Skocz do zawartości

Zigfir

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    514
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Zigfir

  1. Kurcze mało brakło a bym mnie kierowca czarnego paseratti dziś konkretnie załatwił. Baran zepchnął mnie na remontowany chodnik.
    Akurat w tym miejscu cały pas był wyłączony z ruchu i obstawiony pachołkami. Auto wyjechało na skrzyżowaniu z mojej prawej i zapędziło się na ten remontowany pas. Zaczęło nawracać, a ja w międzyczasie przejechałem spokojnie za nim, trzymając się swojego pasa i prawej krawędzi. Paseratti po powrocie na właściwy pas, zamiast przejechać na wprost obok, na co spokojnie miało miejsce, zaczęło mnie spychać na prawo. Skończyło kiedy było jakieś 10cm od krawężnika. Nie wiem jakim cudem kierowca mógł mnie nie widzieć. Trącił mnie w kierownice - nawet został ślad na owijce, ale udało mi się utrzymać równowagę po podparciu o jego auto ramieniem i ucieczce przez niski w tym miejscu krawężnik najazdowy na kamole leżące na podbudowie chodnika.  Skończyło się na lekko poharatanym lakierze na obręczach karbonowych, ale potencjalnie było mocno niebezpiecznie. Kierowca nawet się nie zatrzymał.

    1. Zigfir - 4714 km (szosa + MTB 2054 km, trenażer 2660 km)
    2. TheJW - 2991 km (MTB, szosa) / + 571 km trenażer, ale postanowiłem w tym roku nie liczyć do swoich statystyk kilometrów wirtualnych
    3. dfq - 2978 km (MTB, trenażer)
    4. michalr75 - 2770 km (MTB)
    5. provayder - 2612 km (szosa, MTB)
    6. bashey_pl - 2605 km (Cross)
    7. hulk14 - 2125 km (gravel, szosa, trenażer)
    8. Zbyszek.K - 2008 km (trenażer/Cross 200 km) - na tę chwilę 
    9. NerfMe - 1315 (MTB)
    10. SpinOff - 1239 km (gravel, trenażer)
    11. Cross90 - 1123 km (Szosa, MTB, Cross, trenażer(579 km)
    12. jacekddd - 1064 km (rower poziomy - velomobil)
    13. Strek - 984 km (MTB, Cross, Trekking)
    14. spidelli - 859 km (839 km trenażer, 20 km MTB)
    15. revolta - 751 km (MTB)
    16. Sansei6 - 666 km (MTB)
    17. szczupak56 - 498 (360 cross/ 102 mtb/ 36 fitness)
    18. Donayo - 288 km (MTB)
  2.  

    4 godziny temu, pecio napisał:

    @spidelli ooo to jest to....... u mnie problem "uwalonych " dróg jest notorycznie - patologiczny. Jeszcze teraz na wiosnę. Wyjedzie koleś z pola traktorem i przez pół kilometra masz na asfalcie koleiny z błota. Ciągną na smyka drewno po drodze za co są paragrafy , rozsypują celowo na ścieżkach rowerowych tłuczone szkło ( jest jeden taki psychol) . Generalnie folklor.

    A medycznie wszystko jest bez " małym druczkiem zapisanych😉 "dodatkowych komplikacji. Zresztą opuchlizna ładnie się wsiąkła,  siniaki bledną,  miejsca można dotykać. Chyba szybciej się pozbieram niż zakładałem. Jedyny zgrzyt był w nocy - ograniczony zakres pozycji relaksacyjnych😁

    A .....mam takie pytanie techniczne , bawił się już ktoś w wymianę BOA. Dokładnie chodzi o wymianę pokrętła. Jak to się wsadza ?

    W moich rejonach to też plaga z tą ziemią z kół. A nawiasem jest przepis, że powinni przed wyjazdem oczyścić koła, ale oczywiście praktyka żyje swoim życiem.

    Co do BOA to w komplecie masz kluczyk i instrukcje. Kluczyk się wciska z jednej strony i wyłazi całe pokrętło.
    20240412_112531.thumb.jpg.0e3384d444021847789521018f675282.jpg

    1. Zigfir - 4175.3 km (szosa + MTB 1815 km, trenażer 2359 km)
    2. TheJW - 2991 km (MTB, szosa) / + 571 km trenażer, ale postanowiłem w tym roku nie liczyć do swoich statystyk kilometrów wirtualnych
    3. dfq - 2978 km (MTB, trenażer)
    4. provayder - 2612 km (szosa, MTB)
    5. bashey_pl - 2605 km (Cross)
    6. hulk14 - 2125 km (gravel, szosa, trenażer)
    7. Zbyszek.K - 2008 km (trenażer/Cross 200 km) - na tę chwilę 
    8. michalr75 - 1920 km (MTB)
    9. SpinOff - 1239 km (gravel, trenażer)
    10. Cross90 - 1123 km (Szosa, MTB, Cross, trenażer(579 km)
    11. jacekddd - 1064 km (rower poziomy - velomobil)
    12. NerfMe - 913 km ( MTB, nie mam trenażera:))
    13. spidelli - 859 km (839 km trenażer, 20 km MTB)
    14. revolta - 602 km (MTB)
    15. Sansei6 - 500 km (MTB)
    16. szczupak56 - 498 (360 cross/ 102 mtb/ 36 fitness)
    17. Strek - 361km ( MTB, Cross, Trekking)
    18. Donayo - 288 km (MTB)
  3. @spidelli Generalnie o to chodzi, aby się dobrze bawić.
    Mi się tyłek do wkładki przyzwyczaił i bez nie lubię jeździć. Możliwe, że to ze względu na to, że prawie zawsze jeżdżę względnie mocno, co zazwyczaj owocuję większą ilością drgań i tłukącego siodełka w tyłek. Jak się wyrwałem w zeszłym roku na 20 km bez wkładki to czułem jakbym zrobił z 120 😏.
    W rękawiczkach jeżdżę, bo mi się łapy pocą i nie chcę potem co chwilę myć kierownicy. A i cieplej. Poniżej 10-12 to nawet, o zgrozo z długimi palcami zakładam ;).
    Rękawki też uważam za jeden z fajniejszych wynalazków, szczególnie jak się rano wylatuje przy 13 stopniach, a po południu już jeździ powyżej 20, ewentualnie jak się pogoda popsuje, a jesteś daleko od domu. Oczywiście można zapiąć torbę i bluzę wozić tylko po co skoro rękawki mieszczą się w kieszonce. Nogawki z kolei fajnie mieszczą się w pojemniku na narzędzia takim zamiast drugiego bidona.
    BTW co do szosy to ja się rozbijam lekko zmodyfikowanym aluminiowym Eskerem 6.0. Rower waży 9 kg.

     

    • +1 pomógł 2
  4. Swojego czasu przed spd latałem na platformach z pinami w butach FIVE TEN FREERIDER. Oprócz tego, że metalowe piny lubiły masakrować im podeszwy, nie było tak źle. Pewnie po części była to wina dopasowania techniki pedałowania do pozwalającej ciągnąć ruch nogą dłużej. Potrafiłem całkiem niezłe czasy wykręcić, ale do tego sposobu jazdy już bym nie wrócił, bo obecnie te czasy robię lepsze. Oprócz pełniejszego modelu ruchu spd dają dużo lepsze czucie roweru.  Dodatkowo noga jest zawsze tam, gdzie powinna, aby uzyskać optymalną siłę nacisku. Generalnie to nie dziesiątki % ale jak się jak się chce uzyskać maksymalny możliwe osiągi to i sprzęt się liczy. Oczywiście trzeba się przyzwyczaić, bo na początku glebę z powodu wypięcia przeciwnej nogi niż się powinno można zaliczyć pierwszoklaśną 😁.

    BTW dziś wolne od roweru. Wczoraj sobie troszkę pojeździłem  i coś tam na jutro planuję 😁.
    obraz.png.1712fa4a5e65b3010d7abfe672851c20.png
    obraz.thumb.png.6c818a772dc3d672c93cda464af567da.png

    • +1 pomógł 1
  5. @spidelli Za szybko się poddajesz. But rowerowy spd rządzi się nieco innymi prawami niż normalny.  Pracuje przy nacisku na podeszwę. Nie na same palce, nie na piętę a na podeszwę. Właśnie ta sztywność zmienia sposób działania. Do tego dociągniecie powoduje, że styka się ze stopą dużo większa niż w tradycyjnych butach, dzięki czemu energia rozkłada się równomierniej po bucie gdy noga pracuje w pozycji podciągania pedału. To tak jak z siodłem - super miękkie wydaje się fajne, ale w praktyce lepiej się jeździ na twardym.
    Co do shimano to firma ta robi połówki i jeśli 43 masz za niskie w palcach (co było do przewidzenia znając tego producenta), to idealne będzie 43,5. Nie są może łatwo dostępne, ale są. W bucie rowerowym nie powinieneś dotykać przodem palca buta ze względu na wspomnianą pracę sztywną podeszwą. Za to na szerokości noga nie powinna mieć też zbyt dużego luzu.

    A tak z innej beczki.
    Zacząłem robić testy z rana od Polarka, bo w sumie jakoś zaniedbywałem ten temat. Test wydolności fitness (VO2max) wyszedł mi 57, ale z testem ortostatycznym nie bardzo mogę się dogadać - jakieś dziwne wyniki mi wychodzą, przy zmienności tętna spoczynkowego. Może powinno się chwilkę poleżeć z czujnikiem, zanim się test włączy...?
    obraz.thumb.png.44227e7c8f0913a83a5b6283ab888d46.png

  6. @pecio Rozsądek mile widziany. Generalnie to sam nie wiem, czy by mi się chciało kręcić 400 km. Nawet ze średnią 32 km/h to jakieś 12,5 godzinki na siodełku. W sumie mam zrobione 572 km w trzy dni, z czego w pierwszym 246 km, a w trzecim 240 km. Pomiędzy polatane po górach. To 400 km fizycznie jest do ogarnięcia, tylko.... po co 😏. Tak dla samego dystansu mi trochę szkoda tyłka. Musiałby być to jakiś bardzo konkretny cel.
    Swoją drogą ciekawy zbieg okoliczności, bo dziś rozmawiałem z kolegą, któremu właśnie marzy się 400 km w tym roku w ramach cyklicznie urządzanej imprezy. Takie kręcenie 100 km kółek. Fajnie, bo jest suport z prowiantem, uzupełnieniem bidonów i kawką co te 100 km na bazie. Mają na to 24 godziny i plany na jazdę po nocach. Mimo że lubię się zmęczyć, to mnie jakoś nie bawi taki event. Za bardzo trzeba się oszczędzać. Widać u mnie choroba poszła w szybkość, a nie w klepanie ilości km 😁.
     

  7. @spidelli kiedyś Fiziki miały opinię wąskich butów, o czym można przeczytać  w necie, ale już np moje są oparte o kopyto o raczej normalnej szerokości. Dlatego zdecydowanie kierowałbym się odczuciami w tym względzie. Druga sprawa to to, że generalnie na początku przygody z boa większość ludzi ma tendencję do zbyt mocnego ściągania butów, co wyłazi dopiero po pierwszych jazdach. Noga ma być trzymana w miarę delikatnie, a nie ściśnięta jak w imadle, bo po godzinie będzie Cię boleć stopa. Warto też przymierzyć z grubszą skarpetą np z merino jeśli buty mają również służyć wiosną i jesienią.

    • +1 pomógł 1
  8. U mnie raptem 53 km,  po pracy. W tym 3× koronki na odcinkach Stravy 😏. Ogólnie dzięki odcinkom wychodzi mi naturalna jazda interwałowa i to z lepszą motywacją niż na planowanym treningu.

    Wiało faktycznie konkretnie. Po mniej więcej plaskim,  równa jazda, bez zmiany prędkości, pod wiatr 28km/h 300-320W. Z wiatrem 40 km/h 210-240W.

    • +1 pomógł 1
  9. @dfg To ja może podam większy kawałek tego artykułu https://ostrovit.com/pl/blog/po-co-maltodekstryna-w-jedzeniu-czy-jest-szkodliwa-1639120018.html
    Dodatkowo przypominam, że tej substancji masz 5 g na bidon.  

    "Czy maltodekstryna jest szkodliwa?

    Maltodekstryna uznawana jest za substancję bezpieczną i nietoksyczną dla zdrowia człowieka - związek powstaje na skutek trawienia skrobi, a skrobia jest dobrze znaną substancją w organizmie człowieka. Nie jest też składnikiem szkodliwym i nie przyczynia się do występowania skutków ubocznych. Ale...

    Maltodekstryna zaliczana jest do łatwo trawionych węglowodanów, podobnie jak cukier stołowy. Czy cukier jest szkodliwy? Nadużywanie cukru nie jest zdrowe, a w niektórych przypadkach sacharoza może przyczyniać się do rozwoju wielu schorzeń i chorób. Zapewne znasz powiedzenie, że "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni truciznę”. To stwierdzenie idealnie pasuje zarówno do cukru, jak i do maltodekstryny. Dla większości osób maltodekstryna w niewielkich ilościach będzie nieszkodliwa, jednak tak jak i w przypadku innych cukrów prostych, warto zminimalizować jej spożycie i udział w codziennym jadłospisie.

    Co natomiast można stwierdzić o produktach typu „light”, w których maltodekstryna jest stosowana jako zamiennik tłuszczu?

    Maltodekstryna rzeczywiście może wpływać na obniżenie wartości energetycznej produktów, ale na tym w zasadzie kończą się zalety związane z jej stosowaniem. W powszechnej świadomości wciąż popularna jest teoria, iż to tłuszcz stanowi głównego winowajcę epidemii otyłości i wielu innych schorzeń. Choć liczba dowodów potwierdzających, że to łatwo trawione cukry mogą stanowić główną przyczynę wielu problemów zdrowotnych rośnie, to nadal tłuszcz uznawany jest za "zły" składnik diety. Jednakże mając do wyboru wysokoenergetyczny produkt, a alternatywę zawierającą maltodekstrynę, lepiej sięgnąć po niewielkie ilości "normalnej" żywności.

    Zgodnie z wynikami badań naukowych, maltodekstryna może negatywnie wpływać na stan mikrobiomu jelitowego, powodując zmniejszenie ilości bakterii probiotycznych i stwarzając idealne środowisko dla rozwoju chorobotwórczych bakterii. Maltodekstryna może stanowić czynnik ryzyka rozwoju nieswoistego zapalenia jelit, a także sprzyjać przewlekłemu zapaleniu jelit o niskim stopniu złośliwości, prowadząc do zaburzeń metabolicznych."

    Maltodekstryna w diecie cukrzyka - indeks glikemiczny maltodekstryny

    Maltodekstryna to związek zaliczany do węglowodanów szybko trawionych w przewodzie pokarmowym, co oznacza, że po jej spożyciu poziom glukozy we krwi gwałtownie wzrasta, następuje duży wyrzut insuliny, a następnie silny spadek glukozy poniżej wyjściowego poziomu.

    Duże wahania poziomu glukozy we krwi są niekorzystne nawet dla zdrowych osób, ponieważ mogą przyczyniać się m.in. do występowania wilczego głodu, obniżenia energii i problemów z koncentracją. Maltodekstryna może być jednak szczególnie niebezpieczna dla osób cierpiących na cukrzycę i insulinooporność, u których odpowiedź organizmu na glukozę jest zaburzona.

    Indeks glikemiczny (IG) maltodekstryny jest bardzo wysoki i wynosi 105. Dla porównania IG cukru to 68, miodu – 55, a dżemu truskawkowego – 51. Z powodu wysokiego IG po spożyciu maltodekstryny poziom glukozy we krwi zwiększa się w ekspresowym tempie. Wzrost ten jest uzależniony również od ilości maltodekstryny w produkcie - im jej więcej, tym silniejsza jest reakcja organizmu.

    Z tego względu maltodekstryna nie jest dobrym wyborem dla diabetyków, osób borykających się z insulinoopornością i zaburzeniami gospodarki węglowodanowej. Często niepozornie ukryta w powszechnie dostępnych produktach spożywczych, przyczynia się do nagłego skoku poziomu glukozy we krwi i utrudnia życie diabetyków, a także zmusza cukrzyków do przyjmowania insuliny.

    Kiedy maltodekstryna może być korzystna?

    Maltodekstryna może być cennym składnikiem w diecie sportowców, którzy potrzebują dostarczyć do organizmu w krótkim czasie dużą dawkę energii. Jednocześnie związek może pomóc uzupełnić zapasy węglowodanów w ustroju.

    Maltodekstryna stosowana jest jako składnik suplementów węglowodanowo-białkowych lub węglowodanowych - może być pomocna w diecie osób, które narażone są na duży wydatek energetyczny lub wśród tych, którzy mają problem ze zwiększeniem masy ciała.

    Dodatkowo jak już wcześniej wspomnieliśmy, maltodekstryna stanowi cenny składnik w diecie niemowląt i małych dzieci, a także może być pomocna w bilansowaniu jadłospisu osób niedożywionych.

    Przeciwwskazania do stosowania maltodekstryny - kiedy należy jej unikać?

    Maltodekstryna to bezpieczny składnik, który stosowany w umiarkowanych ilościach nie powinien przyczynić się do występowania niepożądanych skutków ubocznych. Niekiedy można spotkać się ze stwierdzeniem, iż związek może powodować występowanie objawów alergicznych, jednak dotychczas przeprowadzone badania naukowe nie potwierdziły tej teorii.

    Maltodekstryna nie powinna być stosowana przez osoby, które cierpią na schorzenia jelit, dlatego też składnika powinny unikać osoby z zespołem jelita drażliwego, chorobą Leśniowskiego-Crohna oraz innymi, przewlekłymi chorobami zapalnymi jelit. Ostrożność powinny zachować także osoby borykające się z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej oraz stosujące dietę niskowęglowodanową."

  10. Godzinę temu, dfq napisał:

    @Zigfir Hydrafit ? - maltodekstryna 25% 😱

    Nie demonizowałbym. Akurat ta jest łatwo przyswajalna przez organizm, czyli szybkie węgle w bidonie. A generalnie tam, gdzie większy wysiłek jet to bardzo pożądane. Nie zwiększa ona słodkości potraw i napojów. 100g - 384 kcal. Dawka per bidon to 20g całego preparatu, czyli tejże maltodekstryny masz aż 5g. Trzy bidony to 185 kcal.  Bidon starcza od 1 do 1,5 godziny w chłodniejsze dni, bo organizm nie wypompuje tego od razu jak samej wody. Sam środek nie smakuje też jak woda z proszkiem po skarpetkach, ani jest ulepem - pije się dobrze nawet przy dużym zmęczeniu i nie muli po nim. Istnieje też wersja zero w tabletkach, ale to nie to samo, choć do lekkich aktywności wystarczy.


     

  11. 8 godzin temu, spidelli napisał:

    Dzięki, muszę się przyjrzeć swoim suplementom. Na trenażer to mi się nie chce mieszać, poprzestaję na wodzie wysokozmineralizowanej ale w sezonie mam bidon z elektrolitem i drugi z mineralną. Poza tym po jeździe pigułki. Ale czasami ewidentnie jest za mało.

    Tak tytułem uzupełnieni ZMA bierze się nie po treningu, ale godzinkę przed snem. Zdecydowanie pomaga się wysypiać przy deficycie czasowym. Wstaje po tym jak pośnie o godzinę dłuższym. Czasem dorzucam multiwitaminy Olimp Vita-Min Multiple Sport raz dziennie w dni treningowe.
    Woda i elektrolity są bardzo dobre, ale przy grubszym treningu trzeba jednak czegoś więcej. Jak lecisz coś ciągiem i mocniej to ciężko się opychać i wtedy dobry izotonik mający nieco więcej kalorii to prawdziwe zbawienie. Polecam Hydrafit, bo nie jest za słodki, nie muli i przynosi oczekiwane efekty - dużo lepiej nawadnia od samej wody i daje organizmowi jakiś zapasik energii na procesy spalania bieżących zapasów. Oczywiście jak coś dłuższe niż godzinka to i jakiś bananek, baton raw itp. Bez tego nie ma energii do trenowania. Po samym treningu koniecznie posiłek regeneracyjny.
    BTW Nazwy produktów podaje z czystą premedytacją, bo to sprawdzone produkty i sam ich używam. Szkoda, że mi nie płacą za reklamę 🤣.

    • +1 pomógł 1
  12. @spidelli Po bardzo mocnych treningach, kończonych wieczorem, czasem się zdarzy problem z zaśnięciem. Ale też zależy to od czynników żywieniowych i faz księżyca. Tak wiem jak to brzmi, ale przy pełni śpi mi się źle i nie chodzi o światło 🫣. Co do suplementacji tobiore ZMA czyli magnez+b6+cynk. Lepiej się po tym regeneruję. 

    • +1 pomógł 1
  13. W dniu 24.03.2024 o 20:30, spidelli napisał:

    @Zigfir To już końcówka planu, chyba stąd ten wycisk :) 

    ...

    Zapomniałem wczoraj przynieść sobie na nocną szafkę H10 więc dziś nie było testu orto - zawsze go robię po przebudzeniu, a dziś musiałbym zbiegać po schodach i wbiegać, pewnie odczyt byłby "zaszumiony". A test ma wpływ na poziom zmęczenia w aplikacji. 

    Ale oczywiście jazda była męcząca, 158 TSS. Ciekawe jest to, że czwartkowy trening miał TSS o 100 niemal niższe, ale IF czyli niebieska kropka jest wyżej ;) Kto się interesował giełdą, to pewnie rozkminiał świece japońskie przy analizie technicznej🤣.

    Ciekaw jestem Twojego zdania - odpuściłem sobie pomiar mocy outdoor - nie mam żadnego planu z aplikacji, po prostu będę jeździł po pracy - na początku krótko, bo dzień krótki - 20 - 30 km, w weekendy setka po śniadaniu; mam zamiar opłacać jeszcze TP, żeby w razie potrzeby reagować ale nie bardzo widzę jazdę w terenie na zadaną moc. Przyczyny są dwie:

    1) nie mam licznika Wahoo/Garmin, chociaż może aplikacja Wahoo dałaby się zaprząc;

    2) musiałbym znaleźć trasę, gdzie stan nawierzchni, skrzyżowania, ruch uliczny itp. ... itd. dałyby możliwość realizacji takiego treningu...

     

    Może nieco naiwnie zakładam, że TCL pójdzie w górę, bo będę jeździł więcej (dłużej); może mniej intensywnie ale więcej (chociaż ostatecznie można coś tam rzeźbić na tętnie i kadencji).

    Testów orto nie czynię od dłuższego czasu, bo nie mam czasu... ;)
    Z mojego doświadczenia wynika, że zmęczenie liczone przez polara zależy nie tylko od IF i TSS ale i np tętna maksymalnego treningu i czau w poszczególnych strefach tętna. Ma to pewien sens.   
    Co do odpuszczenia sobie pomiaru to bym się nie przejmował. Generalnie spokojnie można budować formę, realizując progres w oparciu o zwiększanie dystansu i np podbijanie sobie tempa na znanych sobie docinkach. Tak jak już kiedyś wspomniałem, u mnie pomiar też robi bardziej za rejestrator niż typowe narzędzie treningowe. Owszem czasem widać, że to wiatr robi wrogą robotę albo, że np grupa pomaga ale gdybym go nie miał, jeździłbym zapewne to samo, choć może nie do końca tak samo ;). Taki trochę paradoks, że pomiar pozwala się czasem ograniczać, co pomaga z kolei osiągnąć całościowo lepszy wynik.
    Co do CTL to wieszczę, że będziesz miał skoki w weekendy i raczej spadki albo utrzymanie poziomu w tygodniu. Tak naprawdę to zależy sporo od intensywności tych 20-30 km. Ale z reguły ta i dojazdy do pracy niekoniecznie idą w parze.

     

    • +1 pomógł 1
    1. Zigfir - 3485 km (szosa + MTB 1125 km, trenażer 2359 km)
    2. dfq - 2069 km (MTB, trenażer)
    3. bashey_pl - 1735 km (Cross)
    4. michalr75 - 1578 km (MTB)
    5. provayder - 1450 km (szosa, MTB)
    6. SpinOff - 1239 km (gravel, trenażer)
    7. Zbyszek.K - 1206 km (trenażer/Cross 42 km) - na tę chwilę 
    8. TheJW - 1001 km (MTB) / + 69 km trenażer, ale postanowiłem w tym roku nie liczyć do swoich statystyk kilometrów wirtualnych
    9. NerfMe - 913 km ( MTB, nie mam trenażera:))
    10. spidelli - 859 km (839 km trenażer, 20 km MTB)
    11. Cross90 - 728 km (MTB-103,5 km, Cross-45,5 km, trenażer-579 km)
    12. revolta -431 km (MTB)
    13. jacekddd - 420 km (rower poziomy - velomobil)
    14. Sansei6 - 400 km (MTB)
    15. Strek - 361km ( MTB, Cross, Trekking)
    16. Donayo - 288 km (MTB)
    17. szczupak56 - 222km (180 cross/ mtb)

  14. @spidelli To teraz nie powinieneś teoretycznie roweru tykać do piątku.. teoretycznie 😉Tak trochę dziwnie to wygląda. Bardzo duża różnica między wcześniejszymi i tym treningiem.

    BTW: Mój podobnie marudzi. U mnie dziś kombinowany wypad. Rano straszący deszcz z gradem zgonił mnie z trasy po 75km, więc po obiadku dokręciłem co nieco wirtualnie - 43,4km i 1227m w górę

       

    obraz.thumb.png.a087d82787cd3b462240bbe7267f573b.png
     

    • +1 pomógł 1
  15. Godzinę temu, spidelli napisał:

    Czy buty MTB miałyby wady w takim układzie? Chyba nie, bo ścigał się nie będę, da się w nich chodzić, jakbym się uparł to mógłbym i w MTB założyć SPD...

    Nie będą miały wad. Co więcej, to one nawet coś tam pozwalają wykręcić. Zerknij sobie na pedały LOOK X-Track. Dają nieco większe podparcie niż 540-tki. Do tego wygodne buciki. Jeździłem w MTB FIZIK Terra X5, a teraz przerzuciłem się na MTB SHIMANO SH-XC902. Moje wyniki to właśnie na nich, bo jakoś nie mogę się przerzucić na SLe...
    W obu całkiem wygodnie, ale te pierwsze  mniej sztywne, co lepiej wróży na dłuższe trasy. To co prawda starszy model i już bym go nie kupował drugi raz, ale jest np  MTB FIZIK Terra Atlas. Generalnie na Twoim miejscu szukałbym butów dedykowanych do gravelingu, z pokrętłami boa (z regulacją w obie strony), bo to jest bardzo wygodny system. 
    Podstawa to przymierzyć sąsiednie w górę do noszonych ze dwa rozmiary i wybrać taki z lekkim luzem. Jak Schimano to nawet rozmiar większy nie będzie przesadą.
    Z tym chodzeniem to jest tak, że się da, ale to jednak nie jest zwykły but. Mnie się nawet kiedyś w Fizykach pałacyk Sienkiewicza w Oblęgorku udało zwiedzić... ale na schodach to jednak trzeba uważać, bo potrafi pięta uciec. Generalnie są też różne wynalazki o miększej i płaskiej podeszwie, w których się lepiej chodzi, ale dla mnie to już trochę za słabo się w nich jeździ.

    • +1 pomógł 1

  16. @pecio A faktycznie Favero wypuściło coś nowego względnie niedawno, widać świat nie stoi w miejscu 😃.
    Co do Wacików...  zależy co do czego porównywać. U mnie FTP na Wahoo Kickr Core było porównywalne z Wahoo Kickr V6 i podobne osiągi miałem na obu. Z kolei oba również dobrze wypadają z Inpeakiem na +3% lewą nóżkę. Są różnice w pekach i nie jest to różnica liniowa, ale na średniej mocy wychodzą niewielkie rozbieżności od 1 do 2% i to niekoniecznie na korzyść wahoo. To jest uznawane raczej za dobry wynik jak na pomiar jednostronny. Kluczem do sukcesu była w miarę częsta kalibracja Kickr robiona na rozgrzanym do temperatury roboczej urządzeniu.  W  nowszej wersji firmware dodali nawet automatyczną - tej nie testowałem, bo mi się drugiego roweru z  nie chce przekładać. 
    Z kolei pełny Wahoo Kickr uznawany jest za jeden z dokładniejszych trenażerów. Generalnie też pomiarów idealnych nie ma niestety. Np Assioma po nieodpowiednim dokręceniu też potrafi pokazywać bzdury... Tu niestety nie ma idealnych urządzeń.
    Przykład zapisy tych samych treningów z trenażera przez Zwift i z Inpeaka przez zegarek:
    z V6 tki
    obraz.thumb.png.b76d87c55e94bd5a97e277597e186769.png
    z Core

    obraz.thumb.png.6519d9719ba69c478def9f091108a410.png

    Te piki to na czasie od 1 do 15 sekund na mocno zmiennej = spadającej kadencji co niestety nie daje już pewności pomiaru. Nawiasem mam wrażenie, że tu core różnił się od V6-tki  mocno, bo nie lubił niskiej kadencji w zakresie gdzie jeszcze V6ka pozwala kręcić.

     

  17. @spidelli Z pomiarem w pedałach to generalnie jest jednak drobny problem, bo w wersji SPD MTB zbyt wiele ich nie ma (GARMIN Rally XC100 lub XC200), a mając MTB i gravelka to ten typ jest to naturalnym wyborem. Wahoo bym nie brał pod uwagę w Twoim przypadku tak samo jak i SL z wcześniej wymienionych powodów - to typowe pedały do szos.
    Co więcej, może się okazać, że różnice cenowe są tak znaczne o wiele sensowniej bezie jednak zmienić korbę i pójść w pomiar w ramieniu. 

    • +1 pomógł 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...