Skocz do zawartości

KrissDeValnor

Mod Team
  • Liczba zawartości

    7 337
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez KrissDeValnor

  1. Transformers : Ale i tak najlepsze jest to :
  2. Niezłe, aczkolwiek skały mocno wygładzone przez lodowiec, więc w suchych warunkach łatwiej Chłopaki poniżej chyba oszaleli :
  3. Z takim przekrokiem raczej 19", ale najlepiej się przymierzyć - jeśli jest możliwość.
  4. Chodzą mi po głowie dzięki pewnej stacji na "M" : Everything Everything - Big Climb ( wokal momentami jak w starym Gorillaz ) : Ciekawy remix Miley Cyrus - Edge of Midnight ( Midnight Sky klik ) feat. Stevie Nicks ( Edge of Seventeen klik ) : Jak już jesteśmy przy remix'ach, to Rapture Riders ( Blondie klik + The Doors klik ) robi robotę - zwłaszcza Debbie, pionierka rapowania ( '81 rok ) :
  5. Ja mam błotniki założone na stałe, mimo że szybko demontowalne Dzisiaj nawet nie było sensu sprawdzać co się dzieje w lesie - wystarczył mi widok topniejących śnieżno -lodowych resztek pokrytych wodą na trawniku za oknem. Na oponach bez kolców, to nie ma sensu Wobec powyższego zastępcza trasa miejska z dwoma mostami po drodze - w większości "czysta", ale miejscami jeszcze topniejąca śnieżno -lodowa papka, więc np. > 30 km/h na suchym fragmencie, a za chwilę może z 10 i to z uwagą, bo po co się przewracać i to na prostej drodze Jakaś marznąca mżawka przez moment, a potem drobny deszczyk. W sumie luźna jazda - tak, żeby nogi coś pokręciły, ale jechało się fajnie. Wyszło około 33 km, a po drodze naliczyłem 14 rowerów ( na ostatnich > 9 km nie mijałem żadnego ) - w sumie nie dziwota, wszak niedzielni zaczną jeździć za jakieś 3 -4 miesiące, a reszta grzeje trenażery
  6. W tej zalinkowanej masz Toray, a nie Pertex, który masz tu : https://cumulus.equipment/pl_pl/meska-kurtka-ventego.html Pierwsza to lekka wiatrówka na warunki suche, druga wytrzyma też lekki deszcz, czyli bliżej jej do R9, a według opisu jest przy tym wytrzymała.
  7. Mam R9, którą używam przez większą część roku od prawie 4 lat. Według mnie jest dość uniwersalna, i w różnych konfiguracjach ubierania się na cebulkę, sprawdzała się w temperaturach od -5 do +15, przy czym w tej górnej granicy można się lekko zagotować podczas wysiłku, ale to zależy również od warunków zewnętrzych ( wiatr, duża wilgotność, deszcz, słońce ). Kurtka jest bardzo lekka i cienka ( przetarła się przy mocniejszej glebie ), sprawdza się w lekkim deszczu i na wietrze, a przy tym nie jest typowym membranowym pancerzem, bo ma sporą oddychalność ( to pojęcie względne, bo przy dużym wysiłku i tak będziemy pod spodem mokrzy ). Mam 180 cm i wziąłem rozmiar L - uważam go za optymalny, bo jako drugą warstwę zakładam softshell'a. Moje wymiary to około 100 w klacie i 85 w pasie.
  8. Dawid29er i KRUUP No właśnie - jest to kwestia odpowiedniego poznania własnego organizmu, ale i jakiegoś przygotowania, bo jeden strzeli setkę bez mrugnięcia i specjalnych przygotowań ( nawet się nie będzie zatrzymywał - to głównie trenujący regularnie ) ; a drugi musi mierzyć siły na zamiary, i metodą krok po kroku dojdzie do tej setki ( jeżeli nie ma parcia na wynik, to nawet może sobie zrobić przerwę obiadową po drodze ). Samo przejechanie tego dystansu rozłożone w czasie, nie powinno stanowić problemu dla kogoś regularnie jeżdżącego. PS O torbie typu "listonoszka" lepiej zapomnij.
  9. To nie do końca jest tak... Ważniejsze jest to jak jadłeś i się nawadniałeś już w ciągu kilku dni poprzedzających jazdę - bez tego zapomnij. Co do jedzenia podczas jazdy, to nie przesadzajmy - oczywiście zależy to w dużym stopniu od trasy i czasu, ale nie popadajmy w paranoję, bo jedzenie co trzy kwadranse to już przesada. Ja np. przesadzam w drugą stronę, i spokojnie robię 60 km po nizinnych lasach i nie jem nic, a żyję. W dodatku przy tym mało piję po drodze, co oczywiście mądre nie jest i nikomu nie polecam, ale jak ktoś pisze, że wlał ze 3 litry na 80 km ( też na nizinie ), to nie czaję, bo musiałbym nic nie robić, tylko pić... Co do przygotowań, to najlepiej się wcześniej dobrze rozjeździć ( jeździć regularnie i stopniowo zwiększać dystans ) - oczywiście można atakować z marszu, ale raczej będzie bolało...
  10. Ma coś, czego nie mają w/w - IsoSpeed. Czy to dobrze, czy nie - trudno mi ocenić, bo zdania są podzielone ( jedni twierdzą, że działa, a inni że to zbędny patent, w dodatku wymagający jakiejś tam uwagi ).
  11. U mnie to oznaka zmęczenia
  12. Profil jest bardzo niski - nie masz problemu ze sztywnością ?
  13. Jeszcze jedna rzecz jest istotna, a mianowicie szerokość obręczy - tu Rockrider zdecydowanie przebija pozostałe. O ile dobrze pamiętam, to w XC500 jest 26 mm wewnętrznie, 21 mm w Gate 50, a w 500 Lite 20 mm, więc różnica jest spora.
  14. Teraz zespół Muse, mający w niektórych kręgach opinię "dla kobiet", a że babki w obecnych czasach mają czasem większe cojones od facetów, to utwór Stockholm Syndrome brzmi tak : PS To jest taka moc, że niejeden zespół w stylu macho może się schować
  15. 18 cytatów w jednym poście - zdaje się, że mamy rekordzistę Mój softshell to Nakamura Akron : https://www.intersport.pl/bluza-nakamura-akron-softshell-4031859.html#
  16. Ja mam obcisłe gacie z szelkami, obcisła koszulka jest w środku, na to softshell o kroju rowerowym, czyli z przedłużanym tyłem, i na wierzch cienka wiatrówka - nie ma bata, żebym czuł chłód na wspomnianym odcinku Kiedyś miałem gacie bez szelek, do tego bez tzw. wyższego stanu, i to była porażka, bo próbowałem coś poprawiać podczas jazdy, ale to była walka z wiatrakami... PS A propos softshell'a jako drugiej warstwy, to średnio się to sprawdza ( mokre są nawet rękawy ), ale w sumie nie ma wyjścia, bo przecież w okolicach + 2, czy kilku stopniach mrozu, nie założę pod wiatrówkę samej koszulki ( jak jest powyżej + 5, to mam dwie koszulki, bez softshell'a ). Softshell lepiej się sprawdza jako warstwa zewnętrzna, ale mój jest taki ładny, że mi go szkoda, a w wiatrówce mogę się nawet wytarzać ( czasem niechcący )
  17. Eee tam, dobra skara robi robotę nawet w tych letnich ( niedawno kupiłem narciarskie ) Poza tym trafiłem ostatnio na neoprenowe ochraniacze czubków butów ( noski ) - widziałem u kogoś, i ten ktoś twierdził, że pomagają i palce nie marzną ( dał 3 dychy ). W internecie są różne - i za 4 dychy, i za > stówę. Można też wybrać pełne. PS Zawsze miałem większe problemy z marznącymi łapami.
  18. Przeczytałem "peeing" Smogu tam na Ślunsku ni majo Co do drugiego brzegu, to najpierw myślałem o MPK między Karczewem, a Celestynowem - jakieś 4 -5 km od przeprawy w Gassach. Teraz jest nowy most, to już nie trzeba się bujać do Siekierkowskiego ( do którego jakoś mi nie po drodze, i to już chyba od dekady ), żeby dojechać za Miedzeszyn, więc eksploracja powinna być ułatwiona i przyspieszona Nawiasem mówiąc, to ( po opadach i w deszczu ) byłem dwa razy pod najnowszym mostem ( dumna nazwa Most Południowy ) - za pierwszym razem podjechałem ze złej strony ( od północy ) i na Ruczaju zrezygnowałem, a za drugim stwierdziłem, że nie ma sensu jechać na drugi brzeg, bo ciemno i nic ciekawego nie widać ( w sumie jazda przez most to będzie "zło konieczne" służące dostaniu się do krainy rowerowego Eldorado - jak mniemam ).
  19. Ostatnio mocno mi chodzi po głowie utwór Kaśki Sochackiej - Zachody, który nie wyróżniałby się niczym szczególnym, gdyby nie mistrzowski refren : PS Podawajcie tytuły, bo jak znikną linki, to nawet nie będzie wiadomo co wrzucaliście... Poza tym regulamin tego wymaga.
  20. U mnie proporcje są odwrócone, bo mam nietypowy gryf Żeby wrócić do tematu, to może w tym roku uda się trochę poeksplorować drugi brzeg naszej głównej rzeki - były nieśmiałe plany na ubiegły rok, ale coś nie wyszło ( częściowo przez koronę ). Mam nadzieję, że ten rok doda coś nowego do rowerowego CV, i czekam z niecierpliwością
  21. Dokładnie - trzeba wrócić do żelastwa ( nawet obok niego siedzę w tej chwili, ale pół roku nie dotykałem ) + drążek, i będzie gites majonez
  22. Aaa, to Ty chomik jesteś U mnie poprzedni rok minął bez szału - 4 koła kilometrażu ( lasy i pola na MTB ), głównie łikendowego + jakieś święta, czy krótkie urlopy. Prawie do ostatniej chwili dokręcałem, żeby była 4 z przodu, bo lubię parzyste Nie przepadam za zgniłą aurą, ale w sumie wolę to niż upały, i jeździłem nawet mimo atomowego kataru ( chyba jakiś zatokowy, bo z miesiąc trzymał ). Teraz nawet po niewielkich opadach można złapać trochę syfu - wystarczy na +/- 1.5 godziny ręcznego dłubania ( programowo nie korzystam z myjni, a i nie mam warunków do kąpieli roweru ), czyli jazda vs. czyszczenie wychodzi czasowo prawie pół na pół PS 30 grudnia zakończyłem sezon, ale 1 stycznia zacząłem kolejny
  23. KrissDeValnor

    [rower] do 5000zl

    Gate 70 ma stosunkowo wąskie obręcze - tylko 18 mm wewnętrznie, a to dość kiepsko... Szkoda, że Kross Level 10 nie ma sztywnej osi z tyłu, bo to karbon, a kosztuje tyle co wspomniany BH - tu nie wiem, czy nie opłacałoby się kupić najtańszego 4.0 i wymienić amor na lepszy, bo cała reszta osprzętu jest identyko ( poza tylną przerzutką ), a różnica w cenie to 1100 zł, więc odsprzedając nowego Raidona i dokładając +/- wspomnianą kwotę, będziemy mieli znacznie lepszy amor ( lżejszy i lepiej pracujący ).
  24. Zerknij na Meridę Silex : https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/2061/silex-400
×
×
  • Dodaj nową pozycję...