Skocz do zawartości

forscher

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    334
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Zawartość dodana przez forscher

  1. Nie napisałem nic wulgarnego. 

     

    Nie potrafie też tworzyć wylgarzymów w formie zakamuflowanej. 

    Wiec ostrzeżenia które otrzymałem są z d. 

     

    Myślę, że lepiej poświęcić czas energię na popularyzowanie forum i wniesienie do tego forum troche życia niż zniechecanie do jakiejkolwiek aktywności.. choć rozumiem, że to drugie (karcenie karanie i wymyślanie powodów z d. byle tylko kogoś ud.pić) jest o wiele łatwiejsze. 

     

    A moze komuś sie nei spodobało że napisałem jjak wyglada profesjonalna obsługa klienta w firmie SRAM? 

    Cóż...  jaka nazwa taka obsługa. 

    Tak sie zastanawiam czy za to że firma sie nazywa tak a nie inaczej i że w polskim ma to specuficzne znmaczenie też dajesz ostrzeżenie? 

     

    Spoko spoko. i tak nie mam zamiaru sie już udzielać na tym forum...   wszak bór raczy wiedzieć w jakich słowach ktos sie dopatrzy czegos "zakamugflowanego". Więc odechciewa się jakiejkolwiek aktywności.. na czele z logowaniem. 

     

    A tak powaznie...  to określenie "wylgaryzmy w formie zakamuflowanej" to sam wymyśliłeś? 

     

     

    489669383_1013483970727269_3065715480329133002_n.jpg

  2. bo rowerowi ochłoda też sie należy
  3. Coraz częściej ciągnie mnie tam, gdzie jeszcze nie byłem – do nowych miejsc, innych krajobrazów, nieznanych dróg i klimatów. 🌍🚴‍♂️ Choć dopiero sierpień, myślami jestem już w przyszłym roku... Rok temu zwiedzałem Chorwację na rowerze i wsiąkłem w ten klimat. W tym roku znów trochę ją liznąłem — i to mi nie wystarczyło. 😉 W 2026 ruszę z mojego Salzburga – miasta, w którym kiedyś mieszkałem i z którego zaczęło się już kilka moich wypraw przez Alpy. Trasa poprowadzi przez Innsbruck, przełęcz Brenner, dobrze mi znane Bolzano, aż nad jezioro Garda, które tym razem przejadę zachodnim brzegiem – nowym dla mnie. Dalej pojadę przez Ferrarę, Rawennę, może zajrzę na chwilę do San Marino, a potem w stronę Ankony – skąd promem przepłynę do Splitu. A całe to rowerowe lato zakończę – jakże by inaczej – w moim ulubionym, pięknym Zadarze. 💙 Chorwacja to kierunek, do którego zawsze wracam z przyjemnością – choć tym razem to bardziej przystanek niż cel. Ten wyjazd ma być przede wszystkim okazją do poznania czegoś nowego – i już nie mogę się doczekać. A może... ktoś chciałby dołączyć? 🚴‍♀️🚴‍♂️ Termin: początek czerwca 2026
  4. bo Zadar i rakija są dobre na wszystkie smutki rowerowego wędrowca
  5. Czołem! Już w czasie powrotu z tegorocznej wyprawy do Chorwacji (już drugiej do tego kraju), myślałem o planie na przyszłoroczną wyprawę... Pomysłow jest kilka.. Póki co najciekawiej zapowiada się ten ze atartem w moim Salzburgu (pociąg z Katowic, bo kto chce się męczyć przed startem? 🚂😜). Przede mną około 950 km, około 10 dni i masa powodów do narzekania… znaczy, do radości! 😂 Plan jest taki: Salzburg → Innsbruck → Brenner → Bolzano (byłem, ale wracam z uśmiechem 😎) → Jezioro Garda (też byłem, ale tym razem zachodnim brzegiem, bo warto!) → Mediolan → Genua → Monako → Nicea 🌄🌊 Będzie pot, makaron, góry i morze, czyli wszystko, co rowerzysta kocha najbardziej. Rower już się cieszy, nogi jeszcze nie, ale czasu mam, więc wszystko gra 😅 To oczywiście wstępny plan – bo wiadomo, że przygoda lubi się zmieniać, a ja lubię zaskakiwać siebie samego 😉 Ktoś chętny dołączyć do tej zwariowanej wyprawy i razem narzekać na podjazdy? 🚵‍♂️🔥 (bardzo ogólnt podgląd trasy - poniżej) #PlanNaCzerwiec #TourDeMakaron2 #RoweroweWyzwania #JezioroGardaZachodnimBrzegiem #NiceaAlboNic #sakwy
  6. bo tegoroczna wyprawa była...
  7. bo tam wracam już wkrótce...
  8. Gdy inni będą leżeć na plaży, ja będę wspinać się na Grossglockner. Gdy będą zamawiać drinka z palemką, ja będę mijać kamienne mury Orvieto. A gdy dotrę do Rzymu, spojrzę wstecz i będę wiedział – warto było. W połowie czerwca wyruszam w kolejną rowerową przygodę, tym razem z Polski do Rzymu! Będzie to moja kolejna przeprawa przez Alpy. Dodatkowo trasa prowadzi przez Dolomity i Toskanę – cała trasa pełna malowniczych widoków, wymagających podjazdów i niezapomnianych miejsc! Trasa to wyzwanie, które z pewnością dostarczy nie tylko satysfakcji, ale także niezapomnianych wspomnień. Trasa: :Austria : mój Salzburg – tak bardzo mi znane miasto, od którego zaczynałem większość moich wypraw. Zell am See → Kaprun – malownicza droga przez Alpy Grossglockner Hochalpenstrasse – legendarna wspinaczka na Franz-Josefs-Höhe, najwyższa droga Austrii! :Włochy : Dolomity: podjazd pod Tre Cime di Lavaredo (przynajmniej próba!) Cortina d’Ampezzo → Lago di Cadore – spektakularne jeziora i widoki Wenecja – tym razem wjazd rowerem od strony Lido di Venezia! Ferrara, Bolonia, Florencja – słynne włoskie miasta, pełne historii i zabytków! Toskania: malownicza Val d’Orcia – kultowa toskańska dolina pełna krajobrazów, Droga Gladiatora, gdzie kręcono sceny do filmu „Gladiator” Viterbo – średniowieczne centrum i Statua del Moai, jedyny taki posąg w Europie :Rzym : Koloseum, Forum Romanum, Watykan – zabytki, które zna każdy, ale które na żywo robią ogromne wrażenie! Noclegi: Planuję noclegi głównie na kempingach, pod namiotem. Chciałbym przeżyć tę wyprawę w duchu niezależności i swobody, więc w razie potrzeby nie wykluczam również nocowania na dziko. Jeśli masz ochotę podjąć wyzwanie, zjechać z alpejskich szczytów, podziwiać widoki Dolomitów czy odwiedzić piękne włoskie miasta, daj znać! Nie wiem, ile razy będę musiał stanąć, żeby złapać oddech. Nie wiem, ile razy powiem sobie „po co mi to było?”. Ale wiem jedno – kiedy stanę w Rzymie, spojrzę na trasę za sobą i uśmiechnę się, bo to właśnie takie chwile zostają w pamięci na zawsze.
  9. Wybierz inny kierunek..... mówili... Może twoje ulubione wybrzeże Morza Pólnocnego (bleee zbyt płasko) Jedź tam, gdzie jeszcze nie byłeś ..... mówil... Przecież znasz ten kraj na wylot.... mówili... To fakt. Co zrobić... skoro tam tak bardzo ciągnie.... Po zeszłorocznej wyprawie do Chorwacji z finałem w Zadarze, aż kusi by pojechać dalej i dojechjać do południowego końca Chorwacji... a że nie za bardzo lubię realizować tylko jednego celu... postanowiłem tą trase nieco urozmaicić. Początek trasy w Wiedniu lub Grazu, następnie chcę zahaczyć o Bośnię i Hercegowinę w okolicach Bohac i Maritin Brod a także Štrbački Buk przez Bosansko Grahovo do królewskeigo miasta Knin. A potem to już z górki... przez okolice Parku Narodowego Krka przez Split, Hvar po Dubrownik, Kotor, do Podgoricy w Czarnogórze. Powrót z Podgoricy. Start 13.06.2024 - pociągiem z Katowic do Wiednia.
  10. Wybierz inny kierunek..... mówili... Może Skandynawia (bleeee zbyt płasko) A może twoje ulubione wybrzeże Morza Pólnocnego (bleee zbyt płasko) Jedź tam, gdzie jeszcze nie byłeś ..... mówil... Przecież znasz ten kraj na wylot.... mówili... To fakt. Co zrobić... skoro tam tak bardzo ciągnie.... Postanowiłem zahaczyć nieco o Bośnię i Hercegowinę. Na razie małe liźniĘcie przez Bohac i Maritin Brod a takzę Štrbački Buk przez Bosansko Grahovo do królewskeigo miasta Knin. A potem to już z górki... przez okolice Parku Narodowego Krka po Dubrownik i Czarnogóę.
      • 2
      • +1 pomógł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...