Ale my tez nie twierdzimy, ze lekarze powinni kopać ziemniaki, po prostu pewnych dziedzin nie ogarniają,bo się tego nie uczą ,a pacjent powinien mieć świadomość z czym do kogo iść, bo zamiast skutecznie się leczyć łazimy od Kajfasza do Annasza, ja tak latałem po lekarzach bez sensu przez 3 lata zamiast się rehabilitować,
sam proces też mnie zaskoczył, bo najmniejszą uwagę fizjo zwrócił na moje kolana, po prostu wyprostował mnie całego mniej więcej do stanu używalności, byłem tzw sway`owcem ,a to rzutowało na permanentne napięcia w kolanach, zresztą na wszystko ,krzyż ,szyje,
tak w skrócie z tego co załapałem, celem rehabilitacji było ustawienie mnie w pozycji neutralnej.