
zate
Użytkownik-
Liczba zawartości
34 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez zate
-
[Szosa do 2500zł] Czy coś innego niż Triban RC120?
zate odpowiedział maxpower166 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Właśnie w tych konfiguracjach sprzedażowych od rometa czy na 8 rzędach, czy na 9, jest zawsze 11 - 28. Natomiast w sensie przy dziesięciu rzędach jest 11-34, co jest ciekawszą konfiguracją. Hollowtech jest ten sam. Takie sobie tarcze vs. 10 rzędów w tym budżecie? Ja brak 10 rzędów odczuwam, więc wolę 10 rzędów (emilia/romagna) niż takie se tarcze w feltsie. A jak mam iść w clarisa, to szczękowe będą prostsze i tańsze w utrzymaniu (huragan 2). I tak nikt nie założy do niego karbonowych kół. A zwykłe metalowe obręcze na szczękach na zwykłym deszczu działają. -
[Szosa do 2500zł] Czy coś innego niż Triban RC120?
zate odpowiedział maxpower166 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Bardzo ładne zdanie. Jak ktoś ma tarczowy fetysz w tym miejscu, to polecam jako najbardziej skrajny przykład pooglądać Toma Peadcocka, gdy wpada w kontrolowane poślizgi i z nich wychodzi, a potem zastanowić się, czy ja, tzn. wy, czy też ktoś kto kupuje rower tak zamierza śmigać, zwłaszcza gdy kupuje rower za 3k maks. P.S. Owszem bogatemu nikt nie zabroni. Ale ja ani nie jestem Peadcockiem, ani nie jestem bogaty. -
[Szosa do 2500zł] Czy coś innego niż Triban RC120?
zate odpowiedział maxpower166 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Jeżdżę na huraganie 2 z clarisem - jest ZNACZNIE lepiej niż oczekiwałem kupując go rok temu. Po robocie chętnie wsiadam na pętelkę 2-3h, a jak mam wolną sobotę to przy 4h i więcej też jest cały czas fajnie. Konfiguracja kasety w sorze (huragan 3) nic nie daje w stosunku do 2 z clarisem, a huragany 2 2023 i 2024 są poniżej 2000PLN w chwili obecnej. Przymierzałem huragana 4 - rama mi bardziej pasowała niż huragana 2. W tamtym okresie cena za 4 była znacznie wyższa niż obecnie. Tarcze na kablach są takie sobie i regularnie słucham o "docieraniu hamulców", "piskach", itp. - to nie są moje wrażenia, tylko innych. Czy dyskusja o geometrii ramy w rowerach poniżej 3k, i że gdzieś tam jest pół centymetra więcej, a tu centymetr mniej ma sens? Generalnie one ani nie są za bardzo racing, ani za bardzo endurance. Powyżej 8k zwracałbym uwagę na takie rzeczy. Ale za 3k? Jaką zaletę ma huragan 2 za 1999PLN? Masz już coś bardziej szosowego, możesz na tym śmigać i zastanawiać się, co Ci się w szosówkach podoba, za co możesz i chcesz zapłacić większe pieniądze, a za co nie. Jakbym w tym roku miał kupować najtańszą szosę, to leciałbym w sensę z tiagrą za 3k. Oczywiście najpierw bym ją zobaczył i na niej usiadł. Dopiero potem, bym za nią zapłacił. Bez macania nie kupuję, nawet jeśli jest promocja. -
[wymiana kół] Kands stv700 wymiana kół a ew. wymiana osprzętu
zate odpowiedział zate → na temat → Koła rowerowe
Widzę, że korba w altus to 3x6, 3x7 i 3x8 (np. FC-M311). Natomiast acera i alivio to 3x9 (np. FC-T3010, FC-MT210) Jeżeli chodzi o obecny układ 3x7 (48/38/28 xh 14/16/18/20/22/24/28) raczej nie byłem w sytuacji, gdy aż tak bardzo mi czegoś brakowało. Podkreślam: aż tak bardzo. Chyba najbliżej jestem altusa. Pytanie, czy acera i alivio dadzą mi coś więcej niż tournay i altus. One wszystkie są w kwadracie, który, kehem, w tej mojej wersji tournaja jest dość dzielny. Hollowteka bym bankowo zauważył, ale przy całości kosztów to przesada. IMO dywagacje claris (są konfiguracje 3x8) z "turystycznymi" manetkami, czy deore raczej odpuszczamy. Od początku roku śmigam na oponach Vittoria Randonneur 111.344.B4.37.111TG 700 x 38C. Po wymianie z prążkowanych jest różnica. Znacznie dłuższe dystanse zaczęły być na nich całkiem dynamiczne (dominuje asfalt i ścieżki przepalonych dotacji). W zeszłą sobotę przejechałem na tym w obecnej konfiguracji i stanie ponad 200km. Ani razu nie włączył mi się tryb "nigdy więcej". @StrayRider,dzięki za hinty z kołami - podobają mi się. I wracając do głównego wątku: szukam istotnych różnic między: - altusem z https://allegro.pl/oferta/kolo-rowerowe-tyl-alexrims-en24-28-29-622x19-novatec-nt-f362-kaseta-v-brake-17402085095 - a acerą z https://allegro.pl/oferta/kolo-rowerowe-tyl-alexrims-en24-28-29-622x19-novatec-nt-f362-kaseta-v-brake-17402085095 -
Witajcie! Coraz częściej na kandsie stv700 zdarzają mi się wycieczki powyżej 5h, na których nie oszczędzam się. stv700 to najtańszy możliwy kros na tournaju ze sztywnym widelcem. Rama bez uginacza bardzo mi odpowiada. Zastanawiam się, czy coś mogę w tym rowerze poprawić. Nieco szybsze (może ciut węższe?) koła na lepszych piastach? A jeśli tak, to jak dobierać koła, by pasowały pod nieco wyższe grupy, które mają rożne ilości koronek? pozdro, zt
-
@Kacperxyz chce kupić szosę za 2,5k. Pomyliłeś wątki @Mihau_.
-
Kupiłeś rower za 2,5K. Dokupujesz do niego nie jakiś element hamulców - tłoczek, uszczelkę, albo jakąś podkładkę, których jest trochę rodzajów, i się nie mylisz. Nie mylisz też płynu do hamulców, bo też jest więcej rodzajów (w jakimś wątku odnotowałem nawet dyskusję o zgodności dot 3.1 z 5). Nic z tych rzeczy. Ty kupujesz rower szosowy i kupujesz do niego najbardziej niektórą oponę 28c za 50PLN właśnie po to, byś nie mógł jej założyć i mógł nabić posta. Masz prawo. Powodzenia! Strade Bianche to nie mój poziom. Krajowe dziurawe drogi i 25c zupełnie stykają. Mi. Ty rób, co chcesz. P.S.622/14 anyone?
-
@Greg1 mówisz, że od 1927 ludzie nie potrafili założyć kół i im zawsze biły po hamulcach? No dobra, nie wiem kiedy dokładnie użyto tego w kołach rowerowych, ale... https://bikerecyclery.com/1950s-campagnolo-gnutti-rear-quick-release-skewer-dogbone-frankenstein-1940s-1950s-flat-blade-exc/ Czyli niech będzie, że od lat 40-stych ubiegłego wieku koła waliły wszystkim po hamulcach aż do czasu przeniesienia tarcz, które np. świetnie się sprawdzały w motocyklach, do rowerów. Tak, trzymajmy się tego, że to ja tu wypisuję bzdury. Również i Tobie nie odmawiam prawa do jazdy na grawelowych oponach w szosówce. Osie QR po prostu nie wytrzymają przeciążeń, które które generują tarcze. I nie przeszkadza mi, że uznajesz to za bzdurę. I rzeczywiście tarcze wymagają większej precyzji przy zakładaniu koła. Tak, też tydzień temu zmieniałem dętkę na trasie w nieco przyjemniejszej temperaturze. Zgadnij, ile imbusów musiałem wieźć ze sobą tylko dlatego, że chciałem nakręcić parę (-dziesiąt) kilometrów.
-
[700-1000] Rower crossowy do pracy i okazjonalnie 60 km w dwie strony
zate odpowiedział Mulanski → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
1300 PLN Kands STV 700 model 2023 Na modelu 2013 najeździłem 8k przez 4 lata na płaskim. Później odświeżyłem go na model 2022, na którym mam nakręcone 4,5k w terenie zróżnicowanym. Po 3,5k suport (podszedł lekko rdzą) i tylna przerzutka (pogiąłem ją przy podjeździe w upale) były do wymiany. Rower prosty w budowie i do ogarnięcia samemu. W serwisie nie będą zdzierać, bo nie ma na czym. Zamiana opon na szybsze wyraźnie przyspieszyła ten rower. -
Rozmiarówka huraganów jest dziwna. Jeżeli masz ok. 180 cm wzrostu i będziesz miał jakiś sklep w pobliżu (huragany są dość popularne w sieci prorowery), to dla świętego spokoju przymierz w sklepie ramę 56cm. W Huraganie 2 2023 najsłabszymi rzeczami jakie mam są łańcuch i miękkie rawki (obręcze), ale da się z tym żyć - przy całości ceny nie mam co marudzić. P. S. Jak nie jesteś fanatykiem, to hamulce szczękowe i osie qr są bardzie wdzięczne na trasie, jak będziesz zmieniał pękniętą dętkę. A to masz w tej używce.
-
[2000-4000] Pierwsza szosa/gravel: czy używany rower ma sens?
zate odpowiedział spinner → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Sztywne osie to konieczność wymuszona przez użycie tarcz. To nie jest dodatkowa zaleta, to konsekwencja. -
Żeby jeździć na rowerze należy wiedzieć, jak są zbudowane w samochodzie kierunkowskazy i układ hamulcowy - też w samochodzie. Bez tego rowerem jeździć nie można. A to, że w rowerach są dwa rodzaje płynu, to już zupełna oczywistość. Proste to i logiczne. No i najważniejsze - tanie.
-
No przecież nie zakazuję Ci jeździć na oponach gravelowych w szosówce. @zekker, obaj się zgadzamy, że rozwiązanie jest bardziej złożone. Ale nie zgadzamy się, że wyłącznie pod pewnymi względami - dla mnie to zmiana totalna. Kilka dni temu nie wiedziałem, że istnieje płyn DOT, tak żeby było jeszcze "wygodniej". Szeroka opona i większe prędkości na zjazdach? Ok, to jest argument. Tak samo ciekawym argumentem jest, że tarcze więcej wybaczają kołom i w ogóle pozwalają myśleć o sensownym używaniu włókien węglowych, czy innych kompozytów. Indywidualną oceną zostaje czy warto w ogóle i czy warto dopłacić. Oczywiście mam świadomość, że producenci i sprzedawcy ograniczają mi wybór. No i odbiją sobie na mniejszej dostępności ram nie mówiąc o kompletnych rowerach na rimach. Co do tarcz na linkę, jak kupowałem najtańszą możliwą szosówkę i mając wątpliwości, co do wyższych kosztów, to w pięciu różnych sklepach pięciu różnych sprzedawców twierdziło, że przy szosówkach - w łagodnej wersji - tarcze na linki nie są dobre, a w skrajnej, że to po prostu skam. Kazali mi się trzymać: albo obniżam koszty wszystkiego i idę w szczęki, albo podnoszę zauważalnie koszty i idę w hydraulikę. Wierzę im.
-
Shimano R55C - 39PLN plus jeden imbus. Słownie: jeden imbus. I bez zdejmowania koła. Owszem, rawki się wycierają, ale w jakim tempie? Zaryzykuję, że szybciej wymienię koła niezależnie od zużycia wynikającego z używania hamulców szczękowych. Centrowanie kół, to koszt stały, a nie dodatkowy wynikający ze zmiany rodzaju hamulców. Na tarczach też się nie śmiga na pokrzywionych kołach. Do drobiazgów baryłka wystarczy. Większy zakres prac przy naciąganiu, a może wymianie linek, przy centrowaniu koła jest do ogarnięcia. Poza centrowaniem, w/w jestem w stanie ogarnąć sam z tym, co już mam. Uprzejmie proszę to przebić. Żeby nie było. Bezdyskusyjnie tarcze - i to na szosówce, i dla mnie - są (będą) lepsze, jeżeli kiedyś dorobię się kół na włóknach węglowych. Ale to jedynie możliwość. Obiektywnie: - ilość sprzętu i złożoność całego rozwiązania w przypadku tarcz i hydrauliki jest większa, - koszty i nakład pracy, nawet jeśli to nie jest skrajny przypadek, który podał @lis50, za co jestem mu wdzięczny, istnieje i nie da się mu zaprzeczyć, - da się z tym żyć, choć rozumiem, że obrona punktu widzenia osoby ponoszącej dodatkowe koszty, czasem przeradza się w fanatyzm - taka nasza natura i za te komentarze też dziękuję. Co do mojego wyboru: - jak znajdę możliwość ściągnięcia w miarę nowej ramy rim, na którą mnie będzie stać (a widziałem, że jest taka szansa), to pewnie ją wybiorę, nawet za cenę gorszego osprzętu (podając skrajny przykład: jestem pod ogromnym wrażeniem taniego i "tandetnego" clarisa, ale to inna dyskusja), - jak się nie uda, to kilka polygonów na tarczach mi się podobało. Będę z tym żyć, nie tracąc odniesienia, że jest ciekawsze - produkcyjnie i utrzymaniowo tańsze, prostsze i niegorsze - rozwiązanie.
-
Idź do ortopedy. Serio.
-
Tak, zasięg. Wiem, że można regulować. U siebie mam Clarisy, w sklepie dość dobrze wymacałem całą 105. Mam w piwnicy wiekowe Campagnolo, które jest lepiej zintegrowane niż Shimano - zasięg jest krótszy i o wiele łatwiej się je łapało. Przyjmuje, że Di2 nie wpłynęło na wielkość klamkomanetek. P.S. Akurat Di2 mi się bardzo podoba we współczesnych rowerach. 😉
-
W kontekście Di2. Czy klamkomanetki Di2 są krótsze, tzn. klamka hamulca jest bliżej kierownicy, niż zwykłe mechaniczne od Shimano?
-
Pany, dobra wiadomość! Jest do znalezienia rama Giant TCR Advanced SL na szczękach. Spróbuję przeliczyć koszta i mieć tę opcję również do wyboru. @Tyfon79 pomyliłeś wątki. Nie szukam roweru MTB. Nikt nie mówił, że w rowerach MTB tarcze nie mają sensu. W MTB pewnie właśnie bym tarcz szukał.
-
Jest obiektywna różnica między nami. Ty już wydajesz te pieniądze, więc - co jest naturalne - racjonalizujesz swój wybór. Ja mam ten komfort, że wchodzę w to, wiedząc, że ktoś mnie jednak będzie golił. Jak wolisz, dopiero moich uprzedzeń nabiorę - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Te wszystkie rzeczy, o których mówisz: pojemność cieplna, hamowanie pulsacyjne, blokowanie kół, wyczucie hamulców - to po prostu wcześniej nie istniało. Wystarczy złapać rawkę, po nieco bardziej intensywnym hamowaniu plus odrobina wyobraźni, by zrozumieć wyzwania przed hamulcami tarczowymi. I też ciekawa sprawa. Dla niemal każdego rowerzysty kwadrat w stosunku do zintegrowanej osi w korbie jest gorszy. Mimo to wielu rowerzystów ma problem, by tę samą obserwację przenieść na hamulce tarczowe, które są dokręcone, vs szczękowe, gdzie hamowanie odbywa się już bezpośrednio - chyba można w tym kontekście powiedzieć, że - na rotorze. Plus przenoszenie hamowania z małego okręgu na duży. Jeżeli przyszły z tym wszystkim zalety, to w kontekście roweru szosowego są one trudne do zauważenia dla użytkownika. Są natomiast obiektywne do zauważenia dla sprzedawcy i państwa (plus 23% vat od wyższej ceny jest lepsze niż ten sam vat od ceny niższej). Hamulce szczękowe zawsze będą tańsze i przy zakupie i w eksploatacji.
-
Zorientuj się, gdzie będziesz mógł podjechać do serwisu gwarancyjnego. Romet dość dobrze jest rozłożony po całej Polsce. Mi nie robiono problemów, jak kupiłem rower przez internety w jednym miejscu i wskazano jeden z salonów prorowery. Jeżeli będziesz miał pewność, co do gwarancyjnej obsługi serwisowej, to wybór tańszego nie jest straszny. Choć przy Twoich kilogramach na pewno odczujesz zaletę przełożeń 3x9 w stosunku do 2x8 - z tego powodu bym jednak wydał nieco więcej. P.S. Intuicja mi mówi, że dałem się nabrać na post marketingowy.
-
Okazało się, że przejechawszy jakieś 1100km we wrześniu i październiku na - znów najtańszych - promaksach, starłem klocki na tylnym kole. Chyba jednak aż tak płasko nie jeżdżę, choć to nie są wysokie góry. Na beznadziejną pogodę biorę jednak krosa. I nie, nie ma znaczenia, jak się ktoś nazywa. Jeżeli ktoś inny niż Reginald* powie, że białe jest białe, to nie znaczy, że wyzwania związane z utrzymaniem hamulców tarczowych się zmienią. Powtarzam się, traktuję je jak zło konieczne i w jakiś sposób się pogodziłem, że w moim przyszłym rowerze one będą. W chwili obecnej już wiem, że: - muszę się liczyć z wymianą tarcz i okładzin, - odpowietrzanie jest jednak realne. Nie wiem jeszcze, czy są jakieś krytyczne różnice pomiędzy grupami osprzętu, czy też rozwiązaniami, które różni producenci mogą stosować, i można łączyć np klamkomanetki Shimano z innymi producentemi hamulców. * Nie śledzę światka internetowego. Serio, nie mam pojęcia kim jest Reginald Scot. Nie moja wina, że akurat w tym materiale ma rację.
-
Nie wiem, co ma do rzeczy, że ktoś się nazywa tak czy inaczej, ale jeżeli: Roczny i niemały koszt utrzymania staje się i realny, i do tego porównywalny z przecenionym Huraganem 2 - czyli ceną nowego roweru z najniższej półki, to tylko ten jeden argument wystarcza, żeby się lepiej zorientować, jakie konsekwencje mnie spotkają potem, gdy zostawię pieniążki w sklepie. 🙂
-
Dla jasności. Rok temu pod koniec sezonu - okazało się, że konsekwentnie kolejny rok z rzędu zamęczam mojego taniego krosa bardziej niż przewiduje fabryka, więc postanowiłem po latach wrócić do szosy. Mając budżet 8-15k i oglądając współczesne rowery zacząłem mieć sporo wątpliwości. Są rzeczy, które bardzo mi się podobają i te drugie. Akurat do rzeczy, które potwornie mi się nie podobają zaliczają się hamulce tarczowe. Skończyło się w tamtej chwili decyzją i kupnem przecenionego Huragana 2 oraz przełożenie decyzji o kupieniu właściwej szosy o rok, bym miał czas się lepiej zorientować. Wszystko, co sądzę na temat hamulców tarczowych zebrał uprzejmy pan w tym materiale: https://www.youtube.com/watch?v=99BS5ju8IiI Ponieważ produkcja rozwiązań na włóknach węglowych stała się jakościowo lepsza i jednocześnie tańsza, więc przystępniejsza dla kowalskiego, to podniesiono koszty obecnych rowerów w inny sposób. Współczesne ramy Colnago i Time, które nie porzuciły hamulców szczękowych, to nie mój poziom. W chwili obecnej uznaję hamulce tarczowe za zło konieczne i dlatego podpytuję o Wasze doświadczenie i za podzielenie się nim bardzo uprzejmie dziękuję.
-
Kumam, mam trzymać się tych rozmiarów, które będą w szosie od nowości. Co do utylizacji, to u mnie w mieście się już ucieszyli, bo prócz osobnych pojemników na tekstylia syntetyczne, naturalne oraz sznurówki (również osobne), utylizatorów oleju będzie można dostawić kolejny na klocki i okładziny hamulcowe. Opony można wyrzucać raz w roku za okazaniem dowodu i jeszcze kilku kwitów potwierdzających bieżące opłaty. Niemniej wracając do hydraulicznych hamulców, kilka osób zgłaszało, że "nie ma problemów". Tymczasem na aukcjach internetowych widzę, że zestawy do odpowietrzania hamulców są dość chętnie kupowane. Czyli mam się nastawiać na odpowietrzanie takich hamulców, czy też nie? Jeśli tak, jak często i od czego to zależy? Firma, grupa osprzętu, rodzaj przewodów?
-
Jeżeli chodzi o wymianę tarcz, to czy kupuje się je pod grupy osprzętu, konkretne typy, producentów - one są w jakiś sposób ustandaryzowane? Po ofertach widzę, że są rozmiary 12, 14 i 16 cm z sześcioma otworami montażowymi. Co do wymiany klocków, czy raczej okładzin, czy jakąś uwagę, czy też dodatkowe kroki trzeba zachować ze względu na ich toksyczność?