Ja najbardziej przeżyłem stratę węchu, sosny to ja nie czuje do tej pory, no chyba, że przy wycince,
a tak to miałem ze 2 tygodnie do tyłu, ogólnie jak masakryczna grypa z dodatkowymi atrakcjami, przeczulica skórna, zawroty głowy (może bardziej otumanienie) i zaisty jej ból ,po szczepieniach 2 lata luzu i pare dni temu znowu coś, ale bez szaleństwa.