietrznym amortyzatorem! (Szok, w 2017 roku!). Od tego powinni zacząć. Jest słabo. Czy jest w Krossie ktoś kto pilnuje tego burdelu? Nie sądzę. Moony, specyfikacje się rozjeżdzają, kolory zmieniacie w ostatniej chwili (na pokazach były inne). Widzę że "zdjęcia" na stronie to jakaś fotoszopka, kross ma rowery bardziej wirtualne niż Romet! Stalówki, obtanili pure i smooth traila o 500 zł pozbawiając go reby na rzecz recona i gx zmienili na nx'a. Czuję większą marżę. Czy w ogóle te rowery się sprzedają? Nie sądzę. A teraz to już w ogóle nie sądze. Szosy zostały trochę obtanione (więcej alu zamiast karbonu), ale kross nigdy nie był i raczej nie będzie marką szosową. Jest nowy triathlon. Powiem tylko tyle: już gdzieś widziałem tą ramę... Jest fajny nowy dzieciak, na kole 26". Szkoda że nie ma tam rockshoxa, i że napęd nie jest 2x (nie mówiąc o 1x). Patrząc na grafikę i kolory w obecnej kolekcji, mam wrażenie że kross się cofa. Niektóre rowery wyglądają jak sprzed 10 lat. Serio?! Zapytajcie swoich kobiet czy im się nowa Lea podoba . Fakt, że niektóre trzymają poziom, i są ładne. Ale cała kolekcja tworzy wrażanie "pofragmentowanej". Chaos stylistyczny. Tu ładne, tam straszne. A to jedna marka. Niby mają pomysły, ale nie. Nie wiem kto podejmuje tam decyzje, ale raczej jest to ktoś kto liczy marże, niż ktoś kto jeździ na jakimkolwiek rowerze (a już na pewno nie zastanawia się nad dobrem klienta). Nie ma też żadnych "super" nowości w ofercie. Nawet żadnego gravela (a nawet romet ma), żadnych nowych elektryków. Jestem ciekaw co kross robi, bo nie ma ani nowych produktów, a te co są, to mam wrażenie że są niedopracowane już na etapie katalogu... Marka kreuje się na lidera rynku, tymczasem dla mnie to wygląda jak skok na kasę klienta. Wszystkie liczące się marki pokazały kolekcję nawet 2-3 miesiące temu. Wszyscy mniejsi pokazali się na Eurobike'u. A wygląda na to że kross nawet teraz nie ma wszystkich rowerów. Aby nie było że jestem hejterem: sam mam Krossa (drugiego, i ostatniego raczej). Quo vadis Kross?
  8. Przeszlifuj te skazy tak żeby nie haratały uszczelek przy ugięciu i będzie dobrze. Ziarno dobierz w zależności do potrzeb, ale raczej trzymaj się wysokich numerów i drobnego ziarna. Jakby amor był dużo używany w deszczu/błocie to częściej będzie trzeba wymieniać olej (bo więcej syfu się do środka przedostanie), ale w tym marcoku nie był to nigdy problem.
  9. 04 rok produkcji, rok modelowy to 2005. Tak jak powiedzieliście jest to MX Comp Air z regulowanym skokiem 85/100/115mm i tłumikiem najpewniej SSV (regulowanym wewnętrznie imbusem 3mm). Bardzo wdzięczny amor, mój jeszcze gdzieś leży Te tulejki 15mm służa do regulacji skoku, ale co istotne - skok zależy od ciśnienia w komorach powietrznych i twardości sprężyny negatywnej. Przy małym ciśnieniu możesz uzyskać mniejszy skok niż planowałeś. Możesz go zalać olejem 5W, ale pamiętaj że jest mniej lepki i ma gorsze właściwości smarujące. Możesz mieć taki efekt że będzie pracować tępo dopóki tuleje ślizgowe się nie nasmarują.
  10. Widocznie sklepy mają marże mniejszą na 8-ki. Co można tłumaczyć tak: kross chciał zachować marketingową cenę detaliczną brutto 4999 zł. Stąd też pewnie słabe hamulce (przy lepszych cena musiałaby pójść w górę). Po sezonie pewnie będą ciut większe okazje (o ile rowery zostaną w sklepach). A 17% na B7/R7 to w tej części sezonu bardzo dobry deal i dopłacanie 1000zł do modelu wyżej imho mija się z celem.
  11. Ja przy 183 mam 19" (st=480). Tobie pewnie też podpasuje. Choć jak zawsze - najlepiej się przymierzyć.
  12. me.wa

    [rama] Accent Peak29

    to jest zupełnie co innego. Linia łańcucha w rowerach dh z osią 12x150 wynosiła jakieś 57-58mm, co znacząco wpływa na q-factor korby. Boost umożliwił zwiększenie ilości miejsca na oponę/skrócenie chainstaya/zwiększenie sztywności ramy przy linii łańcucha 52mm, i bez zmiany q-factor i muf suportu. W dh q-f nie ma wielkiego znaczenia, w XC ma już bardzo. Paradoksalnie, jednym z największych beneficjentów wprowadzenia boosta są sztywne karbonowe ramy dedykowane do XC/XCM. Przy standardowej linii łańcucha 49mm i kole 29" nie rzadkie były przypadki pękania ram w okolicach suportu. Było tam po prostu bardzo ciasno, i było to miejsce w którym dochodziło do spiętrzania naprężeń. Wprowadzenie boosta dało więcej swobody w projektowaniu sztywniejszych/lżejszych (tak, też)/trwalszych ram. Także nie jest to żaden spisek, po prostu rozwiązanie dopasowane do konkretnych potrzeb. Kasa. Taki accent to budżetówka, ma być jak najtaniej (a marża jak największa), dlatego są proste profile bez polotu. Większość klientów i tak to zleje bo cena detaliczna jest dobra. Abstrahując: większość klientów mówi że w rowerze najważniejsza jest rama, a później kupuje rower patrząc tylko na osprzęt
  13. me.wa

    [reba]odprysk na goleni

    Odpryski powstały najpewniej podczas jakiejś gleby. Nie wyglądają na głębokie, więc olej. Do środka będzie się dostawało minimalnie więcej syfu, ale jeśli serwisujesz amor zgodnie z zaleceniami producenta to nie masz się czym przejmować.
  14. Tak, jest prowadzenie pod side swing i górny ciąg. Jak się przyjrzysz to ujrzysz nawet mocowanie direct mount pod PP. A to dlatego że mój rower to wersja przed-produkcyjna, w wersji produkcyjnej owe otwory i mocowanie zostały usunięte.
  15. Kolega miał pecha trafić na wadliwą sztukę. I szczęście trafić na dobrego sprzedawcę który go wyposażył w absolutnie wszystkie akcesoria edit: jakieś dwie słabe poglądowe foty
  16. więc tak, a) przy takiej wadze i amorach które są w rowerach crossowych montowane (praktycznie wszystko to suntoury na cienkich goleniach), kwestia "rozklepania" takiego amora to kwestia miesięcy. Szukałbym więc roweru MTB, najlepiej z goleniami 32mm. Powietrze nie jest wymagane, aczkolwiek łatwiej taki amor ustawić (musisz tylko pamiętać że te też mają limity ciśnienia które mogą znieść, i czasem może to być nie wystarczające na 110kg + rower). Sprężyna stalowa od lat uchodziła za bardziej bezawaryjną, nie zapewnia jednak takich opcji dopasowania pod konkretną wagę (w RSach jest kilka standardowych sprężyn, poszukaj sobie "rock shox coil spring chart" albo coś w ten deseń. W suntorach pewnie też jest jakiś wybór - nie wiem jednak więcej. łożyska zewnętrzne HTII/GXP c) najbardziej trwały będzie singiel Nie ma teraz chyba napędu który jest "trwalszy" od innych jakoś znacząco. na pewno im mniej rzędowy napęd tym tańszy i prostszy w regulacji d) porównaj sobie obręcze do XC i Enduro, sam zobaczysz różnice
  17. Następnym razem jak gdzieś pojadę w teren to zrobię kilka fot, może tym razem jakieś sensowne wyjdą. Kokpit akurat mam zmieniony, oryginalnie są hamulce Level T i manetka NX ze zwykłą obejmą. Mam Elixiry 5 i manetkę GX, taki zestaw złożony na matchmakerach więc jest czysto na kierownicy. Oryginalny zestaw nie wygląda źle, ale taki na MMXach jest jeszcze "czystszy". Recon, ja swojemu zrobiłem od razu serwis "zerowy" smarując wszystko od nowa (zalecam!). I naprawdę jestem zaskoczony tym jak fajnie ten amor działa. Czy szkoda Reby? Mam Rebę w swoim drugim rowerze (z 2014) i Recon nie działa aż tak strasznie gorzej. Chcąc pozostać obiektywnym - ciężko byłoby wskazać jakieś wielkie różnice. Recon jest cieższy (a pewnie z 200/300g), i bardziej progresywny od reby (bardziej jak sid). Czy dla amatora* poleciłbym B8? Raczej nie, lepiej te kilka stówek zainwestować w spdy, buty, fajny kask, strój, licznik, narzędzia, smary, przeznaczyć na wyjazd w góry albo kupić dziewczynie weekend w spa. L B7 jest kompletny i jeździ się nim naprawdę dobrze. Dla mnie świadomość że "w razie czego" jeżdżę rowerem tanim w utrzymaniu pozwala mi cieszyć się nim po prostu na co dzień. Tak po prostu, jak dziecko, bez zmartwień. To chyba też zasługa braku manetki od amora i napędu 1x. Skupiam się na trasie i podziwianiem drzew i widoków, bez zastanawiania się czy zablokować amor albo czy przypadkiem nie przekaszam łańcucha. Nic z tego, żadnych dystrakcji, czysta radość z jazdy. Lubię to! Osobiście mam coś takiego, że szkoda mi jeździć wypasionym rowerem codziennie i zużywać go "bez sensu". B7 pozwala mi być wolnym i nie myśleć o zużyciu, bo tak jak napisałeś - łańcuch 60zł, opony 60-100zł, i każda inna pojedyncza część jest raczej tania w utrzymaniu i wymianie. Żadnych części kosztujących "małą fortunę", co mnie cieszy bo mam takie w innych swoich rowerach i wolałbym żeby nigdy nie wymagały wymiany. Tutaj - brak zmartwień. I tak powinno być zawsze. *amator=osoba ambitna, mniej lub bardziej zaczynająca jazdę w terenie, dla której najprawdopodobniej będzie to pierwszy zakup "tak drogiego" roweru. Osoba niekoniecznie dobrze obeznana w serwisie i umiarkowanie dbająca o sprzęt.
  18. me.wa

    [2017] Kross

    Ultra i super to tylko papka marketingowa w której sami się nie potrafią połapać. Pewnie i tak na okrągło kombinują gdzie można by przyoszczędzić pół polskiego cebuliona. Dlatego nie są lekkie.
  19. A kto mówi że L-TL jest zły? Po prostu nie jest to jakiś mega upgrade w stosunku do Elixira 3.
  20. A coś się dzieje z twoimi obecnymi że chcesz zmieniać? Jak zmienisz E3 na Levela T czy TL to nie spodziewaj się efektu "wow". Za to poczujesz na pewno że jest lżej, w portfelu. Jak masz zmieniać, to albo "bo musisz", albo na coś dobrego.
  21. Technicznie się pewnie da, bo i czemu nie. Po prostu to jest schwalbe (jestem uprzedzony, ale wszystkie opony sch jakie miałem to były straszne szmaty), w dodatku to najtańszy model, najtańsza mieszanka gumy, ciężki sztywny drut itd. Wątpliwe będą korzyści z tubelessów w stosunku do kosztów i czasu poświęconego na ich przerobienie. A i tak się pewnie rozedrą... Polecam WTB, Vittorie albo Hutchinsona, te rzadko mnie zawodzą.
  22. TL;DR (poniższy tekst jest prywatną opinią użytkownika tego roweru) Czołem, ponieważ posiadam już od jakiegoś czasu ten popularny model popularnego producenta, chciałbym podzielić się moją recenzją owego produktu. Mam nadzieję odpowiedzieć na często powtarzające się pytania i może rozwiać kilka wątpliwości. Zacznijmy jednak od początku. Potrzebowałem solidny, dobry i w miarę tani rower do codziennych treningów w terenie, do jazdy w zimie oraz może na jakiś prosty/szybki maraton. Do jazdy po szosie mam szosę, do jazdy po górach mam fula, do jazdy po mieście mam mieszczucha. Od razu też uprzedzę że mam głęboko jakiej marki jest rower, poza pojedynczymi przypadkami jest to ten sam syf. Generalnie marki Kross nie szanuję, choć muszę przyznać że kilka rowerów mają dobrych. Wracając, szukałem czegoś możliwie taniego, oraz spełniającego poniższe wymagania: - 29er alu - nowoczesna rama (standardy, geometria (!)) - powietrzny RockShox - sztywne osie RAMA Mamy tutaj aluminiową ramę, która nie jest najlżejsza, ale jest bardzo ładnie wykończona i ma dobrą nowoczesną geometrię (przede wszystkim wypłaszczony kąt główki). Mamy tutaj też ośkę 12x142mm, niby standard, ale chciałbym zwrócić uwagę że w standardzie jest to oś RockShox Maxle (drogo!), a nie tak jak w kellysie czy innych "markach" jakieś novateki i inne chińskie badziewia. Stery to VP na maszynach. Widać że producent nie próbował oszczędzać (o dziwo!). WIDELEC RockShox Recon Silver w wersji RL, czyli z tłumikiem MotionControl i srebrnymi stalowymi goleniami. Od Reby i Recona Gold różni się właśnie tylko goleniami. Jest cięższy, ale stalowe golenie są niezniszczalne. Chciałem RSa ze względu na banalny serwis i dobrą dostępność części. I tak, mamy amor który odpowiednio zadbany działa bardzo ładnie i płynnie oraz będzie trwały. Jego charakterystyka jest dość progresywna (mniejsza objętość komory powietrznej niż w modelach z goleniami alu), co sprawia że w działaniu porównałbym go bardziej do Sida niż Reby. Jak już wspomniałem, odpowiednio zadbany i regularnie serwisowany działa naprawdę płynnie. Amor posiada blokadę na goleni, co uważam za dużą zalete. Jeżdząc po maratonach zauważyłem że ludzie zbyt często blokują amor, nawet w miejscach gdzie go najbardziej potrzebują! Brak manetki jest wadą tylko w zawodach XC gdzie strata każdej sekundy boli. W maratonach jest to, moim zdaniem, nawet zaleta. Z dwóch powodów. Po pierwsze nie mamy awaryjnej manetki (pushloc zapychający się błotem, pękający poploc), oraz możemy amor "utwardzić" ustawiając tłumik w pozycji pośredniej (przy manetce jest tylko zamknięty/otwarty). NAPĘD Całość napędu to Sram NX w wersji 1x11 (32x11-42). Wiele o wadach i zaletach napędów 1x zostało napisane. Ja bym chciał tylko przypomnieć że nie są to napędy które mają pasować każdemu do wszystkiego, i tak może zajść potrzeba wymiany zębatki na większą/mniejszą w zależności od tego w jakim terenie używamy rower. W wersji z zębatką 32 mamy rower który nadaje się idealnie do jeżdzenia w lekkim i trochę trudniejszym terenie. Przy bardziej górzystych maratonach zalecana jest mocna łyda lub ambicja, bo na długich podjazdach może brakować przełożeń (ale wtedy i tak pewnie szybciej jest podbiec). Ja dokupiłem sobie zębatkę 36 z myślą o jeździe po płaskich terenach... i chyba nie będe jej w ogóle używać. Z sensowną kadencją jestem w stanie jechać z prędkością ok 37-38km/h. Jak ktoś potrzebuje więcej to niech sobie wymieni zębatkę na większą lub... pomyśli o szosie. Jedyną "wadą" napędu jest manetka - NX to plastik-fantastik i tak też działa, plastikowo (choć spełnia swoją funkcję). Jest ok dopóki pancerze i linki są dobrej jakości, z czasem może być mniej precyzyjnie. Ja wymieniłem ją na GX'a, głównie z powodu możliwości zastosowania matchmakerów. KOŁA Piasty Deore pod ośki (tanio i dobrze), sprychy są (jakieś, nie wzbudzają sympatii, ale postanowiłem dać im szanse), obręcze WTB STp i19 (dobre, tanie, nawet nie najcięższe, nadają się pod tubelessy). Koła są pragmatyczne do bólu, solidne i dobre. Mimo że jestem zboczony w temacie kół, to wymiana tych na inne przeciętne lub trochę "lepsze" mija się z celem. Może jak je zużyje to złoże coś pokroju DT Swiss XM401/DT350 (albo gotowe XM1501). OPONY Opony to drutowe Rapid Roby. Nie oczekiwałem od nich dosłownie niczego (bo to schwalbe). Zaskoczyły mnie swoją przyczepnością (przy odpowiednio niskim ciśnieniu). W wersji standardowej nie nadają się do przerobienia na bezdętki. Są ciężkie, ale będzie to i tak pierwszy element który wymienie ze względu na jego żużycie, więc "oszczędności" nie mam producentowi za złe. HAMULCE Oryginalne hamują. Jak większość hamulców. Nie mają siły czterotłoczkowych monstrów, ale działają ok. Z resztą, kto hamuje ten przegrywa. Ja wymieniłem na swoje stare Elixiry ze względu na możliwość stosowania matchmakerów. KOMPONENTY Wszystko jest Krossa, kierownica, mostek - spełniają swoją funkcję. Chwyty to silikony Krossa, są dobre w swojej cenie, do ESI im brakuje (i ceny i "jakości"). Sto razy lepsze jakiś standardowych tanich gum. A, korki kierownicy zgubiłem. Siodło to Kross made by Velo, jest w miarę uniwersalne, ma sportowy charakter i nie przeszkadza w treningu. Ja wymieniłem na SelleItalia (żeby mieć we wszystkich rowerach takie samo). PORÓWNANIE Z B6 I B8 Wielu z was zastanowi się czy warto dopłacać te kilka stów do modelu wyżej. Przyjrzałem się dwóm sąsiednim modelom i tak: - B6 jest rowerem bardziej rekreacyjnym (rama bez pazura, bez tapera i osi), sprężynowy amor (choć RockShox), napęd 2x10. Jeśli masz trochę ambicji sportowca to warto dopłacić do B7, zyskuje się dużo na jakości. - B8 - rama i koła są wspólne z B7. Różnica to amor, napęd i hamulce. Amor to Reba, czyli klasyka polskich maratonów, jest lżejsza, zadbana będzie działać płynnie i długo. Jak nie zamierzamy dbać odpowiednio o amor, to lepiej wybrać B7 z Reconem. Napęd w B8 to pełny SLX M7000 w wersji 1x11 (z zębatką 34, lepszą na płaskie, wymaga mocniejszej łydy). Porównując NXem jest to plus-minus ten sam poziom. Ot, jeśli lubisz Shimano, to masz argument. Hamulce w B8 to tani model, do wymiany po sezonie. JAZDA Rower robi to co do niego należy. Bardzo dobrze podjeżdza, zjeżdza lepiej niż się spodziewałem. Sterowanie jest precyjne. Jest dobrze. PODSUMOWANIE B7 jest to rower pragmatyczny, mistrz kompromisu, rower kompletny w swojej cenie. Nie sądziłem że będe z niego aż tak zadowolony, ale naprawdę ciężko jest się do czegoś konkretnego przyczepić. Cieszę się, że producent nie oszczędzał na pierdołach bo bardzo korzystnie działa to na jego wizerunek i ogólną "jakość" roweru. Jakieś pytania?
  23. Napęd 1x11 jest jak najbardziej dla Ciebie. Pamiętaj tylko że napędy 1x11 nie miały być, nie są i nie będą uniwersalne. Jeśli więc mieszkasz na równinach, możesz chcieć wymienić sobie zębatkę na większą (34z, 36z), koszt od 100zł za zamiennik.
  24. Pod górę nie zauważysz różnicy. Tak swoją drogą kąt główki jest taki sam jak w rowerze Majki. A jest to geo którą sama chciała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...