Wczoraj na fanpage'u swojego bloga wrzuciłem zdjęcie ustawki mojej grupy kolarskiej, jak się spotkaliśmy pod Deca. Takiego wylewu nienawiści dawno nie widziałem Ogólnie mnie to śmieszy, bo 90% marek rowerów, na których jeździmy zostało w Rosji i nikomu to już nie przeszkadza? Spec, Trek, Giant, Cube etc. siedzą sobie tam w najlepsze. Hipokryzja level master. Tak jak wczoraj rozmawiałem ze swoją żoną. Polski Deca ma tyle wspólnego z Rosyjskim, że siedzibę główną z dyrekcją mają we Francji.
Swoją drogą bojkotując polski oddział Deca działa się na niekorzyść naszych rodaków (i potencjalnie Ukraińców, którzy też pewnie w końcu przyjdą do pracy w takie miejsca). Zmniejszony ruch, nie wypełnienie targetów, a na końcu zwolnienia. Bojkotowanie polskiego Decathlona jest po prostu, w moim odczuciu, głupotą.
Poza tym, czemu nie było bojkotów w przypadku wojny w Syrii czy Gruzji? Firmy od zawsze były w Rosji i wcześniej nikomu to nie przeszkadzało?