Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 462
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tyfon79

  1. Wszystkie piasty ze standardowym bębenkiem typu Shimano ci podejdą pod 11 rzędową kasetę. Raczej nie kupuj jak już byś z jakiś powodów chciał marki Shimano tylko właśnie Novatec czy cokolwiek tej klasy na łożyskach już maszynowych.
  2. Fakty są takie, że wypadki, wpadki w lesie przy zrywkach oraz w prywatnych i nie tylko gospodarstwach przy wycinkach drzew to absolutny top więc nie ma co nawet próbować niektórych kwestii zrozumieć. Tym bardziej na jakiejś wsiowej górskiej bocznej drodze.
  3. Temat dotyczy tras rowerowych a nie ulic miedzy autami to raz a dwa tego by nie oślepiać innych. Tu nie ma czego nie rozumieć bo co zasady nikt nie neguje faktu posiadania lampek. Nawet w tym lesie niech już se świeci ale ja nie mam ochoty nie patrzyć przed siebie tylko po bokach bo tak daje po oczach. A co do Niemaszków posądzam, że rozchodziło się o siłę oślepiania a nie sam fakt migania. Mijam czasem osoby którym miga ale zupełnie jest mi to obojętne czyli wszystko da się tak zrobić by było ok.
  4. Kolego ja nie wiem gdzie dostałeś ten manat i czy słusznie. Ja muszę ci tylko napisać, że jesteśmy na publicznym forum wiec nawet ci co ci będą pisać, że "ani, ani" w kwestii naginania rzeczywistości zwyczajnie kłamią albo siedzą na dvpie koło swojego komina i nosa nigdzie nie wystawili. Linia ciągła jest dla mnie prostego chłopa dla samochodów w temacie wyprzedzania i dla mnie to kończy jakąkolwiek dyskusję w tym temacie. Jasne, że gdyby mnie złapali gdzieś w mieście do tego zrobił bym jej naruszenie jakoś chamsko zjechał na chodnik czy coś w tym stylu to mandat niech dają. W innym przypadku raczej bym im naubliżał bo przynajmniej wtedy wiedział bym za co płacę. Przez pasy robię a raczej przeobrażam się w rowerowego hulajnogistę choć czasem zejdę i z buta a i przejechać w trybie żółwia również. Ja decyduje jaką wybiorę opcję i tyle. Nie miałem nigdy przyjemności z policmajstrami w kwestiach rowerowych więc trochę mało ogarniam temat. Jak z tymi światłami to serio nie wiem o co biega i nawet nie chcę wiedzieć. Po zmroku mam oba a w dzień nie mam, nie miałem i miał nie będę co jest pewne jak śmierć i podatki Zasadniczo rozumiem, że możesz być poirytowany mandatem ale olej to i tyle. No chyba, że już tak szukają kasy, że faktycznie strach wyjść na rower. Nie wiem bo prawie wcale po mieście nie latam a na prowincji to... jest święty spokój albo mniej kretynów w tej organizacji.
  5. A gdzie ja piszę o samochodach? Ściecha na Łączany czy środek puszczy w lesie to nie to samo co droga. Czytaj co się pisze a nie wściekaj się dla zasady. Nic mi na drodze nie przeszkadza bo to są inne odległości i kąty. A jak jedziesz DDR-em albo wąskim asfaltem w lesie i ktoś ci napitala po oczach wedle zasady im większa lampa tym ostrzej to jak tu się nie wnerwić.
  6. Nie nie robię sobie jaj. Ostatnio lecę od Łączan kanałem na Skawinę i już oczywiście na kolarkach i gravelach z trzech w biały dzień mruga po oczach. W jakim celu się pytam? A puszcza w jakim celu? Słucham? Tylko bez aluzji o byciu widocznym bo serio uznam część na szczęście na razie małą środowiska goliłydków za upośledzonych umysłowo.
  7. A środek lasu to już wszystko gra i buczy? Raz w Puszczy Niepołomickiej jeszcze słonce grzało a jeden jełop tak mnie oślepił, że aż musiałem się zatrzymać bo nie dało rady jechać. Już jak jest pod wieczór to unikam tamtejszych asfaltów bo długo nerwowo bym nie wytrzymał. Niektórzy już tak mają, że nawet jak patelnia w południe jest to muszą mrugać. Komu i w jakim celu to chyba sami nie widzą. Chyba taki syndrom bycia pro.
  8. Oba są lewe bo ani nie możesz przekraczać podwójnej ani jechać po pasach. Fakt, że w pewnych okolicznościach ma się to gdzieś to inna sprawa. Gdzie jest haczyk albo ja nie kumam bo pytania oba są dość banalne. A z tymi światłami to chyba tylko jak jakiś kretyn z ministerstwa albo inny na komendzie musi się wykazać. Ja w żadnym nawet odblasku nie mam.
  9. Stać czy nie stać to mały kłopot. Jak by nagle trzeba było a w moim przypadku +5 dodatkowych serwisów to mam po sezonie jazdy albo musiał bym kupić 3-ego fulla. Nawet przy moich znajomościach a przecież jedyny bym nie był nie dało by rady wyrobić z jakimś sensownym czasem oczekiwania. Tak poza tym przy prawidłowym serwisie takim z jajem to właśnie w okolicach 50 godziny smarowanie zaczyna być prawidłowe.
  10. Przecież ci napisali i ja też, że do miasta, roboty czy randkę z laską do odpowiedniego roweru pewnie tak. W przeciwnym wypadku zyski są zupełnie nie współmierne do "strat". Padło słowo wiocha czy tak czy siak rower trzeba myć jak i siebie i ciuchy też. Poza tym ja unikam deszczu czy błota a jak już bym musiał z jakiś powodów raz czy dwa to przecież nie polecę nagle kupić błotniki. Potem mnie takiego jednodniowego rodzynka zobaczysz, kolejnego i następnego i efekt skali jest. A co do ubrudzenia to bez urazy ale dla mnie błotnik w przypadku gdybym po prostu trenował czy nawet zimą dla przyjemności to jak wycieranie dupska łopianem albo innym liściem. I tak ręka będzie ufajdana i tyłek trza będzie umyć to po cholerę się tym zajmować. Ja nawet w enduro nie mam błotników bo się już wyleczyłem z błota. Inni twierdzą, że chroni przed kurzem i skraca interwały serwisowe czego nie widzę u siebie. Ostatnio Pike'a robiłem przy blisko 500 godzinach takiej jazdy i wszystko było tip top. Z kolei czy na serio musimy się tłumaczyć?
  11. Koleś od wielu tyg pruje do przodu, jeden z najtrudniejszych etapów na końcu i nawet spocony nie jest; Wzięli by już zalegalizowali to wspomaganie a nie robili sobie jajec. Rzygać mi się obecnie chce na tą parszywą dyscyplinę. Nawet bym nie wiedział jak to obecnie wygląda bo tych oszustów od kilku lat nie oglądam ale jak na złość algorytm YT od tygodnia przypomina mi o dawnym zainteresowaniu. Do tego taki artykulik gdzie powoli Armstrong to mały harcerzyk przy tych obecnych cwaniakach; https://sport.rp.pl/inne-sporty/art40833491-tadej-pogacar-i-jonas-vingegaard-znalezli-sposob-czy-dominuja-dzieki-tlenkowi-wegla
  12. No własnie pasuje skorzystać z wypożyczalni. Jest tego w górach sporo i już się mniej więcej wie na czym się stoi. Ogólnie nie doceniasz możliwości elektryki. Największe zębatki z tyłu to w sumie wykorzystują tylko ci co jadą typowo ekonomicznie na dystans i to w ostrym terenie a nie na byle podjeżdzie asfaltowym. Nawet nie trzeba mieć elektryka bo przecież jak nas ktoś na takim mija to widać jakie ma przełożenia. Bynajmniej nie są to największe zębatki tylko w drugą stronę.
  13. Ja nie do końca rozumie idę zakupu elektryka nie związanego z budową i geometrią MTB. Ta Koskowa Góra to co najmniej jak na jeden raz a okolice przy mocnym elektryku są na tyle atrakcyjne, że wszystkie 3 propozycje tylko zniweczą potencjalne plany zapuszczenia się dalej. Elektrykiem jedzie się naprawdę piorunem więc bardzo to ograniczy możliwości. Tym nawet na Parszywkę będzie kijowo jechać gdyby taka opcja w głowie zaświtała.
  14. Jak Dobczyce i okolice to taki Neuron jest w sam raz.
  15. A coś więcej jakie to lasy, gdzie? Masz płasko czy nie bo to istotne w przypadku tego twojego przykładu a czegoś lekko trailowego gdybyś miał pagórkowaty teren.
  16. Nie ma to jak popadać w skrajność do tego jeszcze zarzucać pisanie bzdur. Ktoś tu wspominał, że jest zawodnikiem i trenuje co dziennie po 5 godzin do tego w błocie?
  17. No cóż jesteś kolejną osobą z takimi a nie innymi opiniami na temat tego amora. Moim zdaniem bo maiłem z nim styczność to jest taki amor dla młodych do polatania na hopach lub coś w tym stylu. Taka poza muli i męczy jak się trafi na długi odcinek gdzie powinien pracować. Tylko wymiana tłumika może tutaj dać efekty.
  18. Zasadniczo ten wideł nie jest łatwo doprowadzić do jakiejś super pracy w górnym zakresie skoku tym bardziej jak się jest lekkim. Z drugiej strony u mnie czy to na Pike'u czy Fox'e 36 w takiej zwykłej górskiej włóczędze też raczej wykorzystuję z max 70-80% skoku. Już musi być naprawdę ostro by było więcej co się zdarza ale jakoś niknie w ogólnym rozrachunku. Obecnie trenowałem na singlach robionych czyli więcej progów, uskoków skalnych i tak dalej to jest w drugą stronę czyli rzadko kiedy prawie nie dobijałem przy okolicach 35 mm sag'u. Trzeba było inaczej ustawiać amor na jazdę szlakową a taką singlową. Moim zdaniem taka specyfika tego amora. Zawsze możesz jeszcze trochę zejść z ciśnienia i zobaczysz jak jest.
  19. A dlaczego miał dać skoro te łańcuchy skuwa się pinem? Spinka to jest dodatkowo inwencja klienta a nie obowiązek. Po drugie zdecydowana większość jak już przyjeżdża na wymianę łańcucha nie potrzebuje spinek. Niby do czego? Ani nie czyszczą specjalnie łańcuchów, nie dbają o napęd i tak do kolejnej wymiany. Już pomijam choć tutaj nie musi tak być, że wielu skoro nie umie założyć sobie łańcucha to będzie miało problem ze spinką. Jedyny łańcuch za naście lat jazdy jaki mi strzelił zrobił to własnie na spince. Ogólnie za takie partactwo należą się przeprosiny bez zbędnego wdawania się w temat jak to się stało. Po reakcji na reklamację usługi wszystko wyjdzie czy to był nieszczęśliwy wypadek przy robocie czy ktoś jest zwykłym partaczem.
  20. Tylko ty masz sztywny wideł w gravelu a to zupełnie inna bajka jest. Ja pisałem musi być ten sam amor a gość zmienia Recona na Fox'a 32 a tu wszystkie "odczucia" pójdą w jakość pracy i tak dalej.
  21. Wrzucanie filmu gdzie dywaguje się na ten temat na dwóch różnych rowerach z dwoma różnymi amorami jest zupełnie pozbawione sensu. By cokolwiek się doktoryzować trzeba mieć tą samą ramą, te same amory z różnymi parametrami offsetu. Inne opcje to gadanie dla samego gadania i tyle. Nie pamiętam tak ogólnie by ktoś w ogóle zajmował się tym zagadnieniem przy bikecheck'ach więc temat jest marginalny biorąc pod uwagę co jest bardziej istotne typu rozmiar opony, ona sama, dętka/mleko, ciśnienie. Równie dobrze można połączyć to z długością kiery i mamy już takie odmęty pitolenia, że końca nie widać.
  22. W każdym legalnym enduro i nie tylko jest podawana moc nominalna i jest 250 W. Co kogo obchodzi moc szczytowa? Po drugie kij z firmami jak na tym mają pasożytować jednostki samorządowe. Gdzie tu w ogóle jest miejsce na zwykłego "Kowalskiego". Widział kto by u nas nie było wałów na takich akcjach bo to raczej niewykonalne jest.
  23. Markę wybrałeś całką niezłą tylko za niski budżet. Masz Raymona FR 130E 6.0 albo 150E 9.0 na Revelationie. Raczej nie ma na rynku u nas nic tańszego z takim zawieszeniem i szpejami.
  24. Przede wszystkim trzeba bardzo uważać przeglądając ofertę jak się ma niesprecyzowane oczekiwania. Moim zdaniem sztywniaki na prądzie są przepłacone. Prawie wcale tego nie widuję na szlakach. Często dokładając tylko 2-3 tys ma się już dodatkowo zawieszenie, damper, sztycę regulowaną, 4 tłoczki zamiast dwóch i ciut lepszy osprzęt, opony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...