Prawda. Będę montował chyba w weekend, bo miałem już nieprzyjemność spotkać tępego służbistę, który:
1) zatrzymał mnie mimo, że jechałem sam;
2) Od startu zaczął piać o "zakazie aktywności fizycznej" (takie zapisu nie ma w rozporządzeniu) i zażądał 500 zł mandatu;
3) i najlepsze: poinformował mnie, że mogę infekować nieświadomie, przy czym sam przyjął mój dowód bez maseczki i rękawiczek! I żałuje tylko, że nie cyknąłem zdjęcia.
Oczywiście odmówiłem przyjęcia mandatu i teraz tylko czekam czy coś przyjdzie, czy nie. Wysłałem też sążniste mejle do lokalnej policji, ale od poniedziałku echa, bo policja chyba nie ma czasu, ganiając za biegaczami i rowrzystami.