Skocz do zawartości

teotym

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    285
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez teotym

  1. @ChuChu Ale mi sama trasa nie przeszkadza, bo tam są albo równoległe, lokalne drogi, albo drogi dla rowerów - tak wynika ze Street View. Pytanie tylko, czy nadal jest tam budowa/remonty, czy nie?
  2. Analiza zdjęć satelitarnych, map, stanu prac budowlanych itp. nie dała mi jasnej odpowiedzi. Czy z Warszawy do Mińska da się dojechać 2-ką przechodzącą w 92-kę lub S-2 przechodzącą w A-2? Nie mogę dojść, czy faktycznie są tam dostępne drogi dla rowerów bądź lokalne, czy tez trwają roboty budowlane uniemożliwiające bezpieczny przejazd.
  3. W tym roku zauważyłem jakieś przetasowanie cenowe - tzn. ceny rekreacyjnych MTB już tak bardzo nie odbiegają od dawnych liderów cena/jakość, głównie Unibike i Decathlon. Jeszcze Lazaro mocno wybija się z ceną w stosunku do komponentów, ale reszta niekoniecznie. Coś tam niby można zyskać, ale mniej niż kiedyś. Rekreacyjne MTB Treka i Gianta są, RELATYWNIE, bardziej przystępne niż wcześniej. Nie upieram się, może jestem w błędzie, ale takie mam wrażenie.
  4. 🤮 A już zaczynałem myśleć o spodniach z wkładką...
  5. Jeszcze przemyślę. Ale ten Wittkop podobno nie jest taki miękki. W razie czego oddam żonie 🤣 Ogólnie w 90% użytkownicy tego forum mieli rację, gdy mi doradzali, ale jest jeszcze 10%. Np. kwestia pozycji - odkąd ją podniosłem za pomocą mostka regulowanego z podwyższeniem, nawet po 6 godzinach w siodełku mój kręgosłup się nie odzywa. Wcześniej miałem problemy w okolicach odcinka szyjnego i piersiowego. Ale oczywiście podwyższenie pozycji spowodowało większy nacisk na tyłek - stąd szukam czegoś nieco wygodniejszego, tym bardziej, że jeżdżę na domyślnym siodełku fabrycznym. Dodatkowo obecna sztyca jest stalowa i ma bardzo prymitywne mocowanie do siodełka, które albo nie trzyma, albo musi być zaciśnięte do oporu i dobite młotkiem - taka przypadłość tanich rowerów z Deca, bo u żony jest to samo. Jeśli chodzi o sztycę amortyzowaną - to raczej był lekko prowokacyjny tekst, bo po prostu kupię aluminiową z 2 śrubami.
  6. Dzisiaj 66,6 km. Czułem powera, szczególnie gdy w połowie drogi zjadłem dużo daktyli 😅 Mieliście rację - kopią lepiej niż orzechy 😂 Wreszcie w tym sezonie przekroczyłem średnią 20 km/h - było 20,8. P.S. Kocham mój rowerek, dlatego po wypłacie sprawię mu amortyzowaną sztycę i kanapowe siodełko 🤣
  7. OK, wszystko jasne, dzięki za pomoc. Temat do zamknięcia 🙂
  8. Dlatego ja robię sobie kilkudniowe przerwy. Wtedy jeżdżę z przyjemnością. Jutro ruszam.
  9. Czy z Waszej praktyki wynika, że warto kupić sobie taki opryskiwacz: https://new.leroymerlin.pl/uprawa-i-ochrona-roslin/srodki-ochrony-roslin-opryskiwacze/opryskiwacze-i-akcesoria/opryskiwacz-cisnieniowy-1-5l-venus-super360-kwazar,p210797,l401.html żeby utrzymać rower w czystości? Chodzi o to, żeby wodą spłukać przed domem, na trawie, błoto z roweru.
  10. @Cross90 Robiłeś kilka pętli? Bo z powodu skali niewiele widzę...
  11. Są też takie koraliki na szprychy - jak się jedzie, to wydają dźwięki.
  12. Pielgrzymka rowerowa do Góry Kalwarii w intencji silniejszej nogi zakończona. 100 kilometrów jest. Z ciekawostek: facet przede mną na gravelu, na progu zwalniającym zgubił tylną lampę. Darłem się i próbowałem go dogonić, ale nic nie słyszał i tak zapieprzał, że nie miałem szans. Zmachałem się, faceta nie dogoniłem, lampa została na ulicy. Potem widziałem na polu fajny samolot - dwupłat. Szkoda, że nie startował, ale i tak ciekawe. Za Górą Kalwarią, wzdłuż linii kolejowej w stronę Piaseczna, był okrutnie błotnisty fragment. Dałem radę, ale piach rzęził w zębatkach, aż mi było żal. Jedzenia starczyło - 3 wielkie kanapki i 2 garści daktyli. Było w sam raz.
  13. Dzisiaj wyczyściłem łańcuch, napęd i planuję trasę na jutro. Znowu Góra Kalwaria, ale piekę podwójny chleb, żeby starczyło jedzenia na 100 km. Pojadę koszernie, pod mostem kolejowym, jak mi kazaliście 😅 Musi pęknąć 100 km, mam nadzieję, że powrót przez Piaseczno nabije licznik odpowiednio 😉 Już nie mogę się doczekać tym bardziej, że naoglądałem się różnych relacji z ultramaratonów na YT.
  14. Lepiej nie wchodźcie dzisiaj na stronę Unibike. Coś tam się popsuło 🤣
  15. @itr Tak, jechałem jakąś ruchliwą drogą, chociaż drogą śmierci bym jej nie nazwał - ale nie było to jakieś miłe doznanie. Kiedyś faktycznie wjeżdżałem pod torami, ale po pierwsze, trochę się pogubiłem, a po drugie - głód wymuszał skracanie i zniechęcał do dłuższego analizowania mapy. Jedzenia nie mogłem dokupić, bo bałem się zostawić rower, na dodatek z sakwami. Cukierni nie znam - jak możesz, podaj proszę dokładny adres. Następnym razem nabiorę kanapek i orzechów z rodzynkami nadmiarowo - najwyżej przywiozę.
  16. Dzisiaj tylko 90 km, a miało być 100. Za mało jedzenia i odpuściłem powrót przez Piaseczno 😭 Zacznę chyba brać 1 kanapkę na 1 godzinę, bo mam przeraźliwy apetyt.
  17. Dzisiaj 46, ale bez przekonania 😒 Chyba trochę codzienne wstawanie o 5:20 i zmęczenie dają o sobie znać. Teraz zbieram siły na weekend - musi wreszcie pęknąć setka w tym sezonie.
  18. Zdecydowanie warto! Owady, piasek, ale także wiatr, który wysusza i podrażnia. Ja przy najbliższej okazji kupię w Declu przezroczyste, bo w pochmurne dni mam zbyt ciemno w przeciwsłonecznych.
  19. 70 kilometrów. Połowę drogi bardzo mocno wiało w twarz, ale ubrałem się odpowiednio. Gripy ergonomiczne i regulowany mostek sprawdziły się perfekcyjnie. Odnalazłem własną drogę rowerową - komfortowego MTB 😅 Pora na wygodne siodełko i amortyzowaną sztycę - stworzę rower idealny 😂
  20. On też myślał, że elektryczny rower to przyszłość i sposób na formę:
  21. Ja mam prostszą filozofię - jak na coś nie mogę sobie pozwolić, to tego nie robię. Np. jeśli nie mam siły zasuwać 30 km/h, to jadę 19. Jeśli nie mam siły długo kręcić w piachu, to wybieram drogę bez piachu. Jeśli nie dam rady przejechać dziennie 200 km - przejeżdżam 100. Po co mam wybierać sobie cele, których o własnych siłach nie mogę osiągnąć? 😅
  22. A ten? https://www.giant-bicycles.com/pl/cypress-city-3
  23. @PiotrWie Nie, na elektryk to dla mnie za wcześnie. Ja jednak chcę pracować nad formą. RELATYWNIE kondycja w poprzednim sezonie uległa znacznej poprawie. A nie byłem bardzo zapuszczony, bo trochę biegałem. Trzeba mierzyć sukcesy własną miarą - chyba, że idzie się w sport zawodowy. Ale mi wystarcza to, że relatywnie, w stosunku do rozpoczęcia sezonu, bardzo się podciągnąłem. Elektryk temu nie sprzyja, chyba, że zdrowie nie pozwala.
  24. Proces transformacji w grzybowóz postępuje. Pozostało jeszcze szerokie siodełko i amortozowana sztyca...
  25. Ja na Wigry 3 zjeździłem wszystkie okoliczne lasy dookoła Wilgi [taka miejscowość niedaleko Warszawy, jeździłem tam wiele razy na wakacje]. Korzenie, piach itd. Ani razu nie złapałem gumy, bez kasku, bez okularów, bez przerzutek i było fajnie. Tylko to było około 40 lat temu 😅 Teraz czekam na podwyższający mostek i ergonomiczne uchwyty, taki się stałem delikutaśny 😂 A gumę złapałem w jednym sezonie 3 razy i musiałem kupić maratony-kowadła od Schwalbe 😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...