Skocz do zawartości

michalr75

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 957
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez michalr75

  1. Wczoraj wzialem sie w koncu za czyszczenie napedu bo juz byl tak zasyfialy ze oczy bolaly od patrzenia. Zaczalem czyscic szmata umoczona w benzynie ekstrakcyjnej ale jak zobaczylem ile syfu zostaje miedzy ogniwami to zdjalem lancuch i zrobilem mu szejka. Niesamowite jak taka prosta operacja wplywa na stan napedu i przyjemnosc z jazdy, nareszcie nic nie chrupie, nie strzela, nie przeskakuje.
  2. @durnykot to by się mogło nawet udać, jadąc od strony Strzechy Akademickiej.
  3. Weekend rowerowy w Gorach Izerskich: - piatek z Polany Jakuszyce przez Orle do Chaty Gorzystow i z powrotem - 20km - sobota ze Swieradowa przez Smrek, Smrk do singli pod Smrekiem, 52 km i 1050m przewyzszenia - niedziela skoro swit Czerniawska Kopa, czarna trasa 17km (na tyle starczylo czasu). Piekna pogoda byla, szkoda bylo wracac.
  4. Spoko, ciekawe czy maja licencje na wzory
  5. u Chinczyka za polowe ceny mozna nabyc to samo
  6. Po ostatnich zawodach SLR na ktorych zaliczylem dynamiczna glebe zauwazylem bicie w tylnym kole, jak sie przyjrzalem to sie okazalo ze rozwarstwila sie w tym miejscu opona (Michelin Wild'n'Grip, zmasakrowana sezonem startowym). Majac na uwadze ze jutro jade w gory z rowerem postanowilem zmienic opone na odstawionego swego czasu Maxxisa Ardent. Niestety nie przewidzialem komplikacji wynikajacych z tego ze jeszcze nie wymienialem ani detki ani opony w moich swiezych kolach zbudowanych na obreczach DT XM 1501. Bawilem sie z tym ponad godzine - Ardent za cholere nie chcial wejsc w te obrecz, juz myslalem ze w ogole nie ma opcji zeby to tam wsadzic, ale jakos sie w koncu udalo - do tej pory nie wiem jak, ale opona w koncu wlazla w obrecz. Oczywiscie o prawidlowym ulozeniu nie bylo mowy, wiec zabralem rower na stacje Veturilo, spuscilem cale powietrze z detki i napompowalem jeszcze raz do maksa - poczulem ulge gdy uslyszalem jak opona wstrzeliwuje sie podczas pompowania i uklada na obreczy, przynajmniej w tym nie musialem sie juz dodatkowo bawic. Taka sytuacja. A tak to jezdze to tu to tam, ostatnio wiecej SLR i Mazury MTB, no i klasycznie do i z roboty codziennie w stolycy
  7. Tylko trzeba na rezerwaty uwazac
  8. U mnie to byl w zasadzie mini-huragan, na szczescie rano nie padalo.
  9. Wiatr mnie dzisiaj rano wkurzał, wiał mi prosto w mordę
  10. Mnie wkurzaja rowerzysci co nie umieja jezdzic na rowerze a probuja, stwarzajac zagrozenie, bo jest dostepny (Veturilo) a do pasji doprowadzaja mnie ludzie przechodzacy gdziekolwiek przez DDR bez spojrzenia czy ktos przypadkiem nie jedzie oraz krew mnie zalewa jak widze rowerzystow dla ktorych wazniejszy jest ekran smartfona niz bezpieczenstwo wlasne i innych.
  11. W piątek 60 z pracy przez Legionowo i powrót nad Kanałem Żerańskim w błocie, wczoraj z Sochaczewa po nocy przez środek KPN w jeszcze większym błocie, mokradle i gnoju, ale było świetnie. 95km.
  12. Gripy KCNC, kierownica Pro Koryak Flat 720, korki do kiery dla żony, trochę ciuchów od Chińczyka i Czecha.
  13. zupelnie mozliwe, choc mam teorie ze czestsze jezdzenie w gorach swoje zrobilo
  14. ja mam odwrotnie, wiem ze jak przejade z Woli na Prage to bedzie 10 do 13, na mapie niby daleko, w rzeczywistosci niewiele, dlatego kombinuje i czasem jezdze przez Bemowo, a czasem przez Gassy zeby wiecej km nastukac
  15. Zaliczyłem w końcu intensywny rowerowy weekend, w sobotę 40+ przez mazurskie lasy, w niedzielę razem 110 (dojazd+wyścig+powrót) i poniedziałek 214 km z Mazur do Warszawy, wszystko MTB.
  16. hmm, to ewentualnie mogles byc 40-sty jak jezdzisz z WKK w kategorii MJ Jakbys byl z WKK to syn kolegi z pracy tam jezdzi, ale on bardziej XC i Puchar Polski. Swiat sie fajnie zweza czasami Jezdze w PB, Mazovii, ŚLR i MazuryMTB, ale w tym roku w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym obstawiam glownie gory i Mazury, w PB i Mazovii mialem malo startow jak do tej pory.
  17. Numer 3342? To wynik chyba zadowalajacy jak na taka przygode i w sumie pewnie straconych kilku minut na ratowanie kola. Na codzien startujesz w jakichs mazowieckich cyklach?
  18. i jak tam wyscig? tez bylem, jechalem Fan, bardzo fajna trasa, podjazd pod Telegraf na dzien dobry bezcenny
  19. Licznik Sigmy 9.16 ATS kupiłem młodemu żeby na zawodach widział ile jeszcze mu męczarni zostało do mety Sobie kupiłem buty do ścigania Shimano SH-ME5, mają dobrą cenę na nie teraz w Decathlonie.
  20. Za mną dwa etapy Beskidy Trophy, wczoraj 45 km i 1600 metrów przewyższenia, dziś 58 km i 2000 metrów. Jutro i w niedzielę kolejne etapy.
  21. Do Międzylesia z 15 km więc jak chcę zrobić szybką rundę 30 km to nie opłaca mi się tam jechać, zwłaszcza że część dojazdu jest do bani. Dlatego najczęściej trenuję na szutrach i asfaltach nad Wisłą. A jak pragnę się konkretnie zmęczyć, co ostatnio mi się rzadko zdarza bo ciągle jakieś starty wpadają, to jadę na Pętlę Kopernika albo Agrykolę. Niestety nie mieszkam ani przy lesie kabackim ani przy WAT więc żeby porządnie potrenować w terenie całą wyprawę muszę organizować, nie mam na to aż tyle czasu.
  22. @KrissDeValnor zatrzymywałem się ze dwa, trzy razy, wtedy licznik mi się stopuje więc średnia nie spada aż tak bardzo. Myślę że to było całkiem fajnie pojechane, dodatkowo mając na uwadze że 70% dystansu było pod wiatr, ale głównie zależało mi żeby utrzymać równe tempo na długim odcinku i to się udało. Fajnie by było w las pojechać ale nie mam nic w najbliższym sąsiedztwie więc korzystam z szutrów nad Wisłą tam gdzie się da, na asfalt mam zbyt agresywny bieżnik więc i tak uważam że dobre prędkości udaje mi się osiągnąć.
  23. Koło MTB na tył dziś kurier przywiózł od Daveo (dzięki Panie Dawidzie, Twoje koła są świetne), obręcz 27,5 DTSwiss XM401, piasta 350 Straightpull CL. Mam już takie z przodu, też od Daveo, bajkowo się kręci:-)
  24. Wczoraj 27 km sprint MTB ze średnią 27, dziś to samo ale 32 km w lajcie ze średnią 21.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...