Skocz do zawartości

HSM

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    607
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez HSM

  1. @Michal2008 Jeżeli zależy Ci na wadze, to dane sklepowe weryfikuj gdzie indziej. CR coś chyba pomyliło z tą oponą, bo - tak jak napisałem - zarówno producent https://www.continental-tires.com/products/b2c/bicycle/tires/grand-prix/?articleID=01006370000&searchMode=sbs&pogSegment2MappingDTacs=Road&statisticalDimension=25-622 jak i waga sklepowa https://r2-bike.com/CONTINENTAL-Tire-Grand-Prix-28-700-x-25C-BlackChili-PolyX-brakeer mówią co innego... Ta Tufo jest interesująca - z zamieszczanych w sklepach opinii: lekka, szybka, łatwa w zakładaniu, z sensowną przyczepnością, choć są też opinie odmienne (zwłaszcza w zakrętach). Niby w opisie jest wkładka z vectranu, co ma zapewniać większą odporność na przebicia, ale z drugiej strony widziałem komentarz, gdzie kupujący opisywał stan opony po mocniejszym hamowaniu na zjeździe (przy poślizgu na zablokowanym kole po jednym razie zdarło warstwę gumy aż do oplotu), co interpretuję jako wyjątkowo cienko wulkanizowane opony (może właśnie dla zbicia wagi). To wszystko może byłoby i warte sprawdzenia za niższą cenę niż te 170 zł, ale jak możesz mieć dwie GP 5000 za 78,54 EUR (czyli na dziś 2x169 zł), to nie wiem, czy warto... Tylko rzeczywiście trzeba doliczyć koszt wysyłki (CR kusi tą darmową wysyłką), ale na to też jest sposób - kupić więcej rzeczy i koszt się rozłoży na różne szpeje... To musisz wiedzieć, że zazwyczaj continentale układają się szerzej niż mówi ich specyfikacja, zwłaszcza na współczesnych obręczach szerszych niż kiedyś. Moje 25C zawsze są szersze niż te 25 mm - czy to na obręczy 17 mm, czy też 18 mm. @chrismel W tych Tufo też podobno jest vectran, ale trzeba przyznać, że Conti są zdecydowanie bardziej rozpoznawalną oponą..
  2. Nie wiem jak inne wymienione przez Ciebie, ale z tymi continentalami to waga się nie zgadza, więc zweryfikuj także pozostałe. "3. CONTINENTAL Grand Prix 250g" - z tego nie za bardzo wynika, o które Grand Prix Ci chodzi, bo: -zwykłe Grand Prix (bez żadnych dopisków,) w rozmiarze 700x25C ważą wg producenta 235 g, a wg jednego sklepu, który waży cały asortyment i pokazuje zdjęcia z produktami na wadze) 233 g - są najtańsze ze wszystkich Grand Prix (można teraz kupić za niecałe 30 EUR), ale na nich nie jeździłem, więc trudno o opinię, -Grand Prix 5000 (zwykła zwijana, nie S TR, nie TT TR, nie AS TR) w zależności od wersji - koloru ważą 225-260 g (czarne najmniej, kremowe najwięcej), na sklepowej wadze te 225 g ważą 218 g - jak przymniesz oko to tylko lekko wyjdą ponad budżet (41-42 EUR, a są oferty na komplety dwóch za 79 EUR) - przy czym mówimy o oponie wyścigowej, więc nie oczekuj cudów w wytrzymałości (choć jeden sezon zimowy przejeździłem na nich w mieście i zniosły to całkiem spokojnie), -Grand Prix 4 Season z wagą 235 g (na sklepowej wadze 243 g,, więc widać, że czasem trafi się egzemplarz odstający w górę) - i to jest w zasadzie all rounder o zwiększonej odporności na przebicie. Są ludzie, którzy tej opony nie lubią, uznając że zamula... Ja nie zauważyłem, choć nigdy się nie ścigałem. Po prostu przejeździła ze mną chyba z dwa sezony zimowe (oraz dwa letnie) głównie w warunkach miejskich. Pod koniec od soli, temperatur i ogólnego zużycia guma stwardniała i zaczęła pękać, ale opona dalej dobrze trzymała się nawierzchni. Paradoksalnie najdroższe z nich wszystkich, bo w tej chwili 44-45 EUR. Generalnie próbujesz połączyć dwie sprzeczności - wagę i wytrzymałość. Bez problemu znajdziesz opony z wagą w okolicach 200 g do jazdy czasowej/triathlonu (generalnie jazdy w dobrych bądź bardzo dobrych warunkach), ale w związku z tym z taką sobie odpornością na zużycie/przebicia. Żeby zaspokoić ten drugi element - wytrzymałość - musisz zwiększyć wagę o te 20-40 g. Nic na to nie poradzisz.
  3. Ach... z 69 st. w tym typie jest jeszcze Salsa Fargo z karbonowym widelcem i ceną w Europie gdzieś pomiędzy Brotherem a Tumbleweedem... Zmykam i nie zaśmiecam więcej wątku.
  4. Bardziej wypłaszczony kąt główki (69 st.) i duuużo miejsca na opony ma jeszcze Tumbleweed Sunliner, tylko że to budżet Brothera x2. No ale w końcu raz się żyje... Niestety nie mogę znaleźć, ile ten frameset waży, a byłoby miło gdyby mniej niż Brother. Tu jest recenzja https://bikepacking.com/bikes/tumbleweed-sunliner-review/ albo tu https://theradavist.com/tumbleweed-sunliner-touring-bike-first-look/ Ramy w Europie sprzedaje np. JustPedal albo Glodsprint Główka Big Bro jest 44 mm, ale u góry dajesz łożyska sterów ZS w główkę pod rurkę 1 1/8 cala, a już na dole łożysko sterów jest w zewnętrznej misce (EC), która pozwala zastosować łożysko pod rurkę 1 1/2 cala. Stąd widelec tapered... Dokładnie jak w specyfikacji na stronie Brothera 🙂
  5. Idę o zakład, że jak tylko spytasz w tym velmarze o oponę, to cena magicznie się zmieni... Ktoś coś źle wpisał i stąd te 299 zł. Normalna cena tej opony to właśnie coś koło 530 zł / 120 EUR. A bike24 nie musisz się obawiać, bo to bardzo duży sklep, często z cenami lepszymi niż u nas (choćby ze względu na skalę działalności). A że akurat tej konkretnej opony nie mają w jakiejś promocji... no cóż...
  6. Wątpię, by cokolwiek pokazanego w tym wątku dało się zarejestrować i wykupić na to coś OC (takie normalne, komunikacyjne regulowane ustawowo). Przecież te wynalazki nie mają żadnej homologacji i raczej nie da się ich zarejestrować. Generalnie to mam już gdzieś, co ludzie robią i czy jeżdżą. Nie da się zbawić świata, zwracając każdemu uwagę, że chce kupić motorower (a w zasadzie motocykl elektryczny, bo przecież te pojazdy nie spełniają także definicji motoroweru/skutera), a nie rower ze wspomaganiem... W dodatku nawet jakby chcieć bawić się w legalne używanie - czyli faktycznie zarejestrować i i spełnić wymogi OC i prawa jazdy AM (co najmniej), to się nie da, więc ludzie kupujący te pojazdy są wybitnie niepraktyczni... Natomiast za każdym razem, kiedy taki "bohater delivery" mija mnie na drodze niezmiennie podziwiam odwagę i fantazję tych ludzi. Kit z niewystawianymi mandatami i nieobecną na drogach policją. Straszenie kogoś konsekwencjami tego rodzaju może wywołać jedynie salwy śmiechu. Za to pierwsze zdarzenie drogowe, przy którym taki król jednośladów natrafi na kogoś do bólu dokładnego i - nie ukrywajmy tego - złośliwego, będzie pasmem nieszczęść i płaczu. Nawet jak taki król będzie ofiarą, a nie sprawcą, to fakt, że jechał nielegalnym pojazdem, bez uprawnień do prowadzenia takich pojazdów, być może w miejscu, gdzie w ogóle nie miał prawa przebywać (w sumie to nie jest trudne, bo przecież te pojazdy nie mogą się poruszać ani po wydzielonej infrastrukturze rowerowej, bo nie są rowerami, ani po jezdniach, bo nie są zarejestrowanymi pojazdami, które tej rejestracji wymagają), można w łatwy sposób wykorzystać do umniejszenia winy np. kierowcy-sprawcy zdarzenia, czy wręcz całkowitego odwrócenia ról sprawca-ofiara... I jak już taki "bohater delivery" będzie np. lizał rany w szpitalnym łóżku, to może spokojnie kombinować, czy z wynagrodzenia na tej kurierce da się pokryć koszty szkód...
  7. Co to za kalkulator 🙂? Poniżej masz zestawienie prędkości dla kasety 11-28 i blatów 26/30/34. Jak widzisz z blatem 34T nawet przy niedzielnej kadencji 60 - która swoją drogą jest całkiem normalna do toczenia się po mieście - masz prędkości 10-25 km/godz. A jak pociśniesz z kadencją do tych 80 obrotów, to i ponad 30 km/godz. wyciągniesz. W ogóle bym poniżej tych 34T nie schodził... Zresztą zweryfikuj założenia, bo pewnie teraz piszesz 15-25 km/h, a potem będzie ochota na więcej... Gear chart using KPH @ 60 RPM For 28 inch (nominal) tire with 170 mm cranks With Shimano 11-12-13-14-15-17-19-21-23-25-28 11-speed Cassette 26 15.4 % 30 13.3 % 34 11 19.0 21.9 24.9 9.1 % 12 17.4 20.1 22.8 8.3 % 13 16.1 18.6 21.0 7.7 % 14 14.9 17.2 19.5 7.1 % 15 13.9 16.1 18.2 13.3 % 17 12.3 14.2 16.1 11.8 % 19 11.0 12.7 14.4 10.5 % 21 10.0 11.5 13.0 9.5 % 23 9.1 10.5 11.9 8.7 % 25 8.4 9.7 10.9 12.0 % 28 7.5 8.6 9.8 Gear chart using KPH @ 80 RPM For 28 inch (nominal) tire with 170 mm cranks With Shimano 11-12-13-14-15-17-19-21-23-25-28 11-speed Cassette 26 15.4 % 30 13.3 % 34 11 25.3 29.2 33.1 9.1 % 12 23.2 26.8 30.4 8.3 % 13 21.4 24.7 28.0 7.7 % 14 19.9 23.0 26.0 7.1 % 15 18.6 21.4 24.3 13.3 % 17 16.4 18.9 21.4 11.8 % 19 14.7 16.9 19.2 10.5 % 21 13.3 15.3 17.4 9.5 % 23 12.1 14.0 15.9 8.7 % 25 11.2 12.9 14.6 12.0 % 28 10.0 11.5 13.0
  8. Nowy AXS pod controller (wprowadzony przy okazji grup transmission) jest zdecydowanie mniejszy niż pierwsza wersja dla napędów AXS Eagle. Wprawdzie nie tak mały jak dwa blipy, ale ma wymienną baterię i kosztuje tylko z 50% więcej niż jeden komplet blipów, więc nie wiem, czy nie warto pójść w tą stronę... Chyba, że chodzi o totalną miniaturyzację i ukrycie tych blipów gdzieś na kierownicy pod owijką???, ale moim zdaniem - nie warto, dopóki SRAM nie pójdzie po rozum do głowy i nie wypuści ich wersji z wymienną baterią.
  9. Masz na myśli wireless blips? Po ich wprowadzeniu na rynek do parowania z systemem wymagany był udział klamkomanetek lub BlipBoxa (w świecie szosowym) . Czy w świecie mtb wymagały kontrolera, nie wiem, ale podejrzewam, że tak - analogicznie do szosy. Natomiast po sparowaniu mogły już być używane w rowerze bez klamkomanetek czy BlipBoxa. Z tym że po internecie chodzą opisy, że przy okazji jakiejś aktualizacji oprogramowania AXS ten wymóg zniknął i podobno teraz można już parować blipy bezprzewodowe bez udziału klamkomanetek, BlipBoxa, więc i pewnie bez kontrolera do prostej kierownicy - trzeba jedynie zaktualizować oprogramowanie tylnej przerzutki (która zawsze jest sercem systemu AXS) do najnowszej wersji. Zakładam, że wiesz, że to są produkty jednorazowe i po wyczerpaniu baterii się je wyrzuca do elektrośmieci. No i musisz mieć świadomość, że to jest produkt pomyślany jako "satellite shifter" - czyli dodatkowy przycisk zmiany biegów, z naciskiem na dodatkowy. Czyli używasz go rzadziej, bateria wystarcza na tyle, ile zaplanował SRAM. Jak u Ciebie będzie to podstawowy przycisk zmiany biegów, to pewnie bateria padnie szybciej...
  10. Rozwiercać to możesz stalowe widły. Tego bym nie ruszał. O ile dobrze rozumiem rysunek, to obecna nakrętka jest po prostu za krótka (14 mm) i nie zazębia się z gwintowaną osią hamulca. Kup po prostu inną "recessed nut" Tylko musisz szukać takich o średnicy zewn. kołnierza max. 10 mm i mieć nadzieję, że da się je wepchnąć w ten otwór fi 10... Na zdjęciu masz przykładowy obrazek wypluty przez googla na hasło "recessed nut brake m6 diameter 10 mm"
  11. @chrismedrela Idę o zakład, że chainstaye i seatstaye tego Colnago były drobniutkie w porównaniu do Marina, a i widelec był pewnie odchudzony w porównaniu do masywnego unicrowna w tym Marinie, więc nie dziwota, że się ładnie gibało... A może to był pełen vintage i cienkie rurki z główką ramy pod calową sterówkę? No to już bujac musiało całkiem dobrze.... To dosyć ciekawe, że rowerowym świecie mamy wiele mitów, które w ogóle nie biorą pod uwagę szeregu niuansów i prawdy częściowe rozciąga się do szerokiego spektrum sytuacji, gdzie na 100% nie mają racji bytu. Dziś - kiedy rurki są sporo przewymiarowane - opowiadanie w celebryckiej jutubosferze o magicznych właściwościach stali (tak jakby to były lata 80.) jest śmieszne. Zresztą podobnie jest z karbonem - który ma zawsze lepiej pracować, a przecież potrafi być sztywny jak zdechły pies...
  12. HSM

    [Szosa] Zakup nowej szosy

    To trochę zabawne, ze kolega woolf24 najpierw pisze coś o nadwadze, a potem gładko przechodzi wychwalania wylajtowanych kół od Campy, które owszem z tym zaplotem wyglądają obłędnie, ale w żaden sposób nie współgrają z tą pierwszą deklaracją, a na koniec powtarza jak mantrę, że karbony to się dla heavy userów nie nadają, co jest samo w sobie absurdalną generalizacją. Lekkie - a zwłaszcza bardzo lekkie koła zawsze będą kompromisem. Jak jesteś lekkim zawodnikiem, jeździsz w dobrych warunkach, nie katujesz kół na okrągło, a w dodatku stać cię na regularny serwis, to takie ładne 16-szprychowe Campy mogą ci służyć długo . Jak choćby jeden z tych elementów jest inny (ważysz więcej, jeździsz po kiepskich drogach, używasz kół non stop i chcesz oszczędzić na serwisie, więc go odkładasz zawsze na później), to trzeba stanąć przed lustrem, spojrzeć głęboko w swoje oczy i wybrać coś, co będzie ze średniej półki zarówno wagowej, ale i cenowej, ale odwdzięczy się wyższą wytrzymałością niższym kosztem utrzymania. Ja wiem, że jakość złożenia kół jest bardzo istotna i doświadczenie producenta (składacza) jest nie do przecenienia, a te bajeczne Campy za ciężkie pieniądze to w ogóle składają ręcznie nagie włoskie dziewice, więc muszą być doskonałe, ale no way! Nikt mnie nie przekona, że koła w zaplocie z 16/21 szprych - choćby nie wiem, jakie były, czy kto je nie składał - będą tak samo wytrzymałe jak chociażby do zestaw w zaplocie 20/24. O sztywności i wytrzymałości decyduje przede wszystkim ilość, długość i rozstaw szprych. Nie bez przyczyny Campa dla różnych swoich kół w tym efektownym zaplocie G3 podaje limit wagowy 109 lub 120 kg, ale zaraz dodaje, że dla wagi systemowej powyżej 82 kg zaleca częstsze interwały serwisowe i sprawdzanie naciągu szprych. A co do kategorycznie wykluczanych kół karbonowych dla cięższych użytkowników, to też nie mogę się zgodzić, bo to wszystko zależy, o jakich kołach mówimy. Kierując się zasadą więcej krótszych szprych, a co za tym idzie więcej "mięsa" w obręczy i szerszy kąt rozstawienia szprych, to karbonowe koło na obręczy 45 mm z 24 szprychami może być sztwyniejsze i wytrzymalsze niż aluminiowe 27 mm na 21 szprychach. Do @reeaves: nowy rower zawsze poprawia humor - przynajmniej na jakiś czas - więc Twoje rozważania nie są zupełnie bez sensu. Natomiast założony budżet (na cały nowy rower) może rzeczywiście dać radość na dość krótko, bo potem odkryjesz, że jednak i w tym nowym coś Ci nie pasuje... Zdecydowanie lepiej połowę tej kwoty przeznaczyć na jakieś ciekawe koła nawet od polskich składaczy (Dandy Horse, Evanlite), bo sam piszesz, że obecne to kowadła. Więc poszukaj karbonowych kół na obręczach 38-45 mm, na popularnych i łatwo serwisowalnych piastach np. od DT Swiss z możliwością serwisu samych kół tam. gdzie je składano. I celuj w średnią wagę 1400-1500 (w zależności od wysokości obręczy). Na pewno poczujesz różnicę w jeździe, a jak kiedyś jednak zdecydujesz się na nowy rower, to koła Ci zostaną (rozumiem, że ta Emonda jest na tarczach i ma osie a nie QR - choć to drugie to nie problem, bo możesz kupić koła z myślą o konwersji QR>sztywne osie).
  13. Jedna uwaga do rozwiązania opartego na SRAMie - w tej chwili już chyba żadne z klamkomanetek AXS nie posiadają portów do podłączenia kabelkowych przycisków satelitarnych. Trzeba korzystać wyłącznie z wireless blips - czyli idiotycznego jednorazowego rozwiązania, w którym po wyczerpaniu niewymiennej baterii wyrzucamy przyciski do kosza na elektrośmieci. Oczywiście można zbudować system o blipboksa i do niego podłaczyć kabelkowe przyciski. Tylko w takim rozwiązaniu trzeba zrezygnować ze sterowania za pomocą klamkomanetek - bo chyba w jednym systemie mogą być albo klamkomanetki AXS, albo blipbox.
  14. Hmmm... pewnie to wartość Twojego roweru, a przynajmniej połowa tej kwoty 😞 GRX Di2 możesz mieć w wersji starszej (wówczas jest wybór czy 1x11, czy też 2x11) lub nowszej (ale bez wyboru- 2x12 - przynajmniej do czasu wyczekiwanej premiery 1x12). Pełna grupa 11-rzędowa to jest nieco ponad 1000 EUR, pełna 12-rzędowa jakieś 1500 EUR. Teoretycznie możesz kupować tylko potrzebne komponenty, więc z grupy nie będą Ci potrzebne zaciski hamulcowe, tarcze hamulcowe i korba - o ile postawisz na starszego GRXa 1x11 Di2. Nadal jednak musisz wymienić: -tylną przerzutkę, -kasetę, -łańcuch, -klamkomanetki (bo przecież chcesz je mieć obok przycisków sprinterskich/triathlonowych) oraz dokupić: -baterię -okablowanie -nie wiem, czy czasem nie będzie potrzebny junction box - nie wiem, czy klamkomanetki GRXa pozwalają bezpośrednio podłączyć wybrane przyciski sprinterskie pod klamki, czy trzeba korzystać z junction boksa - schemat okablowania (tak, by był najprostszy, funkcjonalny i schludny) musiałby ogarnąć ktoś z doświadczeniem. -no i same przyciski sprinterskie/satelitarne/triathlonowe - jak zwał, tak zwał - w zależności co wybierzesz i czy da to się podłączyć do wybranej instalacji... Więc sam widzisz, że to praktycznie koszt nowej grupy...
  15. Możliwa jest..., tylko nie tak, jak Ci się wydaje. Na końcach lemondki mocujesz manetki zmiany biegów typu bar end pod 10 biegów (albo takie pod odpowiedni ciąg linki dla GRXa - to byś musiał sprawdzić, jaki tam jest ciąg...) jak w rowerach czasowych czy triathlonowych... Tylko ta zmiana jest zamiast a nie obok - czyli od tej pory będziesz zmieniał biegi wyłącznie z lemondki, a klamkomanetki na baranku będą robić wyłącznie za zwykłe klamki hamulcowe. No i to jest raczej trwała zmiana, bo zdjęcie lemondki oznacza konieczność pociągnięcia na nowo linki zmiany biegów do klamkomanetek. Chyba że przechodzisz na elektronikę i wybierasz taką grupę, w której klamkomanetki mają przynajmniej po jednym porcie do podpięcia przycisków dodatkowych. Wtedy to jest bajka, bo dodatkowe przyciski montujesz gdzie chcesz (np. na lemondce) i wszystko działa razem - jednocześnie... EDYTOWANE: Po drobnym namyśle koncepcja z bar end shifterami akurat w przypadku GRX 400 nie powiedzie się, bo niestety 10-rzędowy GRX jest kompatybilny chyba wyłącznie z 10-rzędową Tiagrą i oczywiście z samym sobą... Tzn. mimo formalnie 10-rzędowego napędu ciąg linki jest chyba zupełnie inny niż starszych napędach szosowych Shimano, więc nie można sobie chociażby wziąć bar end shifterów od np. starego 10-rzędowego Dura Ace'a, bo nie będą pasowały, a do Tiagry i tego GRXa 400 takich komponentów nie ma... Ale skoro i tak nie jest to to, o co Ci chodziło, to nie możesz czuć się zawiedziony...
  16. Waga tego Speca to chyba trochę ponad 8 kg - czyli w porównaniu z referencyjnymi rowerami 16" totalna przepaść (Puky chyba 5,9 kg, Woom 3 5,4 kg i polski Roko.Bike 16" 5,05 kg). Nic z tym nie zrobisz. Jak zaczniesz zmieniać komponenty, to coś tam zbijesz na wadze, ale przede wszystkim wydasz bez sensu pieniądze. Nasmaruj, złóż do kupy, żeby ładnie chodził i sprzedaj. Dołóż i kup coś z wymienionej wyżej trójki...
  17. @Mentos Śruby/wkręty w tych kotwach, które zazwyczaj same są solidnymi kotwami do betonu a nie zwykłymi wkrętami z nylonową częścią rozpieraną w ścianie, po wkręceniu i przymocowaniu całości do podłoża zabezpiecza się w sposób uniemożliwiający odkręcenie. W 99,99% przypadków jest to likwidacja gniazda pod klucz sześciokątny, poprzez wbicie weń i metalowej kulki wypełniającej przestrzeń. Możesz taki uchwyt usuwać ze ściany mozolnie rozwiercając śruby/wkręty, ale to będzie zdecydowanie bardziej pracochłonne i czasochłonne niż nawet cięcie fleksem samego uchwytu. A nakładka na to rzeczywiście jest tylko "ozdobna" - spełnia funkcję estetyczną. Ta Gerda wyżej też tak ma. To, co widać na zewnątrz (dwie śruby imbusowe), to tylko mocowanie pokrywy. Wkręty mocujące sam uchwyt są 4 pod pokrywą i zabezpiecza się je właśnie kulkami - pkt. 6. instrukcji montażu:
  18. To dosyć proste. Do ściany montujesz jakąś kotwę - im potężniejsza, tym lepiej... Może być rowerowa https://www.bike24.com/p25508.html lub https://www.bike24.com/p210491.html albo nawet jakaś motocyklowa w tym właśnie stylu (hmmm.. https://www.oxfordproducts.com/motorcycle/brands/oxford/security/anchors/rotaforce_ground_anchor/. Ważne, żeby ją mocować do solidnego podłoża - czyli albo ściany nośnej, albo betonowej posadzki, a nie do jakichś lichych ścianek działowych (oddzielających poszczególne piwnice), bo te potrafią być murowane tak kiepsko, że i dobrym kopniakiem da się je zburzyć). Kotwa nie powinna mieć ucha z pręta o średnicy mniejszej niż łańcuch... Inna sprawa, że do miejsca takiego jak piwnica, wybrany łańcuch jest moim zdaniem za słaby. Tam, gdzie rower stoi nawet dniami, gdzie jest ustronnie i spokojnie i gdzie można ciąć szlifierką tak długo, jak się chce, to łańcuch powinien być monstrualny (ogniwa o średnicy min. 14-16 mm, a jak znajdziesz grubsze, to tym lepiej) i może spokojnie ważyć tonę, bo i tak go nigdzie nie nosisz (przewozisz).
  19. Nie wiem, czy w ogóle istniały/istnieją rozwiązania automatycznej zmiany biegów sterowane mechanicznie. Ja przynajmniej nie słyszałem...Więc w sumie nie masz specjalnie wyboru - tylko elektryka... Tryby automatyczne mają piasty od Shimano: Nexus 5E i Alifine sterowane Di2, ma któraś wersja Enviolo oraz Rohloff (w wersji ze sterowaniem e-14) i najnowszy Pinion e1.12. W zakładanym budżecie chyba możesz zapomnieć o tych dwóch ostatnich. Enviolo też bym odrzucił, bo to musi być badziew skoro ludziom te piasty padają po określonym przebiegu i nawet nikt nie podejmuje się napraw, tylko wymienia całość do kolejnej usterki. Z Shimano też raczej trudno Nexusa (piastę miejską w dodatku z nie najszczęśliwszym ustawieniem przełożeń ) wybrać do treking. No chyba, że to będzie taki trekking do jazdy po mieście i na niewielkie wycieczki... Więc zostaje Ci tylko Alfine Di2... Inna sprawa, że z trochę niejednoznacznych wpisów, które popełniłeś wyżej, nie do końca wiem, czy Ty wiesz w sumie, czego chcesz i jak to ma działać...
  20. Cóż za piękna gównoburza.... Koleżanka się pożaliła, że ktoś tam na elektryku był od niej szybszy, albo chciał się ścigać i jest jej z tego tytułu smutno, a Wy Panowie łatwo łyknęliście haczyk, aż wątek popłynął, oj popłynął! Aż kończymy jakimiś pseudo malowankami w wykonaniu sztucznej pseudointeligencji, gdzie rowery nie mają pedałów, a gość ma dwa pępki... Ileż autor tej malowanki - tak wiem, że to nie Katrina - musiał w sobie mieć jadu i złości, żeby wygenerować obrazek jakimś zgrabnym poleceniem; "stwórz obrazek z grubasami w lajkrze, na na rowerach i żeby chlali piwo". Niech każdy jeździ na czym chce i tyle...
  21. W czasie pandemii (nie wiem który lockdown) gdzieś mi przeszły informacje o wadliwej całej serii piast, czy może nowej ich wersji (od 2020 był nowy model 240). Zresztą właśnie wraz ze zmianą modelu te 240 stały się bardzo trudno dostępne przez jakiś czas. Później DT Swiss musiał sobie poradzić z problemem. Tylko to było tak dawno i w sumie wówczas nie zagłębiałem się. o co chodziło i jak sobie z tym poradzić. Więc nie wiem, czy opisywane przez Ciebie problemy mogą mieć związek z tą historią.
  22. Do przymiarki i sprawdzenia rozmiaru nie musi być nawet gwintowana oś... Nada się zarówno koło piastą pod szybkozamykacz jak i oś przelotową (byle wsadziś do niej jakiś "równy patyk", żeby w miarę osadzić w widełkach...
  23. Czy na tym zdjęciu jest błędnie (750 mm zamiast 75 mm) oznaczony prześwit widelec-obręcz? Czy może jednak nie ma błędu i z 750 mm chodzi o coś innego? Nie chcę się wymądrzać, ale jeśli to jest błędnie zapisane 75 mm prześwitu, to ten widelec chyba z łatwością łyknie koła 28" - a przynajmniej wygląda, że jest tam wystarczająco miejsca na tę różnice 31,5 mm między dwoma obręczami (zwłaszcza, jak nowa opona będzie węższa/niższa). W stanie obecnym przedni hamulec musiałby być very 🙂 long reach, szczególnie jakby liczyć ten reach jak u Sheldona Browna https://www.sheldonbrown.com/calipers.html to tam będzie chyba ponad 90 mm. Nie wiem, czy najdłuższe zaciski nie będą właśnie pod 92 mm (pytanie jeszcze, jak mierzone). Więc chcąc mieć w miarę solidne hamulce, musisz iść w większy rozmiar obręczy... Zresztą współcześnie wiele zacisków opisywanych jako "long reach" w rzeczywistości poległoby na tym widelcu, - zamiast podziału: short, medium, long, wszystko, co nie jest zaciskiem szosowym, staje się long reach... Ciekawy zbiór dłuższych zaciosków masz tu: https://www.bicycling.com/bikes-gear/a20008036/an-ode-to-long-reach-brakes/
  24. @itr Rozumiem Twoje "to był moment w którym ostatecznie wyleczyłem się z wizji bagażników na ty", ale to raczej trzeźwa obserwacja rzeczywistości nie za bardzo powiązana z historią tej brokerki. A z drugiej strony ktoś, kto skasował rowery na bagażniku dachowym przy wjeździe np. do garażu podziemnego może sobie powiedzieć: "to był moment w którym ostatecznie wyleczyłem się z wizji bagażników na dach". Jak to w Ameryce powiadają sh*t happens! 🙂
  25. Żeby było śmieszniej - jak w google wpiszecie coś w stylu: "wypłata z oc za zniszczony rower na haku", to jednym z pierwszych odnośników jest wątek z forum karawaningu (nawet nie wiedziałem, że istnieje 🙂), a w nim wielce ciekawe informacje o likwidacji szkody po najechaniu na bagażnik z rowerami... I wiecie co było najtrudniejsze od uzyskania....? Odszkodowanie za rowery? Za bagażnik? Nie! Ubezpieczyciel wykręcał się od uznania konieczności wymiany haka! No i jeszcze zwlekał z oddaniem za nową rejestrację na bagażnik (tą trzecią do dr), choć tu akurat słusznie czekał na potwierdzenie, ze poszkodowany o nową tablicę wystąpił i za nią zapłacił. EDYTOWANE: Po chwili namysłu zmieniam jednak zdanie w sprawie tej tablicy... Raczej zwlekał niesłusznie, bo przecież odszkodowanie ma pokryć (w teorii 🙂) koszty utraconych/uszkodzonych rzeczy, nawet jeśli ostatecznie nie zdecydujesz się na takie właśnie wykorzystanie uzyskanych środków.... W dodatku w przypadku trzeciej tablicy nie masz raczej wyjścia, bo jest wpisywana do dr, więc i tak poszkodowany musiał o nią wystąpić (nawet po to, by uniknąć problemów przy wyrejestrowaniu/przerejestrowaniu auta).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...