Skocz do zawartości

adrian_9908

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez adrian_9908

  1. Cześć! Jeżdżę na oponach Pirelli P Zero TLR 26C na kołach Fulcrum Wind 42. W tym sezonie chciałbym spróbować, czy faktycznie na 28, a może na 30 jest tak samo szybko, ale wygodniej. Po prostu spróbować, niczego nie oczekuję - jakie są wasze spostrzeżenia i doświadczenia w tym zakresie? Warto iść w 28, 30?
  2. Skoro jesteś tak strasznie pospinany, to dorzuciłbym okresowe wizyty u masażysty oraz po każdej jeździe, podstawowe ćwiczenia rozciągające partie, które są najbardziej eksploatowane na rowerze: mięśnie 4-głowe, 2-głowe, przywodziciele oraz TFL-e. No i nie zapominać o brzuchu, ogólnie warto pracować nad całym CORE i ABS pod rower. W ogóle warto pracować nad całym ciałem ogólnorozwojowo, bo to przynosi same zalety, żadnych wad.
  3. Garminy i inne automatycznie wyznaczają zakresy tętna na podstawie aktywności fizycznych. Im częściej jezdzisz, tym dokładniej będą one wyznaczone. Jeśli chcesz to zrobić manualnie, to trzeba iść na badania wydolnościowe, które podczas aktywności z krwi wyznaczą poszczególne zakresy tętna, próg mleczanowy, max. tętno, VO2 max, parametry krwi, parametry oddychania. Aby miało to sens, to takie badania powinien przeanalizować trener i dostosować do tego treningi. Nie każdy to potrafi. A wyznaczanie samych stref dla jazdy bez planu i składu długoterminowo moim zdaniem nie ma sensu. Odczucia odczuciami. To zależy od dnia, od predyspozycji, ilości glikogenu w mięśniach itp. itd. Strefy tętna zależą też od wagi, wieku, wytrenowania i innych czynników. Temat RZEKA, można o tym całe laboraty opisywać. Jeszcze jak dodać do tego, że na rowerze trenuje się na podstawie miernika mocy, a nie stricte pod tętno, to dopiero robi się fajnie Ale to też temat rzeka, bo ja jako biegacz ultra-dystansów zwracam uwagę na rowerze na tętno, nie na moc z korby. Tym niemniej, aby Garmin zaliczał statystyki z roweru do pułapu tlenowego należy jezdzić z miernikiem mocy. Przykładowo moje strefy tętna pod bieganie wyglądają tak: 1. Strefa szara regeneracyjna do 143. 2. Stefa spokojna niebieska do 155 (próg mleczanowy). 3. Strefa aerobowa żółta do 164. 4. Strefa progowa do 172. 5. Strefa maksymalna-konia, powyżej 172. I teraz - porównywanie stref z kimś innym nie ma sensu, bo jak wspomniałem: ważna jest waga, staż sportowy, tempo biegu/WAT-y na rowerze na poszczególnych zakresach. Przy czym! Osoby, które przeprowadzają badania, twierdzą, że średnio tętno podczas biegu a na rowerze ma różne zakresy o około 8-10 uderzeń mniejsze podczas aktywności na rowerze. Dlatego ja trenując bazę tlenową, staram się jeździć do tętna 133, aby przebywać w swoich dolnych zakresach biegowych, które rozwiają moje możliwości na małym zmęczeniu przy biegach powyżej 10h, bo takie uzyskuję średnie tętno będąc w strefie regeneracyjnej przez większość czasu biegu.
  4. No to niestety nie możemy pomóc metodami ogólnorozwojowymi. Pozostaje więc elektryk z opcją na raty — chyba jakoś po nowym roku mają ruszyć "dotacje" na rowery elektryczne — oczywiście będą one wtedy droższe, przez co każdy odczuje to w portfelu, kto nie będzie się łapał na dotację. Zatem musisz to rozważyć we własnym zakresie. Dodatkowo nie wiem, czy masz doświadczenie z fizjoterapeutami dla sportowców. Mnie zawsze pomagają w treningach wyczynowych, potrafią naprawić człowieka z każdej kontuzji oraz zapobiegać kontuzjom. Cudów nie oczekuj, ale może warto spróbować w twoim przypadku, aby pomogli się wzmocnić — wbrew pozorom często taka manualna praca nad sobą przynosi więcej korzyści długoterminowo, chyba nie masz nic do stracenia.
  5. 1. Prawie rok jezdziłem na gravelu na platformach "bo się bałem", "bo nie znałem". 2. Kupiłem szosę i od razu SPD - nie ma tutaj naprawdę filozofii. W każdym sklepie rowerowym, gdzie kupujesz buty SPD, pokażą ci jak się wpinać i jak wypinać. 3. Jak się zatrzymujesz i zapomnisz o wypięciu to, samo się odepnie, ale gleby nie unikniesz Chyba każdy zalicza tak glebę i wtedy już zapamiętasz, że przed zatrzymaniem, wypinasz się 4. Co do butów nie mam doświadczenie z innymi niż SIDI. Nawet najtańsze będą super lub możesz kupić używane, bo to porządna skóra, porządne wykonanie, but na lata: https://www.centrumrowerowe.pl/buty-rowerowe/szosowe/.sidi/?attr[342]=37050 Osobiście preferuję zapięcia na 2x BOA, ale na początek super będzie model Alba 2. Szukaj najtańszych ofert w sieci.
  6. Jeśli masz problemy z kolanami, to wynikają one nie z opon, ale ze słabej adaptacji do wysiłku, zbyt strome podjazdy bierzesz na klatę oraz z niepoprawnie ustawionego roweru pod siebie lub za dużego rozmiaru roweru. I nie naprawisz je oponami, nie będziesz przez to szybciej podjeżdżał. Tak na szybko to: - zwiększ kadencję (pedałuj szybciej kosztem wyższego zmęczenia) odciążając tym samym dłuższe czasowo obciążenie mięśni w okolicach kolan przy powolnym i siłowym pedałowaniu - zapytaj kogoś (mechanika rowerowego), aby dobrał dla ciebie mniej wymagające przełożenia (wymienić tylną kasetę i ewentualnie także przednią korbę na coś bardziej łagodnego dla amatorów na teren z podjazdami), - zwiększ komfort korzystania z roweru, nie katuj się, w teorii jakiś podstawowy fitting mógłby rozwiązać problemy, ale mam wątpliwości czy będzie to dla ciebie na ten moment najlepsze - pomyśl o elektryku, jak kolega wyżej pisał
  7. Mam podobnie z palcami w zimę i u mnie sprawdziły się rękawiczki polskiej marki: https://www.centrumrowerowe.pl/rekawiczki-dlugie-viking-lahti-pd20894/ Faktycznie blokują wiatr, ale zakładam je, jak jest zimno, bo przy temperaturach jesiennych +5 do +10 jest jeszcze na nie za ciepło. Dużo nie kosztują, możesz spróbować. A teraz jak są takie właśnie tempy 5-15, to wystarczą mi jakieś cienkie termoaktywne np. Brubeck, ale na pewno wypróbuję inne tego sezonu np. Raso, bo mam od nich spodenki oraz spodnie zimowe na szosę i jestem b. zadowolony z właściwości oddychających, ochrony przed wiatremi wygody.
  8. Bikefitting - też warto zrobić, bo czasami domyślne podkładki pod kierownicą wcale nie pomagają w dobraniu fajnej i wygodnej pozycji. Podzielę się niedługo opinią z fittingu w Veloart Kraków, ale muszę więcej pojeździć.
  9. Dobra - warto, nie czepiaj się Jak ktoś chce kupić fajny rower już za około 15-20k to też warto, nie od razu, pomyśleć o zmianie na lepsze lub zrobić przekładkę i kupić rower bez kół, a z czasem dołożyć i mieć frajdę. Producenci wkładają to co wkładają. Za te pieniądze nie dostaniesz rewelacyjnych kół z kompletnym rowerem.
  10. Za te pieniądze 15-18k już możesz wyrwać spokojnie coś z 105 DI2. Z popularnych marek dobrze są wycenione Gianty, ale też Bianchi z mniej popularnych. Nie mam doświadczenia z innymi. Lub coś używanego z bardziej topową ramą. Wcześniej jeździłem na 105 mechanicznej na Giancie Advanced 2 i byłem bardzo sceptyczny co do elektronicznej grupy. W końcu kupiłem Bianchi - tutaj pisalem więcej: Okazało się, że elektroniczna grupa Ultegra DI2 vs 105 mechainczna to: większa kultura pracy (cicho działają przełożenia, cicho działa łańcuch), bateria trzyma długo czego się najbardziej obawiałem - około 700km przejechałem i było jeszcze 25%, nie sprawdzałem do końca ile wytrzyma Ładowanie trwa chwilę. Jeżdżę na przewyższeniach rzędu 400-600m na 45-50km, więc tych biegów trochę zmieniam. PS. Tak - koła należy zmienić na bardziej topowe, nawet w rowerze za 20k - lub kupić BEZ kół, bo też można się dogadać ze sprzedawcą i dopłacić do dobrych karbonów.
  11. Na sprzedaż mam siodełko Velomann Mitora 139 Hyper Carbon marki-córki Bianchi - montowane w rowerach szosowych Bianchi. Siodełko było domyślnie z rowerem Bianchi Specialissima Pro. Okazało się, że bo fittingu 139mm jest na mnie za szerokie, potrzebuję 132mm, dlatego sprzedaję - siodełko ma około 500km przejechane. Jest w super stanie. Model: Velomann Mitora 139 Hyper Carbon Rozmiar: 139mm szerokości i 250mm długości pręty: karbonowe dodatkowe: otwór na tkanki miękkie waga: ok. 180g https://www.olx.pl/d/945261941/?bs=olx_pro_listing
  12. Ooo, pozdrawiam kolegę Jestem z okolic, często tam trenuję, ale bieganie, na rowerze szosa Faktycznie, takie miejsca są mało uczęszczane, bo nie ma tam widoków. Niedzielni turyści spoceni z piwskiem łażą z parkingu na Tarnicę, Połoniny Caryńska-Wetlińska, Bukowe Berdo z Mucznego. Okolice Cisnej to już powiedziałbym dla koneserów, ale spacer po lesie jak masz 30 stopni patelnię, jest o wiele przyjemniejszy niż połoniny w południe - wiadomo, turysta musi się wyspiać i idzie dopiero o 11 na górę albo później Co do terenu - akurat wejście na górę Hon jest jedno z bardziej stromych w Bieszczadach, bo krótkie i w CH nachylenia ma. W ogóle całe pasmo południowe wzdłuż granicy PL-SK jest genialne na rower, na bieganie. Mało ludzi, a poza sezonem to jeszcze mniej. Przykładowo robiąc szlak z Barwinka na Wielką Rawkę wzdłuż granicy polskiej spotkałem do Bieszczad chyba tylko 4 osoby na szlaku na długości 65km! 🙂 Szlaki są dobrze poprowadzone, nie ma problemów z nawigacją. Teraz kiedy jest sucho fantastycznie nadają się na rower.
  13. No widzisz. Taka lekcja też wiele uczy i to na pewno będzie się opłacać na przyszłość. Pomyśl ile zaoszczędziłeś, bo nie zajechałeś sobie kolana do zera i będziesz mógł dalej jezdzić na rowerze Z czasem powinno być lepiej. Jak faktycznie masz spore górki, to może pomyśl o zmianie tylnej kasety na coś bardziej pod podjazdy dla amatorów? Może potrzebujesz lżejszych przełożeń, aby dać radę pedałować i trzymać kadencję? Wymiana kasety to 150-400zł, zależy jaka i do jakiej grupy szosowej. Zapytaj w dowolnym sklepie online, stacjonarnym.
  14. U mnie jako aktywnego biegacza górskiego, około 8-9h tygodniowo treningu, 4h roweru, nie licząc okołorozwojowych jednostek, już się nauczyłem i dowiedziałem po 3 fittingach, że w moim przypadku - czasami okropny ból kolana lewego w dół - spowodowany był: a. albo za niską kadencją, co przy dłuższej dla mnie jezdzie do 2h może się pojawić po 1h czasu, czasami później - to zależy od ilości przewyższeń, ale w Beskidzie Niskim górki potrafią być po 15-25% nachylenia, krótkie i mega strome i nie ma szans, aby to przejechać z kadencją min. 180, oczywiście pomaga od czasu do czasu przewietrzyć portki i stanąć w korbie. b. za ból kolan może odpowiadać, pomimo dobrej kadencji - 180-200, brak odpowiedniego dogrzania, co jest ważne, aby nie cisnąć od początku. Im wyższe temperatury tym łatwiej, ale teraz idzie do jesieni i zimy - im chłodniej tym rozgrzanie będzie dłuższe. W moim wypadku pomaga: dogrzanie na początku, kilka przyśpieszeń na stojąco z 5x mocno przez 10-15s + jazda na kadencję - 180-200 obrotów - najlepiej pedałuje mi się przy 188-192 (pomiar mocy mam na 1 nogę, więc wypada 94-96). Wyższą kadencję preferuję przy dolnym chwycie. I to jest optymalne, ale nie zawsze da się to zrobić w praktyce na drodze. Borykałem się też długo z bólem krocza, chyba z kilka miesięcy i okazało się, że winne były spodenki tj. wkładka była niedopasowana do mnie, chociaż spodenki miałem topowe Assosa za 500zł. Zmieniłem na Raso, cena podobna, ale jest super-git od ponad roku i mogę już teraz długo siedzieć i nie muszę co 20 minut wstawać, zatrzymywać się, bo nie mogłem wytrzymać na siedząco. Co mnie jeszcze nurtowało: - piekąca lewa krawędź lewej stopy: tutaj miałem źle ułożony blok i objawiało się to drętwieniem lub odczuciem pieczenia zew. krawędzi stopy na wysokości bloku - nacisk na pedał SPD był źle ustawiony, źle wyśrodkowany - i to też wyjdzie u fittera, jak ustawić blok pod konkretną stopę. Tzn. to będą ustawienia referencyjne, według pomiarów, ale fitting to też proces i jak coś będzie nie teges, to się zmienia, aby ciało miało komfort. Nie trzeba po fittingu za wszelką cenę jezdzić na siłę na danych ustawieniach. - często zsuwałem się z siodełka: przyczyna to zbyt ustawione pochylenie w dół, pomogło wyprostowanie siodełka metodą prób i błędów Czego bym unikał bez wiedzy i doświadczenia, czyli na Twoim przykładzie: - przesuwania siodełka przód i tył, bo od tego zależy twoje wychylenie kolan w stosunku do bloków i dodatkowo oddalasz się albo przybliżasz do kierownicy, tutaj powinno się raczej siodełko ustawić na środek miarki, a ewentualne zmiany to u fittera - zbyt wysokiego wysunięcia sztycy siodełka do góry, co może powodować poważne obtarcia krocza i nacisk na męskie sprawy - zbyt nisko siodło - kolana będą uciekać zbyt do przodu w stosunku do bloków i to będzie kolejny problem bólowy, przeciążeniowy Co zalecam jako amator po przejściach z fitterami i problemami na szosie? - iść na ten fitting, bo zdrowie jest najważniejsze i chcesz jezdzić długoterminowo, fitting to inwestycja w zdrowie, tak jak fizjoterapeuci! - dobrze ustawiony rower to frajda z jazdy, moc, przyśpieszenia, zjazdy, budowanie formy, radzenie sobie ze stresem, sposób na życie - z tymi lekarzami i poradami w internetach to nie słuchaj ludzi, jak jesteś zdrowy i problem wystąpił niedawno, to nie ma co od razu latać po lekarzach, tylko fitter + fizjo, oni lepiej leczą ludzi, którzy uprawiają sport niż lekarze ogólne kontaktu którzy odradzą uprawniania sportu, albo zmniejszenia aktywności. Nie będę się rozpisywał, wchodził w szczegóły, ale normalny lekarz nie rozumie, jeżeli sport jest dla kogoś sposobem na życie, jest bardzo ważny. Pacjent to pacjent, przepisać piguły albo odesłać gdzieś. Jeżeli będziesz wymagał opieki lekarskiej, prześwietleń, konsultacji itp. to wyjdzie to na fittingu, dlatego na razie nie panikuj, tylko ustaw dobrze rower i ciesz się latem
  15. I jak sprawuje się taki zestaw 42/55? Faktycznie to coś robi robotę bez wiatru i z wiatrem bocznym?
  16. O kurczaki... Kiedy mi wywaliło, nie było gorąco - godzina około 10 do południa, zeszły mgły i było z 22 stopnie w cieniu. Od asfaltu - wiadomo, że więcej. Natomiast w twoim przypadku ewidentnie wzrosło ciśnienie od temperatury, a w moim również od oporów toczenia. Spróbuję poszukać tych numerów, jeśli to nie jakiś temat archiwalny.
  17. Tak, tabela jest z roku 2021, wtedy nie było jeszcze tego modelu koła. I tak - wszystko świadczy o tym, że ciśnienie było za duże.
  18. Według producenta to dla tych Fulcrumów mogę używać opony od 25mm do 65mm:https://www.fulcrumwheels.com/en/wheels/road-bike-wheels/wind-42
  19. Kupię elektroniczny pomiar ciśnienia, aby mieć pewność. To nie jest też droga pompka, więc coś może delikatnie oszukiwać - wiesz - wedłuig skali coś tam pompujesz na oko, ale nigdy nie wiesz, czy jest to 6, czy 6,1 bara. Felga nie ma haczyków, jeśli o to pytasz.
  20. Napisałem w opisie - Fulcrum Wind 42
  21. Cześć, Pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego. Otóż na prostej drodze (na szczęście) z prędkoścą ok. 30-31km/km wybuchła mi tylna opona, wystrzeliłą ją w kosmos z felgi (koła Fulcrum Wind 42). Prawdopodobnie nabiłem za duże ciśnienie, ale chciałem się upewnić, co zrobiłem źle, dlatego może wypunktuję kilka szczegółów: 1. Dobiłem do 6,4-6,5 bara tylną i 6,1 przód - rozmiar 26C. Zawsze nabijałem 6,0-6,2 tył, ale wówczas ewidentnie się zagadałem i zostawiłem na ok. 6,4, 6,5, chociaż widziałem ile jest na manometrze. 2. Opona Pirelli P Zero Race TLR. 3. Zanim się to zdarzyło po drodze był pozdzierany asfalt (chropowata nawierzchnia, budowa drogi), próg zwalniający. Potem przyśpieszyłem do ok. 30/h i po kilku chwilach... **. Dobrze, że na prostej drodze, a nie na zjezdzie przy 60km/h, bo byłoby po mnie. Na szczęście skończyło się tylko na mega-minimalnie pozdzieranym rancie karbonu w jednym miejscu. 4. Ważę 76kg, według specyfikacji Pirelli - załączam - powininem jezdzić na oponie 26C do 6,4 bara. 5. Oponę założyłem, mleko i byłem na kolejnej jezdzie. Nie jest przebita, nie jest wypełniona nigdzie mlekiem - wygląda na to, że jest cała. Co poszło nie tak? Dlaczego to walnęło i spadło z obręczy? Czy powinienem wyrzucić tę felerną oponę? Obie kupiłem z miesiąc temu, nie mają nawet 200km. Co mogło pójść nie tak?
  22. Oba są ładne Lubię czarne kolory na rowerach, bardzo mi się podoba rama z Banchi Specialissima RC - cała czarna z elementami zielonego, tylko to już są całkiem inne pieniądze W Veloart w Krakowie mieli RC za 37k w promo cenie jeszcze 3 tygodnie temu, nie wiem jak teraz.
  23. To też myślę kwestia wagi - 7kg (+- 5% podaje producent) Bianchi vs 8,2 Giant na lepszych kołach, a to grubo ponad 1kg na rowerze, to już bardzo dużo i to czuć pod nogą, tę lekkość i sztywność.
  24. Z dzisiaj jest to 1,2-1,4km/h przy "podobnym" średnim tętnie, 135 (końcówka 1 zakresu, ale to też nie jest pewne, bo nie robiłem badań na rowerze wydolnościowych, z biegania obniżyłem sobie o 10 według zaleceń, na ostatnim badaniu miałem 146 koniec 1. strefy), dystans 39km na 466m przewyższeń. No kurczę, ale jak kolarze wiedzą, tętno nie jest jakimś dobrym parametrem, bo zależy od wiatru, samopoczucia, rodzaju asfaltu, przewyższeń, wytrenowania, aktualnej mocy w nodze... Średnia moc wyszło 165W, 202W znormalizowane, 232W FTP, 25,1km/h śr. prędkość (135 śr. tętno, końcówka 1. zakresu teoretycznie). Aaa, przypomniało mi się jeszcze, że gwarancja na ramę jest w Giant dożywotnia, w Bianchi 2 lata a po zarejestrowaniu na ich stronie dodatkowe 3 lata. Więc w porównaniu do G te 5 lat to nie dużo.
  25. Kilka zdjęć na końcu Tak, wiem – są to innej klasy rowery, ale oba przeznaczone do wyścigów w terenie pagórkowatym, górzystym. Po prostu chcę się podzielić doświadczeniem, ponieważ Giantem jeździłem prawie 2 lata i tylko niewiele 2500-3000km zrobiłem – rower służy mi do budowania i podtrzymywania bazy pod biegi ultra, podjazdów, nie jestem jeszcze zafiksowany na trenowaniu z rowerem – jest on póki co uzupełnieniem + aktywność na roztrenowaniu. W każdym razie… Naszło mnie, aby coś zrobić z Giantem – na mechanicznej 105. Początkowo zmieniłem koła stockowe na Fulcrum Racing DB 4 (1710g zestaw) + opony Pierlli P Zero Race TLR. No petarda, jaki to był przeskok, całkiem inny rower Po roku czasu zmieniłem koła na Fulcrum Wind 42 karbonowe o wadze 1510g zestaw – udało się kupić za 4500 z Bikeinn.com (przyszły po 3 dniach, szybko), a w Polsce były za ponad 6k dostępne. I znowu to uczucie – to zupełnie inny rower Łatwiej utrzymać prędkość, prędkości na zjazdach są szybsze (większy stożek 34mm vs 42mm) i ogólnie troszkę zbita waga. Następnie naszło mnie, aby spełnić kolejne marzenie i raz w życiu kupić sobie drogi rower, aby mieć porównanie i aby się nim cieszyć przez kolejne lata. Po prostu Padło na Bianchi Specialissima Pro, ponieważ bardzo podobała mi się rama kolorystycznie zielono-czarna, oraz ta waga… ok. 7kg wg producenta (+- 5%), co mogło mi się przydać na podjazdach – dobra, to tylko Podkarpacie, a nie Alpy, ale co tam, ile razy w życiu ma się rower za 20-30k? No właśnie Więc podjąłem decyzję o sprzedaży Gianta (tutaj jest ogłoszenie) i zakup Bianchi – nie zależało mi wcale na elektronicznych przerzutkach. Początkowo chciałem kupić samą ramę za 18-19K i resztę dokupić, ale wyszłoby tak samo lub drożej – BEZ kół! Katalogowo Bianchi Specialissima Pro było w sklepach za 33-34k. Bez kół dostałem ofertę 29K, ale w sieci znalazłem za 29K z kołami, a bez kół udało się zejść do 26 tys. Kilka dni temu odebrałem w końcu rower od mechanika Porównanie na tym samych kołach – Giant vs Bianchi Cóż, waga zrobiła robotę, tak samo mostek areo. Jak na moje trenowanie w dolnych zakresach tlenowych rozwijam szybsze prędkości średnie na tych samych trasach, rozwijam szybsze prędkości maksymalne. Rower jeszcze łatwiej rozpędzić i trzymać prędkość. Na razie na minus tylna kaseta 11-30, bo na Giancie 11-34 łatwiej podjeżdżało mi się pod nachylenia 8-15%, tutaj kaseta jest bardziej na sport przeznaczona. Siodełko Veloman stockowe karbonowe – jeździłem na SELLE ITALIA Novus Evo Boost TM Superflow w Giant, które jest bardziej miękkie – trudno powiedzieć. W dolnym chwycie wygodniejsze jest Veloman, ale w górnym Selle. Siodełko to kwestia indywidualna, jak powrzechnie wiadomo. Koła te same – bardzo dobre, świetnie suną, chociaż marzą mi się Campagnolo, może kiedyś Shinano 105 11 biegów mechanika vs Ultegra Di2 – na pewno kultura pracy na korzyść elektroniki, precyzja i szybsze wbijanie biegów, a także cichsza praca. Na minus może się okazać ładowanie – jestem sceptyczny do takich wynalazków, bo mogę zapomnieć, ale zobaczymy po roku, czy jest to tak fajne. System CV tłumienia drgań w Bianchi - hmm... Szczerze? Nie wiem, czy jest wygodniej, jeśli tak, to minimalnie, ale jeżeli topowa rama Bianchi Specialissima RC jest tego pozbawiona, to musi być naprawdę sztywno. Co jeszcze... Bianchi to minimalnie bardziej sportowa pozycja, bez fittingu się nie obejdzie, ale powiedzmy, że tak 2-3/10 bardziej sportowa niż TCR – bo w Bianchi jest mniej podkładek pod kierownicę. W Giancie mostek miałem 11cm i tutaj w Bianchi też jest 11cm. Stach do reach jest minimalnie większy w Bianch 1.36 do 1.38 w Giant. Ogólnie szybko się przystosowałem i odnalazłem mniej więcej podobne ustawienie, co w Giant. W obu przypadkach na korbie jeżdżę z pomiarem InPeak – acz nie trenuję na WAT-y, lecz fajnie mieć liczone kilometry do pułapu tlenowego w Garminie. Bez pomiaru to nie będzie działać. Mój FTP to 3.05 W/kg przy jeżdżeniu w tlenie, nigdy nie robię treningów pod próg mleczanowy, wytrzymałość mięśniową, więc tutaj jest spora jeszcze rezerwa. No i tyle  W zestawie był uchwyt pod Garmina, owijka Bianchi jest fajna, miękka, coś podobnego do Supacaz, ale może nie aż tak mięsista. Oczywiście musiałem dokupić jeszcze koszyk Bianchi oraz bidon, brakuje mi tylko torby podsiodłowej na klucz imbusowy w razie W do bloków czy regulacji siodełka, ale na razie za bardzo nie jest dostępne w Polsce Cóż, podsumowując przesiadka z Gianta TCR w podstawowym modelu na Bianchi Specilissima Pro to jak przesiadka ze starszego typu auta do nowego, gdzie komfort zawieszenia zaskakuje, wygoda, kultura pracy Życzę każdemu, aby chociaż raz mógł przejechać się drogim rowerem i mieć porównanie do tańszych konstrukcji Do zobaczenia na drodze!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...